Dorothy Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 wlasnie o tym pomyslalam Emilia, trzeba zadzialac. Quote
Dorothy Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 [quote name='ARKA']:roll: czy on jest obywatelem angielskim, moze trzeba slac jakies listy do organizacji angielskich, ambasady angielskiej?? A moze w takiej sytuacji lepiej skierowac sprawe, o ile to mozliwe, do sadu angielskiego, przy pomocy angielskich organizacji-tam moze szybciej wyrok dostanie i wiekszy??!!!!:angryy:[/quote] WLASNIE O TO CHODZI czy ktos kontaktowal sie z brytyjskimi organizacjami proanimals? jemu sie wydaje ze tu jest poza prawem, ze tu niedzwiedzie polarne po ulicach spaceruja, ale sie zdziwi, bo tak nie jest. Arka- Emilia- trzeba sie dowiedziec jak najwiecej adresow angielskich organizacji ktore moglyby zainteresowac sie ta sprawa.Emilia kto procz Ciebie jest na Wyspach? Moze ten czubek mysli ze my nie wladamy angielskim? No to sie myli Poza tym jest jeszcze cos takiego jak unijne prawo,tez warto sie dowiedziec. Quote
emilia2280 Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 Dorothy, akurat jestem w kontakcie z jedná z najwiékszym swiatowych org. prozwierzécych WSPA- z siedzibá w Londynie. Mogé im przedstawic sprawé i zapytac czy jest jakas mozliwosc wspólpracy, a jesli tak, to od czego powinnismy zaczác. Quote
Dorothy Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 No i o to chodzi Emilka!!! Wspaniale!!Dzialaj!! i nie pisz za duzo o postepach i wiadomosciach, raczej na pw do osob znanych i zaufanych, bo ten !@#$%%^^&&** oczywiscie moze czytac dogo. Quote
emilia2280 Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 [quote name='Dorothy']No i o to chodzi Emilka!!! Wspaniale!!Dzialaj!! i nie pisz za duzo o postepach i wiadomosciach, raczej na pw do osob znanych i zaufanych, bo ten !@#$%%^^&&** oczywiscie moze czytac dogo.[/quote] hehe, od rana zabioré sié za skrobanie tekstu (podac tez material zdjéciowy?), máz zatwierdzi przed wyslaniem :razz: sama jestem ciekawa co mi napiszá :diabloti: oczywiscie dam znac na pw wszystkim zainteresowanym :roll: ups- no moze paru osobom i zrobimy poczté pantolowá, zebym nie musiala wysylac 150 pw :lol: Quote
Dorothy Posted August 16, 2008 Posted August 16, 2008 Mozemy zrobic. Ja sie deklaruje do kazdej pomocy. Pewnie ze zalacz zdjecia, to podstawa!! Oni MUSZA to zobaczyc! Quote
agata-air Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 W dzisiejszej rozmowie z Karina dowiedziałam się iiż słała pisama do organizacji i ambasady- pozostało bez odpowiedzi.. ale może zmasowany "atakk" da rezultat. Poprosiłam Karine o robocze przygotowanie pisma które potem uporzadkuję i przetłumaczymy na język angielski- niestety teraz karina nie moze tego napisać. Jutro skontaktuję się również z Przystań Ocalenie i może Dominik coś naskrobie (oni znją wszytskie fakty, dokumenty itp) :D [I]Znalazła opis jednego starcia z sędziną (tego typu rzeczy są na porządku dziennym,zachowania dużo gorsze są normą)[/I][I] [URL]http://www.konie.biz/modules.php?name=News&file=article&sid=605[/URL] i kilka innych faktów.[/I] [I]i kolejny z nielicznymi błedami ;/ [URL]http://zb.eco.pl/zb/218/pdf-y/30.pdf[/URL][/I] Dziękuje wszytskim, wiedziałam, że można na was liczyć. ps. szczegółowo najłatwiej będzie pogadac na gg- 8703583 wszytskich zainteresowanych prosze o kontakt. Myślę, czy nie założyć oddzielnego wątku, ale może oprócz strony www niech to będzie pierwsza akcja [U]Stop Okrucieństrwu wobec Zwierząt :lol:[/U] Quote
dog193 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 A moze zawiadomic ASPCA?? Maja swoja siedzibe w Angli?? Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Zdenerwowałam się.Proszę o bana dla kata zwierząt!Tu na dogomanii nie ma miejsca dla oprawcy zwierząt! A od Kariny wara!:angryy: Quote
figa33 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Rany boskie...Skoro tu napisał to musi czuć się bardzo pewnie:angryy:. Ale to się wkrótce zmieni . Quote
Dorothy Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 owszem, nie damy mu zyc, zmasowana akcja to jest cos. Jedno pismo mozna zignorowac. Stu-nie. Wysylanych i solo i w imieniu fundacji roznych. Byloby dobrze gdyby Emila wyslala tam gdzie mowila, a takze gdybysmy wyprodukowaly wspolnymi silami piekny obszerny material po angielsku ktory bedziemy slac WSZEDZIE, doslownie wszedzie, gdzie sie da. W Niemczech tez jest sporo organizacji tego typu, moge przetlumaczyc i slac masowo na niemieckie adresy. KTOS KIEDYS ZAREAGUJE, zrobi sie szum, a jak slusznie zaklada Emir- i tu ja popieram- to media sa najsilniejsza bronia w walce z przemoca wobec zwierzat. Trzeba ruszyc niebo i ziemie i ruszymy. Poczekamy na materialy od Kariny-ja poprosze na pw i bede tlumaczyc na niemiecki. Emila jak stworzysz cos poslij mi tez, przepracujmy, zrobimy liste adresow. Quote
agata-air Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 [quote name='Dorothy'](...). Jedno pismo mozna zignorowac. Stu-nie. Wysylanych i solo i w imieniu fundacji roznych. Byloby dobrze gdyby Emila wyslala tam gdzie mowila, a takze gdybysmy wyprodukowaly wspolnymi silami piekny obszerny material po angielsku ktory bedziemy slac WSZEDZIE, doslownie wszedzie, gdzie sie da. (...) Emila jak stworzysz cos poslij mi tez, przepracujmy, zrobimy liste adresow.[/quote] mogę wam dac juz jeden adres mail :evil_lol: [email][email protected][/email] Quote
furciaczek Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 [quote name='emilia2280']Dorothy, akurat jestem w kontakcie z jedná z najwiékszym swiatowych org. prozwierzécych WSPA- z siedzibá w Londynie. Mogé im przedstawic sprawé i zapytac czy jest jakas mozliwosc wspólpracy, a jesli tak, to od czego powinnismy zaczác.[/quote] W razie cos ja tez jestem gotowa do pomocy. Mogdze dzwonic, pisac i jak bedzie trzeba moge osobiscie sie do kogos udac. Jak cos to PW lub gg... Quote
Guest stephenjdrew66 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Dla pełnego obrazu sprawy czytaj link: [URL]http://www.newsweek.pl/wydania/artykul.asp?Artykul=27875[/URL] lub w skrócie poniższy wątek: [SIZE=2]Chciałbym uzyskać odpowiedź, co tak naprawdę się wydarzyło i jakie były prawdziwe motywy postępowania Kariny S. W jednym z wątków zostało stwierdzone, że Karina S. nie była w stanie podjąć żadnej konkretnej akcji w sprawie koni przed 15.03.2006 ponieważ 10 dni wcześniej urodziła dziecko. Zaś rezultatem tej interwencji było dla niej zapalenie płuc. Karina S. dokonała inspekcji moich koni po raz pierwszy 07.01.2006 r. Skoro jak twierdzi juz wtedy konie były zagłodzone i nie wierzyła w opinię wydaną na ich temat przez Powiatowego Lekarza Weterynarii, dlaczego nie zleciła nikomu z TOZ lu innej podobnej organizacji, przeprowadzenia ponownej inspekcji. Skoro wg. jej słów konie głodowały w styczniu, mogła po prostu pozostawić te sprawę i zainteresowac się ich sytuacja dopiero po dwóch miesiącach, kiedy to nawet bez oglądania ich podjeła decyzję o ich odbiorze. Jesli to nie jest zaniedbania obowiązków, nie wiem jak nazwać takie postepowanie. Chciałbym przywołać pewne fakty: 1. Sześć dni zanim konie zostały odebrane, Karina S. spotkała na poczcie Powiatowego Lekarza Weterynarii i po rozmowie z nim podjęła decyzję o odebraniu koni. Spotkanie to miało miejsce 4 dni po porodzie Kariny S. i wynika z tego, że czuła się na tyle dobrze, żeby bez problemu pójść na pocztę, rozmawiać z weterynarzem, a nawet podjąć decyzję o odebraniu koni. 2. 13.03.2006 r., pojechała sprawdzić sytuację koni wraz ze znajomą dziennikarką, i jak zeznała przed sądem, widziała wówczas wszystkie konie. Ponieważ wszystkie konie nie były w jednym miejscu, więc jeśli przed sądem powiedziała prawdę, musiała przemierzyć około dwóch km, po zasypanych śniegiem polach, żeby naprawdę sprawdzić kondycję wszystkich koni. Nigdy w żadnych wypowiedziach nie skarżyła się, że nie czuła się wówczas dobrze i nie mogła sprawdzic koni, ponieważ zaledwie osiem dni wcześniej urodziła dziecko. 3. 15.03.2006 brała aktywny udział w odbieraniu moich koni, poprzez łapanie ich i trzymanie na polu, z którego zostały odebrane, co jest widoczne na zdjęciach zamieszczonych na stronie internetowej Kariny. Podczas odbierania koni obecnych było wiele osób, więc nie było konieczności, żeby Karina brała udział w odbieraniu koni w aspekcie fizycznym. 4. 17.03.2006 r. zostało zrobione zdjęcie Kariny z moim źrebakiem Adamem. Wówczas nie było konieczności, aby przebywała w stajni Stefana S. , ponieważ konie znajdowały się już pod opieką innych osób. Lecz znów fakt porodu sprzed 12 dni nie wydawał się jej martwić. [url]http://www.karina-blp.strefa.pl/interwencje/inter30/wiecej/koniemarz/konmarz%20(31).jpg[/url] 5. 18.03.2006 r. Karina S. włamała się do mojego samochodu, który znajdował się na kwaterach łąkowych w Nałęczowie. 6. Kilka dni po odebraniu koni Karina S. wraz z Eulalią W. brały udział w nagrywaniu programu dla Animals, TVP. Także wówczas Karina S. nie wykazaywała żadnych objawów choroby, a także zatroskania faktem konieczności pozostawienia dziecka pod opieką innych. Skutki porodu sprzed 13 dni nie wydawały się więc mieć jakiegoś znaczącego wpływu na stan fizyczny Kariny S., jak też nie widać skutków rzekomego zapalenia płuc, na które zapadła po interwencji 15.03. Poza tym, jaką osobą trzeba być, żeby zostawiać dzień po dniu malutkie dziecko pod czyjąś opieką, po to, by prezentowac się przed kamerami. Czy nie ma w TOZ innych osób, którym mogła zlecić odebranie koni? Czy jej obecność podczas nagrywania programów była tak niezbędna, żeby pozostawiac dziecko? To po raz kolejny świadczy o motywach postępowania Kariny S. Zadaję więc pytanie za milion dolarów: według słów Kariny S. konie były zagłodzone i pozostawione na pastwę losu, dlaczego więc wiedząc o tej sytuacji pozostawiła konie bez jedzenia i wody na kolejne 6 dni (od.09.03 do 15.03). Dlaczego nie podjęła się wysiłku i nie skontaktowała z władzami, innymi członkami TOZ, ojciec jej dziecka jest policjantem, więc miała doskonałą sposobność przekazania policji informacji o konieczności podjęcia interwencji, nie skontaktowała się z mieszkańcami Nałęczowa, żeby dostarczyć koniom choć trochę siana i zboża, cokolwiek. Za to jedyną osobą z którą się skontaktowała była znajoma dziennikarka. Wspólnie zorganizowały udział mediów, a dziennikarka zorganizowała stajnię, do której konie miały być przewiezione po ich odebraniu. (okazało się później, że właściciel stajni, Stefan S. doprowadzał do zaźrebiania moich klaczy i poprzez pozyskiwanie źrebaków czerpał z tego korzyści finansowe, a także okazało się, że ze stajni została skradziona moja klaczka i w tej sprawie zostało złożone zawiadomienie w prokuraturze) . Wobec tych wyjaśnień, nie jestem w stanie uwierzyć, że Karina S. poświęcała swoje zdrowie, jak to zostało powiedziane przez autorkę wątku, bardziej prawdopodobne jest, że poświęciła konie pozostawiając je przez 6 dni, żeby historię, którą już wtedy planowała sprzedać, uczynić jeszcze bardziej soczystą. Więcej tragedii, więcej szokujących szczegółów równa się głośniejsza sprawa - większy rozgłos. NIkt nie był w stanie wyjaśnić mi dlaczego Karina S. nie zrobiła absolutnie nic przez 6 dni. Dobrych kilka dni przed odebraniem koni wykazywała się dużą aktywnością fizyczną, tak samo jak i podczas odbierania koni, natomiast po ich odebraniu, na żadnym ze zdjęć nie wygląda na osobę chorą na zapalenie płuc. Czy ktoś mógłby dostarczyć odpowiedź na pytanie, dlaczego Karina tak się zachowała? [/SIZE][FONT=Arial][/FONT] Quote
Guest stephenjdrew66 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Proszę, przeczytajcie to do końca. Jeśli naprawdę chcecie pomagać zwierzętom, musicie wyrzucić z grupy szarlatanów. Szczerze polecam, jeśli chcecie zaangażować w sprawę organizacje spoza polski, jest to najlepsza rzecz jaką możecie zrobić. Pomoże to odkryć co naprawdę działo się i dzieje w Końskich. Ta sprawa jest bardzo skomplikowana z wieloma prywatnymi wątkami, w których wiele osób chciało skorzystać na wykreowaniu jej. Nie pozwólcie prowadzić się przez ślepców, patrzcie uważnie sami i czytajcie wszystkie fakty odnosnie tego, co dzieje się w Końskich. Jesli ktos chce, może kontaktować się ze mną pod adresem [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL]. Proszę o maile, które mogą wnieśc coś konstruktywnego, jesli ktos chce jedynie przesłać przekleństwa, jest wiele miejsca na forum, żeby to robić. Quote
emilia2280 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Stephen, juz pominmy sprawé Kariny- czy dobrze dziala czy zle, jakie sá koligacje i interesy w tej sprawie. Wytlumacz nam tylko jedno- czy te zdjécia TWOICH zwierzát sá spreparowane, czy to byl (moze jest) obraz sytuacji na twoim rancho? Quote
Guest Elżbieta481 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Czy któryś z moderatorów portalu internetowego dogomania jest obecny? Czy można prosic o interwencję i zajęcie stanowiska w sytuacji kiedy na portalu miłosników zwierząt pojawia się osoba conajmniej kontrowersyjna? Quote
Kostek Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 stephen czy ty jestes psychiczny?obwiniasz Karine za to ze nie karmiles SWOICH koni?to twoim gownianym obowiazkiem bylo karmienie i opieka nad nimi! o co tak naprawde ci chodzi? Quote
figa33 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 [quote name='Kostek']stephen czy ty jestes psychiczny?obwiniasz Karine za to ze nie karmiles SWOICH koni?to twoim gownianym obowiazkiem bylo karmienie i opieka nad nimi! o co tak naprawde ci chodzi?[/quote] są takie jednostki , np. seryjni mordercy , którzy pragną rozgłosu poprzez swoje czyny, daje im to satysfakcję... o normalności w takich sytuacjach nie ma co mówić, o karze za te czyny jak najbardziej Quote
piotrek_b Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 nie dajcie sie sprowokować i zepchnąć sprawę na inne tory. Facet czepia się Kariny , dywaguje czy była chora, czy słusznie zostawiła malutkie dziecko, itd. Autorem tej skandalicznej "sprawy" nie jest Karina ani jej sposób działania, [B]lecz sadysta i jego sposób postępowania. [/B]stephenjdrew66 nie ma żadnych szczególnych uprawnień aby zajmować sie macierzyństwem Kariny , nie ma również moralnego prawa oceny jej poczynań ani wyrażania opinie na Jej temat w ogóle. Czyni to bo jest cwaniakiem, który chce sprowadzić dyskusje i działania w tej sprawie na inne tory, porusza prywatne aspekty osoby która działała w obszarze obowiązującego ustawodawstwa, dotyczącego praw zwierząt. Pamiętajcie, że interweniując (szczególnie w Urzędach, Organizacjach) warto kierować pytania, powołując sie na "ustawę o dostępie do informacji publicznej" [I][I]Ustawa[/I] z dnia 6 września 2001 r. o [I]dostępie do informacji publicznej[/I]. Dz.U.2001 nr 112 poz. 1198 [/I] Quote
hop! Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Znalazłam archiwalne programy z 2006r roku... [URL]http://recesja.icm.edu.pl/~kravietz/files/Konie%20Kornica%20Naleczow%20Stephen%20Drew%20horses%20-%20TVP1.avi[/URL] [URL]http://recesja.icm.edu.pl/~kravietz/files/Konie%20Kornica%20Naleczow%20Stephen%20Drew%20horses%20-%20TVP1%20part%202.avi[/URL] [URL]http://recesja.icm.edu.pl/~kravietz/files/Konie%20Kornica%20Naleczow%20Stephen%20Drew%20horses%20-%20Na%20celowniku.avi[/URL] [URL]http://recesja.icm.edu.pl/~kravietz/files/Konie%20Kornica%20Naleczow%20Stephen%20Drew%20horses%20-%20Animals.avi[/URL] Quote
ksenka1 Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Człowieku, jesteś załosny z tymi swoimi - czy Karina była chora, z kim i na jak dugo zostawiła swoje dziecko... Wara ci od tego. Nie odwracaj kota ogonem. Powiedz nam lepiej w jaki sposób doprowadziłeś do takiego stanu, tak piękne zwierzęta. Ile trudu sobie zadałeś zeby one tak wygladały? Quote
Inez de Villaro Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 A nie macie wrażenia, że ktos tu się "zabawia" NASZYM KOSZTEM I PRÓBUJE WCIAGNĄĆ W JAKĄ BEZSENSOWNĄ DYSKUSJĘ , GRĘ......???I PO CO?.... Nie dajmy się sprowokować do jakiejkolwiek dyskusji....i czy to w ogóle jest ta osoba, za którą się podaje piszący??? Chyba za dobrze radzi sobie z jezykiem polskim ... Strasznie tu cos "smierdzi" Dyskusja z tym osobnikiem na pewno jest zbędna... Quote
Kostek Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Inez a niech prowokuje;) temat bedzie w gorze i wiecej osob przeczyta o tym kretynie Quote
Inez de Villaro Posted August 17, 2008 Posted August 17, 2008 Normalny siedziałby cicho żeby wszyscy o nim zapomnieli a nie udzielał się w mediach....... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.