Jump to content
Dogomania

Schronisko w Katowicach - POMÓŻMY IM ZNALEŹĆ DOMY !!! Ruszył wolontariat!


Recommended Posts

Oni nawet nie zauważą, że jej nie ma...Psa można uznać za bezpańskiego, skoro całymi dniami i nocami włóczy się po okolicy.
Boję się tylko, że w schronie ma psina marne szanse na adopcję. To taki mały, zwyczajny, czarny kundelek, jakich setki w schronach. Czy nie lepiej byłoby ją wysterylizować i zostawić, by mogła cieszyć się wolnością. Dokarmiać w miarę możliwości...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zerduszko']Osobom prywatnym bezdomnych psów nie wolno odławiać ;)[/QUOTE]


Dokładnie, gdzieś czytałam o podobnej sytuacji.
Nie wolno Ci brać bezpańskich psów, mimo tego, że wielu ludzi tak robi, bo od tego są organizacje/schroniska.
Niestety, ale jak ją wysterylizujesz, a właściciele się o tym dowiedzą to mogą Cię chyba pozwać. Gdyby pies miał po sterylizacji jakieś kłopoty itp.
Bo nie możesz decydować o tym, czy wysterylizować cudzego psa czy nie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gosia2313']Jak go nie odbiorą przez dwa tygodnie ale ze schroniska to tak. Jak ją weźmiesz do domu to [U]chyba [/U]nawet do 3 lat mogą żądać żebyś ją oddała.[/QUOTE]
Po schronisku też 3 lata. A jeśli oddadzą psa sami, to chyba? 2! najlepiej kupić za 1 zł, bo jak się zrzekną, to pewnie też mają jakieś prawa.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Nie wolno Ci brać bezpańskich psów, mimo tego, że wielu ludzi tak robi, bo od tego są organizacje/schroniska.
Niestety, ale jak ją wysterylizujesz, a właściciele się o tym dowiedzą to mogą Cię chyba pozwać. Gdyby pies miał po sterylizacji jakieś kłopoty itp. [/QUOTE]

Polskie prawo jest świetne, czuję się jakbym robiła psowi większą krzywdę oddając psa do schronu gdzie jest wolontariat i ma większe szanse na dorby dom, niż jak lata gdzieś po dworze i inne psy ją molestują :angryy:

Miałam tą samą sytuację tyle, że to był pies i molestował inne suki, a że była późna noc i do tego zima to wolałam psa dać do schronu gdzie ma cieplej i jedzenie(strasznie przytył w schronie) no i przede wszystkim dach nad głową, też za brdzo się nie wyróżniał do tego był to pies z kompleksami, a i tak dom znalazł, na szczęście:)

---------


[B]Maciaszku[/B], na pierwszej stronie nie ma naszej starszej Misi ([URL]http://www.dogomania.pl/threads/207319-Przepraszam-że-jestem-ZA-STARA-NA-MIŁOŚĆ...-Misia-NIE-MA-już-nic-nawet-nadzieji[/URL]...) i w ogóle niektórych psiaków nie ma, a dodajesz tam wolontariackie tylko te z wątkami, czy bez też?

Link to comment
Share on other sites

Tak, właściciele mnie pozwą? ciekawe za co. Jak im nawet na najmarniejsze piwo nie starcza. Zresztą na tym samym osiedlu sąsiadka wysterylizowała na swój własny koszt ponad 10 wałęsających się kotów. Weterynarz nie miał z tym żadnych problemów. A ona przynajmniej przyczyniła się do zahamowania rozrodu niechcianych kociaków. Codziennie też dokarmia je, za co spotyka ją wiele złego od innych współlokatorów. Ale nie poddaje się. Ja też się nie poddam...
Pojechałam wczoraj znowu do mamy, ale psiny nie widziałam. Mama mówiła, że zawsze, już od samego rana był skowyt pod blokiem, bo samce toczyły bój o suczkę, a wczoraj rano nic się nie działo. Suczka też gdzieś się "ulotniła". Może najgorszy okres cieczkowy już minął i psy straciły zainteresowanie...Co nie zmienia faktu, że ona za jakiś czas wyda miot kolejnych bezdomniaków, jeśli nic się z tym nie zrobi.

Link to comment
Share on other sites

ja znam weta, który być może dałby się namówić na taki gest ale to o czym dziewczyny pisały to jedno a druga sprawa - suki po sterylce nie wypuścisz na ulicę, prawda? dlatego opcja negocjacji z ludźmi lub zgarnięcie psa przez odpowiednie służby i monitorowanie go w schronisku jest chyba jedynym wyjściem :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ossa98']Tak, właściciele mnie pozwą? ciekawe za co. Jak im nawet na najmarniejsze piwo nie starcza. Zresztą na tym samym osiedlu sąsiadka wysterylizowała na swój własny koszt ponad 10 wałęsających się kotów. Weterynarz nie miał z tym żadnych problemów. A ona przynajmniej przyczyniła się do zahamowania rozrodu niechcianych kociaków. Codziennie też dokarmia je, za co spotyka ją wiele złego od innych współlokatorów. Ale nie poddaje się. Ja też się nie poddam...
Pojechałam wczoraj znowu do mamy, ale psiny nie widziałam. Mama mówiła, że zawsze, już od samego rana był skowyt pod blokiem, bo samce toczyły bój o suczkę, a wczoraj rano nic się nie działo. Suczka też gdzieś się "ulotniła". Może najgorszy okres cieczkowy już minął i psy straciły zainteresowanie...Co nie zmienia faktu, że ona za jakiś czas wyda miot kolejnych bezdomniaków, jeśli nic się z tym nie zrobi.[/QUOTE]


A za to np. że pies nie będzie się goił i to już jest jakaś "szkoda". I za taką szkodę mogą Cię pozwać. To, że oni się psem nie zajmują to już inna sprawa, ale ty i tak nie masz prawa decydować jaką operację zrobić temu psu - bo to nie Twój pies.
Tak, jak Klementynka pisze, suka po sterylizacji musi przez jakiś czas dojść do siebie, a nie wypuścisz jej po operacji na podwórko.

Możesz się nie poddawać, tylko nie zdziw się jak kiedyś zapuka do Ciebie policja.
Lepiej będzie jak zawieziesz ją do schroniska i powiesz, że się błąkała. Albo zadzwoń po schronisko i powiedz, że od kilku dni ta suczka się tam błąka. Albo może ci "właściciele" by się jej zrzekli?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kimiji'][B]Maciaszku[/B], na pierwszej stronie nie ma naszej starszej Misi ([URL]http://www.dogomania.pl/threads/207319-Przepraszam-że-jestem-ZA-STARA-NA-MIŁOŚĆ...-Misia-NIE-MA-już-nic-nawet-nadzieji[/URL]...) i w ogóle niektórych psiaków nie ma, a dodajesz tam wolontariackie tylko te z wątkami, czy bez też?[/QUOTE]Ano nie ma Misi na pierwszej stronie, bo założycielka wątku nie poinformowała mnie, że takowy w ogóle jest...
Na pierwszej stronie są psiaki wolontariackie, które mają wątki na dogo.

--------------------------

Jeśli chodzi o przepisy dot. sprawy o której rozmawiacie to:
- po 2 tygodniach kwarantanny, jeśli właściciel się nie zgłosi, pies przechodzi na własność schroniska i to może go wysterylizować/wykastrować, wyadoptować
- właściciel może domagać się zwrotu swojego psa, podania adresu nowych właścicieli (jeśli schron psa wyadoptował) do 2 lat od momentu jego zaginięcia, ucieczki lub do 3 lat, jeśli pies został skradziony. Musi jednak udowodnić, że to jego pies i, jeśli pies został ze schronu wyadoptowany, zgłosić sprawę na policję i dopiero ta zwróci się do schronu po dane osobowe nowego domu. Byłemu właścicielowi schronisko tych danych podać nie może (ustawa o ochronie danych osobowych...).
Mam nadzieję, że niczego nie pomieszałam.

Jeśli pies lata samopas po osiedlu to nikt nie musi wiedzieć, że on ma właściciela. Można zadzwonić po schronisko, żeby przyjechało go odłowić albo samemu psa złapać i do schronu zawieźć.
Złapania psa i oddania go samemu na sterylkę bym nie ryzykowała, bo za to rzeczywiście można słono zapłacić, jeśli właściciel psa się o tym dowie i zechce sprawę do sądu oddać.

Link to comment
Share on other sites

Nie miałam zamiaru suczki wypuszczać na podwórko po sterylce. Dochodziłaby do zdrowia u mojej mamy albo sąsiadki. Co do pseudowłaścicieli (bo w moim odczuciu właścicielami nie są) - to tak jak pisałam, oni nie pamiętają że mają psa i właściwie to im można byłoby wytoczyć sprawę o zaniedbanie. Fakt, że pies cały czas błąka się sam po osiedlu, nie ma co jeść i pić przemawia za tym, że pies właścicieli nie ma. Co do schronu. Sąsiadka dzwoniła. powiedzieli jej, że ma skontaktować się ze Strażą Miejską, której obowiązkiem jest odłowienie psa i przywiezienie do schronu. Już widzę jak SM przyjeżdża do suczki z cieczką...

Link to comment
Share on other sites

[url]http://www.dogomania.pl/threads/194714-Dla-Ciebie-jestem-tylko-psem-a-Ty-jesteś-dla-mnie-całym-światem-Aron-!!!/page6[/url]

czy pamiętacie jeszcze Aronka, którego adoptowano parę miesięcy temu?

zobaczcie jaki ma szczęśliwy pycholek!

[url]https://picasaweb.google.com/psiwolontariusz1/Aron?feat=content_notification[/url]

Link to comment
Share on other sites

prosze o pomoc o danie inf na miau


kto jest tam zalogowany
bo ja nie jestem


kot z Dabrowy górniczej pilnie potrzebuje ds

piekny domowy i kastrowany

[url]http://www.dogomania.pl/threads/211479-Pi%C4%99kny-kocur-musi-znale%C5%BA%C4%87-nowy-dom!Kto-pomo%C5%BCe?p=17288842#post17288842[/url]

Link to comment
Share on other sites

[B]Chyba wszyscy wolontariusze wyjechali - na akcję w katowickiej Silesii zgłosiły się tylko 2 osoby :shocked!:
[/B]
Czyli znowu nie będzie mogło przyjechać schronisko a nawet psy fundacyjne :shake:
Koty będą w klatkach - przyjdzie nam zrobić kocią akcję.

Link to comment
Share on other sites

Paweł, nasz nowy wolontariusz też mówił, że przyjedzie na akcję, ale po 14,


Dziś do domu poszła Viki, i Leon, Białasek ma fanów i mają jutro uzgodnić ze schroniskiem adopcję, bo chcą go zabrać po planowanej na sobotę kastracji zaraz po zabiegu...
Poszła Perełka i Latika

Ze złych wieści Kometa i Lady mają nowotwory, Lady taki dziwny, jakby napełniony wodą???? Inny niż miała moja zmarła Besia

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...