Tyśka) Posted July 27, 2017 Share Posted July 27, 2017 Przerażające... :( Mam nadzieję, że uda się złapać Nadziejkę. Czy użycie Sedalinu byłoby bezpieczne? Czy ktoś w razie zaśnięcia malutkiej byłby w stanie ją znaleźć? czy to takie miejsce, że raczej nierealne? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 27, 2017 Author Share Posted July 27, 2017 21 minut temu, Tyś(ka) napisał: Przerażające... :( Mam nadzieję, że uda się złapać Nadziejkę. Czy użycie Sedalinu byłoby bezpieczne? Czy ktoś w razie zaśnięcia malutkiej byłby w stanie ją znaleźć? czy to takie miejsce, że raczej nierealne? Niemożliwe ona się ciągle przemieszcza. Zje i ucieknie a tam są straszne zarośla , dodatkowo to ogromny teren. Poza tym mogą to zjeść koty albo inne stworzenia.. Jutro znowu będziemy w nocy siedzieć, zaczynamy się załamywać. Musimy ją jakoś złapać ale jak.... Na dodatek pełno tam kleszczy, zabezpieczamy się ale i tak ostatnio na Koleżance było 13...:( Jeden zdążył się wbić. To wszystko jest okropne ale nie odpuścimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 27, 2017 Share Posted July 27, 2017 Straszne to. Biedna sunia cierpi z powodu głupoty babsztyla Niechby się już znalazła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
azalia Posted July 27, 2017 Share Posted July 27, 2017 Co ta biedna Nadziejka teraz przeżywa,Basiu cieszę się,że się nie poddajecie.Wierzę,że wasz trud zostanie wynagrodzony i maleńka się złapie.Macie dużą klatkę czy małą? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 27, 2017 Author Share Posted July 27, 2017 3 minuty temu, azalia napisał: Co ta biedna Nadziejka teraz przeżywa,Basiu cieszę się,że się nie poddajecie.Wierzę,że wasz trud zostanie wynagrodzony i maleńka się złapie.Macie dużą klatkę czy małą? Dużą , może do niej swobodnie wejść. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 Trzymam kciuki za pomyślny finał - złapanie małej uciekinierki i bardzo współczuję tego, co teraz, ewu, przeżywacie! Tymczasem szykuje się do oddania Misi. Dopiero przed chwila przypomniałam sobie o konieczności spisania umowy adopcyjnej... Dobrze, ze mam na wzór poprzednią umowę. Misia jakby coś czuła, bo mniej dziś rozrabia... Oczywiście, powiem o konieczności zabezpieczenia jej przed wszelkimi zagrożeniami. Ja nawet zamykam okna, gdy wychodzę, nawet w największy upał, bo Misia taka ciekawska jest i skoczna, a do mnie stale przychodzą wróble, sikorki, nie chce kusić losu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 A państwo mieszkają na parterze i jeszcze nie do końca ogrodzony taraso-ogródeczek. Obiecali bardzo uważać ,ale trzeba ich jeszcze bardziej uczulić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 Zgadza się, na parterze. Byłam, widziałam! Misia zostawiona! Dostala swoje spanko, kocyk, miseczke, "uprząż", no i 2 porcje jedzonka. Pani Kasia podpisała umowę i po 15 minutach wyszliśmy, bo spieszylam się do przychodni na 17. Pani Kasia podrzucila mnie na przystanek i na szczescie zaraz przyjechal autobus K, dzieki czemu zdazylam do lekarza. Kiedy pani Kasia wrocila, Misia byla cichutko. Przywitala Ja wylewnie, skaczac i okazujac radosc. Jednak tez później troche plakala, siedzac przy drzwiach...ta wiadomosc była dla mnie bardzo przykra, wiadomo... moje kochane serduszko, płakała za mną, zdrajczynią ... No nic, za tydzień sie znowu zobaczymy. A Pani Kasia dziś zaproponowała, żebym opiekowała się Misia u Nich. I to jest super rozwiązanie, bo nie będziemy jej wozić i robić zamęt w główce, przerzucajac z domu do domu. Jeszcze jest kwestia pieniędzy. Zostało tego zdaje się 140 zł. Przypomniałam sobie, ze Misia jest szczepiona tylko na wściekliźnie i trzeba ja zaszczepić na wirusowki. Nie robiłam tego, bo była chora. I teraz mam pytanie do Was, Ciocie, a głównie do Ciebie, Basiu. Czy mogę Misie zaszczepić z tych pieniędzy? Bo wydaje mi sie, ze piesek powinien iść z DT zaszczepiony. W dodatku Państwo przekazali na Misie 200 zł, wiec tym bardziej chyba powinnam wziąć pieniadze na ten cel. Czy dobrze myślę? Z niedawnej rozmowy wiem, ze Misia zaliczyła już spacer, poznala kilka pieskow, wyleguje na kanapie ze swoją Panią, pieści i szczeka na przechodzących korytarzem ludzi. Mądra Sunia, wie, ze jest u Siebie! Gwoli prawdzie, to Pani Kasia spytała o te szczepienia. Pamietalam o nich wcześniej, a potem wylecialo mi to całkiem z glowy.. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 Te zdjęcia są robione 16 lipca. Jeszcze Misia brała leki ale już było z nia coraz lepiej. Mam tych zdjęć więcej, jednak znowu wyskakuje komunikat, ze przesłanie zdjęcia nie powiodło się. Chyba na tym jednym zabawa sie zakończy. .. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 Kolejne wspaniałe dziś wieści na dogo. Misieńko bądź grzeczna, kochaj i bądź kochana. Pomysł z zaopiekowaniem się Misią w DS wydaje mi się świetny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 Po pierwszym szoku, też stwierdziłam, ze pomysł jest wspaniały :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 28, 2017 Share Posted July 28, 2017 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 3 godziny temu, Figunia napisał: Te zdjęcia są robione 16 lipca. Jeszcze Misia brała leki ale już było z nia coraz lepiej. Mam tych zdjęć więcej, jednak znowu wyskakuje komunikat, ze przesłanie zdjęcia nie powiodło się. Chyba na tym jednym zabawa sie zakończy. .. Jeśli masz więcej zdjęć Misi, przyślij do mnie, wstawię :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 2 godziny temu, Figunia napisał: Prześliczna, słodka chudzinka :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 Elus, dziekuje! Będę jeszcze probowac, ale jak nie dam rady, zwrócę się do Ciebie. Jednak nie teraz, może po poludniu lub nawet jutro, bo dzis zaraz mam gości, a potem idę w gosci, obłęd jakis.. Muszę też po poludniu podejść do weta, obiecałam Pani Kasi dopytać o kilka spraw związanych z Misia, no i wziąć fakturę za ostatnie badania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 To jakiś okres bogaty w gościny :) Od czwartku przebywa u nas kuzynka z mężem, a w niedzielę spodziewamy się brata z żoną i drugiej kuzynki z mężem, a właśnie mam zakończenie bazarku i wysyłanie fantów :) Ale gość wq dom, Bóg w dom więc się cieszę :) Aniu bardzo dziękuję za PW. Wzruszyło mnie ogromnie, a i uradowało. Zbieram się na odpowiedź, ale to ważne i delikatne więc muszę mieć chwilkę wyciszenia i spokojne myśli, a o te w wyżej opisanych okolicznościach trudno. Odpowiem na pewno :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 29, 2017 Author Share Posted July 29, 2017 14 godzin temu, Figunia napisał: Zgadza się, na parterze. Byłam, widziałam! Misia zostawiona! Dostala swoje spanko, kocyk, miseczke, "uprząż", no i 2 porcje jedzonka. Pani Kasia podpisała umowę i po 15 minutach wyszliśmy, bo spieszylam się do przychodni na 17. Pani Kasia podrzucila mnie na przystanek i na szczescie zaraz przyjechal autobus K, dzieki czemu zdazylam do lekarza. Kiedy pani Kasia wrocila, Misia byla cichutko. Przywitala Ja wylewnie, skaczac i okazujac radosc. Jednak tez później troche plakala, siedzac przy drzwiach...ta wiadomosc była dla mnie bardzo przykra, wiadomo... moje kochane serduszko, płakała za mną, zdrajczynią ... No nic, za tydzień sie znowu zobaczymy. A Pani Kasia dziś zaproponowała, żebym opiekowała się Misia u Nich. I to jest super rozwiązanie, bo nie będziemy jej wozić i robić zamęt w główce, przerzucajac z domu do domu. Jeszcze jest kwestia pieniędzy. Zostało tego zdaje się 140 zł. Przypomniałam sobie, ze Misia jest szczepiona tylko na wściekliźnie i trzeba ja zaszczepić na wirusowki. Nie robiłam tego, bo była chora. I teraz mam pytanie do Was, Ciocie, a głównie do Ciebie, Basiu. Czy mogę Misie zaszczepić z tych pieniędzy? Bo wydaje mi sie, ze piesek powinien iść z DT zaszczepiony. W dodatku Państwo przekazali na Misie 200 zł, wiec tym bardziej chyba powinnam wziąć pieniadze na ten cel. Czy dobrze myślę? Z niedawnej rozmowy wiem, ze Misia zaliczyła już spacer, poznala kilka pieskow, wyleguje na kanapie ze swoją Panią, pieści i szczeka na przechodzących korytarzem ludzi. Mądra Sunia, wie, ze jest u Siebie! Gwoli prawdzie, to Pani Kasia spytała o te szczepienia. Pamietalam o nich wcześniej, a potem wylecialo mi to całkiem z glowy.. Figuniu to zaszczep Misiunię. Cieszę się,że maleńka już u siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 29, 2017 Author Share Posted July 29, 2017 10 godzin temu, Poker napisał: Kolejne wspaniałe dziś wieści na dogo. Misieńko bądź grzeczna, kochaj i bądź kochana. Pomysł z zaopiekowaniem się Misią w DS wydaje mi się świetny. Też tak uważam, trudno o lepszą sytuację dla Misiuni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 29, 2017 Author Share Posted July 29, 2017 8 godzin temu, elik napisał: Prześliczna, słodka chudzinka :) Cudna jest a ciałka nabiera więc pewnie już z niej paróweczka:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 29, 2017 Author Share Posted July 29, 2017 Dzisiaj w nocy znowu było polowanie z klatką na Nadziejkę. Kręciła się koło klatki ale nie weszła:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 Może trzeba ja przegłodzić chociaż z dobę. Nie wiem jak kusicie ją karmą ,ale może rozłożyć np. 2. metrową ścieżkę z kawałków pasztetowej aż do środka klatki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 29, 2017 Author Share Posted July 29, 2017 Robimy ścieżkę ale tam dokarmiają na działkach koty i trudno ją bardzo przegłodzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted July 29, 2017 Share Posted July 29, 2017 To musi być okropnie stresujące, widzieć ją i nie móc jej złapać :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ewu Posted July 30, 2017 Author Share Posted July 30, 2017 Znowu kicha:( Jesteśmy już wykończone. Podchodziła w nocy ale natychmiast uciekała. Do klatki nie podchodzi. Jeże się pasą. Strasznie tak siedzić w nocy na odludziu. Wczoraj jak wsiadłyśmy do auta z działek wyskoczył facet , który był na 100% pod wpływem narkotyków. Brrrrrrrrrr...:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Figunia Posted July 30, 2017 Share Posted July 30, 2017 Czytając o Nadziejce, myślę zaraz o Misi. Pani Kasia mówiła wczoraj, ze widzi po suni, ze chętnie skorzystalaby z okazji i czmychnela. Oczywiście wyprowadzana jest na smyczy. Przyznam się bez bicia, ze kilka ostatnich dni, spuszczalam Misie ze smyczy i z radością patrzyłam, jak szaleńczo cieszy się i bryka na wolności. Chcialam nagrac filmik, by pokazac, jak Misia wprost wpada w glupawke, tak pedzi, zawraca, wywija jakies esy-floresy, ze az sie niemal przewraca w pedzie, ale kiedy kolejnego ranka wzielam tablet, to ona szla grzecznie niemal przy nodze, wiec szalenczych biegow nie uwiecznilam. Jak juz sie przyznalam, to sprobuje ten filmik wkleic. Jesli nadal mi sie to nie uda, zwroce sie o pomoc do Ciebie, Elu. Dodam jeszcze, ze sunia pięknie reagowala na przywoływanie. Wystarczyło też, bym schował się za drzewo, natychmiast pedzila, by mnie odszukać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.