Figunia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Pozdrowionka serdeczniosci d;a Anusi ze skarbunia lalunia i dla Bgry ze skarbusiami Ewuniu, dziękuję kochana! My Ciebie i Twego skarbeńka także ściskamy serdecznie i pozdrawiamy :) 1 Quote
Figunia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 zaglądam z rana :) dobrego dnia Loni i cioteczkom życzę :) Dziękuję Halszko :) Niech będzie dobry...niech wreszcie ten tel. dziś już zadzwoni... Pozdrawiamy pięknie i też życzymy udanego dzionka! :) Wszystkim Ciociom zresztą także, zwłaszcza tym, które widok kiełków Loninych rozczula...:) Quote
Figunia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Dzisiaj ma być spotkanie? Aż nie chce mi się tego pisać...:( Bo z ostatniej rozmowy z Panią Kasią zrozumialam, że umówimy się na piątek (dzisiejszy), ale sądziłam, że zadzwoni dzień wcześniej, a tu wciąż cisza. Choć możliwe jest, że akurat wychodzilam z domu...Jutro przylatuje do mnie córka i mam troche w zwiążku z tym trochę więcej biegania... Jednak nadzieję wciąż jeszcze mam... Quote
Anecik Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 A Ty Figuniu nie możesz do niej zadzwonić czy dzisiejsze spotkanie aktualne? czy nie masz telefonu do P. Kasi? Quote
Figunia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 A Ty Figuniu nie możesz do niej zadzwonić czy dzisiejsze spotkanie aktualne? czy nie masz telefonu do P. Kasi? No właśnie mówiła, że Sama zadzwoni... Ale tel. mam, jednak jeszcze wolę poczekać, bo wydaje mi się, że skoro nie dzwoni, to znaczy, że nadal jest chora, więc nie chcę się naprzykrzać. Quote
Anecik Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Ale zawsze możesz zadzwonić i spytać się jak tam zdrówko :P Quote
b-b Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 No właśnie mówiła, że Sama zadzwoni... Ale tel. mam, jednak jeszcze wolę poczekać, bo wydaje mi się, że skoro nie dzwoni, to znaczy, że nadal jest chora, więc nie chcę się naprzykrzać. Jeśli mówiła, że sama zadzwoni to nie ma co popędzać. Co ma być to będzie...i nic na siłę :) Quote
Poker Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Nic nie chcę mówić ,ale chyba mam przeczucie.Obym się myliła. Quote
Figunia Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Mam niedobre przeczucia, bo Pani Kasia nie wyglądała mi na osobę, która nagle zamilknie bez słowa wytłumaczenia... Może coś poważnego stanęło na przeszkodzie i spotkania nie będzie (dzisiaj to już na pewno). Oby tylko nic się nagle nie zmieniło :( Jeśli jutro nadal będzie cisza, to zadzwonię i spytam o zdrowie, tak jak to anecik podpowiedasz... Quote
Anula Posted May 29, 2015 Posted May 29, 2015 Trzeba koniecznie do P.Kasi zadzwonić i dopytać się dlaczego wizyta nie doszła do skutku.Przecież to nic nie jest zdrożnego. Quote
anica Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 Nadrabiam zaległości po przyjeździe... Lonia, słodzinka :) i chyba nasza Ewunia... superowo ją nazwała Calinka ;) .... też się zmartwiłam, bo p Kasia do mnie też się nie odzywa... cały tydzień... poczekam do jutra, jeśli nie będzie żadnych wieści, to zadzwonię! Quote
Nadziejka Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 teraz choc odwiedze i milego dnia serdecznie przekaze ciociom i zwierzunkom trzeba moze zadzwonic do pani moze jakas niedyspozycja choroba ....los taki jest sciskam sciskuniam a Calineczka przecudna i jedyna jest Quote
malagos Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Zagladam i też się po cichu martwię... Zadzwońcie, dziewczyny....... Quote
anica Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 ... z duszą na ramieniu... dzwonię! bo jajo zniosę...siemy raczej ;) Niestety zgłasza się automat.... nagrałam się z prośbą o kontakt!... czekamy! Quote
b-b Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 ... z duszą na ramieniu... dzwonię! bo jajo zniosę...siemy raczej ;) Niestety zgłasza się automat.... nagrałam się z prośbą o kontakt!... czekamy! Tylko kogo? Ani czy p.Kasi? Quote
anica Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Tylko kogo? Ani czy p.Kasi? Oj!.. Bogda, przepraszam :) jak się "rozemocjuję" to zawsze lecę na skróty dzwoniłam do p Kasi , napisała i oddzwoniła( niestety złe przeczucia Poker się sprawdziły) ponieważ p Kasia ma problemy rodzinne, bardzo poważne, kilka razy próbowała dodzwonić się do Ani, ale się nie udało, ponieważ jest przy łóżku bardzo chorej teściowej( w sumie nie wiem czy powinnam to wszystko pisać ale jak rozmawiałam z p Kasią to powiedziałam, że "inne ciocie na dogo" też się mocno niepokoją i nie zrobiła żadnych zastrzeżeń, wręcz powiedziała ,że jej bardzo przykro, że tak to wychodzi, problem goni problem! niestety :( wiem jak to jest ,ponieważ też miałam taki rok 2013) starsza pani ma białaczkę już od kilku czy kilkunastu lat, podobno w ubiegłym tygodniu jak zwykle poszła do szpitala na badania, miała mieć robioną koronografię i... zaczęły się problemy! po jakimiś czasie po założeniu wenflonu, temperatura podchodzi pod 40" starsza pani przestała chodzić, najpierw podejrzewali (chyba rodzina) że doszło do jakiegoś zakażenia, teraz podobno lekarze twierdzą ,że jest zapalenie płuc, może już oszczędzę więcej szczegółów bo i tak p Kasia jest wystarczająco zestresowana, to jest bardzo kochająca się rodzina, mąż jest załamany, teść ledwo żywy, naprawdę współczuję z całego serca!... żeby była jasność to p Kasia nie rezygnuje absolutnie z Loni(kilka razy to powtarzała) musi teraz... być z rodziną! powiedziałam, że będę czekała razem z Anią (nazwała naszą Anusię ,bratnią duszą) na wiadomości od niej! Tak bardzo, bardzo mi przykro Quote
Figunia Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Jednak przeczucie mnie nie zawiodło. Jeszcze dziś mówiłam, że nie wierzę w to, by Pani Kasia mogła bez słowa wytlumaczenia, ot tak, się wycofać. To nie ten typ człowieka. I że musiało się coś stać... Można tylko serdecznie współczuć Pani Kasi i jej rodzinie tego, przez co teraz przechodzą... Anica, Aniu kochana - pięknie Ci dziękuję za to, co dla Loni i dla mnie również robisz!!! Quote
Nadziejka Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 Zagladam z serdecznymi pozdrowieniami dla p Kasi z rodzinka tez wielkie serdecznie pozdrowionka Quote
anica Posted June 5, 2015 Posted June 5, 2015 Może tylko ....napiszę jaką wiadomość otrzymałam od p Kasi, ponieważ bardzo mi smutno!... i tak naprawdę to nie potrafiłam nic więcej odpisać... niż, Modlę się za całą Pani rodzinę i będziemy czekać ile będzie trzeba.... ..." Dzień dobry ,nadal większość czasu spędzam w szpitalu, stan się nie zmienia! a wręcz poinformowano nas o podejrzeniu sepsy i rzutu białaczkowego u teściowej, atmosfera w domu niesprzyjająca niczemu, pozdrawiam panie ściskam Lonie, zadzwonię jak tylko nastruj do rozmowy będzie lepszy .Padam ze zmęczenia K" ... i zaraz następna... " Mam nieodparte wrażenie, przeczucie, że Lonia znajdzie u nas swoją przystań, mamy duży dom i jeszcze większe serce ale oczywiście to Lonia wybierze" Quote
Poker Posted June 5, 2015 Posted June 5, 2015 Rodzinę czekają ciężkie przeżycia, nie wiadomo co i kiedy się wydarzy.Ale wypowiedź pani Kasi brzmi pozytywnie dl Loni. Quote
Figunia Posted June 5, 2015 Posted June 5, 2015 Pani Kasia jest niesamowita. W tak trudnym czasie myśli jeszcze i o Loni. Quote
Figunia Posted June 8, 2015 Posted June 8, 2015 Dzisiaj minął rok jak Lonia opuściła schronisko w Bełchatowie i została wrocławianką... Jest znacznie łaskawsza dla córki. Po pierwszym dniu, kiedy traktowała ją jak intruza, drugiego już była znacznie milsza a potem było coraz lepiej. Teraz na spacerkach ogląda się za córką i jeśli Dorota gdzieś się zatrzyma albo się rozdzielamy, to biega od jednej do drugiej i widać, że serce ma w rozterce. Czasem mam wrażenie, że pobiegłaby za córą... Powiedziałam Dorocie, że teraz już mogłabym Jej Lonię oddać (oczywiście gdyby była osobą starającą się o LOnię). Oby tak było z Panią Kasią - przejściem pod Jej skrzydła... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.