Poker Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Lonia - Czerwony kapturek , a właściwie wygląda jak mini wilk, który pożarł babcię i przywdział strój Kapturka. Rewelacja. Każdy, kto chce sobie humor poprawić powinien czytać relacje p.Jurka. Chyba najradośniejszy wątek na dogo. Quote
Figunia Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Mam jeszcze kilka zdjęć, tylko idzie mi to niezbyt sprawnie...a w dodatku zapomniałam spytać Jurka o zgodę, bo na kilku widać Jego twarz, a ja zamazać nie potrafię... I to raczej wszystko, bo kolejne 3 zdjęcia, są u Pana na rączkach...wkleję, jak dostanę zgodę, 1 Quote
Figunia Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Jeszcze fotka z ostatniego dnia z Lonią. To są ostatnie minuty, bo tuż przed wyjściem na dwór, gdzie po chwili odeszłam, zostawiając ją w rękach Jurka. Patrzę na to zdjęcie, na nią, moją malutką cudowną kruszynę i tak mi ciężko i smutno, choć wiem, że ma Raj.Normalnie się rozklejam i ryczę...:( Ona tak na mnie patrzy, tak mnie pilnowała zawsze. Ale człowiek potrafi przechytrzyć. Cóż dla niego, oszukać takie maleństwo... Quote
Anecik Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Popłakałam się ze śmiechu :D Lonia w kubraczku i z tą piłką - bezcenne. Quote
Figunia Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Myszko kochana, dziękuję za powiększenie fotki. Przynajmniej coś widać, bez klikania. Te miniaturki są bez sensu... Quote
Figunia Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Popłakałam się ze śmiechu :D Lonia w kubraczku i z tą piłką - bezcenne. No takie male fiksum-dyrdum. Jak nie kamyk, to piłeczka. Coś musi mieć w dziobie, bawić się, albo tarmosić. Quote
Mysza2 Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Popłakałam się ze śmiechu :D Lonia w kubraczku i z tą piłką - bezcenne. ja też:):) Quote
Figunia Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Widzę, że nie wkleiłam ostatnich wieści a są wyjątkowe... Nasza Niunia jest szczęśliwa,niegłodna ,kochana, możesz w spokoju ducha wyjechać do Dzieci w świadomości,że Loni jest i będzie dobrze do końca życia !Ona tą nową karmę uzupelniającą uwielbia ale pomimo,że jest drobna to ja jeszcze ją rozdrabniam i radzi sobie doskonale-potem biegnie do kuchni i piję wode i z powrotem do zabawy w dużym pokoju z nową piłeczką i Milenką.Nawet nie możesz sobie Aniu wyobrazić jak pozytywnnie to stadne życie na Nią wpłynęło- to wprost nieprawdopodobne jak wszystko zaczyna się układać - kto pierwszy dostaje jedzonko,kto się gdzie bawi,spacerki po ogródku w swoich rejonach,wspólne spacerki po osiedlu,czas na naprzemienne przytulanki i całuski -wszystko idzie w dobrą stronę i to jest najważniejsze.Pamiętamy by w ciągu dnia do woli Ją wypuszczać na ogródek -jak biegnie do drzwi to nawet co godzinkę ale dzięki temu niee ma żadnych wpadek.Dzisiaj wstaliśmy o 5,10 i to tylko z jednym międzywstawaniem o 2,00 - a teraz wszyscy dalej śpią ! Jeśli chodzi o fotki to postaram się z żonką coś zrobić a wogóle to planuję jak będziesz miała wyjeżdżać to podjechać w Twój rejon zamieszkania / to jeszcze się umówimy /i pospacerować z Naszą Kruszynką byś chociaż z oddali mogła na Nią popatrzeć- a Ja będę Ją tulił w Twoim imieniu !Widzę takie rozwiązanie jako najrozsądniejsze i przede wszystkim mając na uwadze dobro Loni ! Jak Twoja Córka ma telefon komórkowy to będę Ci przysyłał od czasu do czasu zdjęcia Niuni do Szwecji -bądż więc dobrej myśli bo w kraju zostawisz przynajmniej dwie dobre dusze ! 1 Quote
Poker Posted November 15, 2015 Posted November 15, 2015 Brak słów, już sama nie wiem co pisać. Takich ludzi jak p.Jurek to już chyba prawie nie ma. Historia Loni i jej obecnego domku brzmi jak bajka. I niech trwa wieczność. Quote
Figunia Posted November 16, 2015 Posted November 16, 2015 Sama prawda. Piękny i wyjątkowy Człowiek. A teraz dzisiejsze, bardzo "zwyczajne" wieści... Lonieczką się nie martw,wiesz,że dla Niej zrobię wszystko co w mojej mocy i na co mam wpływ !Wspominam sytuację jak stwierdzono u mojej 15-letniej Józefinki raka i lekarka zakomunikowała mi ,że przed Nią jeszcze maksimum 2 miesiące życia - to spadło na mnie jak grom,płakałem jak dziecko,nosiłem Ją cały czas na rękach,nosiłem na spacerach,trzymałem Ją by mogła się załatwić,a Ona gasła w oczach- z 15 kg wagi w 1,5 miesiąca schudła do 7,5 kg pomimo ,że karmiłem Ją strzykawką itp.Odeszła przytulona do mnie a Ja odwlekałem chwilę Jej pochowania!Potem po 2 miesiącach /nieszczęścia jednak chodzą parami / moja 17 letnia jamniczka Sonia zachorowała /wypadł Jej dysk do środka i zablokował wszystkie czynności organizmu/ i w przeciągu 4 dni zmarła !Na dodatek Napoleon przestał jeść i nie chciał się ruszyć na spacer - myślałem,że to już Mój koniec !Ale walczyłem z losem -pojechaliśmy do schroniska ,wzięliśmy też "nieadoptowalną " Milenkę i życie znów nabrało sensu ,Napi zaczął jeść przy nowej dziewczynie i wracał spokój ducha co nie oznacza,ze zapomniałem omoich szczęściach -one zawsze będą w moim sercu żyły dopóki ja będę oddychał ! 1 Quote
Nutusia Posted November 16, 2015 Posted November 16, 2015 Też mi się zdarza zasypiać z jamniczą "płetwą" w dłoni - p. Jurku, kocham Pana! :D Quote
anica Posted November 16, 2015 Posted November 16, 2015 Życie jest piękne!!! ... czasami ... a przy okazji zaproszę ,może ktoś fejsbukowy i nie tylko ,zajrzy https://www.facebook.com/events/318991254911203/ Aniu, tu chyba będą też dodawane podarki od Ciebie( i jeszcze Ulv mi przyniosła ,żeby wysłać bo są problemy ze zdrowiem Kraksy ;( ) Quote
Figunia Posted November 16, 2015 Posted November 16, 2015 O rety, Kraksa... Oby nic poważnego nie wyskoczyło, bo Magda ma tych nieszczęśc wszelakich o wiele za dużo... Aniu, do mnie można już po resztę fantów podjechać, jakby co, zapraszam. I już otwieram link od Ciebie. Quote
anica Posted November 17, 2015 Posted November 17, 2015 Aniu, napisz mi kiedy byś chciała ,żeby podjechać? przepraszam ,że tak z doskoku ale troszeczkę (chyba nic nowego)u mnie się dzieje! ... też nie mogę.... chyba zrozumieć?? dlaczego u niej, ciągle jakby... pod górkę! :( miała być wczoraj u mnie i nie przyszła?!.... mam nadzieję ,że nic się nie dzieje złego!... wiem ,że jest problem z transportem( to auto!!!! bardzo potrzebne!!!) Kraksę będzie trzeba wozić na zastrzyki... badania.... Quote
b-b Posted November 17, 2015 Posted November 17, 2015 Bardzo się z tego cieszę nie tylko na to jak wspaniały domek trafił się małej ale też i z tego, że jesteś już spokojna Aniu o jej los :) Quote
Figunia Posted November 17, 2015 Posted November 17, 2015 Bardzo się z tego cieszę nie tylko na to jak wspaniały domek trafił się małej ale też i z tego, że jesteś już spokojna Aniu o jej los :) Dziękuję kochana! :)O jej los jestem spokojna, ale te pierwsze dni, kiedy ją tam zostawiłam były trudne. Choć wiadomo, że zadbana, pilnowana itd, ale pewnie czekała na mnie. A co myślała wtedy - kto wie. Na szczęście to już będą 3 tyg. jak jest TAM i każdy kolejny dzień, sprawia, że to co było wcześniej zamazuje się i znika. Bo chyba jakoś tak to wygląda... Quote
anica Posted November 18, 2015 Posted November 18, 2015 I jak zwykle... zgadzam się z moimi Przedmówczyniami Quote
Nadziejka Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Bbbbbboskye relacyje i foteczki Aniu no widzisz ze cuda nad cuudenkami az sie czlek raduje jak czyta i oglada zdjatka przecudne sciskam pozdrawiam Anuniu kiedy lecisz serduszko? Quote
Figunia Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Jak miło Cię widzieć, Ewuniu !! Jak Twoja Sunieczka? bo z trwogą czytałam wieści które zamieszczasz i te u Krabulca. Lecę we wtorek rano. Już zaczynam się telepać, bo tego b. nie lubię (latania). Trzymajcie się Dziewczyny!!!! Quote
Mysza2 Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Nie telep się Figuniu:):) Wszystko będzie dobrze Quote
Figunia Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Niech będzie tak, jak mówisz, Myszko kochana :) Quote
Poker Posted November 19, 2015 Posted November 19, 2015 Nie telep się , bo samolot rozbujasz , hihihi Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.