Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

Pojechałam dzisiaj szukać kotki,która została sama po śmierci swojego człowieka;kotki nie było,ale oto co znalazłam: małą suczkę na długim łańcuchu.
Nigdy nie jest spuszczana z tego łańcucha,bez względu na porę roku,podczas gdy jej mama mieszka w domu...
Sunia ma na imię Czika i jest do oddania.Do tej pory nigdy nie była w ciąży,chociaż nie jest wysterylizowana.
Nie mam siły pisać,wstawiam więc tekst ogłoszenia,które zamieściłam na tablicy:
Mam dwa lata,ważę ok.7kg i od zawsze mieszkam w budzie przywiązana do łańcucha. Nie wiem dlaczego,bo przecież jestem mała,niekłopotliwa i tak bardzo,bardzo chciałabym być blisko ludzi...
Może dlatego,że urodziłam się przez przypadek i nie jestem nikomu potrzebna...? I brzydka...
Trudno to wszystko zrozumieć: moja mama mieszka z ludźmi w ciepłym domku,a ja w najdalszym zakątku brudnego podwórka w nędznej budce.Zimą marznę,ale pewnie tak musi być.
Chyba nikt mnie nie kocha,chociaż właściwie nawet nie wiem, co to znaczy być kochaną... A może się mylę: skoro człowiek daje mi jeść,to znaczy, że jestem dla niego ważna? Ale w takim razie dlaczego czuję swoim psim sercem,że nawet psie życie powinno wyglądać inaczej i
tęsknię za czymś,czego do tej pory nie zaznałam...?
Zabierz mnie, proszę, dobry człowieku do swojego domu, niech poczuję ciepło Twojej dłoni na swoim grzbiecie; daj mi miejsce w swoim życiu na dobre i złe...
Zobacz na zdjęciach,jak teraz mieszkam i ... jak jestem nieszczęśliwa,i jak... mam nadzieję...

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/P1010834_zpsb5df4cba.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/P1010847_zpsbf52f116.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/P1010846_zps52cd108b.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/P1010842_zps1468473b.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/P1010853_zps8001040e.jpg[/IMG]

Podsumowanie wpłat:
30zł LocaiBenio (22.03)
10zł Anula (cegiełki)
10zł milagros1985320 (cegiełki)
20zł bela51 (cegiełki)
10zł jolantina(cegiełki)
40zł Poker (cegiełki)
10złMazowszanka (cegiełki)
100zł Elisabeta
6zł joanka40
10zł Baster i Lusi
6zł mdk8
10zł AgusiaP
10zł Dorcia2
3zł barb
30zł LocaiBenio (05.04.)
12zł Norel
7zł LenkaToruń
------------------
324zł

Koszty:
50zł transport do ds:angryy:
110 zł hotelowanie (21-31.03)
46zł transport z Piask
10 zł Gentamycyna do oczu
5 zł odrobaczenie II
20 zł przejazdy do lecznicy na sterylizację
70zł hotelik w kwietniu (1-7.04)
10zł transport do ds
--------------------------
321zł
Na koncie Cziki pozostaje 3zł :lol:

Edited by ala123
  • Replies 192
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Boze taka zwykła,taka niechciana i taka samotna....a ładniejsza bawi w domu ..życie ehh.
Jestem z Toba jak coś to będę zaglądać .
Trzeba ustalić jej stosunek do innych ludzi i zwierzat aby w razie dt ds wiedzieć co mówić .

Posted

[quote name='funia']Boze taka zwykła,taka niechciana i taka samotna....a ładniejsza bawi w domu ..życie ehh.
Jestem z Toba jak coś to będę zaglądać .
Trzeba ustalić jej stosunek do innych ludzi i zwierzat aby w razie dt ds wiedzieć co mówić .[/QUOTE]

Dzięki,że jesteś. Trzeba ją jakoś zabrać do weta,wtedy będzie można już coś zauważyć.
Dużo tych nieszczęsnych zwierząt, mam wrażenie,że coraz więcej,jak to wszystko poogarniać nie wiem po prostu

Posted

W sobotę Czika pojechała do nowego domu pod Lublinem.Jestem w szoku i aż trudno mi uwierzyć,że to się stało. Pierwszą noc sunia,którą nazwano tam Tosia,spała przy łóżku Pani, o 6 rano podeszła do drzwi prosząc o wypuszczenie na zawnątrz. Bałam się trochę,bo są tam dzieci,najmłodsze ma 6 lat,a sunia kłapała na mnie,jak ją zabierałam,wprawdzie było to w trakcie jedzenia,które zresztą jej przyniosłam na zawarcie bliższej znajomości :).
Wszystko jednak jest w porządku,wczoraj dostałam kilka zdjęć zrobionych komórką,których nie potrafię przerzucić,może potem mi się uda.
Pani prosiła,aby podziękować koleżance,która mnie przekonała,aby dać ogłoszenie pomimo wyglądu suni na łańcuchu i miejsca,w którym zdjęcia były zrobione. Dzięki temu mogła znaleźć suczkę i jej pomóc.Dziękuję Ci więc funia oficjalnie :)

Posted (edited)

Dwa pierwsze zdjęcia dostałam jeszcze w sobotę,pół godziny po tym,jak sunia trafiła do domu,takie było przywitanie:
[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/mms_img883570668_zpseefccc5c.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/mms_img941026664_zpsfe19d076.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/mms_img-1691517503000_zpsc1bb30d6.jpg[/IMG]

[IMG]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/mms_img-840217231_zpse614ec7f.jpg[/IMG]


Jak myślicie,wszystko będzie w porządku? Jak zwykle mam wiele obaw,znacie to...

Edited by ala123
Posted

Ala, wszystko będzie dobrze! :multi:
Tak. To jest cud.
Funiu, ja też dziękuję za "przekonanie Ali"... :loveu:
Tosiu, szczęścia w nowym i pewnie pierwszym Domku! :kiss_2:
Z łańcucha na kanapę... Jak ja to lubię. :smile::smile:

Posted

No i stało się to,czego się obawiałam :angryy:- pani zadzwoniła niedawno z informacją,że jest problem,bo Tosia rzuciła się na jej psa,większego od niej zresztą i pogryzła go. Pani zaczyna mieć wątpliwości,bo nigdy wcześniej nie zdarzało się to z poprzednimi psami. Tłumaczenie,że psy nie powinny dostawać razem jeść obok siebie nie dociera do kobiety,bo zawsze tak było... Szkoda gadać:roll:. Wyczułam,że kobieta planuje ją oddać i w tej sytuacji oczywiście sunia nie może u niej zostać. Zapewnia mnie,że jeszcze jutro poobserwuje jej zachowanie i będzie w kontakcie telefonicznym:roll:.
Czuję już prawie na 100%,że muszę ją zabrać,tylko problem gdzie i za co?:roll: Uszło ze mnie powietrze,ręce opadły...
Przecież nie zawiozę suczyny na ten cholerny łańcuch:angryy:

Posted

Dzisiaj Pani się waha,ale ja na wszelki wypadek szukam jakiegoś lokum dla suni. Nawet nie wiem,czy nie lepiej byłoby w tej sytuacji,aby sunia tam nie zostawała. Kobieta wprawdzie bardzo się przejęła,że sunia miałaby trafić do kojca,a nie do domu na kanapę,ale nie wiem,co dalej będzie.
Jesteśmy w kontakcie telefonicznym.Mam nadzieję,że wszystko się wyklaruje do końca tygodnia. Podobno biegają z jej psiakiem po ogrodzie,bawią się,sunia zachowuje się,jakby tam mieszkała od zawsze,ale kobieta nie może zrozumieć,że niektóre psy podczas jedzenia reagują agresją,kiedy jedzą w towarzystwie innych.

Posted

[quote name='ala123']Dzisiaj Pani się waha,ale ja na wszelki wypadek szukam jakiegoś lokum dla suni. Nawet nie wiem,czy nie lepiej byłoby w tej sytuacji,aby sunia tam nie zostawała. Kobieta wprawdzie bardzo się przejęła,że sunia miałaby trafić do kojca,a nie do domu na kanapę,ale nie wiem,co dalej będzie.
Jesteśmy w kontakcie telefonicznym.Mam nadzieję,że wszystko się wyklaruje do końca tygodnia. Podobno biegają z jej psiakiem po ogrodzie,bawią się,sunia zachowuje się,jakby tam mieszkała od zawsze,ale kobieta nie może zrozumieć,że niektóre psy podczas jedzenia reagują agresją,kiedy jedzą w towarzystwie innych.[/QUOTE]

ala , może spróbuj powiedzieć pani, żeby sprawdziła n zasadzie eksperymentu żeby dała suni jeść gdzie indziej albo w innym czasie
żeby zobaczyć czy to pomoże

nie na zasadzie,że my wiemy, że bedzie dobrze tylko na zasadzie spróbowania czy to coś da
może jak sama spóbuje to sie przekona ?

Posted

[quote name='Elisabeta']Zwłaszcza, jeśli z jedzeniem w życiu Tosi czy Cziki różnie bywało... :sad:
Może się wszystko dobrze suni jeszcze ułoży w tym domu.
Pani ma dobre serce...[/QUOTE]
[QUOTE]
ala , może spróbuj powiedzieć pani, żeby sprawdziła n zasadzie eksperymentu żeby dała suni jeść gdzie indziej albo w innym czasie
żeby zobaczyć czy to pomoże

nie na zasadzie,że my wiemy, że bedzie dobrze tylko na zasadzie spróbowania czy to coś da
może jak sama spóbuje to sie przekona ? [/QUOTE]

Już sama nie wiem,czy chciałabym ,aby sunia tam zostawała,kobieta jest dziwna,popada ze skrajności w skrajność. Mówiłam jej to wszystko,co piszecie wyżej,ale ona jest z tych,co wiedzą swoje. Nie rozumiem dlaczego na wsi tak jest,że jeżeli nawet pies mieszka w domu,jeść dostaje na zewnątrz? Przecież ona mogłaby dostawać swoją miseczkę w domu,a pies na dworze i byłoby po problemie. Pani argumentuje,że u niej psy zawsze razem jadły i nie wyrywały sobie jedzenia.
Podejrzewam,że powrót suni,to kwestia czasu (nie wiem jeszcze gdzie:angryy: ),Wczoraj powiedziała,żeby "jutro jeszcze nie muszę przyjeżdżać"...
To znaczy,że zwrot:angryy: bierze pod uwagę

Posted

Ala, pewnie masz rację, bo rozmawiałaś z tą kobietą.
Ludzie są tacy niecierpliwi... :angryy:
Niech by tak weszli na trochę w skórę takiego biednego psiaka po przejściach... :sad:

Posted

Zapraszam na bazarek:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/251860-Przedmioty-do-domu-kosmetyki-ubrania-dla-doros%C5%82ych-i-dzieci-deskorolka-do-6-kwietnia[/url]

Posted

[quote name='Marycha35']Co za bezdenna głupota i brak serca!!! Biedna sunieczka:([/QUOTE]

To prawda, a taka była szczęśliwa [url]http://i42.photobucket.com/albums/e343/alafert/mms_img-1691517503000_zpsc1bb30d6.jpg[/url]

Nie wiem, jak pomóc, na tą chwilę.

Posted

Z jednej strony kobieta wypytuje mnie,gdzie zabieram suczkę,bo nie wyobraża sobie,że mogłaby wrócić na łańcuch,a z drugiej denerwuje ją,że psina łazi za nią krok w krok,nie da jej nigdzie wyjść,bo płacze za nią. Najchętniej Tosia siedziałaby u niej na kolanach,taka jest w nią wpatrzona i wdzięczna za wolność,którą jej podarowała; za serce,które okazała.
Nie mogę sobie wyobrazić,że w takiej sytuacji można oddać psa! Trzeba nie mieć wyobraźni.

Posted

[quote name='ala123']Z jednej strony kobieta wypytuje mnie,gdzie zabieram suczkę,bo nie wyobraża sobie,że mogłaby wrócić na łańcuch,a z drugiej denerwuje ją,że psina łazi za nią krok w krok,nie da jej nigdzie wyjść,bo płacze za nią. Najchętniej Tosia siedziałaby u niej na kolanach,taka jest w nią wpatrzona i wdzięczna za wolność,którą jej podarowała; za serce,które okazała.
Nie mogę sobie wyobrazić,że w takiej sytuacji można oddać psa! Trzeba nie mieć wyobraźni.[/QUOTE]

Ludzie są beznadziejni....

Posted

A ta kobieta nie może jej przechowac do czasu znalezienia nowego domu?
A jaki jest teraz powód ,że chce ją odać?

Ogłaszaj ją , może znajdzie się szybko nowy dom.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...