Jump to content
Dogomania

Pies ucieka z mieszkania nie chcę zostawać wyje szczeka


antek1122

Recommended Posts

Witam. Jestem nowy na tym forum więc się przedstawię. Mam na imię Artur mam 21 lat, psa mam ze schroniska jako szczeniaka ma teraz ponad rok ( Wabi się BROWAR :D jakiś mieszaniec średniej wielkości pysk podobny do haskiego i postura też tyle że troszkę mniejszy ) . Jestem bardzo niedoświadczony w wychowywaniu psa dlatego, że stosowałem złe metody wychowania (wiem że zaraz mnie za to zjecie ale muszę to napisać :( ) Po prostu pies najczęściej karany był "biciem" klapsem itp. Od dnia dzisiejszego nawet już o tym nie pomyśle żeby tak jeszcze raz zrobić po tym jak trochę poczytałem że to nie jest dobra metoda a nawet mega zła !! Głupio mi teraz z tym jest ale co się stało się nie odstanie. Udało mi się tego psiaka nauczyć siad, zostaw, leżeć, podaj łape, piąteczka, z poleceniem zostań już troszkę większy problem. Teraz przejdę do problemu. Pies ucieka z mieszkania. Mieszkam w nie dużym mieście a pies zna już każdą uliczkę... np wczoraj uciekł z domu po godzinie 8 rano a przyszedł dzisiaj po 10.... Przychodzi zje coś i znów ucieka masakra jakaś. Sam otwiera drzwi od klatki od mieszkania skacze na klamkę i nie ważne czy drzwi się otwierają w jedną czy drugą stronę... Jak się go zostawi i drzwi zamknie na klucz to z momentem wyjęcia klucza z zamka skacze na klamkę jak by chciał ją urwać szczeka piszczy "wygląda przez okno" przez co nie raz zrzucił kwiaty :P gryzie nie koniecznie wszystko ale te rzeczy które "luzem" leża na blacie w kuchni na ławie w pokoju rzeczy typu dywan meble to nie rusza rzadko się zdarza ze gryzie też buty. Nawet ostatnio byłem z nim na bardzo długim spacerze zostawiłem go w domu z mamą więc drzwi nie zamykałem na klucz wyszedłem po 3 min wróciłem a psa już w domu nie było nawet nikt nie zauważył kiedy pies uciekł... przychodzi po kilku godzinach i znów historia się powtarza... nie mam już sił nie wiem co mam robić tak nie może być w końcu kogoś pogryzie lub potrąci go jakieś auto lub nie wiadomo co... Nie chce go oddawać do schroniska przywiązałem się do tego psa.. Pracuję od 7 rano do 15 i nie mam z kim psa zostawić a jak jest sam to po prostu drzwi całe to mokre są od tego skakania wąchania nosem itp. Sąsiadka chce juz na policje dzwonić bo wytrzymać się nie da !! Poradźcie coś proszę

Link to comment
Share on other sites

Drzwi niezależnie czy by się waliło, czy paliło musisz musisz zamykać na patent/klucz. Dla psa samo uciekanie z domu jest super nagrodą i zawsze będzie to robił. Tak samo niszczenie jest samonagradzające, gdy pies się denerwuje i dorwie jakiś przedmiot to 'uchodzi z niego para' podczas demolowania. Tak sobie radzi z emocjami.

Klatka kennelowa ocynkowana - koniecznie, żadna made in china one mogą nie wytrzymać. Na twoim miejscu dokupiłabym jeszcze przynajmniej 4 kłódki i założyła na w miejscach gdzie klatka się składa (2 mniejsze boczne ścianki łączące się dłuższymi), a jak porządna z niego spryciula to i na drzwiczki po jednej. Do tego naucz go zostawania w niej i traktowania jak swojego legowiska. Psa zawsze wymęcz przed zostawieniem go samego w domu.

Z wyciem i szczekaniem musisz zacząć od 0. Zostawiaj go w 2gim pokoju, po chwili wracaj i nagradzaj za ciche siedzenie. Wydłużaj czas pozostawiania samemu aż w końcu nauczy się wyciszania.
Dobrze było by też nauczenie go spokojnego leżenia i odpoczywania, twój pies cały czas w domu jest na najwyższych obrotach - kombinuje jak uciec, sam mówisz że wystarczą 3minuty i psa niema.

Możesz próbować mu zostawiać w klatce konga ze smakołykami, chociaż nie każdego psa interesuje żarcie gdy ma inny cel (ucieczka).

Link to comment
Share on other sites

A jeszcze zapomniałem dodać, że może dlatego on też szczeka i piszczy bo ma tylko w mieszkaniu wydzieloną kuchnie i się czuje w niej za ciasno ???? Drzwi od pokoju jednego i drugiego są zamknięte a kuchnia że tak powiem należy do niego jak jest sam i w kuchni są drzwi wejściowe... może to być dlatego, że ma mało przestrzeni ? ? ? ? ? ?

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie psom z lękiem separacyjnym ogranicza się przestrzeń żeby nie demolowały i łatwiej im było się wyciszyć. Pies na całym mieszkaniu będzie biegał po domu i się mocniej nakręcał co jest odwrotne w skutkach do zamierzonych.
Twój pies zwyczajnie nie lubi przebywać w domu, nauczył się uciekać i robić co chce. Musisz się wziąć za jego wychowanie zaczynając właśnie od nauki skupienia oraz wyciszenia. Inaczej nigdy nie pozbędziecie się lęku separacyjnego. Tak samo musisz pilnować by nigdy więcej pies sam nie mógł sobie otworzyć drzwi, to jest zachowanie 'samonagradzające'. To samo tyczy się niszczenia przedmiotów, pies niszczy bo jest sfrustrowany, ale niszcząc spuszcza emocje co nakręca 'sytuacje' .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='antek1122']A czy jest inny sposób od tej klatki kennela ? bo nie bardzo mi sie widzi coś takiego trzymać w mieszkaniu 27m2 :( nie bardzo mam miejsce na takie coś.... nie mam pomysłu...[/QUOTE]

Metalowe klatki są składane i naprawdę po złożeniu nie zajmują wiele miejsca, materiałowe też, ale te wiadomo taki pies rozszarpie na kawałki. Można psa zamknąć w przedpokoju, w łazieńce, ale trudniej zrobić trenning kenelowy w takim pomieszczeniu, pies powinien polubic kenel nawet jak jesteście w domu, to do niego powinien zwiewać ze smakołykami i zabawką. Trudno natomiast jak się jest w mieszkaniu zamykać psa w łazieńce czy na przedpokoju, czy tam go wypraszać.
No i w klatce pies ma mniejsze możliwości niszczenia wszystkiego co dorwie.

Link to comment
Share on other sites

Możesz spróbować psa w uwiązać w kagańcu którego nie będzie w stanie ściągnąć i przez który nie będzie w stanie przegryźć 'smyczy'. Jednak musi być uwiązany w takim miejscu żeby nie mógł niczego dorwać i zniszczyć, samo zwalanie i wyciąganie z szafek przedmiotów może stać się dla psa niezłą frajdą. Do tego wszystko co pies gryzie nagminnie popryskać gorzkim środkiem. Szafy skutecznie pozamykać itd.
Jednak sprytny pies zawsze sobie znajdzie zajęcie, moja suka zrywała tapety ze ścian tam gdzie dosięgnęła pazurami, wygrzebała z szafy tyle ile sięgnęła, swoje posłanie rozszarpała - i to wszystko w siedząc uwiązaną w kagańcu w wieku 4m-c (to było prawie 11lat temu, więc i o kennelu się nie słyszało).
Dodam że po rozwaleniu wszystkiego w koło, po pewnym czasie nie miała co rozwalać, a po kilku m-c już mogła być puszczana luzem jak nikogo nie było. Jednego czego się nie oduczyła to szczekania pod nieobecność, jednak mając same wyjce w koło (w mojej klatce są 2) nie ma możliwości psa oduczyć :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maron86']Możesz spróbować psa w uwiązać w kagańcu którego nie będzie w stanie ściągnąć i przez który nie będzie w stanie przegryźć 'smyczy'. Jednak musi być uwiązany w takim miejscu żeby nie mógł niczego dorwać i zniszczyć, samo zwalanie i wyciąganie z szafek przedmiotów może stać się dla psa niezłą frajdą. Do tego wszystko co pies gryzie nagminnie popryskać gorzkim środkiem. Szafy skutecznie pozamykać itd.
Jednak sprytny pies zawsze sobie znajdzie zajęcie, moja suka zrywała tapety ze ścian tam gdzie dosięgnęła pazurami, wygrzebała z szafy tyle ile sięgnęła, swoje posłanie rozszarpała - i to wszystko w siedząc uwiązaną w kagańcu w wieku 4m-c (to było prawie 11lat temu, więc i o kennelu się nie słyszało).
Dodam że po rozwaleniu wszystkiego w koło, po pewnym czasie nie miała co rozwalać, a po kilku m-c już mogła być puszczana luzem jak nikogo nie było. Jednego czego się nie oduczyła to szczekania pod nieobecność, jednak mając same wyjce w koło (w mojej klatce są 2) nie ma możliwości psa oduczyć :angryy:[/QUOTE]

Wiązanie psa w kagancu w mieszkaniu ? To już sto razy lepszy kenel. Nie ma chyba nic gorszego niż wiązanie psa z problemem separacyjnym, wiązanie psa z jakimkolwiek problemem jest mocno degenerujące dla psychiki moim zdaniem.
Raczej niech właściciel idzie w stronę ułozenia-wyspokojenia psa ? nauka komendy zostań ? więcej zmęczenia na spacerze ? więcej spacerów ? no i nauka zostawania psa w innym pomieszczeniu w mieszkaniu.

Link to comment
Share on other sites

Może masz i rację, ale za 'mojej suki czasów' (to jest 11lat temu) nie było mowy o kennelach i nigdzie nie dało się ich znaleźć. Suka gdy zostawała sama niszczyła wszystko i się dodatkowo nakręcała, wystarczyły 2-3minuty żeby zrobiła totalny burdel w niby zabezpieczonym pomieszczeniu (jak nie miała co żarła ściany). Naprawdę moim zdaniem jak już niema innej opcji to lepsza jest uwiązać psa i stopniowo uczyć że zżeranie przedmiotów nie jest pożądane.
To że suka miała lęk separacyjny to nasza wina, naczytaliśmy się na necie jak to psa powinno się chować pod kloszem. Jak pierwszy raz została sama to była katastrofa, a została na 15minut. Rozwaliła ubrania z szafy, wyciągnęła odkurzacz i go pogryzła dobierając się do worka, poobgryzała gąbkę z drzwi wraz ze skórą w którą były obite, zeżarła tapicerkę fotela, nasrała na środku pokoju i wciągnęła wypożyczoną książkę w 'niespodziankę'... i to wszystko w 'aż' 15minut.
Tak jak pisałam gdyby była wtedy możliwość kupienia kennelówki to byśmy kupili, ale nie było i trzeba było sobie radzić.

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Zastanów się, może większość z wymienionych przez ciebie zachowań psa zostały wywołane przez agresję do zwierzaka? Powodem uciekania psa może być kwarantanna stosowana do pupila, tzn. nie wychodził często na spacery bądź przebywał w małym pomieszczeniu. Takie zachowanie świadczy o np. lęku separacyjnym. Ponadto chory pupil załatwia potrzeby w domu. Przyczynami psychicznego schorzenia mogą być błędy popełniane w przeszłości co do wychowania psiaka. Terapię owej choroby trzeba rozpocząć małymi kroczkami i mieć do niej cierpliwość. O tym już radzę poczytać w internecie. Jeżeli nic nie poskutkuje, w tym celu należy skontaktować się z psim psychologiem lub weterynarzem.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Stanowczo odradzam kontakt z weterynarzem w kwestii zachowania psa, bo to zwykle droga donikąd. Z "psimi psychologami" raczej ostrożnie - lepiej wybrać praktyka z doświadczeniem, niż kogoś, kto używa jedynej słusznej metody, co się w przypadku psich psychologów zdarza często.

Robicie jakieś postępy?

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...