Jump to content
Dogomania

Kochany Maksiu umarł :(. Czekaj tam na mnie za TM !


toyota

Recommended Posts

31 grudnia o godz. 18 znalazłam psa. Biegł truchtem przy obwodnicy, wyraźnie wystraszony sylwestrowymi hukami. Zatrzymałam się przy drodze na awaryjnych, bo w tym miejscu nie można się zatrzymywać i zapakowałam dziadka do samochodu. Nie od razu dał się złapać, reagował na mój głos, ale jak huknęło to wyrywał do przodu.

Mam już 12 przygarniętych psów i nie powinnam w żadnym wypadku zabierać kolejnego :placz:. Początkowo chciałam go po prostu przetrzymać w czasie najgorszej sylwestrowej kanonady, a potem wypuścić, żeby wrócił do domu. Jednak psiak jest zaniedbany i jakoś nie wygląda, aby miał normalnego właściciela i dom :(.

Po złapaniu i zaniesieniu do domu napił się wody i leżał na wznak kilka godzin. Bardzo charczał.

03.01 byłam z nim u weta. Dostał antybiotyk na kaszel. Został odrobaczony i odpchlony.

Piesek przebywa w mieszkaniu, z którego się wyprowadziłam. Dojeżdżam do niego codziennie. Nie mogę go wziąć do domu, w którym mieszkam, bo nie jestem w stanie już wprowadzić nowego psa do stada.

Mieszkanie będę musiała w najbliższym czasie oddać do dyspozycji właściciela, na razie przeciągam, ale nie wiem jak długo jeszcze...

Jeśli będę w podbramkowej sytuacji, to pozostanie schronisko lub odwiezienie pieska na ulicę przy której został złapany :(.

Niestety znam realia schroniska aż za dobrze: przepełnione boksy, pogryzienia i zagryzienia, brak wolontariatu i spacerów, dlatego wolę już pozostawić psa na ulicy niż skazywać go na zagryzienie :(.


[B]Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu mu DS lub DT[/B].


Piesek jest bezproblemowy. Nie niszczy, załatwia się na zewnątrz, nie jest energiczny, chociaż już odżył wyraźnie. Garnie się do człowieka, ale w taki nienachalny sposób- po prostu siada przy mnie i wpatruje się ;). Lubi dzieci. Niekonfliktowy w stosunku do psów i kotów.


Robię mu codziennie sama zastrzyki, choć nie mam wprawy, ale znosi wszelkie zabiegi ze stoickim spokojem.
Waży 7 kg- ale jest mały i gruby, więc ktoś jednak dbał o niego.
Nikt w schronisku do tej pory go nie szukał.

Wygląda jak diabeł tasmański ;):

[IMG]http://imageshack.us/a/img545/9563/0lro.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.us/a/img534/2794/fceq.jpg[/IMG]


Piesek jest bardzo skołtuniony, ale zdjęcia tego nie oddają. To są miesiące lub lata nie czesania.

[IMG]http://imageshack.us/a/img89/6338/8yhn.jpg[/IMG]

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 138
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W lecznicy:

[IMG]http://imageshack.us/a/img15/8229/j4xu.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.us/a/img826/3281/k7s6.jpg[/IMG]


Zastrzyki:

[IMG]http://imageshack.us/a/img560/3937/9fdb.jpg[/IMG]


Zęby w tragicznym stanie. Trudno okreslić jednak jego wiek, bo nie są bardzo starte. Doszliśmy do wniosku, że ma ok. 10 lat, ale może też mieć i 13 l.
Ciężko powiedzieć, bo jak pies jest zaniedbany to wydaje się starszy. Może jak go odchuchamy, to odmłodnieje ;).

[IMG]http://imageshack.us/a/img849/4608/39hw.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.us/a/img19/819/wnjb.jpg[/IMG]

Edited by toyota
Link to comment
Share on other sites

A jak Ci się dziadziuś podoba ? Sama nie wiem, czy szukać jego poprzednich właścicieli ? Piesek nie jest zagłodzony, wręcz przeciwnie, musiał mieć więc dom i nie głodował. Nie przejawia też strachu, nie był więc bity, krzywdzony.
Jednak jego stan sierści, nieleczony kaszel wskazuje, że nie miał właściwej opieki.
W dodatku sapie w mieszkaniu, jakby było mu za gorąco, na dworze normalnie oddycha, podejrzewam, że był psem podwórkowym, może łańcuchowym, albo biegającym samopas.
Odechciewa mi się szukać, jeśli miałby to być taki dom, to chyba lepiej mu poszukać lepszego ?

Z drugiej strony, nie jest to młody pies i przeżył tyle lat, może jednak lepiej mu byłoby wrócić w znajome miejsce ? Proszę, poradźcie ...
Nie wiem co robić :roll:.

Mogłabym wysłać jego zdjęcie na stronę schroniska do działu znalezione...

Na razie wysłałam jednej pracowniczce na komórkę, żeby miała na uwadze czy ktoś go szuka i ma wybadać czy to nie buraki, ale ona nie jest w pracy w każdy dzień.

Link to comment
Share on other sites

Najgorzej jest kiedy pies niby zaniedbany niby nie... ogólnie mógł się długo błąkać, zwiał trochę czasu temu i ta sierść się bardzo skołtuniła i stąd taki jej stan. Może ktoś za nim tęskni... chociaż jego zęby również wskazują na słabą karmę... mi samej byłoby trudno zadecydować :( Ja pewnie bym go nie oddała, gdybym mogła zatrzymać/znalazłby się dobry domek - z tym, że jest to pies już bardziej starszy niż młodszy i o dom może być trudno. Na łańcuch absolutnie bym nie zwróciła...

Z drugiej strony pamiętam, jak któraś ciotka z dogo znalazła 2 piesy - jednego staruszka, leżącego w rowie, drugiego młodziaka, który sprowadził do tego pierwszego pomoc. Staruszek nie mógł wyjść, miał totalnie chore stawy, sierść posklejana itp. Można było sądzić, że nie miał łatwego życia... po czym okazało się, że psiaki zwiały kilka/kilkanaście dni temu - starszemu stawy siadły, bo był bez leków i na zimnie. W domu mieszkał normalnie wewnątrz, przyjmował leki i było w miarę okej.

Link to comment
Share on other sites

kurczę...sama nie wiem...
Jeżeli zwiał-to ktoś powinien go szukać...
Ludzie czasem tak robią-mają piesa na dworze (absolutnie nie na łańcuchu!)-dbają, ale z czesaniem różnie bywa...
No i warto przypomnieć,że nie którym właścicielom wystarczy tylko wytłumaczyć co i jak-i pies ma i swoich ukochanych ludzi i w bonusie-właściwa opiekę...
Wywiad-dobra rzecz :)

Link to comment
Share on other sites

Znalazłam go w takim miejscu gdzie nie ma żadnych zabudowań- przy obwodnicy. Najbliżej w oddali są jakieś stare działki, ale nikt tam nie mieszka, chyba że menele. Sądząc po tym jak był wyczerpany zaraz po znalezieniu to mógł długo biec. Leżał na wznak przez kilka gdzin i nie interesowała go nawet suka w cieczce, która chciała go zgwałcić ;). Teraz już odzyskał siły i reaguje normalnie, oczywiście nie są razem :diabloti:.

Jedynie mogę wysłać oficjalnie na stronę schroniska jego zdjęcie z moim nr tel., ale wtedy jak się znajdzie właściciel, to ciężko będzie się wykręcić, żeby go nie oddać.

Na razie rozpuściłam wici pocztą pantoflową i już miałam odzew, ale o maltańczyka ;). Drobna różnica :diabloti:. Pani się narąbała w sylwka i niosła go pod pachą. Pod jedną pachą maltańczyk, pod drugą torebka i w domu się zorientowała, że czegoś jej brakuje. Okazało się, że mlatańczyka. :diabloti: Serio, tak mi tłumaczyła. Piesek się nie znalazł do tej pory. Ja mam maltańczyka, ale swojego i stąd pewnie pomyłka. Dziadka nie chciała w zamian ;).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Celina12']No normalnie CZUPUREK :loveu:[/QUOTE]


Najlepsze, jak się go po główce głaszcze, to on zaraz po tym się otrząsa, jakby sobie poprawiał fryzurę :). U weta mieli z niego ubaw :).


Tak jak pisałam, mam jeszcze jedną sukę z cieczką i mały trochę podniecony, zdjęcia nie bardzo wyszły. Ale córka też oczywiście zakochana:

[IMG]http://imageshack.us/a/img707/8264/v9dc.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.us/a/img42/985/nl6z.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Taaaa, diabeł tasmański jak nic...:evil_lol: Może on był u jakiejś starszej osoby i stąd takie zaniedbanie futra? Był karmiony mokrą karmą, czyli gotowanym ze stołu a wystraszył się wystrzałów i poszedł w długą przed siebie...No chyba,że własciciel umarł a rodzina go nie przygarnęła...Raczej trudno będzie znaleźć amatora na starszego psiaka...

Link to comment
Share on other sites

Toyota mnie kiedyś psiak zaginął. Długo szukałam, bardzo długo niestety nie udało mi się go odzyskać :( Nigdy nie wiadomo co się stało i uważam, że nikt nie ma prawa od razu skreślać domu. Może zaginął w sylwestra a może jeszcze wcześniej, może ktoś nieudolnie szuka. Uważam, że zawsze powinno się szukać właściciela, bo można go bardzo skrzywdzić. Psa zresztą też...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='john_rambo_tymek']piękny psiak ......
spróbuj napisać do Sabiny ona szuka starszą sunię do 8kg może się da skusić:razz:[/QUOTE]

Jestem, ale niestety ja juz jestem w kontakcie ze schroniskiem w sprawie jednej suni, ktora chyba wezme. A poza tym u mnie wchodzi w gre tylko sunia. :(

Jaki biedny psinek, ktos sie go pewnie perfidnie pozbyl, albo uciekl komus przez te Sylwestrowe petardy. :(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...