Jump to content
Dogomania

Dexter - owca w czarnym psim futrze ^^


Baski_Kropka

Recommended Posts

Czy ćwiczycie równolegle przywołanie awaryjne na gwizdek, na razie w domowych warunkach wg instrukcji? Mam wrażenie, że mojemu to w znaczny sposób ułatwiło zrozumienie ogólnie przywołania, choć sam gwizdek był użyty może z 2-3razy w życiu, nie więcej. Generalnie im więcej pracowałam nad skupieniem psa w rozproszeniach, zmagaliśmy się z wyzwaniami, więcej ćwiczyliśmy, musztrowaliśmy się i bawiliśmy się w szkolenie, tym coraz bardziej był wpatrzony we mnie. Na początku przegrywałam z psem i z otoczeniem, a nagle, całkiem nieoczekiwanie to się odwróciło. ;) Teraz jest 100% odwołalny, ufam psu całkowicie, choć przyznaję, ma swoje wybryki, rzadko, ale jednak. Zapominam, że w ogóle pies może interesować się swoim gatunkiem lub czymkolwiek innym bardziej niż ode mnie i się frustruję, no ale pies przyzwyczaił mnie do dobrego. Na szczęście następny spacer - wszystko w normie, pies nakierunkowany na mnie całym sobą. Już zapomniałam jak to mieć psa, którego trzeba pilnować na spacerach :p. A musisz wierzyć, że przez pierwsze 2lata kompletnie nic nie robiłam z psem i był mega, mega niezależny. Teraz się to odwróciło, ale myślę, że to przez pracę i wiek też robi swoje ;) Życzę Wam wytrwałości:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']Mój pies gardzi wszystkim :D Smaczki wypluwa, chyba że to jakaś tania karma :crazyeye: Za to dla piłki wraca ;) Oczywiście póki innego psa nie widzi ;)[/QUOTE]
Mój wypluwa smaczki tylko w sytuacjach stresowych. Chyba, że jest to parówka.Ale jak jest podenerwowany to smaków nie dostaje. Ignoruje jego strachy, a na chwilę obecną odwracanie uwagi zabawką czy ćwiczeniami nie daje rezultatu.

[quote name='Ty$ka']Czy ćwiczycie równolegle przywołanie awaryjne na gwizdek, na razie w domowych warunkach wg instrukcji? Mam wrażenie, że mojemu to w znaczny sposób ułatwiło zrozumienie ogólnie przywołania, choć sam gwizdek był użyty może z 2-3razy w życiu, nie więcej. Generalnie im więcej pracowałam nad skupieniem psa w rozproszeniach, zmagaliśmy się z wyzwaniami, więcej ćwiczyliśmy, musztrowaliśmy się i bawiliśmy się w szkolenie, tym coraz bardziej był wpatrzony we mnie. Na początku przegrywałam z psem i z otoczeniem, a nagle, całkiem nieoczekiwanie to się odwróciło. ;) Teraz jest 100% odwołalny, ufam psu całkowicie, choć przyznaję, ma swoje wybryki, rzadko, ale jednak. Zapominam, że w ogóle pies może interesować się swoim gatunkiem lub czymkolwiek innym bardziej niż ode mnie i się frustruję, no ale pies przyzwyczaił mnie do dobrego. Na szczęście następny spacer - wszystko w normie, pies nakierunkowany na mnie całym sobą. Już zapomniałam jak to mieć psa, którego trzeba pilnować na spacerach :p. A musisz wierzyć, że przez pierwsze 2lata kompletnie nic nie robiłam z psem i był mega, mega niezależny. Teraz się to odwróciło, ale myślę, że to przez pracę i wiek też robi swoje ;) Życzę Wam wytrwałości:)[/QUOTE]

Przywołania awaryjnego nie ćwiczę na chwilę obecną ze względu na Kropkę w domu. Ona jest przekochana ale wszędzie się wrypie i dużo mi mąci w ćwiczeniach z Dexem i ona na gwizdek szczeka jak poszarpana, w związku z czym Dex próbuje to samo :P Musze wrócić do Częstochowy, żeby to ćwiczyć.
My generalnie dużo ćwiczymy bawimy się. Tylko wraz z tym jak poznaję psa, moje metody i różne próby ewoluują i się zmieniają. Potrzeba czasu, prób żeby wiedzieć co psu sprawia frajdę, co zwraca jego uwagę.

Btw. rozmawiałam dzisiaj z Gosią, koordynatorką adopcji z Korabiewic i wiecie co?
Dowiedziałam się, że Dexem wcześniej interesowało się troszkę osób i dwa razy była chęć adopcji i odmówiono jej. Powiedziała coś czego jestem i byłam świadoma, ale dopiero jak mi to powiedziała, to TO dotarło do odpowiednich zakamarków w mózg. Powodem odmowy tym domom był fakt, że Dex ma złożoną osobowość. W schronisku bywał nadpobudliwy i do łatwych nie należy do tego dochodzi jego lękliwość. Potrzebował domku, o którym wiedziała, że będzie zaangażowany i zmotywowany do pracy z nim. Bała się, że tamte domy nie podołają.
Rany urosłam po tych słowach, że my to ta odpowiednia rodzina <3
Znowu rzecz dla mnie niby oczywista, ale jak to usłyszałam to faktycznie tak zdałam sobie sprawę, że on nie jest psem, u którego raz wypracowana lub przepracowana rzecz już taka zostanie. Różne sytuacje i wydarzenia wpływają na jego zachowanie i chęć lub jej brak, do pracy...
Po kilku ostatnich dniach, widzę, że można go zmotywować i on chętnie podejmuje współpracę, tylko ja musze być spokojna i radosna a do tego bardzo asertywna :P

I po takich rozmowach ja wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni <3

Link to comment
Share on other sites

Guest wolfheart

[quote name='Baski_Kropka']

I po takich rozmowach ja wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni <3[/QUOTE]

jak to słodko brzmi:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kalyna']piękne słowa, a jakie motywujące do dalszej pracy ;)[/QUOTE]
Oj całkiem jesteśmy zmotywowani :D A mój diobeł wraca do formy :)

[quote name='Molowe']Odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu :loveu: no i dzięki temu pies jest w idealnym dla niego domku,nic tylko pogratulować :grins:[/QUOTE]
Bo się zawstydzę :P

Jutro przyjeżdża do nas behawiorystka, ciekawe co nam wymodli i nam doradzi, bo Dex wrócił do formy. Nie ma już burzy nie ma żadnych wybuchów i w ogóle. Pieseł radosny i nawet całkiem grzeczny...
Ale hałasu miasta i komunikacji miejskiej boi się niezmiennie więc będzie co zaprezentować... :)
Z dnia dzisiejszego. Wieczorem oczywiście byliśmy w parku na psim spotkaniu :) Dexio pomału się nudzi towarzystwem i co chwila zagląd, czy nie porobimy czegoś fajnego :)
Ćwiczymy więc sobie różne fajne rzeczy w króciutkich seriach pełnych radości :) Nawet za patykiem namiętnie dzisiaj hasał! IiI uczy się przynosić zabawkę <3
Ale oczywiście spitala do przechodzących psów spoza sfory. Nie wszczyna bójek ale męczące to jest no.. musimy znowu na lince trochę połazić :)

Edited by Baski_Kropka
Link to comment
Share on other sites

Spróbuj wyrobić u niego hasło na zasadzie "nie wolno", nie tylko do psów, ale ogólnie - żeby przestał robić to, co robi. U nas to super pomaga przy mijankach z nielubianymi psami albo jak jest puszczona i koniecznie chce lecieć do pieska.
Co fajnego ćwiczycie? :grins:

Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem nie powinnaś mu tak raz nakładać, raz nie tej linki, bo zaraz go nauczysz tego, żeby przyczepiony do sznurka będzie dział perfekcyjnie i na każde mrugnięcie, a bez niego nadal będzie robił to, na co ma ochotę, np. spitalał do piesków ;) .

Czekam na jakieś fociałki, bo sam tekst tutaj, a podobno to galeria :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Linki to on nic mu to nie zaszkodzi, już dawno na oczy nie widział :D Ale mu przypomnę... a równolegle i tak intensywnie pracuję nad przywołaniem więc raz za jakiś czas mu linka nie zaszkodzi :)

Dzisiaj była u nas behawiorystka!
Jestem po tym spotkaniu bardzo zadowolona. Wiele mi wyjaśniła co jak i dla czego. Rozmawiałyśmy też o jego diecie i jestem mile zaskoczona, że nie wciskała mi na siłę BARFa jak to niektórzy mają w zwyczaju. Stwierdziła, że bezglutenowy Husse jest fajny. Karma dobrej jakości. Na psa świetnie wpływała bo sierść po niej ma boską a kupkę robi małą i zwartą. Stwierdziła, że po schronie nie wiadomo w jakim stanie są jego jelita i BARF chociaż często zalecany bo bezglutenowy i pustych wypełniaczy moze podrażniać jelita i pies może przez to czuć dyskomfort w bruchu a co za tym idzie jego zachowanie może ulec pogorszeniu.

Dexio generalnie pokazał się z możliwie najgorszej strony, Kropka go podjudzała i wtórowała co poskutkowało zamknięciem jej w łazience bo Dex szczekał jak opentany. Cóż. Dex się uspokoił i poszliśmy do parku...
Generalnie wydaje mi się, że kobietka ma dużą wiedzę. Pracuje razem z mężem czym byłam mile zaskoczona bo spodziewałam się jednej osoby a przyjechały dwie :P Nie Cezarowała mi psa, wykazała się pełnym zrozumieniem, wyjaśniła te wszystkie mechanizmy kierujące Dexem, co ma wpływ na jego zachowanie. Co dzieje się w organiźmie psa podczas takiego silnego stresu jaki mu zaaplikowałam dzisiaj zapraszając ich do siebie :P
Niby znowu nic czego bym nie wiedziała, ale jak człowiek usłyszy i jeszcze mu się to fajnei wyjaśni, to nagle wszystko jest proste.
Nie zaleciłą też żadnych ćwiczeń cud, ciężka praca doprowadzi nas do celu zrelaksowanego psa, w pełni cieszącego się spacerami nawet w mieście.

Opiszę co i jak potem. Teraz idę z psami do parku na ostatnie spotkanie z psiakami przed powrotem do Czewki :)
Może ustrzelę jakieś foto ^^

Link to comment
Share on other sites

Trochę mnie nie zrozumiałaś - ja nie twierdzę że linka zaszkodzi, myślę nawet że może pomóc. Tylko dla mnie ćwiczenie przywołania ma jedną podstawową zasadę - pies nie może nie zareagować na wołanie i po to mam linkę - a jak się ją raz zakłada a raz zdejmuje to pies jarzy kiedy ma wracać zawsze a kiedy nie. To jest trudniej odpracować niż nauczyć psa po prostu wracać ;) .

Link to comment
Share on other sites

o, fajnie, że spotkanie z tą babeczką udane ;)
a co powiecie na psa, który bez rozproszenia umie w 100% wszystkie komedy, odwołuje się perfekcyjnie - zostaje, siada, wraca, zaś w sytuacji, kiedy po prostu NIE chce wracać, to NIE wróci, choćbym się rozdarła na cały Kraków? :cool3:
i roczne ćwiczenia NIC nie zmieniły, jeżeli się uprze, to za cholerę nie przekonam - ani prośbą, ani groźbą. i nikt inny nie przekona - dziś wystartował mi debil do starszego kundelka, którego nie zauważyłam, miał chopo na ryjcu i tylko dlatego się nie pogryzły (choć kundelek go dziabnął w samoobronie parę razy).

nic nie dało STÓÓÓÓJ! (które w krytycznych momentach zazwyczaj działa, bo wybijam go z transu), nic nie dało CHODŹ, JEDZONKO! - trzeba było iść po psa, kopnąć w dupsko dla otrzeźwienia, żeby przestał burczeć na kundelka, wziąć za wsiarz i zapiąć na smycz.

kiedy poczuł, że ma smycz i już za wiele nie zdziała, to.. łasił się do mnie, do kundelka (który już nie chciał go znać, rzecz jasna) i do właścicielki drugiego pieska,a całą drogę do domu szedł przy nodze i nie wyprzedzał o centymetr.

to jest dopiero tragedia, taki pieseczek :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='leónowa']Haha co ja tu czytam, plucie smakami? Nie no chyba bym zwróciła treść żołądka jakbym miała psie żarcie brać do ust:evil_lol:[/QUOTE]
Ty nie próbujesz psiej karmy czy dobra? Jak możesz :p

Może to głupio zabrzmi, ale wspaniale, że Dex pokazał się z najgorszej strony. Przynajmniej nie słodził, a w zamian tego dostałaś (przynajmniej powinnaś) konkretne rady.
Powodzenia z ich wdrażaniam

BARF jes spoko, tak nawiasem mówiąc. CM zresztą też, ale nie czaję fanatyków i anty-fanatyków tej czy tamtej diety, metody :p

Link to comment
Share on other sites

Fajnie że działacie i macie kogoś konkretnego ;) mi też moja behawiorystka nie obiecywała złotych gór i po tygodniu psa idealnego ;)
Ja do diety psa nic nie mam ja karmię barfem jednego a drugiego karmą także każdy wprowadza to co psu potrzebne ;)

Link to comment
Share on other sites

PP, też mam psa, który jak się uprze, to komendy nie wykona. Tylko ja go "złamałam" w pewnym stopniu, no i raczej wykonuje moje polecenia. Czasem trzeba powtórzyć kilka razy, czasem trzeba dłużej na reakcję poczekać, ale zazwyczaj efekt końcowy jest podobny do zamierzonego :eviltong:
To jest do zrobienia, tylko kosztuje więcej pracy, czasu, nerwów, konsekwencji.
Dalej nie jest idealnie, ale nigdy nie będzie, nie mogę od pierwotniaka wymagać tyle co od zwykłego kundla.

Monika, fejs mi nie wysyła wiadomości. To znak, że mamy się spotkać, a nie gadać przez neta :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta1624']To czekam na foty ;) U mnie mały też podjudza Kaję, na spacery z reguły chodzimy osobno bo się nie da :shake:[/QUOTE]
A Kropka na dworze zachowuje się kulturalnie jak cywilizowany kundel, ale w domu przeszła samą siebie i miałam ochotę...no nie powiem co miałam ochotę jej zrobić :P

[quote name='magdabroy']Fajnie, że jesteś zadowolona ze spotkania :)[/QUOTE]
Też się ciesze, a najważniejsze, że mamy pierwsze efekty!! Pociągiem jechaliśmy dzisiaj do domu i było po prostu... no kurcze bezstresowo! :D

[quote name='gato']Trochę mnie nie zrozumiałaś - ja nie twierdzę że linka zaszkodzi, myślę nawet że może pomóc. Tylko dla mnie ćwiczenie przywołania ma jedną podstawową zasadę - pies nie może nie zareagować na wołanie i po to mam linkę - a jak się ją raz zakłada a raz zdejmuje to pies jarzy kiedy ma wracać zawsze a kiedy nie. To jest trudniej odpracować niż nauczyć psa po prostu wracać ;) .[/QUOTE]
Haha po pierwsze jak przeczytałam to co napisałam to się za głowę złapałam... jakoś nie po polsku.
Rozumiem co do mnie napisałaś. Ja mu linkę zakładam na prawdę sporadycznie już w tej chwili. I raczej jako przypomnienie, powrót do początków, bo dobrze to na niego działa.
Co do przywołania jeszcze... mamy kilka zaleceń żeby wprowadzić urozmaicenia i trochę zabawy do tego. Więc jak już popróbuję to dam znać jak efekty.
Zresztą z tym przywołaniem to grubsza sprawa. Dużo pracy równolegle nas czeka :)

[quote name='Pani Profesor']o, fajnie, że spotkanie z tą babeczką udane ;)
a co powiecie na psa, który bez rozproszenia umie w 100% wszystkie komedy, odwołuje się perfekcyjnie - zostaje, siada, wraca, zaś w sytuacji, kiedy po prostu NIE chce wracać, to NIE wróci, choćbym się rozdarła na cały Kraków? :cool3:
i roczne ćwiczenia NIC nie zmieniły, jeżeli się uprze, to za cholerę nie przekonam - ani prośbą, ani groźbą. i nikt inny nie przekona - dziś wystartował mi debil do starszego kundelka, którego nie zauważyłam, miał chopo na ryjcu i tylko dlatego się nie pogryzły (choć kundelek go dziabnął w samoobronie parę razy).

nic nie dało STÓÓÓÓJ! (które w krytycznych momentach zazwyczaj działa, bo wybijam go z transu), nic nie dało CHODŹ, JEDZONKO! - trzeba było iść po psa, kopnąć w dupsko dla otrzeźwienia, żeby przestał burczeć na kundelka, wziąć za wsiarz i zapiąć na smycz.

kiedy poczuł, że ma smycz i już za wiele nie zdziała, to.. łasił się do mnie, do kundelka (który już nie chciał go znać, rzecz jasna) i do właścicielki drugiego pieska,a całą drogę do domu szedł przy nodze i nie wyprzedzał o centymetr.

to jest dopiero tragedia, taki pieseczek :diabloti:[/QUOTE]
Haha.. a wiesz, ze może może, neidługo będę słyszeć wasze darcie na cały Krk? :P
Ale o tym na razie nic nie napisze :P TAJEMNICA ZAWODOWA sesese
[quote name='leónowa']Haha co ja tu czytam, plucie smakami? Nie no chyba bym zwróciła treść żołądka jakbym miała psie żarcie brać do ust:evil_lol:[/QUOTE]
Pise żarcie w ustach jest lepsze nić parówki szynki i tym podobne :D SERIO :P

[quote name='Ty$ka']Ty nie próbujesz psiej karmy czy dobra? Jak możesz :p

Może to głupio zabrzmi, ale wspaniale, że Dex pokazał się z najgorszej strony. Przynajmniej nie słodził, a w zamian tego dostałaś (przynajmniej powinnaś) konkretne rady.
Powodzenia z ich wdrażaniam

BARF jes spoko, tak nawiasem mówiąc. CM zresztą też, ale nie czaję fanatyków i anty-fanatyków tej czy tamtej diety, metody :p[/QUOTE]
Taaak no z jednej strony to dobrze, że sie tak hiper uaktywnił... ale trochę mnie to przeraziło... tak serio... dzisiaj w Czewie go na szczęście przetestowałam i było o wiele lepiej niż w Tychach u mamy... wiec muszę Kropke naprostować i jak mnie wkurzy to..

BARF jest spoko, ale ciesze się, że postawiła sprawę tak jak ona w rzeczywistości wygląda... pies po przejściach jedzący bóg wie co może mieć układ pokarmowy nieco wyniszczony i BARF chociaż bez glutenu i pustych wypełniaczy może powodować uczucie dyskomfortu u psa... a karma na której jest Dex jest fajnie przyswajalna i na prawdę fajnie się na niej zebrał po schronie :)

A CM budzi moją sympatię, ale nie podoba mi się formuła programu i tworzenie takiego mitu, gdzie niedoświadczony człowiek pomyśli, że można coś w dzień u psa zmienić...
Wolę metody pozytywne, nie awersyjne i bez teorii dominacji...
Ale szanuje zdanie innych i fakt, że ktoś może mieć inne zdanie i podejście :)

[quote name='leónowa']Yyyy, a powinnam?:evil_lol:[/QUOTE]
Powinnaś!
Ja jak byłam mała, musiałam próbować wszystkiego co ma trafić do miski mojego kota :P

A tak btw... z anegdotek sklepowych :D
Rozmawiam kiedyś ze znajomą Panią ekspedientką. Opowiada mi przy okazji innych psich tematów, że stary kiedyś przyszedł naprany i tak ją wkurzył bo się zarcia domagał, że ugotowała mu puszke dla psa z makaronem :evil_lol:
Zjadł ze smakiem....


A z życia codziennego...
Jechaliśmy dzisiaj z Dexiem pociągiem.. i wiecie co? Rewelacja :D
Tak jak miałam robić. Jak już wiedziałam, że pociąg nadjeżdża zanim pies sie skapnął, że trzeba się go bardzo wystraszyć, kazałam mu usiąść i w zamian dawałam mu pomału wydobywać z zaciśniętej ręki (to akuat moje utrudnienie absorbujące jego uwagę) pyszną parówkę... to skutecznie odwróciło jego uwagę w dużej mierze kiedy tak sobie tą nagrodę w pięści wydobywał. Wszedł do pociągu na luzie. Przy każdym strachogennym czynniku prosiłam o najprostszą rzecz do zrobienia i go smaczkowałam. Przekierowałam tym jego uwagę na mnie i budowałam pozytywne skojarzenia. Powiem Wam, ze całą drogę przejechaliśmy w ciszy i spokoju, bez ani jednego nerwowego drgnięcia mięśnia, bez ślinienia się i nerwowego ziajania... a już prawie sie ze szczęścia poryczałam jak oparł sobie mordę na podłodze między łapami i jechał taki wyluzowany <3
W Częstochowie w autobusie już tak dobrze nie było... ale niestety parówki były na wykończeniu i akurat wszystkie jechały wysoko podłogowe autobusy , starsze. Ale przepracujemy to na spokojnie, bez walizy i torebki z zapasem pysznych nagród....

Późnym popołudniem, miałam okazję popracować z nim przy przyjmowaniu gości. Może nawet nie tyle przyjmowaniu... gadałam z sąsiadem przez wyjście balkonowe na ogród. To już spowodowało u niego szczek. Ładnie go odesłałam na miejsce i dałam zajęcie w postaci konga :)

Sesji ćwiczeniowych mam robić dużo. Krótkie ale dużo nawet do 6ciu dziennie... 6ciu dzisiaj nie było, uznałam, ze 2h w pociągu były ogromnym treningiem więc dałam mu się wyspać porządnie, potem poćwiczyliśmy troszkę, a po wieczornym spacerze urządziliśmy sobie zabawy węchowe :)
A jaki był zaangażowany w wywąchiwanie pyszności poukrywanych... :D

No to tyle na dzisiaj :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agutka']Fajnie że działacie i macie kogoś konkretnego ;) mi też moja behawiorystka nie obiecywała złotych gór i po tygodniu psa idealnego ;)
Ja do diety psa nic nie mam ja karmię barfem jednego a drugiego karmą także każdy wprowadza to co psu potrzebne ;)[/QUOTE]
Ja właśnie przez kilka osób byłam bombardowana słusznością tylko i wyłącznie BARFA i wkurzało mnie to strasznie :P Tzn jak najbardziej jestem za, ale nie uważam, że to dieta uniwersalna najlepsza i słuszna dla każdego psa :)

Co do behawiorystk, jestem zadowolona, od razu zaczęliśmy pracę i efekty są, chociaż pracy przed nami od groma :D


[quote name='Naklejka']PP, też mam psa, który jak się uprze, to komendy nie wykona. Tylko ja go "złamałam" w pewnym stopniu, no i raczej wykonuje moje polecenia. Czasem trzeba powtórzyć kilka razy, czasem trzeba dłużej na reakcję poczekać, ale zazwyczaj efekt końcowy jest podobny do zamierzonego :eviltong:
To jest do zrobienia, tylko kosztuje więcej pracy, czasu, nerwów, konsekwencji.
Dalej nie jest idealnie, ale nigdy nie będzie, nie mogę od pierwotniaka wymagać tyle co od zwykłego kundla.

Monika, fejs mi nie wysyła wiadomości. To znak, że mamy się spotkać, a nie gadać przez neta :evil_lol:[/QUOTE]
No własnie.. fejs sie zrombał.. :/
Musimy się spotkać oj tak tak tak <3

Link to comment
Share on other sites

No i macie kilka fotek.
Dexiu w łóżku...zimno mi było w nogi, a on idealnie skulkował się tam gdzie trzeba i jeszcze morde na kolana położył <3
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GAXIVHW3_rA/U49tvxGW5II/AAAAAAAAB6k/0Lyao5i56hg/w800-h452-no/WP_20140528_00320140528225051.jpg[/IMG]

Dex z Montim i Kropkę...
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-PKgsV2mYDQw/U49twtADh1I/AAAAAAAAB6s/Tj2DItGKXQc/w339-h600-no/WP_20140604_002.jpg[/IMG]

Pan i władca biegnie rządzić... RASHELKOWA, w pysku Hubkana dole jest piłka waniliowa którą kupiłam Dexowi taka z rowkami fajna :)
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-zT4jlB9oUHA/U49txa1RVyI/AAAAAAAAB60/-0u-wcvIBw0/w800-h452-no/WP_20140604_003.jpg[/IMG]

Picassa zrobiła animację z serii fotek <3
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-mtUYELcLTKU/U4cdDCBiQaI/AAAAAAAAB5o/U_9KiyGhFGk/w608-h342-no/DSC01769-MOTION.gif[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-gqI3vOQdVLk/U4cdEPnhdDI/AAAAAAAAB50/VD0uG-n7LWA/w214-h380-no/DSC01789-MOTION.gif[/IMG]

A tu patrzcie co mi wpadło pod rękę... pierwsze tygodnie u nas.. widać różnicę coo? :D
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-rh_x1quS0Ps/UxI53P-GlQI/AAAAAAAAAGw/vKQSNntKi8k/w638-h480-no/WP_20140122_004.jpg[/IMG]

Edited by Baski_Kropka
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...