Jump to content
Dogomania

ZAGŁODZONY, 4 lata NIE WYCHODZĄCY Z KOJCA RUDYY już w SUPERR DOMKU!!!!!!!!!!!!!!


Lu_Gosiak

Recommended Posts

cześć, to i ja przyszłam się przywitać :D
groszem nie śmierdzę :oops: ale przyznam, że sytuacja jest mega, przeczytałam pierwsze posty i w porównaniu z tymi filmikami to NIEBO A ZIEMIA! :crazyeye: jestem pod wrażeniem, a Rudzielec prześliczny, taki dostojny misiek :loveu:

a mam pytanie z głupiej ciekawości - po co szkoleniowcu ta rakieta tenisowa? :cool3: to jest do odwracania psiej uwagi, czy odpierania ewentualnego 'ataku' w przypadku paniki na smyczy?

Link to comment
Share on other sites

mnie tez rakieta zastanawia...ale może Pan Szkoleniowiec na kort sie wybierał? ;)
swoją droga-mój pies gryzie smycz jak za wolno z nim biegnę (czytaj-zawsze jak biegamy i puszczę go luzem ;) ), a biegania przy rowerze uczę go bezskutecznie już ładnych kilka lat (no, może nie tak zupełnie bezskutecznie-siniaki, stłuczenia, kontuzje różniste-oczywiście, po mojej stronie ;) )

Jestem pod wielkim wrażeniem Rudego!!! I gratuluję Panu Szkoleniowcowi...i dziękuję :)

Link to comment
Share on other sites

na tym pierwszym filmiku mam wrażenie, że się lekko zasłonił tą rakietą przed Rudziakiem, nie sądzę, że to jakieś 'narzędzie zbrodni' :cool3: no ale zastanawia mnie intensywnie dlaczego akurat rakieta :D czy to ma trzymać psa na dystans w razie "w"?

fakt faktem, szkoleniowiec niesamowity, po tym, jak pisałyście, że Rudy za cholerę nie da nałożyć sobie obroży..

Link to comment
Share on other sites

wiesz...u mnie rolę takiego "straszaka" pełni zapalniczka-a właściwie chyba jej zapach? nie wiem-wystarczy,że pokażę-od razu spokój-swoją droga, na mojego 15 letniego syna zapalniczka też działa i działała zawsze...


Lu_Gosiak pewnie nam wyjaśni sprawę rakiety, jak tu się doczołga ;)

Link to comment
Share on other sites

zapalniczka na syna?! :D

ja swojego psa ganiam czymkolwiek w sprayu :diabloti: tzn. spryskiwacz z wodą, jakiś środek do czyszczenia, dezodorant - oczywiście w niego nie pryskam, ale wystarczy, że niosę albo przysunę w jego kierunku z głośnym, udawanym PSSSSS i zwiewa :diabloti:
a na darcie ryja bez powodu najlepiej działa rzucenie kapciem 5cm obok psa :loveu: polecam :loveu:

Link to comment
Share on other sites

na darcie się mojej tymczasowiczki pomaga tylko wzięcie jej na ręce-wtedy się łaskawie zamyka na chwilę :)

syn się boi zapalniczki-ale to już chyba podświadomość działa? od urodzenia mu wpajałam,że ogień parzy (mieliśmy w domu piec-cyganek się toto nazywa? taki cały metalowy...panicznie się bałam,że dotknie, poparzy się...więc do znudzenia powtarzałam OGIEŃ-PARZY) tym sposobem nie ruszał też choinki-bo tam coś się świeciło-więc-parzy (ale już choinka u moich rodziców starcia z dwulatkiem nie przeżyła ;) )

Link to comment
Share on other sites

u mnie Zośka nie ma wyjścia-na wózku śmiga ;) Hades-noszę go na rączkach jak dziecko (mix polskiego gończego z mastiffem), tylko Tolek jakos nie bardzo lubi na rączki (tylko jak go cos boli to go noszę-znoszę i wnosze po schodach) :)

Ja się kiedyś zastanawiałam co miał w głowie jego właściciel???? pies w kojcu-no, ok...ale w zaspawanym kojcu???? głodzony (może chcieli go zagłodzić?)

Ja siedzę z nosem w bazarkach-szukam smyczy i obroży dla Rudego :)

Link to comment
Share on other sites

jak dla mnie, to kojec zaspawali, bo może uciekał - z zaspawanego nie wyjdzie, a skoro już jest pies, to 'niech sobie tam będzie', pewnie jego pseudowłaściciel nie miał sumienia mu przywalić w łeb łopatą, bo zawsze to to szczeka, to może złodzieja odstraszy, a jak jakiś odpad został, to w przypływie łaski pan i władca rzucił psu przez siatkę... makabra :angryy: ja bym nie mogła być inspektorką TOZ-u ani nikim przeprowadzającym interwencje, bo bym tłukła tych ludzi po ryjach autetycznie...

Link to comment
Share on other sites

ja byłam na 2 interwencjach-w jednej okazało się,że fałszywy alarm, w drugiej...masakra :( sunia rotka na łańcuchu półmetrowym, w budzie na małego kundelka. Dlaczego tak? bo TAK! bo pan ma gołębie i nie chce,żeby pies je zeżarł-a gołębie drogie są, a psa w spadku po dziadku odziedziczył. I dzieci ma-a wiadomo-rotek to zeżre dziecko z butami...sunia miała miskę(garnek) w misce jakies resztki pomyj, wody-niet :( ale psa oddać nie chciał...polica itd...zanim machina zadziałała, sunia wyparowała :( nie wiem co sie z nią stało, moge mieć tylko nadzieję,że właściciel został ukarany...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='yolanovi']Rudy piekny. Jest juz ogłaszany czy jeszcze nie ten etap? A z tą sunia rotkowa to jakas tragedia. Ciekawe gdzie się podziała...:([/QUOTE]

W zasadzie może być ogłaszany :)
Nie wiem co się stało z sunią-ale właściciele jakiś czas temu mieli yorka-kupili za 150/200zł? straciłam ich z oczu...
Ale teraz w okolicy panuje moda na ratlerki i pekińczyki :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nova77']jestem i ja:) Rudzielec piękny :) a jaki ułożony - nasza od małego z nami a ciągnie na smyczy jakby kulig ciągnęła ;) szkoda, że pan od szkolenia tak daleko ;) Mam nadzieję, ze psiak szybko znajdzie DOBRY DOM[/QUOTE]

Moje też ciągną ;)
Tez się nie moge nadziwić-po takim piekle jakie przeżył, tak cudownie zrównoważony...

Co do domu, wczoraj pisałam z Lu... i pisze jej,żeby Rudy się do mieszkania w domu przyzwyczajał, bo szkoda go do kojca, a ona mi odp "JA GO DO KOJCA NIE DAM!!!" :D

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...