Jump to content
Dogomania

ETKA wygrała los na loterii i zostaje na zawsze u Halci!!!


Sabina02

Recommended Posts

Samodzielny wypad na siooo/ja w drzwiach/potem wielkie kooo.Wielkie jak na jej gabaryty :)W tym czasie ja sobie wyniosłam Filipa.Zawołałam do domu,przybiegła.Za chwile nos w drzwiach tarasowych,wyszłysmy.4x sprintem/ledwo dogonie/okrązenia koło domu...czyli chyba poranny jogging i powrót na podusie.Jogging sie powtarza juz 3-ci dzien.

Link to comment
Share on other sites

tez sie nad tym zastanawiałam:diabloti:Etka robi sie całkiem samodzielna wyscigówa :)Podchdzi do okna jak Nutka
[*]grzebie łapka po szybie,ja otwieram ona wybiega,pobiega na hasło idziemy do domu,ja ide otwieram i ona wbiega bez oporu.TZ daje sie głaskać,poddaje łepek,ale siedzenie,spanie najbezpieczniejsze ze mną :)przyuwazyłam,ze cos zbiera na ogrodzie...ale to było skubanie trawy.Jest ciepło ogród ja kusi,a Bogusia mowiła ze tylko wypad na sioo i powrót.:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Dobrze, ze jest tak ciepło przynajmniej "orzeszki" i inne schroniskowe zwierzaczki nie marzną.
Zaczęlam Ci wczoraj przygotowywać wiadomość z linkami do ich wątkow i pod koniec pisania wszystko niechcący skasowałam :placz:

halciu, z tego co piszesz o Eti - dałoby się już złozyć malutką książeczkę :lol:
O Spajkim ostanią wiadomość mialam w Wigilię, może po Świętach coś będzie ?

Link to comment
Share on other sites

Ja tez sie ciesze,w Mielcu"wybiegi"/bo to raptem pare metrów/,toną w wodzie przy deszczu czy roztopach.Niby spi,ale cos od czasu do czasu burczy w brzuszku,a zmieniłam puszke na puszke z Rossmana.Teraz spimy.Ona ma jednak respekt przed Filipem,bo zwiedzanie domu jest wtedy gdy go wyniose na ogród,albo do innego pokoju.No i jest takie przycupanie jak biore na ręce,/jak mam brac :)/ale bez żadnych protestów.Na kolanach tez lubi posiedziec.Tylko z tym jedzeniem nie moge wyczaic.Na podłodze miske mija jakby nie widziała,trzeba paru podchodów i to na sofce,zeby wreszcie zjadła.Z piciem tez problem,musze mokry palec wkładac pare razy do pysia,wtedy sie napije.I to i to przewaznie w pózniejszych godzinach.
Ps,ja opisuje co ja widze,ale nie wiem co ona czuje.Przy mnie na pewno bezpiecznie i spi bardzo spokojnie.Ale np,głosu jeszcze nie słyszałam.I teraz niedawno z ogrodu przyniosłam na rekach,bo chwile stała niezdecydowana w drzwiach :)A wietrzyc nie ma potrzeby az tyle:)Spokojna,cicha,ale póki co jeszcze troche zagadkowa.

Edited by halcia
Link to comment
Share on other sites

Juz zwiedzamy mniej przejrzystą częśc ogrodu,ale szybciutko jest na scieżce.No i wywołałam wilka z lasu :)Dzis usłyszałam basowe ale ciche hau,hau...zachęcające mnie do truchciku obok.Latamy sobie luzem,wyrabiają sie 2-3 stałe miejsca do siusiania.Ogólnie dużo śpi,ale tez i rozgląda sie ciekawie :)
Barb,nie przejmuj sie,bo jak nie ma dalszego ciągu...tzn jak sie psiak zaaklimatyzował/np nasza tzw Agata...to ja i tak ogłoszen nie robie,bo nie umie.

Link to comment
Share on other sites

Podczytuje watek Etki od samego poczatku. Najpierw oczywiscie ze smutkiem i zalem (bo nie moge pomoc), a teraz juz z wielka radoscia i wzruszeniem.
Cudowna Kobietko, Halciu, bardzo, bardzo ciesze sie, z Twej decyzji. Wielka wdziecznosc i szacunek, bo przeciez masz Filipka...
Pisalam wczesniej wielki elaborat, ale mi go wcielo. Teraz wyszlo krocej, ale tez od serca!
Trzymam kciuki za Wasza (calej Rodziny) pomyslna, szczesliwa, zgodna koegzystencje w jak najszerszym zakresie!!!! :lol:
Zdrowia, sil i tego co ponoc szczescia nie daje (ale pozwala pomagac i godnie zyc), czyli kasy...:loveu:

Link to comment
Share on other sites

Dzieki :)Juz niechetnie daje zapiąc smycz,a robie to wieczorem, bo na ogrodzie ciemno i jej nie widze.Zaczyna kopać w narzucie jak uklada sie do snu.Jesli wyniose Filipa czeka jak posążek siedząc wyprostowana .Jak wracam czeka na głaskanko i zwija sie w kłebuszek i spi:)Martwi mnie to,ze nie chce pic,musze palcem moczyc pysio do momentu az sie oblize ,wtedy odrobine wypije.A z jedzeniem nie bede namawiac,smakuje dopiero koło 15.I jesli chodzi czy biega ogonek pracuje szybciuko cały czas.Mam ogromną satysfakcje z tych zmian :)

Link to comment
Share on other sites

Wszystko, co piszesz halciu, to naprawdę miód na serce wszystkich, którzy mieli kiedykolwiek do czynienia z psami po przejściach. Ile człowiek może znaczyć dla zwierzęcia.
Pozdrawiamy wszystkich.
U nas na wsi już zaczynają się harce z petardami. Mimo, że nie jestem mściwa, to za każdym razem życzę tym chłopcom pourywania rąk :mad::mad::mad:

Link to comment
Share on other sites

Niestety zapadła decyzja o usieniu Filipa,juz sa jęki nieprzespane noce jego,nasze.Apetyt ma dalej ,ale nawet 5cm nie zmieni połozenia.Z kooo coraz gorzej/ja pomagam w naoliwionej rekawiczce/ale miesnie juz nie pomagaja w wypróznieniu.A mała...dzis przyszła rano Pani dosc głosna,mała uciekła do łazienki i sie schowała.Ale wynosiłam Filipa prysneła z domu szybciutko sioo i kooo i zaczeło sie głosne oszczekiwanie :)Nie chciała wejsc do domu,tylko ganiała i szczekała.Po chyba ponad 10 rundach dookoła domu siadła wrescie niedaleko drzwi.Wtedy złapałam i wniosłam do domu.Lezy na stałym miejscu przy mnie i obserwuje.nawet troszke zjadła rano,ale odmawia wody.Przez to ze mało pije kooo robiła dzis dłuzej...

Link to comment
Share on other sites

Jemu ból towarzyszył całe życie (: Zawsze nie był w pełni sprawny,w miare sprawnosci nabył w dobrych warunkach,ale zawsze tylne nogi ciagnął tak ze pazurki były starte nie z tej strony.Byle co powodowało wywrotki,"wypadanie stawu"/nie wiem jak to nazwac.W maju by mineło 10 lat u nas,a adoptowałam 4-5 latka,bo to trudno dokładnie powiedziec.Date urodzenia ma na chybił trafił 1999...Był dzielny,dawał rade ,na srodkach przeciwbólowych ponad 5 lat.Ostatni ratunek strydy,nie dały efektu.Przednie nózki tez juz nie trzymją,a mocz czasem na stojąco jak mocno trzymam,czasem bezwolnie po kudłatych nózkach lepiej nie bedzie,a on sie denerwuje.A wystrzałow boi sie okrutnie.Odwlekam to do jutra bo dzis jestem zwyta...TZ oczywiscie nie chce jechac..ale mam nadzieje ,ze pojedziemy razem by zasypiał przy nas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halcia']Jemu ból towarzyszył całe życie (: Zawsze nie był w pełni sprawny,w miare sprawnosci nabył w dobrych warunkach,ale zawsze tylne nogi ciagnął tak ze pazurki były starte nie z tej strony.Byle co powodowało wywrotki,"wypadanie stawu"/nie wiem jak to nazwac.W maju by mineło 10 lat u nas,a adoptowałam 4-5 latka,bo to trudno dokładnie powiedziec.Date urodzenia ma na chybił trafił 1999...Był dzielny,dawał rade ,na srodkach przeciwbólowych ponad 5 lat.Ostatni ratunek strydy,nie dały efektu.Przednie nózki tez juz nie trzymją,a mocz czasem na stojąco jak mocno trzymam,czasem bezwolnie po kudłatych nózkach lepiej nie bedzie,a on sie denerwuje.A wystrzałow boi sie okrutnie.Odwlekam to do jutra bo dzis jestem zwyta...TZ oczywiscie nie chce jechac..ale mam nadzieje ,ze pojedziemy razem by zasypiał przy nas.[/QUOTE]

Halciu, przepraszam, że znów się wtrącam... Czy nie myślałaś o tym aby wet. przyjechał do Was do domu, do Filipa? Ostatnio odchodził pies mojej koleżanki. W domu dostał narkozę, potem zastrzyk i odchodził wśród swoich, w swoim domu... Kosztowało to 260,- zł, (ponoć kwota zawyżona).
I co jeszcze chciałam napisać..., że w takich sytuacjach zawsze przychodzi mi na myśl fragment wiersza...
"... A kiedy się pożegnac trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy tobie jest psie niebo
z tobą zostaje jego dusza..."

Dusza Filipa zawsze będzie z Wami. Trzymaj się dzielnie...

Link to comment
Share on other sites

Mnie ostatnio odeszła moja sunia Milka,ze schroniska w Gliwicach. Odeszła nagle - dostała skrętu żołądka. Do tej pory rozglądam się za nią a Spajky nie ma swojej znajomej suni.
Za to kota poznał od razu i wzajemnie - Kacper też do niego podszedł.
A Spajky już wie,że jest u siebie i tak się zachowuje - lubi podwórko,cieszy się z głaskania. Jeszcze tylko kąpiel przed nim,bo zapach zabójczy i łupież na skórze.
Pozdrawiam Etiopię i jej właścicielkę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halcia']Niestety zapadła decyzja o usieniu Filipa,juz sa jęki nieprzespane noce jego,nasze.Apetyt ma dalej ,ale nawet 5cm nie zmieni połozenia.Z kooo coraz gorzej/ja pomagam w naoliwionej rekawiczce/ale miesnie juz nie pomagaja w wypróznieniu.A mała...dzis przyszła rano Pani dosc głosna,mała uciekła do łazienki i sie schowała.Ale wynosiłam Filipa prysneła z domu szybciutko sioo i kooo i zaczeło sie głosne oszczekiwanie :)Nie chciała wejsc do domu,tylko ganiała i szczekała.Po chyba ponad 10 rundach dookoła domu siadła wrescie niedaleko drzwi.Wtedy złapałam i wniosłam do domu.Lezy na stałym miejscu przy mnie i obserwuje.nawet troszke zjadła rano,ale odmawia wody.Przez to ze mało pije kooo robiła dzis dłuzej...[/QUOTE]

O jejku! :( Trzymaj sie Halciu. :(

Link to comment
Share on other sites

Wygladało to przez 3 noce zle,ale wrociłam do podawania Metacanu i nie wiem,czy to dalej zadziałało przeciwbólowo.czy Filip gdzies tam wyczuł decyzje.Noc przespana.Metacam Filip brał 5 lat,ale jak był zle to wet powiedział,ze juz tylko sterydy.Wziął serie sterydów,witamin i poprawy nie było.Owszem nie wstanie na nogi,ciężko go potrzymywac ale od wczoraj jest spokojny.Wiec jest i bedzie dopóki nie daje znac ze boli,ze jest zle.A Ecia...wczoraj oszczekiwała głosno wszystkich przechodzacych obok ogrodu.Spała z łepkiem połozonym na mnie.Wylizała mi reke od dłoni po pache:)Nie wiem jak załatwianiem,bo NIE CHCE PIC,a ja od rana zajmowałam sie Filipem.No i dzis sie jej pozmieniało,bo na trasie jej joggingu lezał Filipek wyniesiony przez TZ,na poduchach pod drzwiami tym razem.Wiec mała była skołowana, bo trasa była"zatkana"Z tym piciem sie martwie,bo wody tyle co przegotowanej dolewam do suchej karmyi i puszki,wtedy na dnie robi sie sosik i to wypija,ale tego przeciez nie duzo
Ps dzwoniłam do weta,kazali robic cienką herbatke odrobine słodzoną:)ja pierdziu...:)sanatorium pełną parą,nie pamietam kiedy byłam w miscie...A no i w nocy mnie zrobiła w konia,wstała koło 4 rano i do drzwi.Wiec ja mysle,nie przygladałam sie czy wczoraj sikała,to penie chce.A mała przygotowała sie na start do joggingu i dawaj ...zacheca mnie.Pare razy wyniosłam tam gdzie rano siurała,ale nie ona se chciała pobiegac.Złapałam pod pache do łózka i zagoniłam spac.
Popołudnie.Widziałam i kooo i siooo,zrobione w południe.Zachowuje sie fajnie,ale pic nie chce (: tej herbatki tez.Mały uparciuch.

Edited by halcia
Link to comment
Share on other sites

Cieszę, się że z Filipem lepiej.
W sprawie picia a wlaściwie niepicia Eti może rzeczywiście zapytać Pań ze schroniska ?


Spajkusiu to dobrze że zaaklimatyzowaleś się w domu. Czekamy na fotki od Twojej Pani. Drugi numer konta byl dobry, przelalalam dziś grosik na pokrycie kosztow transportu Spajka.

Link to comment
Share on other sites

Ja dzwonie do Bogusi,mówi zeby sie nie przejmowac.Poza tym wiem ,ze Ecia jadła czy piła jak nikogo nie było obok...To sie po prostu dowiedziałam.Mowią mi,ze pije jak ja nie widze.Ale ja widze,bo jej z oka prawie nie spuszczam,z domu nie wychodze,bo jednemu trzeba pomagac drugie udomawiac.Podlewam karme wodą,i dzis dostała do pysia strzykawą wode i co najlepsze pięknie piła i nie protestowała.Ochylam fafla i po troszku..To co nie mam jej na oku,to na ogrodzie,bo jak ja zajmuje sie Filipkiem to ona bryka dookoła domu.I jest cwana...drapie w szybe z ogrodu ,by otworzyc,/ja jestem na ogrodzie/ja jej otwieram ,ona zagladnie i biega dalej.Chyba chodzi o to by było otwarte :)Pewnie,ze bedzie,tylko w lecie :)Wybrykała sie i śpi.Jedno jest super,ze na "Ecia" albo gwizdanie pojawia sie za moment.Czyli słuch dobry.Petard chyba sie nie boi,bo gdzies tam strzelaja,ona biega jakby nic sie nie działo
Renia ciesze sie ze Spajky wrócił do domu.Widziałam go teraz w schronie,to ciezko uwierzyc,ja go znałam z czasów ,kiedy bude trzeba było rozwalac by go wydostac.Zresztą Artur był dobry w wczołgiwaniu sie w rózne dziury po dzike psiaki.A teraz psiaki proludzkie,bo i pracownicy z fajnym podejsciem

Edited by halcia
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...