barb Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 Spodobała się Eci jazda samochodem :lol: I u weterynarza grzeczna. :lol: Naprawdę dzielna babulinka :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 Tak,tylko od kiedy jest zimno,nie chce wychodzic z domu,jest praktycznie wynoszona na sioo i od razu po zrobieniu pędzi pod drzwi.Niestety koo,zaczeły sie w domu i raz pobudka w oby koło 4-5 rano,wtedy pogoniła na zewn.Pomimo,ze jest karmiona o stałych porach,koo jest róznie i o róznej konsystencji,czasem budyniowe ze śluzem.Nie wiem jaka przyczyna.Bo jedzonko takie samo.I od kiedy jest zimno,można powiedziec ,ze 23 godz to śpi w kłebuszek zawinieta. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted January 31, 2014 Share Posted January 31, 2014 Nie szuka Filipka ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina02 Posted January 31, 2014 Author Share Posted January 31, 2014 Buziaczki dla Eciuni. Oby kupki w domku skonczyly sie jak najszybciej. Pewnie cos jej zaszkodzilo. :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 1, 2014 Share Posted February 1, 2014 Je to samo,moze przestane moczyc,moze to przyczyna rzadkawej koo.Dzis udało sie na zewn.Wielka kooo,jak na taka mała psine,olbrzymi gruby obwarzanek,od połowy mocno śluzowaty./Mimo ze zrobiony w całosci/Przed zrobieniem wyskoki ,podskoki i bieganie.A je z apetytem i czeka rano na jedzonko od razu jak wstanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 Co nowego u Eci ? Przede wszystkim jak zdrówko ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 Troche sie leczymy...Tzn z zachowania nie widac choroby,ale sluz w kooo mnie niepokoił od początku i porobiłam fotki kolejnych koo i wet po obejrzeniu stwierdził nieżyt jelit,który prawdopodobnie był od dawna tylko ujawnił sie przy zmianie warunków,żywienia i otoczenia/zmiana flory bakteryjnej/Jezdze z małą na zastrzyki -antybiotyk i przestawiam na suchą karme Hills'a i/d.Mała po ogrodzie bryka z zadowoleniem,reszte czasu przesypia.Zaczęła tez pic wode jak nalezy.I dalej tupta za mną,najlepiej jej jak podsypia przytulona do mnie.Jest przegrzeczna,kochana,taki mój cień,gdzie ja tam i ona :)Nie lubi jak wychodze,a ja nie lubie jej samej zostawiać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 [IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/s403x403/67519_806889345995259_2023729491_n.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 (edited) [IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1/q75/s320x320/1689953_264502883713977_1510355804_n.jpg[/IMG] Edited February 4, 2014 by halcia Jakimś cudem udało mi sie przekleic zdjęcia.....tu moj Filipek m-c przed TM Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 [quote name='halcia']Troche sie leczymy...Tzn z zachowania nie widac choroby,ale sluz w kooo mnie niepokoił od początku i porobiłam fotki kolejnych koo i wet po obejrzeniu stwierdził nieżyt jelit,który prawdopodobnie był od dawna tylko ujawnił sie przy zmianie warunków,żywienia i otoczenia/zmiana flory bakteryjnej/Jezdze z małą na zastrzyki -antybiotyk i przestawiam na suchą karme Hills'a i/d.Mała po ogrodzie bryka z zadowoleniem,reszte czasu przesypia.Zaczęła tez pic wode jak nalezy.I dalej tupta za mną,najlepiej jej jak podsypia przytulona do mnie.Jest przegrzeczna,kochana,taki mój cień,gdzie ja tam i ona :)Nie lubi jak wychodze,a ja nie lubie jej samej zostawiać.[/QUOTE] Eti je tę suchą karme na sucho czy jej troszke moczysz ze względu na stan uzębienia ? [quote name='halcia'][IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/s403x403/67519_806889345995259_2023729491_n.jpg[/IMG][/QUOTE] Wreszcie fotka :lol: To u weta ? [quote name='halcia'][IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1/q75/s320x320/1689953_264502883713977_1510355804_n.jpg[/IMG][/QUOTE] Cudny był. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 Tak ,u weta,ale aktualna :)Własnie wet kazał dawac suche.Samo suche.No...troche robie"przekroczenie" i dodaje odrobine ryzu i odrobine mięska,żeby nie czuła sie rozczarowana.To są drobne kulki,dosc chrupkie,radzi sobie,natomiast przestała miec focha na wode.A te ząbolki,które wyleciały to takie szpileczki żólte z samago przodu,kły wyglądają solidnie. Juz pije.Ale ten "dziki"pies,jest normalnie przyklejony do mnie.Ja i sofa,dwie najważniejsze rzeczy dla niej :)Jedzonko tez,ale chyba w trzeciej kolejnosci.Po domu dalej nie ma chęci spacerowac,na polku sprinty,podskoki,bieganie.Z tym ze jak był mróz,nie chciała w ogóle wychodzic,albo suśneła i juz była pod drzwiami.Dlatego pewnie kooo zdarzyło sie w domu i dokładnie sie mu przyjrzałam.Śpimy w kulke,albo "na łyzeczke":)Ona sie chyba zawzieła przespac zime jak niedzwiadek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina02 Posted February 4, 2014 Author Share Posted February 4, 2014 Cudne fotki! :loveu: Eciu, zdrowiej szybciutko i nie przysparzaj Panci zmartwien! :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malgoska Posted February 4, 2014 Share Posted February 4, 2014 Wspaniale się czyta o Waszym porozumieniu:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 5, 2014 Share Posted February 5, 2014 Taaaaa,jak chodze po domu to mam wrazenie ze stukam pazurkami,bo ten stukot mi towarzyszy jesli znikam z pola widzenia.Bo jesli wystarczy kontrolnie podnieśc głowe i mnie widac ,to nie zeskakuje.Wczoraj było ciut cieplej i ostre słońce.To Ecie kusiło do wychodzenia.Kiedys był tez spacerek na smyczy przy głownej ulicy,szła ładnie,ale jak ktos nadchodził,stawała i wolała przeczekac niz wyjść"temu" naprzeciw.Kooo się niby stabilizuje na zwarte i bez śluzu.Dzis jeszcze zastrzyk.Teraz np.cos mi spadło,przestraszyła sie i uciekła na łożko. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 5, 2014 Share Posted February 5, 2014 Dzisiaj pewnie też był spacerek bo piekne słońce i cieplutko :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 5, 2014 Share Posted February 5, 2014 Tak,był spacerek przy ulicy i co pól godz.musiałam sie ubierac i stac na ogrodzie,bo chciała pobiegac na słoneczku,ale tez ja powinnam stac,albo z nia biegac.Tz wrócił wczesniej o dziwo,chciał sie przywitac,zaczeła sie cofac.No to on zrezygnował z głaskania.Wziełam malote i posadziłam mu na kolanach.Wysztywniło ją strasznie.Za chwile zaglądam,siedzi juz normalnie,ale jak zaczełam sie ubierac,nawiała mu i znowu pilnowanie mnie.Ale wyszłam.Jak wróciłam była sama,krótkie powitalne wycie,walenie ogonkiem i....poszła sobie do mojego pokoju na łózko.Nie wiem,obrażona czy co.Kazdy dzien robi mi jakąs zagadke zachowaniem.Ale dzis zdecydowanie mniej spała,bo słoneczko kusiło. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 7, 2014 Share Posted February 7, 2014 W końcu ocieplenie.:lol: Ecia pewnie śmiga po ogrodzie. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 8, 2014 Share Posted February 8, 2014 Nie zmieniło sie to,ze nie moge sie ruszyc.... do 0,5m mam Ecie koło siebie,do TZ nie podejdzie,wycofuje sie tak z pół m.,ale jesli lezy,nie ucieka,daje sie głaskac.Koo wyglada w porzadku.Twardawe, jednolite bez śluzu jak na to co obserwuje ostatnie 3 dni.Z nowosci:nauczyła sie wychodzic po dość stromych schodach,natomiast zejsc sie boi/i wcale sie nie dziwie...Próbowałysmy na krótkiej smyczy/żeby czuła,ze jest podtrzymywana/,do zakrętu zeszła,potem rozcapirzyła sie ze strachu.Na rekach w dól tez nie czuje sie dobrze jest taka wysztywniona.Z piciem róznie,czasem wypije sporo,czasem nie chce wcale.Na ogrodzie nie chce byc samodzielnie,musze stac,albo z nią chodzic Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 8, 2014 Share Posted February 8, 2014 Ciekawe czy ona traktuje z rezerwą tylko Twego TZ-a czy wszystkich mężczyzn ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 8, 2014 Share Posted February 8, 2014 Jeszcze ze zmian jest to,ze Ecia lubi spacerki na smyczy,w południe daje znac,ze chce wyjsc,ale nie wychodzi,stoi pod drzwiami,dale jze chce...odgadłam,ze jak zapne obrózke i smycz zaczyna sie merdanie ogonkiem.Idziemy na całą długosc przystanku autobusowego i Ecia idzie spokojnie,ładnie,przy nodze prawie.Jeszcze skręca pod niektóre bramy,nie wiem,czy z ciekawosci czy myli.Na ogrodzie biega tylko wtedy gdy i ja jestem na ogrodzie,jakbym wrociła do domu,zaraz jest w oknie ,ze chce wracać tez.TZ nie chce sie zabiegac o jej względy,uwaza ze sama powinna sie do niego przekonac.A o jej względy trzeba zabiegać,ja chyba przesadziłam i teraz mam psa "przyklejonego"do mnie.Kazda zmiana pomieszczenia....biegnie za mną.Nawet "zdesperowana "wyszła na góre,jak jej nie wyniosłam . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
barb Posted February 12, 2014 Share Posted February 12, 2014 halciu, co tam u Was ? W porządku ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Malgoska Posted February 12, 2014 Share Posted February 12, 2014 [quote name='halcia']Jeszcze ze zmian jest to,ze Ecia lubi spacerki na smyczy,w południe daje znac,ze chce wyjsc,ale nie wychodzi,stoi pod drzwiami,dale jze chce...odgadłam,ze jak zapne obrózke i smycz zaczyna sie merdanie ogonkiem.Idziemy na całą długosc przystanku autobusowego i Ecia idzie spokojnie,ładnie,przy nodze prawie.Jeszcze skręca pod niektóre bramy,nie wiem,czy z ciekawosci czy myli.Na ogrodzie biega tylko wtedy gdy i ja jestem na ogrodzie,jakbym wrociła do domu,zaraz jest w oknie ,ze chce wracać tez.TZ nie chce sie zabiegac o jej względy,uwaza ze sama powinna sie do niego przekonac.A o jej względy trzeba zabiegać,ja chyba przesadziłam i teraz mam psa "przyklejonego"do mnie.Kazda zmiana pomieszczenia....biegnie za mną.Nawet "zdesperowana "wyszła na góre,jak jej nie wyniosłam .[/QUOTE] moja Szelcia też tak za mną wszędzie chodzi :) Też taka przylepka... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 13, 2014 Share Posted February 13, 2014 (edited) Ecia była na 3-dniowym wyjezdzie.Z zachowania niewiarygodnie grzeczna,ale tez panikara o mnie.Chodzenie na smyczy ,grzecznie,pięknie,bez paniki,bez szarpania,koo,zdrowiutkie,ale nie ma mozliwosci bez niej isc do łazienki,wyjsc na cygara/nawet jak przemawiałam zza drzwi do niej/.Mam byc na oku i koniec.Inaczej panika,nerwowe dreptanie,popiskiwanie.Strasznie ciekawa swiata,spacerów,obserwacji przez okna auta.Je raczej mało i dosc wybrzydza.Memla kulki i odkłada na bok,poza miske.O samej suchej karmie jak wet radził nie ma mowy. Co jeszcze moge na dzien dzisiejszy powiedziec:nie podejdzie sama do nikogo,chocby jej słodził niewiadomo jak...(:choc jak siedzi,daje sie głaskac,drapac za uchem,ale sama żadnej inicjatywy w stosunku do innych ludzi,wręcz cofa sie nawoływana,unika kontaktu z innymi osobami. Edited February 13, 2014 by halcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sabina02 Posted February 13, 2014 Author Share Posted February 13, 2014 (edited) Tak sobie podczytuje Eciuni wateczek i normalnie dusza sie raduje. :) Zaraz bedzie dwa miesiace odkad mala jest u Ciebie. Niewiarygodne jak ten czas leci. Widac ze Ecia jest w Tobie zakochana Halciu na maksa. To jest pies jednego czlowieka. Czekala na Ciebie tyle lat... :( Ciesze sie ze Etka dobrze znosi wyjazdy, to przynajmniej nie bedziesz uziemiona w domu. Choc nie pisze tu czesto, to sumiennie czytam watek i mocno Wam kibicuje. :) Buziaczki dla Was. :loveu: Edited February 13, 2014 by Sabina02 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
halcia Posted February 13, 2014 Share Posted February 13, 2014 Uziemiona,uziemiona...to nie jest normalnie radosny psiak,tylko uzależniony na maksa od mojej obecnosci.Kiedys wieczorkiem,jedyny raz usiłowałam ją zostawic z TZ.Nie podeszła do niego , nie wyszła, a zapieta na smycz zaparła sie na amen.Czekała na mnie.Niby spała jak wróciłam z urodzin koleżanki,ale z siooo,niestety czekała na mnie.Na ogrodzie tez nie bardzo biega sama,musze tam byc,wtedy sa radosne biegi i ciągłe sprawdzanie,oglądanie sie czy jestem.Mam wrażenie,ze boi sie swiata beze mnie.Tyle,ze polubiła smycz,byle to było ze mną.Jesli ktos nadchodzi,widać,ze robi się spięta,niepewna.Psów sie nie boi.Widziała konia...przyglądała sie.Nutka jak pierwszy raz konia zobaczyła,to goniła do domu,az w szybe głową walneła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.