Jump to content
Dogomania

ETKA wygrała los na loterii i zostaje na zawsze u Halci!!!


Sabina02

Recommended Posts

Tak,tylko od kiedy jest zimno,nie chce wychodzic z domu,jest praktycznie wynoszona na sioo i od razu po zrobieniu pędzi pod drzwi.Niestety koo,zaczeły sie w domu i raz pobudka w oby koło 4-5 rano,wtedy pogoniła na zewn.Pomimo,ze jest karmiona o stałych porach,koo jest róznie i o róznej konsystencji,czasem budyniowe ze śluzem.Nie wiem jaka przyczyna.Bo jedzonko takie samo.I od kiedy jest zimno,można powiedziec ,ze 23 godz to śpi w kłebuszek zawinieta.

Link to comment
Share on other sites

Je to samo,moze przestane moczyc,moze to przyczyna rzadkawej koo.Dzis udało sie na zewn.Wielka kooo,jak na taka mała psine,olbrzymi gruby obwarzanek,od połowy mocno śluzowaty./Mimo ze zrobiony w całosci/Przed zrobieniem wyskoki ,podskoki i bieganie.A je z apetytem i czeka rano na jedzonko od razu jak wstanie.

Link to comment
Share on other sites

Troche sie leczymy...Tzn z zachowania nie widac choroby,ale sluz w kooo mnie niepokoił od początku i porobiłam fotki kolejnych koo i wet po obejrzeniu stwierdził nieżyt jelit,który prawdopodobnie był od dawna tylko ujawnił sie przy zmianie warunków,żywienia i otoczenia/zmiana flory bakteryjnej/Jezdze z małą na zastrzyki -antybiotyk i przestawiam na suchą karme Hills'a i/d.Mała po ogrodzie bryka z zadowoleniem,reszte czasu przesypia.Zaczęła tez pic wode jak nalezy.I dalej tupta za mną,najlepiej jej jak podsypia przytulona do mnie.Jest przegrzeczna,kochana,taki mój cień,gdzie ja tam i ona :)Nie lubi jak wychodze,a ja nie lubie jej samej zostawiać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halcia']Troche sie leczymy...Tzn z zachowania nie widac choroby,ale sluz w kooo mnie niepokoił od początku i porobiłam fotki kolejnych koo i wet po obejrzeniu stwierdził nieżyt jelit,który prawdopodobnie był od dawna tylko ujawnił sie przy zmianie warunków,żywienia i otoczenia/zmiana flory bakteryjnej/Jezdze z małą na zastrzyki -antybiotyk i przestawiam na suchą karme Hills'a i/d.Mała po ogrodzie bryka z zadowoleniem,reszte czasu przesypia.Zaczęła tez pic wode jak nalezy.I dalej tupta za mną,najlepiej jej jak podsypia przytulona do mnie.Jest przegrzeczna,kochana,taki mój cień,gdzie ja tam i ona :)Nie lubi jak wychodze,a ja nie lubie jej samej zostawiać.[/QUOTE]
Eti je tę suchą karme na sucho czy jej troszke moczysz ze względu na stan uzębienia ?

[quote name='halcia'][IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/t1/s403x403/67519_806889345995259_2023729491_n.jpg[/IMG][/QUOTE]
Wreszcie fotka :lol: To u weta ?

[quote name='halcia'][IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-frc3/t1/q75/s320x320/1689953_264502883713977_1510355804_n.jpg[/IMG][/QUOTE]
Cudny był.

Link to comment
Share on other sites

Tak ,u weta,ale aktualna :)Własnie wet kazał dawac suche.Samo suche.No...troche robie"przekroczenie" i dodaje odrobine ryzu i odrobine mięska,żeby nie czuła sie rozczarowana.To są drobne kulki,dosc chrupkie,radzi sobie,natomiast przestała miec focha na wode.A te ząbolki,które wyleciały to takie szpileczki żólte z samago przodu,kły wyglądają solidnie. Juz pije.Ale ten "dziki"pies,jest normalnie przyklejony do mnie.Ja i sofa,dwie najważniejsze rzeczy dla niej :)Jedzonko tez,ale chyba w trzeciej kolejnosci.Po domu dalej nie ma chęci spacerowac,na polku sprinty,podskoki,bieganie.Z tym ze jak był mróz,nie chciała w ogóle wychodzic,albo suśneła i juz była pod drzwiami.Dlatego pewnie kooo zdarzyło sie w domu i dokładnie sie mu przyjrzałam.Śpimy w kulke,albo "na łyzeczke":)Ona sie chyba zawzieła przespac zime jak niedzwiadek.

Link to comment
Share on other sites

Taaaaa,jak chodze po domu to mam wrazenie ze stukam pazurkami,bo ten stukot mi towarzyszy jesli znikam z pola widzenia.Bo jesli wystarczy kontrolnie podnieśc głowe i mnie widac ,to nie zeskakuje.Wczoraj było ciut cieplej i ostre słońce.To Ecie kusiło do wychodzenia.Kiedys był tez spacerek na smyczy przy głownej ulicy,szła ładnie,ale jak ktos nadchodził,stawała i wolała przeczekac niz wyjść"temu" naprzeciw.Kooo się niby stabilizuje na zwarte i bez śluzu.Dzis jeszcze zastrzyk.Teraz np.cos mi spadło,przestraszyła sie i uciekła na łożko.

  • Downvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tak,był spacerek przy ulicy i co pól godz.musiałam sie ubierac i stac na ogrodzie,bo chciała pobiegac na słoneczku,ale tez ja powinnam stac,albo z nia biegac.Tz wrócił wczesniej o dziwo,chciał sie przywitac,zaczeła sie cofac.No to on zrezygnował z głaskania.Wziełam malote i posadziłam mu na kolanach.Wysztywniło ją strasznie.Za chwile zaglądam,siedzi juz normalnie,ale jak zaczełam sie ubierac,nawiała mu i znowu pilnowanie mnie.Ale wyszłam.Jak wróciłam była sama,krótkie powitalne wycie,walenie ogonkiem i....poszła sobie do mojego pokoju na łózko.Nie wiem,obrażona czy co.Kazdy dzien robi mi jakąs zagadke zachowaniem.Ale dzis zdecydowanie mniej spała,bo słoneczko kusiło.

Link to comment
Share on other sites

Nie zmieniło sie to,ze nie moge sie ruszyc.... do 0,5m mam Ecie koło siebie,do TZ nie podejdzie,wycofuje sie tak z pół m.,ale jesli lezy,nie ucieka,daje sie głaskac.Koo wyglada w porzadku.Twardawe, jednolite bez śluzu jak na to co obserwuje ostatnie 3 dni.Z nowosci:nauczyła sie wychodzic po dość stromych schodach,natomiast zejsc sie boi/i wcale sie nie dziwie...Próbowałysmy na krótkiej smyczy/żeby czuła,ze jest podtrzymywana/,do zakrętu zeszła,potem rozcapirzyła sie ze strachu.Na rekach w dól tez nie czuje sie dobrze jest taka wysztywniona.Z piciem róznie,czasem wypije sporo,czasem nie chce wcale.Na ogrodzie nie chce byc samodzielnie,musze stac,albo z nią chodzic

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze ze zmian jest to,ze Ecia lubi spacerki na smyczy,w południe daje znac,ze chce wyjsc,ale nie wychodzi,stoi pod drzwiami,dale jze chce...odgadłam,ze jak zapne obrózke i smycz zaczyna sie merdanie ogonkiem.Idziemy na całą długosc przystanku autobusowego i Ecia idzie spokojnie,ładnie,przy nodze prawie.Jeszcze skręca pod niektóre bramy,nie wiem,czy z ciekawosci czy myli.Na ogrodzie biega tylko wtedy gdy i ja jestem na ogrodzie,jakbym wrociła do domu,zaraz jest w oknie ,ze chce wracać tez.TZ nie chce sie zabiegac o jej względy,uwaza ze sama powinna sie do niego przekonac.A o jej względy trzeba zabiegać,ja chyba przesadziłam i teraz mam psa "przyklejonego"do mnie.Kazda zmiana pomieszczenia....biegnie za mną.Nawet "zdesperowana "wyszła na góre,jak jej nie wyniosłam .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='halcia']Jeszcze ze zmian jest to,ze Ecia lubi spacerki na smyczy,w południe daje znac,ze chce wyjsc,ale nie wychodzi,stoi pod drzwiami,dale jze chce...odgadłam,ze jak zapne obrózke i smycz zaczyna sie merdanie ogonkiem.Idziemy na całą długosc przystanku autobusowego i Ecia idzie spokojnie,ładnie,przy nodze prawie.Jeszcze skręca pod niektóre bramy,nie wiem,czy z ciekawosci czy myli.Na ogrodzie biega tylko wtedy gdy i ja jestem na ogrodzie,jakbym wrociła do domu,zaraz jest w oknie ,ze chce wracać tez.TZ nie chce sie zabiegac o jej względy,uwaza ze sama powinna sie do niego przekonac.A o jej względy trzeba zabiegać,ja chyba przesadziłam i teraz mam psa "przyklejonego"do mnie.Kazda zmiana pomieszczenia....biegnie za mną.Nawet "zdesperowana "wyszła na góre,jak jej nie wyniosłam .[/QUOTE]


moja Szelcia też tak za mną wszędzie chodzi :)
Też taka przylepka...

Link to comment
Share on other sites

Ecia była na 3-dniowym wyjezdzie.Z zachowania niewiarygodnie grzeczna,ale tez panikara o mnie.Chodzenie na smyczy ,grzecznie,pięknie,bez paniki,bez szarpania,koo,zdrowiutkie,ale nie ma mozliwosci bez niej isc do łazienki,wyjsc na cygara/nawet jak przemawiałam zza drzwi do niej/.Mam byc na oku i koniec.Inaczej panika,nerwowe dreptanie,popiskiwanie.Strasznie ciekawa swiata,spacerów,obserwacji przez okna auta.Je raczej mało i dosc wybrzydza.Memla kulki i odkłada na bok,poza miske.O samej suchej karmie jak wet radził nie ma mowy.
Co jeszcze moge na dzien dzisiejszy powiedziec:nie podejdzie sama do nikogo,chocby jej słodził niewiadomo jak...(:choc jak siedzi,daje sie głaskac,drapac za uchem,ale sama żadnej inicjatywy w stosunku do innych ludzi,wręcz cofa sie nawoływana,unika kontaktu z innymi osobami.

Edited by halcia
Link to comment
Share on other sites

Tak sobie podczytuje Eciuni wateczek i normalnie dusza sie raduje. :) Zaraz bedzie dwa miesiace odkad mala jest u Ciebie. Niewiarygodne jak ten czas leci. Widac ze Ecia jest w Tobie zakochana Halciu na maksa. To jest pies jednego czlowieka. Czekala na Ciebie tyle lat... :(

Ciesze sie ze Etka dobrze znosi wyjazdy, to przynajmniej nie bedziesz uziemiona w domu.

Choc nie pisze tu czesto, to sumiennie czytam watek i mocno Wam kibicuje. :) Buziaczki dla Was. :loveu:

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

Uziemiona,uziemiona...to nie jest normalnie radosny psiak,tylko uzależniony na maksa od mojej obecnosci.Kiedys wieczorkiem,jedyny raz usiłowałam ją zostawic z TZ.Nie podeszła do niego , nie wyszła, a zapieta na smycz zaparła sie na amen.Czekała na mnie.Niby spała jak wróciłam z urodzin koleżanki,ale z siooo,niestety czekała na mnie.Na ogrodzie tez nie bardzo biega sama,musze tam byc,wtedy sa radosne biegi i ciągłe sprawdzanie,oglądanie sie czy jestem.Mam wrażenie,ze boi sie swiata beze mnie.Tyle,ze polubiła smycz,byle to było ze mną.Jesli ktos nadchodzi,widać,ze robi się spięta,niepewna.Psów sie nie boi.Widziała konia...przyglądała sie.Nutka jak pierwszy raz konia zobaczyła,to goniła do domu,az w szybe głową walneła.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...