Jump to content
Dogomania

orzesz

Members
  • Posts

    80
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by orzesz

  1. Systematycznie zaglądam do Etiopki. Bardzo się martwię jej chorobą, bo choć rozum podpowiada, że tak jest w życiu, ludzie chorują i psy chorują, to jednak trudno się z tym pogodzić. Etiopka ma już swoje lata i ciężkie schroniskowe życie za sobą, dlatego trudno się dziwić, że pojawiają się różne dolegliwości. Chciałoby się jednak widzieć ją w dobrym zdrowiu jeszcze przez wiele lat. Mam nadzieję, że ta twarda indywidualistka i tym razem poradzi sobie z chorobą, czego jej i Halci oraz nam wszystkim życzę. Trzymajcie się Dziewczyny dzielnie. :)
  2. Czytam... i nie mam pojęcia co napisać... Trzymajcie się Dziewczyny... Etiopia, nie poddawaj się, walcz dziewczynko, walcz...
  3. O Etiopce jest jeszcze tutaj ;) https://www.facebook.com/pages/Pomagamy-Orzeszkom/315326498665474
  4. Wyszło chyba nie tak jak trzeba, ale trudno, nie będę już usuwać. :) Stale podczytuję wątek i jestem na bieżąco w sprawach Etiopki. :) Pozdrawiam serdecznie...
  5. [attachment=14735:DSC02789.JPG][attachment=14736:DSC02792.JPG]
  6. [attachment=14733:DSC02769.JPG][attachment=14734:DSC02790.JPG]
  7. Nie wiem jak się wstawia zdjęcia na dogo. To co robię jest na zasadzie prób i błędów :) Chyba jednak zdecydowanie więcej błędów :)
  8. [attachment=14730:DSC02756.JPG][attachment=14731:DSC02759.JPG]
  9. Poszukujemy hoteliku domowego dla starszej suni w typie owczarka niemieckiego. Sunia ma trzy łapki i obecnie przebywa w schronisku. Gdyby ktoś z odwiedzających ten wątek miał namiary na coś przyzwoitego bardzo proszę o wiadomość.
  10. Barb... Po pierwsze dziękuję bardzo za poparcie w "orzeszkowej sprawie". A po drugie... o ile dobrze pamiętam zajmujesz się ogłaszaniem Burgundii. Chyba byłoby dobrze gdyby Burgundia pojawiła się na profilu "Pomagamy Orzeszkom". Co o tym sądzisz? Tekst jest, zdjęcia też, można zrobić kilka nowych (raczej nie powinno być z tym problemu)i niech "orzeszek" będzie z "orzeszkami". Może wreszcie kiedyś uśmiechnie się do niej szczęście...
  11. Dzisiaj wystartował na fb profil Pomagamy "Orzeszkom". Kopiuję fragment z fb ..."Orzeszki - tak kilka lat temu wolontariusze nazwali zwierzęta przebywające w Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt w Orzechowcach. Profil prowadzony jest przez wolontariuszy i ma służyć przede wszystkim poszukiwaniu nowych, odpowiedzialnych domów dla zwierząt ze schroniska"... Wolontariusze chcieliby mieć swój udział w szukaniu domów dla zwierząt i dlatego powstał profil. Nie jest to konkurencja dla wątku "Orzechowce nadal potrzebują pomocy", ale raczej jego uzupełnienie. Część zwierzolubów jest tylko na dogo, część tylko na fb, a wielu i tu, i tu. Fajnie byłoby gdyby ktoś (?) czas od czasu kopiował informacje z fb tutaj na wątek, po to, aby rosły szanse Orzeszków na nowy dom. Wolontariusze proszą o polubienia, udostępnianie informacji, które będą się pojawiać, o zapraszanie znajomych. Zapraszają także do komentowania, podpowiadania i pomocy. Szczególne ukłony dla „dawnych” wolontariuszy, którzy tak pięknie nazwali orzechowskie zwierzęta… Obecni wolontariusze proszą Was o wsparcie, wspomnienia i kontakt. Jesteście dla nich bardzo ważni, bo to co zrobiliście dla Orzeszków zasługuje na słowa najwyższego uznania. Wolontariuszy jest niewielu, ale mają chęci i zapał. I bardzo liczą na dogomaniaków…
  12. Halciu... próbowałam do Ciebie pisać już kiedyś i dzisiaj, ale pojawia mi się komunikat, że użytkownik Halcia nie może otrzymywać wiadomości. Cieszę się, że u Etki wszystko dobrze. Ja też mam tak jak Etka, słyszę to co chcę słyszeć i widzę to co chcę widzieć. W pewnych sytuacjach najlepiej "rżnąć głupa". Bystra dziewczynka... Pozdrawiam
  13. Już dawno nie było takiego szumu na orzechowskim wątku. Słowa podziękowania należą się osobom, które to sprawiły. Dzięki wam wiele osób usłyszało o schronisku w Orzechowcach, a jeszcze więcej osób usłyszało o Białogonkach... Bardzo dobrze. I Orzechowce i Białogonki zasługują na to żeby o nich pamiętać, mówić, pomagać. Żarliwość z jaką walczycie o pomoc dla Orzechowców pozwala się domyślać, że za słowami pójdą czyny, czyli konkretna pomoc dla schroniska. Jaka ona będzie? To nie moja sprawa.... Jeśli chodzi o schronisko w Orzechowcach to większość osób na tym wątku zna jego historię, ale może dla tych niewtajemniczonych moje krótkie streszczenie. Schronisko było kiedyś określane mianem mordowni, było tak do czasu gdy schronisko zostało przejęte przez miasto Przemyśl, a Kierownikiem został Wspaniały Człowiek. On zrobił z tej "mordowni" miejsce, gdzie zwierzęta wreszcie miały jedzenie, wodę, wybiegi, baseniki na wybiegach, ocieplone budy. 17 kwietnia 2013r. Kierownik odszedł na zawsze.... Schronisko jest w dalszym ciągu bardzo dobrze zarządzane i nie wyobrażam sobie, aby pozwolono na coś takiego, że w schronisku brakuje karmy i zwierzęta są głodne. Owszem schronisko potrzebuje i potrzebować będzie pomocy, tak długo jak będzie tam chociaż jeden pies czy kot. Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę. Wejdźcie sobie drodzy piszący na stronę schroniska www.schroniskoorzechowce.pl. Zobaczcie psy do adopcji str. 7,8,9. Zobaczycie ile psów jest w schronisku od zawsze, od wielu lat i nikt o nich nie pyta i nikt ich nie chce. Mandaryna, Czika, Tuńcia. Gluś, Marika, Boliwia, Burgundia, Astoria, Emmylou, Ara, Flap, Reno... One nie są głodne, one są samotne. Chcecie krzyczeć na dogomanii to krzyczcie, ale w sprawie domów dla nich!!!!!!... Każdy człowiek, który pomaga rozumie drugiego, który chce pomagać. Żyjemy w wolnym kraju, w wolnej Europie, gdzie ma miejsce swobodny przepływ kapitału, jesteśmy ludźmi wolnymi. Czy wolny człowiek nie może zrobić z własnymi pieniędzmi tego co chce, przeznaczyć na to, na co chce, ulokować tam gdzie chce? Pieniądze, które zostały przekazane Białogonkom to były własne pieniądze wolontariuszy (z którymi zrobili to co chcieli!!!!) nie z żadnej zbiórki czy kwesty. Jak komuś mogło przyjść do głowy coś takiego, że wolontariusze przekazali nie swoje pieniądze?. Nasuwa się myśl, że każdy sądzi według siebie... Na zakończenie... Kochane Białogonki... Po tych wszystkich latach głodu, zimna, poniewierania, które macie za sobą, cieszcie się każdym dniem, rozrabiajcie ile się da, wylegujcie się na poduchach. Wolontariusze z Orzechowców będą o was pamiętać i będą wam pomagać (czy to się komuś podoba czy nie)... Obiecuję... Kochane "Orzeszki"... Wy wiecie jak bardzo jesteście ważne dla wolontariuszy, tych obecnych i tych dawnych, którzy przyjeżdżali do was z bardzo daleka. Życzymy wam, abyście znalazły taki dom jak ten białogonkowy, aby ktoś ofiarował wam miłość, czas cierpliwość... Ps. Jeżeli ktoś ma coś do mnie to niech napisze na pw. Gdy będę wiedziała komu "nadepnąłem na odcisk" i w którym momencie przeproszę na forum :smile:
  14. Od 7 sierpnia Pixie i Dixie są w domu tymczasowym, ale już wkrótce będzie to dom stały. Są zdrowe, czują się dobrze i uczą się żyć w normalnych warunkach. Większa jest bardziej śmiała i odważna, mała jest wycofana i wystraszona. Dużo jest do zrobienia, ale będzie dobrze... :smile:
  15. Halciu... Ty powinnaś książki pisać. :lol: Zachęcam do odwiedzenia strony schroniska w Orzechowcach, zakładka "W domach tymczasowych". :multi:
  16. Burgundia wciąż jest w schronisku, niestety. Ostatnio jest mało adopcji, a jeżeli się zdarzają to brane są psy, które są krótko w schronisku. O tych, które już całe lata tutaj spędzają nikt nie myśli... Halciu, jestem ciekawa czy pomysł o przygarnięciu kolejnego psa wyparował Ci z głowy czy jeszcze o tym myślisz?
  17. [quote name='halcia']Reklamacja psa :)Etka przerwała swoje śniadanie i zanim zrobiłam sobie kawe,rąbneła moje i zjadła:)tzn,resztki kromki juz sama nie chciałam...:)oddała mi,dałam papudze.Zero skrupółow,po oczach widziałam"co twoje to i moje,no co":)[/QUOTE] Dzielna dziewczyna :lol: A może chciała powiedzieć "bardzo mi smakowało, od jutra poproszę takie kanapeczki także dla mnie..." :lol: Pozdrawiam...
  18. [quote name='halcia']Oby na lepsze:) trzymamy za Was kciuki z Etusią.Bo to jej prawie dom rodzinny,to schronisko i mnie nie przestało byc bliskie.Na zawsze !Są tam jeszcze przeciez psiaki ,które znałam...(: Ja zapraszam na PO z noclegiem,bo wieczorkiem Ecia jest juz senna,a rano jajcara z niesamowitym powerem :)Dzis znów sciągała ze mnie pled i gapiła w oczy ...czy juz mnie obudziła.Jak ja próbuje nie reagowac Etka beka,chrząka mruczy i szczeka nad samą twarzą :)To odkad ją mam/no moze ze 2 m-ce pózniej/budze sie ze smiechem,bo to co ona wyczynia to jest niesamowite.Najbardziej mnie "rozwaliło" stwierdzenie orzesz,ze Etke dotyka pierwszy raz.I głaskała tak strasznie delikatnie,a my sie z Etką tarmosimy :)A kawy nie wypiłas,a ja latałam i gadałam chaotycznie,bo tyle było do powiedzenia...zapraszam na dłużej :)[/QUOTE] Chyba faktycznie pierwszy raz Etkę głaskałam... W schronisku, gdy była na wybiegu uciekała za drzewo, ja za drzewo ona za krzaka, ja za krzaka ona do boksu, ja do boksu ona do budy, a do budy ja się nie mieściłam :lol: Wczoraj Etka zachowała się bardzo grzecznie, prawdziwa gospodyni, pozwoliła się głaskać, mnie najbardziej podobało się, że szczekała. Nigdy nie słyszałam żeby szczekała!!! Jeszcze jedna sprawa jest fajna. Jak to jest, że dwie osoby, które nigdy wcześniej się nie widziały mają tyle spraw do omówienia. Mogłybyśmy z Halcią (takie jest moje odczucie) rozmawiać i rozmawiać. Rozmowy o psach to jest temat morze...:lol: Kawę może jeszcze kiedyś wypiję. Czy ożyje orzechowski wątek? Wydaje mi się, że nie. Kiedyś na tym wątku pisali wolontariusze Halcia i inni. Obecnych wolontariuszy nie ma na dogomanii, prędzej na Fb. We wszystkich sprawach związanych ze schroniskiem kontaktują się między sobą po prostu telefonicznie.
  19. [quote name='halcia']hi,hi...Etka miała wizyte PO...wpadła do nas orzesz.:)no,Ecia po południu jest bardziej wyciszona,ale przynajmniej polizała Ją,poszczekała.Szpilka ma Taya,a dla Rodziców jest Vega,w domu rodzinnym.[/QUOTE] No właśnie miałam napisać, że była wizyta, ale Halcia już napisała... Wizyta nie była PO, a raczej taka towarzyska i co najgorsze sprzeczna z wszelkimi zasadami dobrego wychowania. Przejeżdżałam wieczorem przez Rzeszów i wpadł mi do głowy pomysł, że najwyższy czas poznać osoby, którym urządzam awantury na dogo :lol: Zadzwoniłam i wprosiłam się na kawę :lol: Etiopka mnie obszczekała, ale i polizała po ręce, jest szczęśliwa, bezpieczna, u siebie... udało się temu małemu dzikuskowi, ależ się udało!!!! Ten wątek robi się rzeczywiście bardziej orzechowski niż ten orzechowski. A w Orzechowcach znów szykują się wielkie zmiany...
  20. Nie wypada nam wpychać się przed Gościa zza wielkiej wody, prawda barb? Ale kiedyś przyjedziemy, przyjedziemy... :lol:
×
×
  • Create New...