Jump to content
Dogomania

Przebudzenie Dino. Dino odszedł w ramionach swojej Zuli...


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 2.2k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='brazowa1']metoda tradycyjną,to musisz kliknąc w ostatnie okienko z napisem "tradycyjne głowanie".
I tam wpisujesz labo hasło albo wynik z podanego działania matematycznego (do dwudziestu :) Jak głosujesz tradycyjnie,to dobrze jest zagłosować 5 razy na raz.[/QUOTE]

No ale tak właśnie robię i nie pojawia się żadna informacja, że oddałam głos itp, tylko wskakuje mi na górę strony i widzę ten czerwony napis o fb i normalnie cały tekst o psiakach. Chyba, że to tak ma wyglądać? Tak czy inaczej kliknęłam 5 razy i wysłałam smsa.
[quote name='brazowa1']a jak nie wygramy,to bierzesz od nas kota:)[/QUOTE]
A jak wygracie to bierzecie ode mnie dwa psy i 4 koty,co? Od dawna chciałam zacząć życie w czystą kartą. Jakiegoś szczeniaczka sobie wezmę.

Link to comment
Share on other sites

nie,nie trzeba sie logowac :)

Pociętą wykladzinę na pewno bardzo chętnie,bo nie przypomina wykładziny,a wykładziny/dywany zabroniła inspekcja wet,ale oni sporo rzeczy zabraniają. Teoretycznie nie powinnam dac psom tych 10 kilo kiełbasy przyniesionej z grilla.
ale dopytam jeszcze jeszcze w schronie.

Link to comment
Share on other sites

Wróciłam. Przemarznięta, przepracowana, niedospana, niedogrzybobrana. Kurczę, kto to widział w drugiej połowie września czterostopnowe noce?! A i w dzień dużo cieplej nie było.
Moje wakacje - robię za bazę - TŻ dostarcza, ja przerabiam. Od rana do wieczora przy kuchni, potem 3 partyjki scrabble'a (ogrywam TŻ równo) i spać. Chciałobysię - Holka nie pozwala. Nocne przebieranie pazurkami po parkiecie to uwertura do nocnego wycia. Wyła od 00.00 do 02.00. Przerwa i o 05.00 zawodzenie. To nie był krzyk z bólu, to był krzyk egzystencjalny. A grzybów mogłoby być więcej, ale aż się boję pomyśleć, co by było, gdyby jakiś nadzwyczajny wysyp był.

Link to comment
Share on other sites

Coś krótkawy miałaś ten urlop, Agatko. Następnym razem zapraszamy do nas - grzybów ci u nas dostatek. My z Dino drepczemy niemal w miejscu, zbieramy resztki po tabunach grzybiarzy i mamy już trzy 5-litrowe słoje zasuszonych podgrzybków. Za to mało na zawał nie zeszłam, gdy po jednej mroźnej nocy wszystkie pomidory na działce diabli wzięli. Odechciewa się wszystkiego :placz:.
Holka pewnie tak, jak starzy ludzie, najlepiej i najbezpieczniej czuje się w swoim domu. Mam nadzieję, że w Łodzi noce macie spokojniejsze.
Brazowa, głosowałam przykładnie, każdego dnia po 5 razy, ale widocznie za słabo :oops:, niewiele pomogło... Szkoda chłopaków, tak blisko byli wygranej...

Edited by zula131
Link to comment
Share on other sites

Urlop jak to urlop - 2 tygodnie. Dłużej TŻ bez pracy nie wytrzymuje, chociaż na wakacjach bynajmniej się nie oszczędza. Grzybów wystarczy - ponad kilogram suszonych, kilka słoiczków marynowanych. Dziwne, u nas prawie wcale podgrzybków nie było. Głównie kożlarze i prawdziwki. Ostatniego dnia TŻ uszczęśliwił mnie koszem maślaków - miałam ochotę go zamordować!
Holka wyć przestała, apetyt jako tako, karmię ją dziwnymi rzeczami (pasztetowa, pasztet grotowski, galaretka wieprzowa), ale podstawą jest gulasz z kaszą. Ryby jej się znudziły.
Niechętnie wychodzi na spacery, nawet do pracy z TŻ nie chce jeździć!!! W związku z tym często załatwia się w domu. Miewa takie dni, że wydaje się, że odchodzi. Przedwczoraj pół nocy przy niej siedziałam, bo byłam pewna, że to jej ostatnie chwile. Rano poczuła się lepiej, ale w sumie dobrze nie jest. TŻ postanowił zrezygnować z uporczywej terapii i pozwolić jej odejść, kiedy uzna, że nadszedł jej czas.

Zaproszenie traktuję poważnie. Ale znajdę jakieś lokum na dwie osoby i co najmniej dwa psy?

Strasznie mi przykro, że pomidory szlag trafił. To musiał być cios! Ja płakałam nad kwiatkami na balkonie, które gniły z powodu nadmiaru deszczów.

A Dinka miziam jeszcze czulej niż zwykle.

Link to comment
Share on other sites

Kiedy pies odchodzi,zmiany przede wszystkim w wyrazie pyska staja się tak widoczne,że już nigdy się nie mylę. I wcale nie musi byc tak,że to juz tylko leżący piesek,one zawsze idą na ten ostatni spacer,coś tam zjedzą,pomerdają ogonkiem (piszę o schroniskowcach), króciutki,czasem dłuższy, ale idą chętnie. Tylko oczy mają juz nie z tego świata.

Nie potrafie określić psa zawałowca, tych ,które nagle umieraja na serce,tutaj nie mam wyczucia, czuję tylko te, które "idą ze starości",co do dnia.Niezwykłe jak do ostatnich przytomnych chwil jest dla niech ważny kontakt z człowiekiem. I tyle juz tych ostatnich spacerów za mną...nauczyłam sie po nich jednego-nie warto się spieszyć, jeżeli zwierzę nie cierpi, a leki pomagaja w komforcie.
Ale nie potępiam nikogo, kto wyprzedzi psa o krok lub nawet kilka kroków, bo każdy człowiek ma inną miarę i odporność.

Link to comment
Share on other sites

Mea culpa :oops:, dzisiaj zaspałam. Rano biedny Dino leżał cały utytłany w sikach i koopie :-(. Do tej pory wystarczał nam "bidet" - miska z wodą i szamponem podstawiona pod poopsko do mycia i z samą wodą do płukania. Dzisiaj trzeba było go całego wykąpać i to było wyzwanie. Mam wysoki brodzik, do którego kiedyś sam wchodził, a teraz była to przeszkoda niemal nie do pokonania. Jeszcze gorzej było z wyjściem. Ręcznik kąpielowy, którym wyścieliłam brodzik, w kilka chwil znalazł się w rogu i zrobiło się bardzo ślisko. Nie było szelek do podciągnięcia (zdjęłam je do prania), myłam go leżącego. Po kąpieli nie chciał dać się wyciągnąć z kabiny, leżał tam dość długą chwilę. W międzyczasie wyprałam szelki (na domiar złego zepsuła się pralka). Na całe szczęście syn przyszedł mi z pomocą. Drzwi kabiny, które rozsuwają się na dość wąskim odcinku, utrudniały pole manewru. Nie wiem, jakim cudem wynieśliśmy go stamtąd. Szelki wyschły na kaloryferze. Teraz Dinuś jest czysty, pachnący i puchaty.Boję się jutrzejszego ranka.
Agatko, coś się wykombinuje.

Link to comment
Share on other sites

To właśnie im obiecuję, kiedy do mnie trafiają - nie będziecie cierpieć, pieluch nie będzie. I żebyście mnie poszlachtowały - moje psy pampersa nosić nie będą. Pamiętam wyraz pyska i oczu mojego ojca, któremu trzeba było założyć pampersa. Błagał - nie róbcie mi tego. Fikus, pies charakterny jak mój ojciec (albo jeszcze bardziej). Stwierdzony rak jąder. Ostatni spacer - Fikus się zatacza, kupę wali na chodnik i jest zawstydzony, i przeprasza i nie wie, i ja nie wiem, co się dzieje. Lecę do wetki - Fikus zostawia krwawe kapki na posadzce. Fikus patrzy na mnie i czuję, że mówi mi "ja już tak nie chcę".

Link to comment
Share on other sites

to inna historia. Ramol, stareńki piesek adoptowany przez moja koleżanke. Po roku pobytu w domu, zaczął "podciekać", nie kontrolował, kiedy leciała kupa i siku. Zapieluchowany miał żyć trzy miesiące, tak rokował wet, pożył kolejne dwa.

A z własnego podwórka. Kiedy Saga zaczęła się zataczać i siadł jej zad, tak, że nie mogła stać ,to pomimo, że chodziła w miarę normalnie, obezwadniał mnie jej wzrok. "Pomóż, zawsze pomagałaś". Wtedy jeszcze myślałam, że to udar. Gdyby tak miała na mnie patrzeć i żyć w takim stanie, w takim cierpieniu, nie pozwoliłabym jej na to. Za to z ewentualnych pieluch suka nie zrobi najmniejszego problemu, miała zakładane przy zapaleniu pęcherza.

Ale jej nie może boleć, na ból jej nie pozwolę,juz zobaczyłam,że do cierpienia moja suka kompletnie się nie nadaje.

Link to comment
Share on other sites

Weszlam przypadkowo na watek, co sobie poplakalam to moje.
Teraz , przed chwila doszlo do mnie, ze tak naprawde to Bruniek moj juz starenki.
Bo ja sobie do lba nie dopuszczam ze On juz stary, tylko ze ja cooraz starsza. I nie chce widziec tego, co nadchodzi nieuchronne, kurde .....

Link to comment
Share on other sites

Nie ma sily brazowa1, musimy sie kiedys spotkac, kurde zebym miala do Was jechac i piesia adoptowac, przyjade jak czas przyjdzie i znak dostane, ze wlasnie tam piesia na mnie czeka:-) A i bez adopcji przyjade, tylko jeszcze chwilke, niech sie dom wybuduje a potem juz w droge:-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...