Gusiaczek Posted May 27, 2016 Posted May 27, 2016 Swoją drogą jakoś iść nie da rady co? i te krzaczory! Quote
mestudio Posted May 28, 2016 Author Posted May 28, 2016 Mamy swoją drogę, chyba widać jaką - rezygnacja. Jesteśmy w punkcie zastoju totalnego bo mamy stare i zasiedziałe towarzystwo i tylko Wasza garstka zaglądających do nas rozumie, że DT nie może skończyć tak, że sobie weźmie w prezencie te psy, których nikt nie chce adoptować i będzie łożył na całe towarzystwo ze swojej kieszeni. Każdemu, komu nie znudziły się nasze stare, zasiedziałe psy, jestem bardzo wdzięczna za wytrwałość. Jednak chwilowo jeszcze widzę i jeśli spotkamy gdzieś psinę bezpańską na odludziu albo jak nam ktoś wysadzi psa pod bramą jak Fruzię kochaną, to będziemy zawsze starali się pomóc. Do tego co było wcześniej nigdy nie zamierzam wracać, szczególnie mając taki spadek w domu + wciśnięty bezczelnie pies w obcym DT. To było 'słowo na sobotę' :-). Quote
mestudio Posted May 30, 2016 Author Posted May 30, 2016 3 godziny temu, Gusiaczek napisał: Masz na myśli Pako? :( No tak, niestety Gusiaczku. Quote
mestudio Posted June 1, 2016 Author Posted June 1, 2016 Ratunku, pomocy! Dziś rano na bazarku Gusiaczka kliknęłam 'cytuj' bo chciałam odpowiedzieć i od tej pory w tym wątku nic nie mogę napisać!!!! Kiedy chcę cos napisać to we właściwym oknie nie pojawia mi się kursor, tylko wiecznie w oknie cytatu i tam mogę sobie napisać swój post jako czyjś cytat. Nic nie pomogło, ani zamykanie dogo, ani resetowanie laptopa. TZ - masz zadanie specjalne więc podnoś czasami bazarek bo wygląda jakbym go porzuciła !!! Quote
TZmestudio Posted June 1, 2016 Posted June 1, 2016 1 godzinę temu, mestudio napisał: Ratunku, pomocy! Dziś rano na bazarku Gusiaczka kliknęłam 'cytuj' bo chciałam odpowiedzieć i od tej pory w tym wątku nic nie mogę napisać!!!! Kiedy chcę cos napisać to we właściwym oknie nie pojawia mi się kursor, tylko wiecznie w oknie cytatu i tam mogę sobie napisać swój post jako czyjś cytat. Nic nie pomogło, ani zamykanie dogo, ani resetowanie laptopa. TZ - masz zadanie specjalne więc podnoś czasami bazarek bo wygląda jakbym go porzuciła !!! Jak wyślesz to coś, to już będziesz mogła pisać posty poprawnie. Quote
Gusiaczek Posted June 2, 2016 Posted June 2, 2016 No, i wszystko już gra i buczy ;) b.często się zdarza , że zaraza zapamięta moje cytowanie i z uporem maniaka cytuje to wszędzie, gdzie chcę dać głos nawet przez parę dni! Quote
rozi Posted June 2, 2016 Posted June 2, 2016 Ja właśnie teraz piszę cokolwiek, żeby usunąć coś starego z pamięci. Quote
mestudio Posted June 2, 2016 Author Posted June 2, 2016 2 godziny temu, rozi napisał: Ja właśnie teraz piszę cokolwiek, żeby usunąć coś starego z pamięci. To ja protestuję i liczę na konkretny i zasadny wpis w temacie -). Mili moi, ja w skowronkach bo mnie nie zatrzymali w szpitalu. Na potwierdzenie skowronków - przywitał mnie tuż pod domem startujący skowronek i śpiewał jak szalony kilka minut, wyjątkowo nisko nad ogrodem. Nigdy tak blisko nas nie przylatują, zawsze fruwają nad polami za ogrodem. Wczoraj uzupełniłam rozliczenie bo TZ kupił ryż i mięsko. Coś kiepsko z Jordim, ma problemy z nietrzymaniem wszystkiego już i dwa poprzednie wieczory bardzo zabrudził legowiska, dobrze, że są z tej sztucznej skóry bo nadawałyby się do wyrzucenia. Jednak chłopak miał lepszy pomysł jak w nocy zabrudziło mu się legowisko, w pokoju stoi taka wielka pufa - leżanka wypełniona kulkami styropianowymi, to jest moje komputerowe siedzisko i miejsce do drzemki dla psiaków, a on wdrapał się na to i tak to obsmarował, że szok. Cóż, takie życie marne. Podjedziemy do weta chyba w weekend tylko na takie dolegliwości to leku pewnie nie ma. Gackowa pożera ciasteczka deserowe. Quote
rozi Posted June 2, 2016 Posted June 2, 2016 8 godzin temu, mestudio napisał: To ja protestuję i liczę na konkretny i zasadny wpis w temacie -). TZ kupił ryż i mięsko. A wątróbki kupił? O której obiad? Quote
mestudio Posted June 3, 2016 Author Posted June 3, 2016 23 godzin temu, rozi napisał: A wątróbki kupił? O której obiad? A kupił, ale obiadu niet, ewentualnie sam sobie musi zrobić bo ja mam specjalne dania dla siebie niejadalne dla innych. Czasami coś mu tam zamieszam w garnku jak jest miły. Jeszcze pozostaje opcja, że może razem ze zwierzami skosztować tego co im ugotuję :-). Quote
Gusiaczek Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 Super! gdzie mój wpis w dyskusji w temacie ogrodowo/wątróbkovo/dietetyczno/ogólny ?!? WRRRRRRRRRRRRR ! Ewa, a na co Ty w szpitalu? jak zawsze zdrowa bywasz ;) ?!? Skowronki ...."moja" wieś szczenięcych lat - miały gniazda w zasięgu ręki! naprawdę! w żywopłotach rosnących wzdłuż chodników .... ale jak to na wsi, łachudrom jakimś przeszkadzały, gniazda zniknęły :( dooopa tam! teraz pewnie mają sygnalizację świetlną, barachła, i też im "śpiewa", a na dodatek świeci :( Quote
Mattilu Posted June 5, 2016 Posted June 5, 2016 Ewa, zdrowia zycze! i Tobie i ...Jordiemu. No i TZowi, zeby biedaczek przezyl na tej psiej karmie ;) Quote
TZmestudio Posted June 7, 2016 Posted June 7, 2016 O 5.06.2016 o 13:56, Gusiaczek napisał: Super! gdzie mój wpis w dyskusji w temacie ogrodowo/wątróbkovo/dietetyczno/ogólny ?!? WRRRRRRRRRRRRR ! Ewa, a na co Ty w szpitalu? jak zawsze zdrowa bywasz ;) ?!? Skowronki ...."moja" wieś szczenięcych lat - miały gniazda w zasięgu ręki! naprawdę! w żywopłotach rosnących wzdłuż chodników .... ale jak to na wsi, łachudrom jakimś przeszkadzały, gniazda zniknęły :( dooopa tam! teraz pewnie mają sygnalizację świetlną, barachła, i też im "śpiewa", a na dodatek świeci :( Była kilka godzin w szpitalu na gościnnych występach. Ale od kilku dni jak na razie jest w domu. Quote
Gusiaczek Posted June 7, 2016 Posted June 7, 2016 51 minut temu, TZmestudio napisał: Była kilka godzin w szpitalu na gościnnych występach. Ale od kilku dni jak na razie jest w domu. Oby nie musiała tam wracać, bo i po co ma się denerwować ? niech się inni lansują ;) Ewa, zdróweczka życzymy :) Quote
mestudio Posted June 8, 2016 Author Posted June 8, 2016 Za dobre życzenia dziękuję. Mam ogromną nadzieję, że -to to- gdzieś sobie pójdzie bo nie jest fajne. W każdym razie mi się nie podoba. U nas nudy kompletne, całe dni ogród i jakieś porządki w zielonych chaszczach, a psy mnie pilnują. Jordi staruszek biedny ma już szczególny wiek i jego kręgosłupowi raczej nic nie pomaga, nawet te zastrzyki wzmacniające nie dają specjalnych efektów. A takimi sznurkami psy i koty włóczą się za mną w ogrodzie...................nawet na minutę nie zostaną same tylko wiecznie uskuteczniają pielgrzymki. Quote
Gusiaczek Posted June 9, 2016 Posted June 9, 2016 O 8.06.2016 o 09:10, mestudio napisał: Mam ogromną nadzieję, że -to to- gdzieś sobie pójdzie bo nie jest fajne. W każdym razie mi się nie podoba. Ewa, niechaj toto spada! O 8.06.2016 o 09:10, mestudio napisał: A takimi sznurkami psy i koty włóczą się za mną w ogrodzie...................nawet na minutę nie zostaną same tylko wiecznie uskuteczniają pielgrzymki. Przyciągasz jak magnes ;) Jordi ma przechlapane - tyle z metra nosić na krótkich łapeczkach :( Rozalinda, jak zawsze uśmiechnięta ;) Jak Gretuchna się miewa? Pozdrawiam Was serdecznie i całą psiokocią Bandę :) Quote
mestudio Posted June 9, 2016 Author Posted June 9, 2016 Matko i córko, zapędziłam się ogrodowo. Dopiero wlazłam z potworami do domu i chyba przesadziłam z robotami zielnymi. A jaka jestem głodna, masakra, a tu absolutna dieta od prawie miesiąca i dziś już nic zjeść nie mogę. Idę się zapić wodą - tę mogę bez umiaru spożywać. Quote
mestudio Posted June 11, 2016 Author Posted June 11, 2016 U nas kłopot z Rozą biedną, która ma ogromnego guza w płucach. Ostatni steryd działał wyjątkowo długo bo 4 miesiące, a nie 3 jak przewidywał weterynarz, ale nawrót jest okropny i jeszcze silniejszy niż poprzednio. Biedna Roza od wczorajszego popołudnia była nieprzytomna prawie i myślałam, że nie dożyje do rana. Psina nie mogła ustać na własnych łapinkach jeszcze dziś rano, a jak ją przekładałam na legowisku w nocy to wisiała jak szmaciana lalka. Do południa wczoraj Roza była zdrowa, a od 15 zaczęło się nagle od upadku Rozy z kanapy i z każdą godziną było już tylko gorzej. Teraz widzę już działanie leków i jest minimalna poprawa. Quote
mestudio Posted June 11, 2016 Author Posted June 11, 2016 Z Rozą już troszkę lepiej, drepcze wolniutko za mną jak muszę gdzieś iść. Zjadła też troszkę jedzonka po południu. Jak długo będzie choć trochę lepiej to nikt nie wie. Quote
mestudio Posted June 12, 2016 Author Posted June 12, 2016 Dodałam do rozliczenia zakup mięsa /20 zł. Z Roza już trochę lepiej. Zaraz dostanie 3 zastrzyki i tak do soboty i kontrola u weterynarza. Quote
Gusiaczek Posted June 12, 2016 Posted June 12, 2016 O, to już wiem, że lepiej (pytałam na wątku Rozi). Trzymam kciuki. Serdecznosci :) Quote
mestudio Posted June 15, 2016 Author Posted June 15, 2016 Taka cisza u nas jakbyśmy nie istnieli. Ale pokażemy jak spędzamy czas przez większość dnia. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.