sylwija Posted December 28, 2014 Author Posted December 28, 2014 No tak. Lolek jest taki. Pewnie, gdyby nie zachorowal, to by dalej sie blakal, a tak przyszedł po pomoc. Niespecjalnie dogaduje się z moim Yoszkiem, boi się psów, ale przesiaduje w domu, bo ciepło, bezpiecznie i micha pełna, ale nie wiem, czy mógłby być kotem niewychodzacym.. Saymon i Sophie - to bardzo możliwe, że rodzeństwo. Zostaly odebrane interwencyjnie i trafiły do mnie za pośrednictwem fundacji. Ale jakos zostalam z nimi sama.. nie wspomnę o worku karmy, którego nie zobaczyłam, nie odbieranych telefonach.. Saymon jest odważny i tez trochę zachowuje się jak maly kociak :) Quote
sylwija Posted December 29, 2014 Author Posted December 29, 2014 Generalnie Saymon jest bardzo fajnym kotkiem, jesli chodzi o usposobienie, charakter, ale jest też kotkiem 'specjalnej troski' wetka powiedziala, ze caly czas trzeba bedzie uwazac, bo poprawa immunologiczna zwieksza ryzyko zapalenia plazmocytarnego . i to łapek, z kolei spadek odporności, 'budzi się' wirus.. trudny przypadek.. Saymonek, w tle moja niewidoma Klara (z palucha) i nosek Saymonka uwierzcie - wyglada duzo lepiej.. Quote
bric-a-brac Posted December 29, 2014 Posted December 29, 2014 Takie błędne koło... :( Oby wyszedł na prostą. Piękny kocurro! A co do niewidomych zwierzaków, czasem zdaje się, że są totalnie nieadopcyjne, ale wiem, że zdarzają się cudowne adopcje. I kiedy taki zwierzak znajdzie dom, to zwykle są to bardzo odpowiedzialni ludzie, w końcu nie idą na łatwiznę. Tak sobie też myślę, że niewidomy kot ma chyba łatwiej niż pies. Może to głupie porównywanie, ale wydaje mi się, że koty intuicyjnie są w stanie lepiej poruszać się nie mając zmysłu wzroku. Mają jakby lepszą kontrolę terenu, pamięć "mapową". Klarę wzięłaś już niewidomą? Jak sobie radzi w domu, pewnie dobrze? Z kolei nie wiem jak Ty sobie radzisz, żeby zająć się tymi wszystkimi zwierzami.... Jedne wychodzące, inne nie, dopilnować towarzystwo musi być ciężko. Nie mówiąc już o chorowitkach i o tym, że człowiek ma też pracę i resztę życia. Quote
bric-a-brac Posted December 30, 2014 Posted December 30, 2014 Bazarek po części na sylwijowe kocie potrzeby ;) : http://www.dogomania.com/forum/topic/144750-perfumy-próbki-kosmetyków-katolicki-audiobook-modlitewnik-na-fundację-znajdki-i-bdt-u-sylwiji-1301/?p=15981768 Quote
sylwija Posted December 31, 2014 Author Posted December 31, 2014 Bazarek po części na sylwijowe kocie potrzeby ;) : http://www.dogomania.com/forum/topic/144750-perfumy-próbki-kosmetyków-katolicki-audiobook-modlitewnik-na-fundację-znajdki-i-bdt-u-sylwiji-1301/?p=15981768 dziękuję ślicznie :) Klara była niewidoma, jak ją poznałam, pojechaliśmy na Paluch szukać kota znajomego. A Klara już ponad rok siedziała w schronie, biedna, bez szans praktycznie na adopcję, więc ją zabraliśmy Radzi sobie doskonale. Na początku ją w oddzielnym pokoju trzymaliśmy, bo się obawialiśmy, jak inne koty na nią zareagują, jak ona. A okazało się, że super :) Nawet zabraliśmy ją do dr Garncarza, bo myślałam, że jednak coś widzi i może trzeba ją poleczyć.. Jednak całkiem nie widzi i wszystko wskazuje na to, że w wyniku urazu mechanicznego :( Saymon na początku trochę słabo, ale teraz świetnie też sobie radzi, on przez zaniedbanie człowieka stracił wzrok. Szkoda bardzo, ale co robić, zapisałam go na 7ego do okulisty, bo jedno oczko mu łzawić zaczęło. Właśnie z nim tak najpewniej będzie, że cały czas trzeba uważać, cały czas leczyć. jak go zobaczyłam pierwszy raz, to nie mogłam pojąć, jak człowiek mógł do takiego stanu kota doprowadzić.. i on będzie pewnie ponosił konsekwencje tego do końca życia, a człowiek.. nic.. tam sporo kotów zostało odebranych i pies chyba, o ile pamiętam..w ramach interwencji. a z psami niewidomymi nie mam doświadczenia, teraz mój Lemi (16l) nie widzi praktycznie, to kiepsko bardzo :( ale on niedowidzi, niedosłyszy, ma problemy neurologiczne, więc nie mogę porównywać ja - średnio sobie ostatnio radzę, jakiś okropny rok - najgorszy w moim życiu, szczególnie, że się sypie na różnych płaszczyznach ale czasem też sądzę, że gdyby nie te zwierzaki, za które jestem przecież odpowiedzialna, to bym poszła gdzieś w pole się położyła i znikła.. Dopóki nie nie chorują, to jeszcze jakoś jest. Ale już śmierć mojej najukochańszej Klusi zupełnie mnie rozwaliła, szczerze mówiąc, i ta bezsilność wobec choroby :( na nic starania, leczenie.. ech :( nawet nie mogę o tym mówić, bo od razu płaczę i się rozsypuję Quote
sylwija Posted December 31, 2014 Author Posted December 31, 2014 Piękna Sophie, najpewniej siostra Saymona, bardzo są ze sobą związani Quote
bric-a-brac Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 2015 musi być lepszy! I tego się trzymajmy ;) Sophie piękna, dostojnie wyszła na fotkach :) Quote
sharka Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 dorodna koteczka :) przesyłam dobre fluidy ;) (i 20 zł) Quote
sylwija Posted January 3, 2015 Author Posted January 3, 2015 Bardzo dziękuję :) Sophie praktycznie tylko była wychudzona i zabiedzona, no i swierzb, ale na szczęście żadnych chorób poważnych, jak Saymon. Teraz ma taką piękną, grubą sierść. Ale przyznam, że Saymon jest jednak śmielszy. ta dwójka wspiera się wzajemnie. Lubią być blisko siebie Quote
sharka Posted January 6, 2015 Posted January 6, 2015 bazarro w 40% dla BDT sylwija: http://www.dogomania.com/forum/topic/144856-zapraszam-zabawki-dla-małych-dzieci-na-szarika-magika-i-bdt-sylwija-do-1701/ Quote
sylwija Posted January 7, 2015 Author Posted January 7, 2015 bazarro w 40% dla BDT sylwija: http://www.dogomania.com/forum/topic/144856-zapraszam-zabawki-dla-małych-dzieci-na-szarika-magika-i-bdt-sylwija-do-1701/ dziękuję i biegnę podnosić :) a dzisiaj wizyta Saymona u dr Garncarza. Quote
Livka Posted January 10, 2015 Posted January 10, 2015 Na konto kociaków wpłynęło 100 zł z wątku Toli i szczeniaczków - dziękujemy darczyńcom bardzo serdecznie ! Quote
Livka Posted January 10, 2015 Posted January 10, 2015 Sylwia sprawdź proszę , których rachunków jeszcze nie ujęłam w rozliczeniu bo troszkę się pogubiłam ... Quote
Livka Posted January 10, 2015 Posted January 10, 2015 Udało się uzbierać 403,21 zł i na taką kwotę leci do Ciebie Sylwio przelew - potwierdź proszę jak już dotrze na konto :) Serdecznie dziękuję wszystkim darczyńcom ! Quote
sylwija Posted January 11, 2015 Author Posted January 11, 2015 Udało się uzbierać 403,21 zł i na taką kwotę leci do Ciebie Sylwio przelew - potwierdź proszę jak już dotrze na konto :) Serdecznie dziękuję wszystkim darczyńcom ! ślicznie dziękuję :) gorzej z Sylwia sprawdź proszę , których rachunków jeszcze nie ujęłam w rozliczeniu bo troszkę się pogubiłam ... postaram się w wolnej (?? nie wiem, kiedy :( ) przejrzeć, nie mam głowy, czasu, jakoś nie widzę, żeby ten Rok się zaczął lepiej.. ale jak tylko będę miała chwilę, to posprawdzam, choć pewnie wszystko jest :) ale dr Garncarz ocenił, że z oczami Saymonka lepiej, dostaje teraz 2 x dziennie difadol i braunol, a jak się skończą, to odpuszczamy i obserwujemy. Za wizytę - standardowo, pan doktor policzył 50 zl I(pól ceny) Saymon radzi sobie coraz lepiej, nie przeszkadza mu, że nie widzi, najważniejsze, żeby się nic nie 'ślimaczyło' i nie bolało. Skończył za to się orungal, który dostał od dermatologa, a wydaje się, że jeszcze ten nosek nie wygląda jak powinien i zmiana na plecach jest cały czas. - zastanawiam się, żeby może zdjęcie zrobić i tak podjechać, tylko po lek, bo to kosztowny bardzo specjalista.. i Anatol ogólnie czuje się świetnie, ale jakoś już miał zagojony ogonek, wszystko było ok, a ostatnio zauważyłam, ze ma taki ..poobijany, poocierany - na pewno go nie gryzie, nie interesuje się nim, ale po prostu jakoś nim obija.. co nie zmienia faktu, że nie wygląda to dobrze.. ale wstrzymuję się na razie z wizytą u weta, bo już tyle przeszedł, że chciałabym mu oszczędzić stresów.. za to ostatnio prawie nie widać, żeby 'popuszczał', więc może całkiem się unormuje ostatnio byłam z moimi staruszkami u neurologa i pytałam o Anatola - że zdarza mu się zostawić gdzieś kałużę, ale tak naprawdę ciężko to zbadać, pan doktor powiedział, że w trakcie wizyty nic to nie da, że trzeba by obserwować, badać pęcherz, czy pusty, czy pełny - jak się przydarzy.. ale jak mówię - ostatnio coraz rzadziej, więc może całkiem będzie ok. Lolek za to czuje się bardzo pewnie, aż za bardzo. byłoby dobrze, jakby znalazł dom bez innych kotów, bez dzieci. może za to ze spokojnym psem, psów się boi, ale może obok żyć, z dystansem, bez zażyłości większej. spróbuję mu jakieś ładniejsze zdjęcia zrobić - i może jakieś ogłoszenia poszukamy na bazarkach,. Quote
sylwija Posted January 11, 2015 Author Posted January 11, 2015 a tak na szybko pokażę, jak wygląda buźka Saymona: Sophie, siostrzyczka :) no i Lolek, Antoś już śpi, wić on i jego ogonek w następnej odsłonie ;) Lolek to trochę zbój, nie z każdym kotem się dogada, i też na pewno byłoby trudno do dzieci sie dostosować.. Quote
sylwija Posted January 11, 2015 Author Posted January 11, 2015 zaspany Antoś i jego biedny ogonek.. Quote
sylwija Posted January 19, 2015 Author Posted January 19, 2015 Udało się uzbierać 403,21 zł i na taką kwotę leci do Ciebie Sylwio przelew - potwierdź proszę jak już dotrze na konto :) Serdecznie dziękuję wszystkim darczyńcom ! potwierdzam, wpłynęło :) i Antoś śpi spokojnie ;) Quote
sylwija Posted January 23, 2015 Author Posted January 23, 2015 Anatol obija ogonek, znó konieczna pielęgnacja - przemywamy rivanolem - juz strup zdjęty i smarujemy ozonella zaczal znów wychodzic na dwor, nie moge go na sile trzymac w domu, bo 'palmy dostaje', moze tez dlatego ten ogonek taki obity, podrazniony. zrobil TZ mu dzisiaj kilka zdjęć - https://www.facebook.com/sylwia.parzuchowskazareba/media_set?set=a.876234849094067.1073741997.100001226799246&type=1 moim zdaniem jest piękny :) ale niesforny okrutnie.. strasznie się boję, żeby sie gdzieś nie zaplątał, ale w domu po prostu szaleje.. może, jakby był jednym kotkiem w domu, z zabezpieczonymi oknami, z jakimis rozrywkami zapewnionymi.. Quote
bric-a-brac Posted January 23, 2015 Posted January 23, 2015 Jak kot jest zapoznany ze światem zewnętrznym, to trudno byłoby mu w domu zapewnić tyle bodźców i rozrywek. Mój Rami potrafi 2-3 dni przespać w domu bezczynnie, zabawy dziennie 30 minut, albo i to nie, ale jak poczuje ochotę wyjścia, to musi wyjść, bo w domu dostaje kompletnego świra i zwyczajnie nie da się z nim wytrzymać - pewnie ten sam typ, co Antoś :) Także wiem o czym piszesz. Faktycznie za zewnątrz więcej zagrożeń dla ogonka... ale co zrobić... Nawet po tym jak patrzy na zdjęciach widać, że na dworze to jest tyyyyyyyleeeee ciekawych rzeczy :) Słodziak. Quote
sylwija Posted January 23, 2015 Author Posted January 23, 2015 tak, tylko ja umieram ze strachu, żeby gdzieś się nie zaplątał, żeby coś się nie stało, jednak na dworze zawsze bardziej niebezpiecznie.. a on strasznie 'nakręcony' ale fakt, wraca i milusiński, grzeczny, spokojny, śpiący i miziasty ;) Quote
bric-a-brac Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 Z bazarku http://www.dogomania.com/forum/topic/144750-zakończony-rozliczam-dołożone-nr-66-i-67-ostropest-i-herbatka-perfumy-próbki-kosmetyków-na-fundację-znajdki-i-bdt-u-sylwiji-1301/?p=15981768 poleciało 30zł. Proszę o potwierdzenie na wątku bazarku, gdy wpłynie wpłata. Jak ogonek? Quote
sharka Posted January 26, 2015 Posted January 26, 2015 z bazarku jutro na koncie powinno być 100 zł, proszę o potwierdzenie: http://www.dogomania.com/forum/topic/144856-zakończony-zabawki-dla-małych-dzieci-na-szarika-magika-i-bdt-sylwija-rozliczany/ Quote
Livka Posted January 27, 2015 Posted January 27, 2015 Dziś na konto kociaków wpłynęły pieniążki z bazarków sharka - 100 zł bric-a-brac - 30 zł wielkie, wielkie dzięki !!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.