madziakato Posted February 21, 2014 Author Share Posted February 21, 2014 I nie jest tak, ze mi ię nie chce już do niej zaglądać, tylko już nie daję rady psychicznie patrzeć , jak np. usiłuje się wydostać , gdy odchodze;-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted February 21, 2014 Share Posted February 21, 2014 czyli sunia zostaje tam sama...... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted February 21, 2014 Author Share Posted February 21, 2014 [quote name='ania75']czyli sunia zostaje tam sama......[/QUOTE] Pod tym względem nic się nie zmieniło....na ten moment nie widzę sensu postania pod siatką kojca, ona później przez dłuższy czas , nie potrafi się uspokoić, więc tak naprawdę to niewiem, czy nie robię jej większej krzywdy!???? Jest mi strasznie jej żal, ale było już tyle pomysłów, tyle próśb, rozmów, innych prób wyciągania jej, że....:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 pomyślmy lepiej co można zrobić :shake: nie pamiętam już jak to było a nie mam czasu czytać od nowa ale jakaś fundacja miała pomóc tak wymusić na facecie poprawę warunków czy to zrobili (mówisz że warunki minimalnie się poprawiły) czy ta fundacja to widziała czy zrobił to co powinien? Nam jest strasznie szkoda tej suni ale ja się nie znam na np interwencyjnych odbiorach psa :-( a te warunki dla nas są okropne ale nie oszukujmy się sunia ma budę nie jest zagłodzona czyli czy są podstawy do tego żeby ją facetowi zabrać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 [quote name='Tianku']pomyślmy lepiej co można zrobić :shake: nie pamiętam już jak to było a nie mam czasu czytać od nowa ale jakaś fundacja miała pomóc tak wymusić na facecie poprawę warunków czy to zrobili (mówisz że warunki minimalnie się poprawiły) czy ta fundacja to widziała czy zrobił to co powinien? Nam jest strasznie szkoda tej suni ale ja się nie znam na np interwencyjnych odbiorach psa :-( a te warunki dla nas są okropne ale nie oszukujmy się sunia ma budę nie jest zagłodzona czyli czy są podstawy do tego żeby ją facetowi zabrać?[/QUOTE] Nie ma prawnych warunkow do odebrania suni, mozna prawnie wymusic na facecie poprawe bytowania suni. Moze to zrobic kazdy kto zna ustawe o ochronie zwierzat i nie odpusci. Pismo na Policje i wraz z Policja na miejscu napisac protokol co ma byc poprawione i do kiedy. Policja powinna to na facecie wyegzekwowac. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted February 22, 2014 Author Share Posted February 22, 2014 [quote name='Ada-jeje']Nie ma prawnych warunkow do odebrania suni, mozna prawnie wymusic na facecie poprawe bytowania suni. Moze to zrobic kazdy kto zna ustawe o ochronie zwierzat i nie odpusci. Pismo na Policje i wraz z Policja na miejscu napisac protokol co ma byc poprawione i do kiedy. Policja powinna to na facecie wyegzekwowac.[/QUOTE] Niestety, facet to zrobił. Nawet oświadczenie ludzi się znalazło, że pies w kojcu przebywa tylko "na jakiś czas".... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ada-jeje Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 [quote name='madziakato']Niestety, facet to zrobił. Nawet oświadczenie ludzi się znalazło, że pies w kojcu przebywa tylko "na jakiś czas"....[/QUOTE] to znaczy ze naprawde ocieplil bude, zwlaszcza czy poprawil podloze, nie moga byc to palety z szparami, powinny byc wypelnione. Oswiadczenia kolesiow z placu boju, takie nas nie interesuja, powinny byc od osob neutralnych. Dasz rade zrobic nowe fotki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 Może sunię zabrać, ot tak... Raz była taka próba, nie udała się, może teraz sunia zechce pójść??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 Ja też myślę, ze to jedyny sposób ..... tylko jak to zrobić :stupid: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 22, 2014 Share Posted February 22, 2014 Chyba "tamtym" sposobem..;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted February 22, 2014 Author Share Posted February 22, 2014 Postaram się zrobić fotki jak najszybciej Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted February 23, 2014 Share Posted February 23, 2014 wszystkim nam chodzi po głowie "ten" pomysł tylko czy to jest rozwiązanie czy tam zamiast niej nie będzie.... :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 24, 2014 Share Posted February 24, 2014 Fakt, to na krótką metę rozwiązanie:( A może nękać dziada podłego kontrolami. Jeżeli nic się u suni nie zmieniło to będą podstawy do interwencji!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania75 Posted February 24, 2014 Share Posted February 24, 2014 (edited) Ale te warunki trochę poprawił - wiecie jakie jest prawo, jak pies z głodu nie umiera to "nie ma podstaw...." kogo obchodzi psychika psa ..... że jest sam, potrzebuje ludzi itd.:angryy: Edited February 25, 2014 by ania75 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 25, 2014 Share Posted February 25, 2014 Jeżeli chcemy tej suni pomóc to COŚ trzeba zrobić! Tak to ona tam zostanie i koniec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 madziakto, elik chodziło o to, że w jednym poście napisałaś, że suni nie ma, a później bez żadnego wyjaśnienia, że jest i to mnie tez zakręciło w głowie i szukałam pomiędzy tymi wpisami jakiejkolwiek uzupełniającej informacji; wierzę, że nie możesz wszystkiego pisac na forum, ale staraj się, żeby takie dramatyczne informacje jak ta o zniknięciu suni jakoś później rozjaśniać, bo ludzie się denerwują nie wiedząc o co chodzi, a poniewaz są emocjonalnie zaangażowani, to i o konflikt nietrudno; trzeba zachować spójność przekazu również dla tych, którzy nie są informowani na pw, żeby wątek miał sens; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziakato Posted February 26, 2014 Author Share Posted February 26, 2014 [quote name='kakadu']madziakto, elik chodziło o to, że w jednym poście napisałaś, że suni nie ma, a później bez żadnego wyjaśnienia, że jest i to mnie tez zakręciło w głowie i szukałam pomiędzy tymi wpisami jakiejkolwiek uzupełniającej informacji; wierzę, że nie możesz wszystkiego pisac na forum, ale staraj się, żeby takie dramatyczne informacje jak ta o zniknięciu suni jakoś później rozjaśniać, bo ludzie się denerwują nie wiedząc o co chodzi, a poniewaz są emocjonalnie zaangażowani, to i o konflikt nietrudno; trzeba zachować spójność przekazu również dla tych, którzy nie są informowani na pw, żeby wątek miał sens;[/QUOTE]Myślę, że już rozumiem. Niestety jest tak, że jestem tam niemiłym gościem, a gdzie była....szczerze? nie mam pojęcia, nawet najmniejszego....może prysnęła i biegała po hucie obok....nie mam pojęcia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tianku Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 a ona zniknęła jak było tak zimno prawda może zamknął ja facet w jakiejś komórce żeby nikt się go nie czepił że zimno a ona bez słomy w budzie.... zawsze się zastanawiam po co niektórym ludziom pies skoro siedzi w kojcu albo na łańcuchu z dala od domu nawet :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 takie trzymanie na siłę psa (kota, chomika czy czegokolwiek), którego się ma zwyczajnie w dupie, tylko po to, żeby postawić na swoim, jest charakterystyczne dla bardzo prymitywnych osobników; syndrom psa ogrodnika - sam nie zje i nie da drugiemu; niestety bardzo źle to rokuje na przyszłość; madziakto - współczuję ci bardzo, bo bezsilność może wykończyć... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 Magdo, konkretnie więc, zamierzasz jeszcze walczyć o sunię? Moim zdaniem należy zgłosić sytuację gdzie się da: Policja, Straż Miejska, organizacja, która tam była!!! Lub kończmy wątek, bo pisanie, że Ivie tam źle nic suni nie pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kakadu Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 z informacji na wątku wynika, że żadne legalne sposoby pomocy psu nie wchodzą w grę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Javena Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 [quote name='kakadu']z informacji na wątku wynika, że żadne legalne sposoby pomocy psu nie wchodzą w grę...[/QUOTE] Szczerze mówiąc ,koło sie zamyka. Żadne organizacje nie pomoga ,to my tez nie jestesmy w stanie na odległość. Piszemy ,piszemy ,a sunia siedzi dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted February 26, 2014 Share Posted February 26, 2014 (edited) Dokładnie... tam trzeba zdecydowanego działania na miejscu! Trzeba nękać organizacje:) - różne!!! Edited February 26, 2014 by Marycha35 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted March 3, 2014 Share Posted March 3, 2014 To zdaje się na tyle w kwestii Ivy:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marycha35 Posted April 15, 2014 Share Posted April 15, 2014 Ciekawe jak ta biedna sunia sobie radzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.