Jump to content
Dogomania

Barko siwy duch


kropi124

Recommended Posts

Takie torpedy że moja lustrzanka ich nie mogła złapać i zdjęcia no cóż ... rozmazane :/

 

********************

A ja przeżyłam dzisiaj najgorszy wyjazd w teren z końmi. No co by tu dużo mówić - prawie się zabiłam, ale szczęście w nieszczęściu Wiki zatrzymał się po fakcie i teraz mam wielkie sznyty na szyi, które wyglądają jakbym się chciała wieszać.Dlatego mam nauczkę żeby brać szalik pod szyje!

 

Link to comment
Share on other sites

No straszne  to było. Pierwsza reakcja mamy jak to zobaczyła : Kto Ci to zrobił?! Na policje dzwoń....

A no na policje swojej głupoty i nierozwagi nie zgłosze :/ Teraz to i tak straszniej wygląda, jest naprawdę okropny ślad od tej gałęzi...

Link to comment
Share on other sites

O 12.03.2016o18:00, kropi124 napisał:

Takie torpedy że moja lustrzanka ich nie mogła złapać i zdjęcia no cóż ... rozmazane :/

 

********************

A ja przeżyłam dzisiaj najgorszy wyjazd w teren z końmi. No co by tu dużo mówić - prawie się zabiłam, ale szczęście w nieszczęściu Wiki zatrzymał się po fakcie i teraz mam wielkie sznyty na szyi, które wyglądają jakbym się chciała wieszać.Dlatego mam nauczkę żeby brać szalik pod szyje!

 

Z moimi umiejętnościami  to już w ogóle tylko samym cieniom zrobiłam zdjęcie :P Może kiedyś naprawdę się zmuszę, posiedzę w necie i w książkach i nauczę się robić porządne zdjęcia. W końcu tyle wydać na aparat i nie nauczyć się dokładnie nim obsługiwać to aż wstyd..

O matko, samej czytając to można się wystraszyć. No to mnie rozbawiło, kłamać nie będę :P Ale dobrze, że żyjesz i mam nadzieję szybko dojdziesz do siebie. Następnym razem uważaj na siebie! A co się w sumie stało?

Link to comment
Share on other sites

Aga to było tak że koń mi się spłoszył i w pewnym momencie się poślizgnął to mnie strasznie rozproszyło i nie mogłam się odnaleźć w tym co się dzieje, no a jak się już ogarnęłam to wisiałam na gałęzi wygięta na końskim grzebiecie ;P

Ślad powoli znika, ale nie zraziło mnie to do konisiów, tym bardziej że  w poniedziałek daliśmy czadu po terenie :D

A Z NEWSÓW to dzisiaj Lucyna pogoniła sarny, a ja wsio za nią, drę tą jape na całe pole- nic, psa nie ma. Wracam już załamana że adresówki jej nie założyłam i że ogłoszenia będzie trzeba wieszać i pyk - siedzi zmęczona pod drzwiami do domu.

 

Link to comment
Share on other sites

O 17.03.2016o13:58, kropi124 napisał:

Aga to było tak że koń mi się spłoszył i w pewnym momencie się poślizgnął to mnie strasznie rozproszyło i nie mogłam się odnaleźć w tym co się dzieje, no a jak się już ogarnęłam to wisiałam na gałęzi wygięta na końskim grzebiecie ;P

Ślad powoli znika, ale nie zraziło mnie to do konisiów, tym bardziej że  w poniedziałek daliśmy czadu po terenie :D

A Z NEWSÓW to dzisiaj Lucyna pogoniła sarny, a ja wsio za nią, drę tą jape na całe pole- nic, psa nie ma. Wracam już załamana że adresówki jej nie założyłam i że ogłoszenia będzie trzeba wieszać i pyk - siedzi zmęczona pod drzwiami do domu.

 

O matko, matko...Ale na razie sobie odpuściłaś jazdy?

haha :D Moja to prędzej by sama uciekła z przerażenia, że takie wielkie coś się przed nią znajduje :P Poza tym ostatnio nie chciała się jeszcze przejść okrążyć blok (leń śmierdzący) to się wkurzyłam zostawiłam ją pod klatką i sama poszłam :D a ta siedziała sobie i czekała, nie raczyła się nawet ruszyć z miejsca..

Link to comment
Share on other sites

Nie odpuszczam bo nie chcę mieć później lęków. I staram się o tym zapomnieć jak najszybciej ;)

Żabcia leniuszek :)

No chyba czas przedstawić Marzandoga!

Tak naprawdę jest dziwny, szeleści podczas głaskania, ma odstający nos i łate na boku.

No i szuka właściciela!

DSC_0198.jpg

DSC_0196.jpg

Link to comment
Share on other sites

W domu u nas panuje jakieś fatum.

Najpierw zerwało mi się strzemię i skończyło się wielkimi siniakami na nogach. Później Barko źle złaził z górki i kuleje już tydzień na tylną łapę. Znalezienie martwego gołębia w aucie. I na koniec ja mam taki okropny ból pleców, że ani się chylić ani nic.

No i ta pogoda też nas nie rozpieszcza. Zawsze jak siedzimy w domu leje i leje... No i wiosna już chyba idzie

vvvv-46.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...