YxNinaxY

Przyjadę, przyjadę..tylko musimy się jakoś złapać bo u mnie ostatnio mało wolnego czasu ;) Dziękuję ;) A powiem Ci że był moment że się troszkę upasł ale staram się aby był w dobrej formie. Mąż też dogomanię przegląda? ;) Generalnie to Hunter ma nowotwór - naczyniako mięsak, złośliwy.. Tzn.na chwilę obecną guz wycięty, co pół roku kontrola - rtg klatki piersiowej, usg jamy brzusznej, wszystkich narządów. Jak na razie moje psie dziecko w żaden sposób nie odczuwa choroby, zachowuje się jak zawsze i ja też staram się tak zachowywać. Może akurat będzie dobrze ;) Może nie będzie przerzutów. Staram się myśleć pozytywnie ;)

A tutaj halloweenowe nagranie ;D

Paulina wyrabiasz się w robieniu zdjęć! Muszę Huntera umówić na sesję :D A misie-konisie jakie mają ładne futrzaste kantary :) Burta już widzę w formie? Przez puszystą sierść wydaje się taka grubiutka :D

U nas zawalona została socjalizacja niestety.Dodatkowo mój ex nauczył go debilnych zachowań i mam to co mam ;) Zdjęcia.. Hmm może kiedyś coś tam wrzucę ;)

No właśnie z tą agresją to też wybiórczo, niestety nie jest to pies maskotka. Nie ma możliwości abym "przedstawiła" mu nową osobę bez kagańca, nie ufam mu w takich sytuacjach. Co prawda do tej pory pięknie akceptuje wszystkie nowo poznane osoby i czasami po 30 sekundach wiem że mogę zdjąć mu kaganiec a czasami waham się i z 15 minut ;) Kocham w nim jego dystans do ludzi, serio. Nie chciałabym mieć psa miziaka, którego każdy może przytulać od tak ;) Jedyne co mogłabym zmienić to chciałabym być pewna że bez potrzeby nikogo nie użre, ale nie mam. Trudno ideałów nie ma :) Oczywiście nikt obcy sam do domu nie wejdzie bo pies go zeżre.. Mieliśmy niemiły incydent jak dziewczynę mojego brata złapał za udo.. Na szczęście t było tylko szczypnięcie. No ale to głupota mojego brata, nie posłuchał się. Natomiast teraz Klaudia owa ugryziona dziewczyna) Huntera całuje, przytula, mizia. Także jakoś się dogadali ;) Fakt ma przeogromną siłę ale nie taki diabeł straszny ;) Ja jestem kurdupel a nad Hunterem panuję, mam swoje patenty ;) No i uparciuchy są straszne, jak coś sobie w głowie ubzdura to tak ma być i koniec. Ale ma problem bo ja też uparta i bardzo nie lubię jak się pieseczek mamusi nie słucha Paulina poznała siłę kanarzego ogona :D Ja przywykłam do siniaków ;)

O Jezusie i akurat mojego pokemona sobie na zgłębiane wiedzy wybrałaś? :D Błąd :D Hunter chyba nie jest trypowym przedstawicielem swojej rasy.. boi się to to wszystkiego a przecież kanary z opanowania i pewności siebie słyną ;P

ima tylko dwie łapy :o

Uwielbiam oglądać Twoje zdjęcia :) A ten pręgowany jegomość jakie ma cudne oczy :o A Raszpla to na manikjur nie powinna iść? :D

Super było :) Koniecznie musimy to powtórzyć :)

Psiatynki? Rozumiem że 14 lutego? :D

A jak spacer ze Szczecinianami? :)

Ja i w tygodniu jestem dostępna :)

i co w związku z wątrobą? Jakieś leki? A cóż to za dogospacerek? Chwal się ;) Do mnie możesz wpadać w tym tygodniu, oby pogoda się poprawiła. Bo przyszły tydzień znowu poświęcam nauce.. :/

Trzymam kciuki żeby było dobrze

Eh jak nie urok to sr.. :( Daj znać jak już będzie coś wiadomo

Eh jak nie urok to sr.. :( Daj znać jak już będzie coś wiadomo

super ;)

Yorkowa kupa to nie kupa, to takie tam malutkie coś ;) Do mnie ludzie z pieskami nie podchodzą :D Szczególnie jak mój maluszek nie ma kagańca. A teraz stwierdziłam że w dupie mam i kiedy prowadzę go na smyczy bez kagańca i widzę że jakiś kundel leci to nawet nie raczę owego kagańca zakładać, niech sie oni martwią skoro nad psem nie panują ;) No jedyny wyjątek stanowi Rico, malamut znajomej. Wiem że on zębów na Huntera nie pokaże tylko będzie się chciał bawić a mój gamoń mógłby go trochę poturbować więc wolę żeby miał kaganiec. Fakt że trochę irytuje mnie to że oni nie są w stanie swojego niedźwiedzia utrzymać, Rico chce podejść to Rico podejdzie ;) To kiedy przyjeżdżasz? do mnie na spacer?:D

Ile radości na tych zdjęciach ;)

I jakby komuś filmów było mało:

Hop hoop jest tu ktoś ? :D

Oo, ja jestem cały czas dostępna w tygodniu, ten weekend też wolny. Wpadaj kiedy Ci pasuje ;) No i oby pogoda dopisała. Nas dzisiaj deszcz złapał :/ Co jednak nie przeszkadzało Hunterowi.

I oczywiście obowiązkowe porządne wytrzepanie kocyka przed przystąpieniem do prania ;)

Piękne oba psiaki ;) mój Hunter ma kolegę malamuta jednak gdy z małej puchatej kuleczki wyrósł ogromny niedźwiedź to ich przyjaźń nieco ostygła. Oczywiście gdy mijamy podwórko na którym przebywa Rico to Hunter leci się przywitać, powąchają się, pomerdają ogonkami. Ale jak się spotykają gdzieś na spacerze to przez chwilkę (dosłownie minutę) się witają/bawią po czym Rico (malamut) chce "przelecieć" mojego Huntera i Hunter szybko sprowadza go na ziemię ;) Na szczęście jeszcze nie było zgrzytów jakichś większych. Rico jest młodziutki ma ok roku więc jest jeszcze uległy i nigdy nie przeciwstawia sie Hunterowi. Mam nadzieję że mu to nie minie ;) Ale malamut w domu i ta jego sierściucha to chyba wyzwanie, co?

To legowisko to prawie jak łóżko ;) U nas świetnie się spisuje materacyk z niemowlęcego łóżeczka, bambusowy czy jakiś tam, podobno zdrowy dla dzieci. Ciekawe czy dla psa też :D magdabroy fajny pomysł z tym żeby najpierw płukanie zrobić, skorzystam. Płukanie pustej pralki to norma, szczególnie że moja rodzicielka dostaje białej gorączki jak widzi jakieś kłaki w pralce, a teraz kupiła nową więc w ogóle nie wiem jak przejdzie pranie Hunterowego kocyka :D