Anula Posted June 13, 2013 Posted June 13, 2013 Ula, ja kocham PONy i jak tylko jest ociupinka z tymczasika PONa to jestem szczęśliwa.Na fotce ze schronu Sawana bardzo mi przypominała PONa dlatego tak o nią zabiegałam.Teriery też są prześliczne,zawsze zachwyca mnie ich sylwetka,jest przepiękna,długie łapy,smukła sylwetka i główka w formie prostokąta.Sawana została obcięta nad czym bardzo ubolewam ale i tak już kocham to moje nieszczęście. No a zdjęcia fakt wskazują na teriera walijskiego. Quote
ocelot Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 Jak przebiegła kolejna nocka? Nadal boi się spacerków? Quote
rodzice Posted June 14, 2013 Author Posted June 14, 2013 cześć Kasiu - fajnie ze do nas zajrzałaś . Aniu jak tam po nocce ? Budujace jest to że Sawana ładnie je - wszystko po malutku dojdzie do normy . Quote
Jagoda1 Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 [quote name='Anula']Ula, ja kocham PONy i jak tylko jest ociupinka z tymczasika PONa to jestem szczęśliwa.Na fotce ze schronu Sawana bardzo mi przypominała PONa dlatego tak o nią zabiegałam.Teriery też są prześliczne,zawsze zachwyca mnie ich sylwetka,jest przepiękna,długie łapy,smukła sylwetka i główka w formie prostokąta.Sawana została obcięta nad czym bardzo ubolewam ale i tak już kocham to moje nieszczęście. No a zdjęcia fakt wskazują na teriera walijskiego.[/QUOTE] ... a ja kocham welszyki.... i wszędzie je widzę:) Quote
Anula Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 No,pomalutku idziemy do przodu.Dzisiaj byłam z Sawaną na łące,nie wspomnę o Mikulińskim.Ubrałam jej szeleczki,o wiele lepiej się czuła i prowadziła.Jednak dalej rozgląda się w koło siebie,mam wrażenie,że moje słowa na łące są niezauważalne przez Sawane bo góruje spanikowane rozglądanie się,ale jest lepiej,idziemy małymi kroczkami do przodu.Po spacerze(5 min.) oczywiście Sawana pędem do domu i popędziła do swojego legowiska,zawołałam ją i poszła ze mną za winkiel na szerokość pół domu,następnie odwróciła się i pędem pognała do domu.To już jest coś.Sawana zaczyna być blisko mnie,leży w pewnej odległości.W domu na zawołanie przychodzi ale zaraz odchodzi.Jak biorę smycz i wołam ją ucieka do legowiska.Ogólnie nie jest tragicznie ale by mogło być lepiej.O fotkach w zasadzie nie ma mowy jedynie w legowisku i przed.Teraz przed chwileczką zaszczekała na dzwonek do drzwi.Oooo! Dobry znak! [IMG]http://images48.fotosik.pl/726/153135797dcd1e82med.jpg[/IMG] Quote
Bogusik Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 Malutkimi kroczkami ale do przodu i to jest najważniejsze.Wszystko dla niej jest przecież takie nowe i jeszcze bardzo obce.Zaufa,tylko potrzeba na to czasu... Quote
rodzice Posted June 14, 2013 Author Posted June 14, 2013 [quote name='Jagoda1']... a ja kocham welszyki.... i wszędzie je widzę:)[/QUOTE] to moze spojrzysz na towarzysza niedoli Sawany [URL=http://imageshack.us/photo/my-images/268/z2s.JPG/][IMG]http://img268.imageshack.us/img268/6045/z2s.JPG[/IMG][/URL] Uploaded with [URL=http://imageshack.us]ImageShack.us[/URL] Quote
Poker Posted June 14, 2013 Posted June 14, 2013 A ja kocham ponkowate ,a ogólnie to rasy światowe ;) Jak zaszczekała, to znaczy ,ze poczuła sie pewniej. Jeszcze będzie z niej gospocha. Quote
Anula Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 No,fakt robi się nasza Sawana gospochą.Wczoraj musieliśmy pojechać do Lubina,do Obi.Psiaki pozostały na ponad godzinę same w domu.No i co zastaliśmy? Moje kapcie w sypialni na łóżku,kubek ze śmietaną,ściągnięty ze stołu w kuchni wylądował w legowisku i ponad pół śmietany zostało skonsumowane przes Sawanę.No to mamy w domu inteligentnego rozrabiakę.Na szczęście śmietana nie spowodowała w nocy jakiś sensacji żołądkowych.TZ powiedział,że ma kumpelę do śmietany,ponieważ on też bardzo lubi śmietanę. Z nowych wiadomości to takie,że Sawana wczoraj trochę wyszła na ogród ale trzyma się blisko mnie.Mam fotki ale nie mogę wstawić na Dogo(drzewko nie działa,może wieczorem się uda). Dalej ganiam za Sawaną aby przypiąć ją do smyczy.Zastanawiam się jak ona wychodziła kiedyś na spacery,a przecież wychodziła chyba.W każdym razie idziemy coraz większymi kroczkami do przodu,a to bardzo cieszy.Jest fajną coraz bardziej kontaktową sunią. Quote
Poker Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 Sawana pewnie chciała przytulić się do kapci pańci albo po prostu mieć coś swojego. Próbowałaś dać jej pluszaka? Sprytna dziewczynka z tą śmietaną. Anula, my takim strachulcom za początku nie odpinamy smyczy w domu.czasem i 3 tygodnie.Tylko jak wychodziliśmy to odpinaliśmy dla bezpieczeństwa. Quote
Anula Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 Bardzo mnie zdziwiło,że Sawana wie,które są moje kapcie.Pluszakami się jeszcze nie interesuje.Na razie się docieramy wszyscy.Miki jest zazdrosny o pluszaki i trzeba trochę czasu aby zrozumiał,że Sawana może bawić się pluszakiem.Jesteśmy na etapie zazdrości,Sawana próbuje sił,chce mnie na wyłączność mieć.Obwarczała Mikusia jak zbliżył się do mnie.Zaczyna mnie bardzo pilnować. [IMG]http://images44.fotosik.pl/727/6ec5ffaebb6ef045med.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/1930/4058a9385acc2889med.jpg[/IMG] [IMG]http://images41.fotosik.pl/2073/1e38d52b082d4f8bmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images40.fotosik.pl/2078/0d956779715e2048med.jpg[/IMG] [IMG]http://images44.fotosik.pl/727/b3122d8d0a99ebf4med.jpg[/IMG] Quote
Anula Posted June 15, 2013 Posted June 15, 2013 [IMG]http://images47.fotosik.pl/1852/8f31e831f423bb60med.jpg[/IMG] [IMG]http://images33.fotosik.pl/694/93141eb8205e22famed.jpg[/IMG] [IMG]http://images39.fotosik.pl/2071/453b5c7a28195cafmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images36.fotosik.pl/509/3ec376922a3cb303med.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/1930/7e2f9200c0469c59med.jpg[/IMG] Quote
b-b Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Czytam, że Sawana robi postępy. To fajnie, że zaczyna coraz więcej mieć w sobie odwagi aby zapoznawać się z otoczeniem:) Miki! Pokaż jej kto tu rządzi i nie daj się obszczekiwać !:D Quote
Anula Posted June 16, 2013 Posted June 16, 2013 Miki jest bardzo zaskoczony sytuacją,że Sawana na niego burczy,siada wtedy i patrzy swoimi dużymi oczyskami na Sawanę.Dzisiaj Sawana dała się pogłaskać w legowisku,do tej pory zwiewała,a więc idziemy do przodu.Ma sporo kurzajek ale to chyba ze względu na wiek.Ogólnie jest spokojną fajną sunią.Muszę ją trochę podtuczyć bo jest chuda,ma zapadnięte boki. Quote
Anula Posted June 18, 2013 Posted June 18, 2013 Sawana to przypadek odosobniony,będzie ciężko,no chyba,że coś się nagle jej poprzestawia w głowie.Panicznie boi się spaceru.Ogólnie bardzo wiele przebywa w domu.W ciągu dnia dosłownie kilka minut,nawet jak ja jestem dłużej na ogrodzie to jedynie sprawdza czy jestem i biegnie do domu.Można powiedzieć,że Sawana obrała sobie dom jako azyl.Do obcych i dzieci okey,z tym,że jak są u mnie to chodzi nerwowo,jak wychodzą to ich obszczeka.Boi się nowości.TZ przywlókł pudło ze strychu - Sawana pudło i TZ obszczekała.Wygląda na to,że nie lubi zmian,wszystko nowe to wróg.Jeszcze wrócę do spaceru - na łące nagle zaczyna się trząść i wtył zwrot i pędem do domu.Nie pomaga uspokajanie jej.Burzy boi się,w tym czasie uciekła do łazienki.Daje się czesać ale krótko,odchodzi.Z głaskaniem jest lepiej,przychodzi na zawołanie.Podejrzewam,że była jedynaczką,Miki ją praktycznie nie interesuje,no chyba,że niebezpiecznie na krótką odległość zbliży się do mnie to wtedy obwarczy go.Staram się zawsze w tym momencie reagować i odsyłać Sawanę do legowiska. Quote
Bogusik Posted June 22, 2013 Posted June 22, 2013 Jakie wieści u Sawany po następnych 4 dniach?Czy są jakieś postępy? Quote
wieso Posted June 22, 2013 Posted June 22, 2013 Witaj Anula, napisalam wiadomosc na pw, bardzp wazne, prosze odezwij sie.... Quote
Anula Posted June 23, 2013 Posted June 23, 2013 (edited) [quote name='Bogusik']Jakie wieści u Sawany po następnych 4 dniach?Czy są jakieś postępy?[/QUOTE] Nie wiem co się dzieje ze mną,jakoś czuję się wypalona,chyba muszę odpocząć od Dogo. Wczoraj byłam jak zawsze z Sawaną na łące,jest lepiej,szła za mną,jednak nie przede mną.Oczywiście nie dotarłyśmy do celu,ponieważ zobaczyła ludzi idących chodnikiem i zrobiła w sekundzie obrót i kierunek prosto na dom.Do miasta nie wybieram się na razie z nią,ponieważ nie widzę jej jeszcze normalnie idącej po chodniku.Sawana dużo przebywa w domu,jest sama,co jakiś czas wybiega na ogród i sprawdza czy ja jestem.Zostawiona sama,nie piszczy,nie wyje,nie niszczy nic.Zabawki ją nie interesują.W środę minie dwa tygodnie odkąd zamieszkała u mnie. [quote name='b-b']Jeszcze tak burczy na Mikusia?[/QUOTE] Na Mikusia jeszcze zdarza jej się burczeć ale jest o wiele lepiej jak było.Sawana prawdopodobnie była jedynym psem w domu i stąd jej takie zachowanie.Musi zaakceptować na spokojnie takie warunki w których przebywa teraz,innej opcji nie ma.Na szczęście Miki jest bardzo ugodowym psem i usuwa się jeżeli Sawanie coś nie pasuje.Te sytuacje nie są nagminne ale pojawiają się. [quote name='wieso']Witaj Anula, napisalam wiadomosc na pw, bardzp wazne, prosze odezwij sie....[/QUOTE] Wiesiu odpisałam i to co napisałaś wszystko się zgadza.To jest Misia-Sawana. [IMG]http://images50.fotosik.pl/1991/fbb99501c1e8f091med.jpg[/IMG] [IMG]http://images37.fotosik.pl/2100/74ed86e593cd5ec1med.jpg[/IMG] [IMG]http://images49.fotosik.pl/1936/05c931095dca367emed.jpg[/IMG] [IMG]http://images48.fotosik.pl/733/d11f70a0e2308e2cmed.jpg[/IMG] [IMG]http://images38.fotosik.pl/2084/501bf908c4b09ea9med.jpg[/IMG] Edited June 23, 2013 by Anula Quote
rodzice Posted June 23, 2013 Author Posted June 23, 2013 Aniu ale masz zarąbiste akwarium - teraz dopiero zobaczyłam je w całości - cudo po prostu . widać ze macie oboje cierpliwość bo akwarium to pewnie działka TZ-ta . Sawana żyła w centrum dużego miasta , moze akurat łąka ją przeraża a zgiełk miasta bedzie jej znany . Chociaż po tym co piszesz mam wrazenie że Sawana raczej rzadko opuszczała dom :placz:skoro tylko tam czuje sie bezpiecznie , przerażają ją ludzie na drodze a samotnośc jej nie straszna . Smutne musiała mieć zycie . Quote
wieso Posted June 23, 2013 Posted June 23, 2013 [quote name='rodzice']Aniu ale masz zarąbiste akwarium - teraz dopiero zobaczyłam je w całości - cudo po prostu . widać ze macie oboje cierpliwość bo akwarium to pewnie działka TZ-ta . Sawana żyła w centrum dużego miasta , moze akurat łąka ją przeraża a zgiełk miasta bedzie jej znany . Chociaż po tym co piszesz mam wrazenie że Sawana raczej rzadko opuszczała dom :placz:skoro tylko tam czuje sie bezpiecznie , przerażają ją ludzie na drodze a samotnośc jej nie straszna . Smutne musiała mieć zycie .[/QUOTE] tak z tego wyglada, biedna Sawana :( Quote
wieso Posted June 23, 2013 Posted June 23, 2013 Aniu, dziekuje po stokroc za Twoja milosc do psow i za uratowanie Sawany....i za to ze Paula jest juz spokojna...i za zdjecia bidulki....i za wszystko.....jakie ona ma cudne uszy...i jak jej jest dobrze... Quote
togaa Posted June 23, 2013 Posted June 23, 2013 [QUOTE]Nie wiem co się dzieje ze mną,jakoś czuję się wypalona,chyba muszę odpocząć od Dogo.[/QUOTE] Nie Ty jedna, Aneczko ... Cały czas podczytuję i cieplutko pozdrawiam.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.