Jump to content
Dogomania

Pies dingo - czyli po prostu FANTA


Agnes

Recommended Posts

Gratulacje :multi:. Spacery z psem na luzaku są przemiłe :). Nienawidzę liny przez to że parę razy mnie porządnie Hexa przeciągnęła, wiecznie się plątała, raz fruwałam i przejechałam po trawie brzuchem, a w końcu się duży karabińczyk rozsypał przy 24 kilowym piesku :roll:. Podziwiam tych używających linki dłuższy czas ;)
Gwizdek miałam, spalił się przy megasuperhiperciekawym świeżym zapachu i pies poszedł w długą, a ja sobie smaczki i ten gwizdek mogłam zjeść :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Ja z młodą też ćwiczę od miesiąca z gwizdkiem i reaguje super. Mamy Acme, bo jest ładny i fioletowy (czy jak to mój TŻ mówi - pedalski) Tylko ona ma problem z lokalizacją dźwięku. Wie, że jak słyszy gwizdek to ma biec do człowieka, ale nawet jak stoję 30m od chłopaka to potrafi się pomylić i pobiec do niego. Ona ogólnie jest zdania, że nie ważne czy przyjdzie do tego co wołał, czy do kogoś innego, ale smak powinien być :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Czarny trixie? Ja zawsze uzywałam tych trixie stalowych, ale oczywiście się odkręcały. Szukałam czegoś sensownego ale w końcu kupiłam chyba najtańszy ;)[/QUOTE]
Tak, najtańszy, bo był mi potrzebny. A wcześniej to nie pamiętam jaki miałam, skąd go zdobyłam, ale sprawdzał się suuuuuper. Wyglądał zresztą na trwały.

[quote name='Talia']ale nawet jak stoję 30m od chłopaka to potrafi się pomylić i pobiec do niego. [/QUOTE]
Hihi, przypomina mi to zachowanie jamnicy, która słucha się mnie, ale jest wpatrzona w swoją właścicielkę. SKutek? Ja muszę ją wołać, by zareagowała, a ona i tak pobiegnie do właścicielki :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rashelek']Tak z ciekawości, jak psa uczycie przywołania na gwizdek i to w dodatku awaryjnie?[/QUOTE]

Ja uczę tak jak tutaj [URL="http://mals.pl/2013/04/przywolywanie-malamuta/"]KLIK[/URL] (przywoływanie malamuta), bo z Janką wszystko trzeba robić małymi krokami.
Na początku warunkowałam ją na RRRRRRRR, ale jednak komenda głosowa zawsze jest podszyta emocjami, dlatego postanowiłam kupić gwizdek i uff, nie boi się jego dźwięku, choć pierwsza próba była na granicy lekkiej paniki psa i chęci zjedzenia więcej i więcej smaków ;)Teraz sobie tylko warunkujemy gwizd, może za pół roku się nauczy na niego przybiegać ;)

Link to comment
Share on other sites

Taaak teraz to spacery nabrały sensu:loveu: Jeszcze daleka droga przed nami to, że na moich "starych" polach spuszczam sukę, nie oznacza, że wszędzie to zrobię. Otwarta przestrzeń nadal mnie przeraża i stresuje ale tak też miałam z Azą.
Ostatnie dwa dni spędziłam na super spacerach z koleżanką, która jest petsiterką i jej podopiecznym Fido. Nie wiedziałam jak to będzie kiedy obok nas będzie drugi pies a Fanta bez smyczy. Ale było extra! Fakt, że Fido jest spokojny i nie zaczepiał Fanty więc spokojnie mogłam jej rzucać piłkę kiedy on tuptał sobie obok. A to oznacza, że mogę się umawiać z psiarzami na spacery! Póki co z tymi spokojnymi psami, które nie będą rozpraszały Fanty za bardzo. Jak ruda biegała na lince spacery z innym psem były nierealne, irytowała mnie linka plącząca się wokoł nas psów etc więc unikałam jak mogłam.

A oto Fido:
[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/CAM00472.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/CAM00472.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/CAM00471.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/CAM00471.jpg[/IMG][/URL]

Robiłyśmy spacery po 2,5h, najpierw polami luzem i potem w lesie na smyczach. Oby więcej takich dni! Przez to, że jest tak piekielnie ciepło wychodziłyśmy o 19 a po 21 wychodziłyśmy z lasu kiedy juz sie robiło ciemno. Ja miałam stracha, bo las zryty przez dziki, a o tej godzinie są szanse na spotkanie zwierzyny:roll:

Link to comment
Share on other sites

Z Jetsanem też długo spacerowałam na lince.
Kiedyś zaryzykowałam i puściłam bez. No i od tamtej pory linka jest rzadkością.
Rozumiem twą radość i obawy, mam tak samo. Nie puszczam go wszędzie, nie mam aż takiego zaufania do niego.
Tylko on nie wymaga takiej dawki ruchu, więc spacer na smyczy, to dla niego nie problem. Prędzej to problem dla mnie, bo ze mnie leń i smyczy trzymać mi się nie chce, tak samo jak nie chce mi się nosić linki :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja pewnie gdyby nie wizyta gops dalej bym tuptała z psem na lince:evil_lol::evil_lol: drugi raz mi pomogła :)

Dostałam od brata fotki, z majówki na działce więc wstawiam:p
[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/Fanta/IMG_8502.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/Fanta/IMG_8502.jpg[/IMG][/URL]

Jest kong jest moc!
[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/Fanta/IMG_8492.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/Fanta/IMG_8492.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/Fanta/IMG_8481.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/Fanta/IMG_8481.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/Fanta/IMG_8479.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/Fanta/IMG_8479.jpg[/IMG][/URL]

Edited by Agnes
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']Taaak teraz to spacery nabrały sensu:loveu: Jeszcze daleka droga przed nami to, że na moich "starych" polach spuszczam sukę, nie oznacza, że wszędzie to zrobię. [B]Otwarta przestrzeń nadal mnie przeraża i stresuje[/B] ale tak też miałam z Azą.
[/QUOTE]

Ja mam zupełnie odwrotnie! Przesteń daje mi spokój i pewność siebie, bo dokładnie widzę co jest dookoła ;)

Link to comment
Share on other sites

to jeszcze pewnie zależy od psa, Aza jeśli widziała z daleka psa potrafiła polecieć. Zmieniło się to potem bo latach pracy. Z Fanta bywa podobnie tyle, ze póki co jestem w stanie ją zainteresować sobą. Ale też nie mam pewności czy wystarczająco. Ja widze więcej owszem, ale pies również.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']to jeszcze pewnie zależy od psa, Aza jeśli widziała z daleka psa potrafiła polecieć. Zmieniło się to potem bo latach pracy. Z Fanta bywa podobnie tyle, ze póki co jestem w stanie ją zainteresować sobą. Ale też nie mam pewności czy wystarczająco. Ja widze więcej owszem, ale pies również.[/QUOTE]

Pewnie, że zlaeży od psa! U Janki mam o tyle pewność, że coś jej nie wyskoczy i się nie wystraszy ;) A jak zwiejej, to przynajmniej widzę gdzie :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Talia']Ona ma jakieś na których wygląda brzydko?[/QUOTE]

nie:evil_lol: chyba, że się obrazi jak w Wińcu i się odwraca tyłem:diabloti:

To ja jednak inaczej myślę o otwartych terenach. Pewnie tez dlatego, że dużo łatwiej mi kontrolować psa jak są jakieś zarośla wzdłuż scieżki ;)

Link to comment
Share on other sites

Robi to samo co Aza:mad::mad: Znajduje cel i leci kłusikiem przed siebie - co zresztą widać na filmiku jak truchtała do wody. Robi tak to wody jeśli tam jest, bądź jeśli pamięta że tam była. Wtedy nie ma szans, że ją odwołam. Wołam wołam ona uszy kładzie slucha mnie i leci przed siebie. Dziś też tak zrobiła, ale tym razem się wystraszyłam, bo tamtędy nie chodzimy więc ścieżki nie kojarzy. Wody nie było w zasięgu wzroku. Wooołam i zatrzymała się przy koszu na smieci, więc MAM NADZIEJE, że właśnie o to jej chodziło, a nie...o spitolenie:mad:
Koleżanka "oddaje" swojego podopiecznego w sobotę, szkoda bo znowu będziemy same chodzic na spacery. A i ja w tygodniu nie będę miała takiej mobilizacji do spacerów 1,5 godzinnych:shake: Im częściej jestem na swoich "starych" polach tym bardziej nie lubię tych tutaj okolicznych:placz:

Link to comment
Share on other sites

Całe ptactwo odpada, soja i chemia spożywcza - konserwanty...z tego wszystkiego znalazła nam Exclusion

[url]http://www.zooplus.pl/shop/psy/karma_dla_psa_sucha/exclusion/exclusion/62704[/url]

Mam 3 smaki do wyboru. Spróbuję zaraz z królikiem

Link to comment
Share on other sites

"Kundelki są najzdrowsze" "weź kundelka, one nie chorują"...powinnam nagrać moją rodzinę jak szukałam psa:diabloti: oczywiście, wpuszczałam to i wypuszczałam, w takie bzdury nie wierze. Beta była barzo chora, Aza była zdrowa, Fanta chora...Czyli czwarty pies będzie zdrowy, ha!:evil_lol::evil_lol:

A jak się dzisiaj obudziłam zobaczyłam...
[URL=http://s248.photobucket.com/user/Prejska/media/Fanta/CAM00473.jpg.html][IMG]http://i248.photobucket.com/albums/gg186/Prejska/Fanta/CAM00473.jpg[/IMG][/URL]

:loveu::loveu:

Edited by Agnes
Link to comment
Share on other sites

Oddaj Fantę i bierz następnego.
Ja i tak najbardziej lubię teksty typu "kundel to drogiej karmy nie musi jeść". Przecież żołądek ma inny niż rasowiec :eviltong:
Mój kundelek też do tych "zdrowych należy". Wrażliwy żołądek, jak była młoda to co miesiąc nieżyt jelita, podejrzenia niewydolności trzustki, serie badań z tym związane, potem wyszła lipidoza rogówki i podawanie maści której jedna tubka 3,5g kosztowała ok 120zł (starczyła na 1mc, a podawaliśmy kilka i i tak nie pomogła) :cool3: Nam się po 3latach w książeczce zdrowia prawie miejsce na wpisy skończyło. Odpukać, później trochę przystopowała :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...