Nor(a) Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [quote name='Wędkoholik']Nora, Diuk ugania się za ptakami jak wariat, za kotami podwórkowymi też i muszą się salwować ucieczką na drzewa (nawet nasze), ale w domu koty są swoje i jest ok, nawet jednym stara się opiekować, co dzień go wylizując i moszcząc mu futro. Dlatego jeśli ktoś mówi, że pies jest cięty na koty, to zawsze trzeba i należy zapytać gdzie. Bo czym innym jest dom, a czym innym podwórko, ogródek itp.[/quote] no to wszystko w temacie :lol: ;) matusz5: ..ano widać nie jest ex-właścielom sunia potrzebna :roll: . Mają swoje wyjazdowe życie i nie chcą ciągnąć za sobą starego psa..Znajomi znajomej (nie znam osobiście tych ludzi) wyjeżdżając na stałe z Polski lekką ręką uśpili 10 letniego (zdrowego!) labka. Żyją teraz w UK w miarę dobrze (lepiej niż w tu żyli)..ale dla starego psa miejsce w tym świecie się nie znalazło. Nie ma co rozstrząsać..to suni na pewno nie pomoże, nie wzruszy serc, że natychmiast wsiądą w samolot i wrócą po psa :roll: [COLOR=silver][/COLOR] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ula.p Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 Dzwoniłam, umówieni jesteśmy z psami na sobotę... zobaczymy ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
schroniskoJozefow Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 czyzby swiatelko dla Skarpy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ula.p Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 chciałabym, jednak po rozmowie z panem który sie opiekuje wiem ze nie tylko ja jestem zainteresowana :) Na szczęście :) Jeśli trafi jej się lepszy dom niż u mnie to super :multi: Ja chętnie bym ją wzięła, ale jedyną przeszkodą która zmusza mnie do poważnego zastanowienia to pieniążki. Stary pies może się lada moment pochorować i czy wtedy bede dala rade zapewnic jej odpowiednie leczenie ? :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pidzej Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 [QUOTE]chciałabym, jednak po rozmowie z panem który sie opiekuje wiem ze nie tylko ja jestem zainteresowana :smile: Na szczęście :smile: Jeśli trafi jej się lepszy dom niż u mnie to super :multi: Ja chętnie bym ją wzięła, ale jedyną przeszkodą która zmusza mnie do poważnego zastanowienia to pieniążki. Stary pies może się lada moment pochorować i czy wtedy bede dala rade zapewnic jej odpowiednie leczenie ? :-([/QUOTE] Myślę, że dogo w kwestii finansowej na pewno pomoże :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Graża Posted May 17, 2007 Share Posted May 17, 2007 ula.p odbierz PW, prosze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted May 18, 2007 Author Share Posted May 18, 2007 ula a na jak długo możesz wziąć suńkę????? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ula.p Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 Gdybym ją wzięła to już na stałe. Martwię się jedynie o ewentualne leczenie suki. No i cała rodzina jest przeciwna (choc mieszkam sama) temu pomysłowi. Juz zaczynam słyszeć że zamieniam się w Wiolette Villas :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hakita Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 Cudowne wiadomości, jest światełko!!! Trzymam mocno kciuki!!! Ula.p kochana kobietko, nie przejmuj się, tak to jest z rodzinką, zawsze chcą za nas decydować...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 Ula ja tez sie kiedys przejmowałam tym co mówi rodzina... więc cię rozumiem ale postawiłam na swoim i teraz się nie wtrącają :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Vika_Bari Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 [quote name='ula.p']Gdybym ją wzięła to już na stałe. Martwię się jedynie o ewentualne leczenie suki. No i cała rodzina jest przeciwna (choc mieszkam sama) temu pomysłowi. Juz zaczynam słyszeć że zamieniam się w Wiolette Villas :angryy:[/quote] Wszystkie my tu na dogo Wioletty Villas. U mnie sie zaczeło od jednego a teraz mam 7 i rodzina uważa mnie za nie normalną. Mam to gdzieś, kazdy sam wybiera swoje powolanie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
brazowa1 Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 Nie smiejcie sie,ale...ja do tego mam na imie Wioletta,to wiecie juz co sie dzieje:p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BosiaB_86 Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: :kciuki: żeby sunia wreszcie trafiła w odpowiednie, dobre ręce :kciuki: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Asior Posted May 18, 2007 Author Share Posted May 18, 2007 a mój iojciec powiedzial, ze dopóki nie pozbęde się zwierzaków to nie mam ojca :p pffff ale sie przejełam..i tak był tylko od święta.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iczing Posted May 18, 2007 Share Posted May 18, 2007 ula.p proszę cie bradzo weź bidule do siebie, ona tam nie może być sama, te oczy mają tyle wyrazu ... i błagania...i niemej, niewypowiedzianej prośby .... POSŁUCHAJ GŁOSU SERCA ! WSPIERA CIĘ TU TYLE OSÓB! Możesz liczyć na moją pomoc, inni też sie dołączą... kiedy nie miałam jeszcze swojego psa wychodziłam na spacery z Arim, to był stary (10 lat), rudy sweter...kiedy słyszał mój głos zaczynał śpiewać, nie wiem jak on to robił ale jakoś tak zawodził i ten najwyższy ton przechodził w radosny szczek - uwielbiał nasze spacery... dzisiaj jest już dawno za TM ale ja pamiętam jego radosne stare oczy i zawsze kiedy wspominam chwile naszych powiatań, zabaw i pożegnań to mam łzy w oczach Uleńko jeżeli możesz zrób "TO" , będę cię wspierać jak tylko będę mogła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MateuszCCS Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 [quote name='iczing'] to był stary (10 lat), rudy sweter...kiedy słyszał mój głos zaczynał śpiewać, nie wiem jak on to robił ale jakoś tak zawodził i ten najwyższy ton przechodził w radosny szczek - uwielbiał nasze spacery... [/quote] One tak mają - w ten sposob "rozmawiaja" :loveu: [quote name='iczing']Uleńko jeżeli możesz zrób "TO" , będę cię wspierać jak tylko będę mogła[/quote] Mysle, ze nie tylko Ty :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pidzej Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 To dziś zapoznanie? Czekamy na relacje! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 no nie... z ta Violetta villas to nie trafiłyście... zapomniałyscie co ona zrbiła ze swoimi psami.? My jestesmy moze wariatki ale "pod kontrolą" :p Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Graża Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 Czy są jakieś wieści w sprawie seterki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ula.p Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 Bardzo mi przykro :placz: Ostatnią dobę spedziłam na pertraktacji z rodziną. Niestety mieszkanie w którym jestem jest wlasnoscia mojego ojca, a on wyraznie sobie nie zyczy 3 psa w domu (podobno ze wzgledu na juz od czasu do czasu powtarzajace sie skargi sasiadów na szalejace zwierzaki w domu). Fakt... Nesca regularnie urządza mi demolki w domu (ktory nadaje sie juz tylko do remontu) w wyniku których rodzice ostatnio musieli mi kupic nowe lozko i meble do kuchni. Zagrozono mi ze jesli ją wezmę to na pomoc finansową rodziców nie mam co liczyć, bo skoro stac mnie na kolejnego psa to widocznie stac mnie i na zniszczenia. Tłumaczenia ze zaproponowano mi konkretna pomoc w utrzymaniu suki trafiaja w próżnie, nie wierzą w taką pomoc i uwazają ze zostane z tym wszystkim sama. Nie jestem w stanie ich niczym przekonac, pomimo placzu i tlumaczen - bez fektu :angryy: Niestety nie zaryzykuje az takiej afery z rodziną, bo pomimo ze wyprowadzilam sie dosc dawno to finansowo nadal jestem od nich zalezna :angryy: Mam ogromną nadzieję, że któras z pozostałych dwóch osób zainteresowanych będzie bardziej odpowiednia niż ja. Rozmawiałam z obecnym opiekunem i wyjaśniłam... do spotkania w końcu nie doszło. Jestem wsciekła i bezradna... Gdzie mogę to po znajomych daję cynk o suni... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BeataJ Posted May 19, 2007 Share Posted May 19, 2007 ula.p - tak bywa....Niestety nie kazy widzi to tak jak my. Ja znam to z autopsji. Nie martw sie, chcialas dobrze. Teraz trzeba trzymac kciuki aby ta slicznotka znalazla domek! Beata Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madzia828 Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 no to trzymam kciuki za śliczną:thumbs: i czekam na wieści :cool3: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 hmmm...no i co teraz? Co dalej? jakieś pomysły? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 Oj..chyba nikt nie ma dziśpomysłu na seterkę... Chyba sięmusze przez wątek przekopać, aby się dowiedzieć co u niej aktualnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Hala Posted May 20, 2007 Share Posted May 20, 2007 komu starego seterka?? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.