iczing

kolejna smutna historia o psie, który traci wszystko... panią, pana i dom... siedzi sam, wyje z rozpaczy i dziczeje.... boję się, że sąsiedzi zadzwonią ... i oddadzą go do schronu a tam - sami wiecie jak jest... pytam kogo tylko mogę ale wokoło zapsione towarzystwo i to na dodatek zapsione mieszano - więc nowy dorosły pies to tylko walka... może znacie kogoś komu brakuje towarzystwa na długie spacery Ferdek jest taki wielosezonowy popytajcie proszę

wszystko na nic... Ferdek szuka domu! pani umarła, pan ciężko chory.... Ferdek siedzi sam i wyje.... pomóżcie znaleźć dla niego dom... proszę

postaram się jak najlepiej umiem tyle, że noge mam w gipsie i trochę mozolnie sie teraz poruszam ale co się odlwecze to nie uciecze.... najważniejsze, że zakochali i zabrali... miło fotografować uśmiechniętą mordkę

miło mi podać do publicznej wiadomości, że Elza ma dom! wszystki którzy pomogli dzięki serdeczne a zdjęcia z nowego domku będą wkrótce

ja tez szukam dla nich domku - ale chala , nic mi nie wychodzi:placz: Eva jaka to jest ta kolorowa koteczka ? masz zdjęcie ? może ma więcej rudego?

juz rozmawialam z pania, która przygarnęla psa... pies okazal sie suką i to prawdopodobnie zaciążoną ! ktoś chyba dlatego ja wyrzucil... nic o niej nie wiadomo - jaki ma charakter i usposobienie... ale dzialać trzeba.... tak jak pisalam akcje planuje na niedziele, bo czas nagli o tym co się dzieje z sunią - będę tu pisać

o rety 1 juz dzwonie pod ten podany telefon ...nie mozna go tak zostawić spróbujemy go odlowić, umieścić w dt i szukac mu domku akcje planuje na niedziele

sunieczka nie trafi do schroniska, nie martw się agnieszko wyslalam do ciebie list zdjecia juz mam trzymaj kciuki

byam z wizytą Elza ma sie bardzo dobrze...rana na lapie zagojona, tylko chwilami troszkę jeszcze utyka... idzie do ręki i lasi się, nabrala troszke pewności , nie jest już taka przerażona...wypuszona z kojca jest tak radosna i pogodna, ze trudno byo mi zrobic jej "nie poruszone "zdjęcie domku co prawda jeszcze nie ma ale ktoś się dopytywal moze nabierze odwagi i wreszcie zadzowni ?! Paros kochana wysylam ci zdjęcia Elzy i prosze wstaw szybciutko na wątek i czekam razem z tobą na ten telefon

kiedy Hund pisala . że w schronisku pod stolem zyje sobie suczka, która nie chodzi bo do niej strzelano i że trzeba jej pomóc : leczyc i szukac domku nawet nie podejrzewalam że cala historia tak dobrze sie skończy dziewczyny wykonalyście ogromną pracę, ale macie serca:loveu: i zacięcie:multi: czytając wieści z nowego domu Śrutki, sorry Rudki wzruszylam sie .... ot, co może milość.... jest jakaś magia w tm przeobrażaniu biedactwa w pelnoprawnego domownika, to zdobywanie serca krok po kroku aż pokaże brzucho i podstawi leb pod ręke do glaskanka.... czsami późno w nocy kiedy podnosze glowę znad papierów naptykam wpatrzone we mnie oczy a potem cala milość zwala mi sie na kolana dziewczyny wyszla wam piękna sprawa

ale radość, aż się cieplo na serduchu robi Shilka jest cudowna a i kolega wygląda "czarująco" tyle ludzi pomagalo suni i to dla nas wszystkich nagoroda - oglądać te zdjęcia i cieszyc się z uśmiechniętej morduchny mam nadzieję ,że Shilka przestala "krzyczeć" pozdrawiam wszystkich

będę w sobotę w odwiedzinkach u Elzy, zrobię nowe fotki....może ujma kogoś za serducho ?

lapa prawie zagojona i jak lekarz zdecyduje - to sie zaszczepi.... mala narabia stracone szczenięctwo i buszuje ile może w gronie maluchów, mam nadzieję, że chętne się nie wycofują tylko muszą przemyśleć metody wychowawcze.... Elza robi się coraz fajniejsza i przylepka jest z niej....

u Aresika - wszystko gra! chodzi na spacery i coraz bardziej pokazuje jaki ma wspanialy charakter... piękny, mądry pies w dobrym, kochającym go domku! myslę, że to jego skakanie wynikalo z tego, że tamten domek nie byl podobny do domku pierwszego, w którym się wychowal.... świadczy o tym chociażby to, że teraz nigdzie nie skacze i od samego początku w obecnym domku tak szybko się zaklimatyzowal.... a z niego to "jajcarz" jest - chodzi do kurniczka i zajada jajeczka, no taką bombonierkę sobie znalazl....

jeżeli suczysko sie spodoba to znajdzie się dom pod warszawą w sobote jade na rozmowe...

troche sie wszystko porozlazilo... mam zaiteresowanych Perusiem, proszę o trochę nowych zdjęć być może zamiast do dt pojedzie do nowego domu

rana na lapie już prawie zagojona, będzie można zatem szczepić.... domek potrzebny - to wiemy, tylko nie wiemy jeszcze - gdzie on? a dziewczynka jest cudna! nowe zdjęcia po niedzieli!

mam zamiar podjechać po koniec tygodnia, i zdjęcia zrobie.... i napisze o tym jak dzięki Dzidzi Vega znalazła domek.

czekam na potwierdzenie terminu transportu - samochód ogromniasty i wszystko powinno się zmieścić, zabierzemy wtedy te materace od monikusf. szczęśliwej drogi, mam nadzieje, że szczeniaczki nie zabiorą dużo miejsca, wymiziać proszę nasz duecik i wracajcie od chlopaków z ładnymi zdjęciami

w sprawie Budynia napisałam do was. mogę zaproponowac tymczas.... wydaje się,że to całkiem fajne miejsce, od początku roku poszło do adopcji bardzo dużo psów....

zabrać go trzeba z tego miejsca... on jest w tych Pogorze... coś tam ? a jaką drogą jedziesz nad to może po córkę ? usiłuję jakoś to zebrać - zeby ustalić możliwości transportu do wawy bez gnania na drugi koniec kraju poczekam na zdjęcia, może uda się bez dt ? tylko nie wiem Rita czy ty chcesz go zatrzymać i tylko chwilowo nie możesz bo wyjeżdżasz czy chcesz mu dać dt ale jak wrócisz ?

też trzymam kciuki za Dekstera!

to że on lubi dzieci - jest jego ogromnym atutem jutro wydrukuję zdjęcia i pokaże... zobaczy się

poznałam Klarnecika... on tak bardzo się stara... i tak mu ciężko to wspaniały pies, który nie stracił jeszcze wiary... tak bardzo bym chciała, żeby znalazł swojego człowieka. pytają mnie o różne psy ale o dobki - nikt a Klarnecio taki fajowy...

o ratunku !!!!!!!!!!!!!!! dt może by się i znalazł tylko gdzie on teraz jest ? bo nie wiem jak z transportem by było....