Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='aida']Cały czas podczytuję wątek i cieszę się że Farcik ma się dobrze. Nie zabieram głosu ale w sprawie DT to w [B]100% przyznaję rację Mestudio. [/B]Oddanie psiaka do DT które nigdy nie miało z tą rasą nic wspólnego jest mocno ryzykowne. Chyba lepiej żeby posiedział w hotelu niż miałby pójść do DT i wracać po tygodniu tylko wtedy gdzie do schronu bo hotel nie będzie miał miejsca.Wszystkie decyzje trzeba podejmować na chłodno a nie pod wpływem emocji tym bardziej że nie jest to Yorczek którego można wziąć pod pachę i przekonać do swoich racji[/QUOTE]

Aida, dziękuję że się wypowiedziałaś.

Posted

Linkę mamy, nie wiem czy ma 15 metrów, ale jest dość solidna i mimo, że wiele już przeszła ;) nadal spełnia swoją funkcję :) Mamy u siebie mix husky, który przełazi każdy płot i on długo sobie biegał z taką linką przypiętą do obroży (wcześniej przez długi czas był oprowadzany na niej) i sprawdziło się to super.
Póki co spróbujemy Farcika puścić luzem (może przypniemy linkę albo dłuższą smycz) i zobaczymy co będzie. On jest łakomczuch, więc w razie czego powinien przyjść na jakieś pachnące żarełko :)

Posted

Fart musi sie jeszcze wszystkiego powoli i z konsekwencja nauczyc, dlatego uwazam ,ze jego pobyt i szkolenie u Murki tylko zwieksza szanse psiaka na dobra adopcję.

Posted

[quote name='Ellig']Fart musi sie jeszcze wszystkiego powoli i z konsekwencja nauczyc, dlatego uwazam ,ze jego pobyt i szkolenie u Murki tylko zwieksza szanse psiaka na dobra adopcję.[/QUOTE]

Podpisuję się

Posted

Farcikowi się stopniowo rozrzedzała koopka i nawet przy szczepieniu o tym rozmawiałam z wetem. To było dość dziwne, bo na spacerze najpierw robił normalną wzorcową "kiełbaskę", a potem dwie kolejne coraz rzadsze. Myśleliśmy, że to reakcja na nową karmę, jej ilość (był wychudzony) itd. i że się to unormuje z czasem, ale wczoraj i dziś nie było już "kiełbasek" tylko coraz większe papki aż do postaci niemal wodnistej, a dzisiaj jeszcze w dodatku na końcu pojawiły się ślady krwi. Tak więc po konsultacji z wetem włączyłam mu antybiotyk oraz probiotyk. Probiotyk w postaci Lakcidu mam na stanie w hoteliku, więc kosztów w tej kwestii nie ma, natomiast antybiotyk będę musiała wykupić w poniedziałek (na razie korzystamy grzecznościowo z antybiotyku, który bierze inny psiak, potem mu "oddamy" dawkę, żeby mu starczyło na pełną kurację).

Po weekendzie jak się już uspokoi sprawa biegunkowa planujemy Farcika wykąpać. Mam nadzieję, że mu się poprawi stan sierści, może zniknie tłusty łupież (jemu się nawet uszy łuszczą).

Jeszcze chciałam zapytać o Fiprex, czy mu podawać (po kąpieli po paru dniach)? Bo znaleźliśmy na nim opitego kleszcza i zastanawiam się czy on ma jakieś zabezpieczenie w tej materii.

Posted

Jestem zwolenniczką obróżek, a "wcieralne", z tego co wiem nie mogą "dostać"
wody przez dwa dni. Oczywiście przed zapodaniem kąpiel (dzień przed) obowiązkowa.

Czekam na wieści z nadzieję, to to banalna sraka ... jednak

Posted

Z koopkami lepiej :) Ilościowo i jakościowo też :)

Farcik dzisiaj biegał bez linki, jego radość i swoboda bezcenna :)
Na smyczy sprawiał wrażenie trochę "samodzielnego" i nie za bardzo reagował na wołanie, przychodził do człowieka kiedy chciał lub dopiero po szarpnięciu smyczą. Dlatego obawialiśmy się jak to będzie na swobodzie, ale okazuje się, że nasze obawy były niepotrzebne, bo Farcik zachowuje się lepiej bez smyczy :) Czasami jak go coś zainteresuje to nie słucha, ale ogólnie reaguje na każde zawołanie nawet kiedy nie ma się smakołyka. Jak jest smakołyk to ma się Farcika wpatrzonego jak w obrazek :) Trzyma się człowieka, np. ja siedzę na ławce, on stoi obok. Jak gdzieś zniknę to mnie szuka. Lubi też biegać sobie swobodnie. Podejrzewam, że na smyczy nie zawracał sobie głowy człowiekiem, bo przecież jest on na "drugim końcu".
Jest bardzo podatny na naukę (za smaczki zrobi wszystko), ćwiczymy już komendę siad, przychodzenie do nogi. Myślę, że jakby trafił do kogoś kto by ćwiczył z nim jakieś sporty to miałby z niego pociechę. Niestety Farcik nie umie się zupełnie bawić, nie interesują go szarpaki, piłki, gumowe gryzaki. Jedyne co potrafi i lubi to mamlać ręce człowieka, co jest niezbyt przyjemne dla drugiej strony :) Pewnie z czasem się nauczy. Na razie to boi się, żeby piłka nie trafiła w niego... wygląda na to, że nieraz ktoś czymś w nim rzucał, bo trochę się kuli i przymyka oczy :(
Z powrotem do boksu nie było żadnego problemu, dostał smaczki za przyjście na zawołanie i wejście do środka.

Posted

Murko, dzięki za "donosicielstwo" ;)
Hmmmmmmmmm, coś w smyczy jest - Ovo "na luzie" też pilnuje się,
na każdy gwizd przybiega, gdy schowam się szuka, jak oszalała :)

Farciarzu, DS z całego serca życzymy!

Posted

Szczepienie na wirusówki wyniosło 24 zł + 3,10 zł jako częściowe koszty dojazdu weta (25 zł na 8 szczepionych psiaków), poniżej rachunek i rozpiska:
[URL]http://images45.fotosik.pl/1852/ec84c0b69dc02b81gen.jpg[/URL]

Posted

U Farcika się już całkowicie unormowała koopka i dlatego odrobaczyłam go drugi raz (tak wet zalecił).
Mam nadzieję, że na tym zakończą się jego problemy koopkowe. Kapięl planuję gdzieś na weekendzie. Nie omieszkamy się pochwalić efektem :)
Ogónie to Farcik stał się spokojniejszy i wygląda na to, że nie będzie miał większych problemów w kontaktach z psami; będziemy go próbowali zapoznać z jakąś sunią jak mi TZ się wychoruje.

Antybiotyk (Taromentin) kosztował 26,90 zł:
[URL]http://images40.fotosik.pl/2082/c07679e643b58b4agen.jpg[/URL]

Posted

Przez przypadek dowiedziałam się dlaczego Fart został odłowiony kilka kilometrów od domu gdzie stał na łańcuchu. Pies zaatakował małe dziecko. Podejrzewam, że został wywieziony przez właścicieli.
Oczywiście nie znamy okoliczności zaistniałej sytuacji, ale Murka proszę poobserwuj go pod tym kątem o ile w ogóle kiedyś pies będzie konfrontowany z dziećmi.
Mam zapytanie od pewnej pani - czy Fart zna koty i jak na nie reaguje.

Posted

No to niefajnie, że taki incydent ma na koncie. To pewna informacja? Czy wiadomo jak poważny był ten atak?
Trochę mi to nie pasuje, że po czymś takim ludzie wywożą go i puszczają luzem... A ja mam nieodparte wrażenie, że ktoś go oblał albo wrzucił do szamba. Ten jego smród jest charakterystyczny, sierść posklejana, tłusta, miejscami łysiejąca.

Jeśli chodzi o koty, to Farcik z naszymi nie miał do czynienia. Możemy mu koty pokazać, ale to będzie mało miarodajne, bo byłby na smyczy, może w kagańcu, do bezpośredniej konfrontacji go nie dopuścimy jeszcze (nie znamy jego możliwości i nie chcemy ryzykować naszych miauczących futerek).

Póki co parę fotek Farcika na wolności; to jeszcze przed kąpielą.

[IMG]http://images39.fotosik.pl/2076/e8a725fd41fb6172.jpg[/IMG]

[IMG]http://images41.fotosik.pl/2078/9e0857df9737c20a.jpg[/IMG]

[IMG]http://images43.fotosik.pl/1871/fd1d250c92936b7a.jpg[/IMG]

[IMG]http://images40.fotosik.pl/2084/6915a90064c22a41.jpg[/IMG]

[IMG]http://images38.fotosik.pl/2084/b51c011fa2a03a6f.jpg[/IMG]

Trochę trudno mi uwierzyć w ten atak na dziecko (choć kto wie, może jeszcze Farcik pokaże swoje prawdziwe ja), może skoczył po prostu? Bo to skakanie to u niego typowe. Dzisiaj przetestowaliśmy jak reaguje na obcych wchodzących na jego teren, robotnik został trochę obmamlany i obskakany z radości i tyle. Potem Farcik leżał obok pracującego chłodząc się w świeżo skopanej ziemi.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...