Jump to content
Dogomania

Tonic i Yuki - owce na wypasie


Szura

Recommended Posts

Z przyjemnością przetestujemy. Yuki kocha butelki, najbardziej te 5 litrowe. :lol: Ale boję się, że się kiedyś pokaleczy nimi. No i buletek na dwór czy trening raczej nie zabieram. :P Mam tylko nadzieję, że będzie głośna... bo mój ojciec nienawidzi tego dźwięku, a chętnie go pomęczę. ;)

Link to comment
Share on other sites

kupiłam wobblera dwa tygodnie temu :) super..tylko że moja nie jest delikatna wobec niego jak twoje :) ona jedzie z koksem po bandzie normalnie przewala go on nawet nie zdąży "wstać" a ta go pcha przez cały hol i na koniec przygniata do ściany. Kupiłam S a moja ma 14 kg i ok 48 cm w kłębie i powiem szczerze że nie wyobrażam sobie większego..ten jest super :)

Link to comment
Share on other sites

Moje się pewnie rozkręcą, w końcu to pierwsza zabawa była. :) Ale rozmiar mi się bardzo podoba, cieszę się, że wzięłam L.

Yuki treningowy:

[IMG]http://i70.photobucket.com/albums/i99/szura/tr_zps6d02f55e.jpg[/IMG]

[IMG]http://i70.photobucket.com/albums/i99/szura/tr2_zps319e6c93.jpg[/IMG]

[IMG]http://i70.photobucket.com/albums/i99/szura/tr3_zpsd2402ba5.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Yuki pierwszy raz w życiu zobaczył śnieg! Pamiętam jak jeszcze przed kryciem Elilki było, jeszcze nie wiedziałam, czy się dostałam na listę na miot, a już sobie marzyłam, jakie to będzie wspaniałe - obserwować reakcję szczeniaka na pierwszy śnieg. Było cudownie, zabawnie i - dla mnie - wzruszająco. :loveu:

[url]https://www.facebook.com/photo.php?v=675479255819149&l=4711533426491806080[/url]

[video=facebook;675479255819149]https://www.facebook.com/photo.php?v=675479255819149&l=4711533426491806080[/video]

Link to comment
Share on other sites

Ogólnie trenujemy u Freexów, ale jako że mam astmę i w zimę zazwyczaj nie mogę biegać, to mamy przerwę. Za to czasem wpadamy na plac, żeby porobić elementy, które nie wymagają ode mnie biegania, jak wysyłanie do tunelu czy slalomu pod różnym kątem itd.

Link to comment
Share on other sites

A bo nieco zajęta jestem. :) Wczoraj byłam na wyjeździe terenowym do trzody chlewnej i królikarni, dzisiaj cały dzień spędziłam u mojej babci na wsi. Psy się wybiegały po zaśnieżonych polach, sadach i lasku, bardzo udany dzień.

Toniczek jest już ze mną trzy lata. :loveu:

Tak było kiedyś, ale staramy się o tym nie pamiętać:

[IMG]http://i876.photobucket.com/albums/ab321/anita_happy/S6301540-1.jpg[/IMG]

[IMG]http://i876.photobucket.com/albums/ab321/anita_happy/S6301518-1.jpg[/IMG]

DT (AniaRe :loveu:) trochę go odpicowały i zapewniły przede wszystkim bezpieczne, stabilne środowisko.

[IMG]http://img109.imageshack.us/img109/579/tonik2.jpg[/IMG]

Zdjęcie zrobione trzy lata temu, bez jednego dnia. ;)

[IMG]http://i70.photobucket.com/albums/i99/szura/Zwierzaki/Tonic/DSCF2220.jpg[/IMG]

Tonic bał się wszystkiego. Schodów, trawy, yorka na spacerze, ludzi (włącznie z moją rodziną), nagłych ruchów, głośnych dźwięków... Najchętniej obserwowałby otoczenie zaszyty w kąciku. Nie widać po nim było radości, nie wykazywał żadnej spontaniczności. Nie potrafił się bawić.

Teraz to zupełnie inny pies, dalej delikatny, ale energiczny, rozbiegany, dzielny (jak na stracho-psa!), nakręcony na piłeczki, kochający rodzinę, SZCZĘŚLIWY. :)

[IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/1391827_644321945601547_1882797115_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-ash2/387450_282593175107761_1193096141_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Zootech, nigdy nie chciałam być wetem, choć o dziwo bym się dostała przy rekrutacji - ale wyleciała tydzień później, jakbym miała spreparować pieska. :lol:

Do końca nie wiadomo, ile Tonic miał, jak do mnie trafił. Różni weci różnie go oceniali, miał mniej więcej 2-4 lata, więc na własne potrzeby zakładam, że miał 3. Więc teraz pewnie ma koło 6.

Luzia, dziękujemy. :) Ahahaha, akcja z cioteczkami to istna klasyka! Już parę osób mi napisało, że przez to zdecydowały się adoptować psa spoza dogo. ;)

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Zootech, nigdy nie chciałam być wetem, choć o dziwo bym się dostała przy rekrutacji - ale wyleciała tydzień później, jakbym miała spreparować pieska[/QUOTE]
Kurde nigdy nie preparowałam ale taki jeden spreparowany jak wjechał na ćwiki z anatomii to od razu odechciało mi się jeść mięcha. Ale zootech to dość taki rzeźnicki kierunek, moja koleżanka szybko z niego zrezygnowała (na forum veg miała nick mia). Na UP w Poznaniu w planie zajęć są terenówki do rzeźni. Nie wiem jak u Ciebie.
[QUOTE]Do końca nie wiadomo, ile Tonic miał, jak do mnie trafił. Różni weci różnie go oceniali, miał mniej więcej 2-4 lata, więc na własne potrzeby zakładam, że miał 3. Więc teraz pewnie ma koło 6.[/QUOTE]
No to fajnie, że do Ciebie trafił i wyszedł "na ludzi" ;) dobre serducho to jedno a umiejętności i cierpliwość to drugie. Szkoda, że nie wszystkie bidy mają tyle szczęścia :-(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...