Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

[quote name='Pani Profesor']wiesz, nawet tu na dogo jest parę psów,które mają milion lat i ledwo chodzą, ale kwestia tego, żeby nic ich nie bolało - brak ruchu i tak dalej może się odbić na przyszłość, ale jaka przyszłość - takiemu psu dużo nie zostało.

dopóki jest niedołężny, ale nie widać, żeby go coś bolało, to nie ma co usypiać :) można zostawić na honorowej emeryturce wg. mnie, no ale to Ty widziałaś tego psa i wiesz, co mu jest, więc tylko tak sobie paplam ;)

ten Alanek taty też mieszkał na wsi i założę się, że nie żarł Orijena :evil_lol:, choć weterynarz na pewno był, bo babcia miała gospodarstwo i kupę dziwnych zwierząt (pawie, strusie). wiem, że został uśpiony bo miał guza, tego oczywiście nikt się nie podjął leczyć, no ale litości, to było 30 lat temu...[/QUOTE]

No może i racja :) O uśpieniu myślalm, jak leżał cały dzien ostatnio i sie nie ruszał, a jak juz wstał to na sciane wpadał. Jak chodzi to też czasem upadnie, ale w tym wieku...
Guza to ma sunia druga, z która Rico ostatnio biegał. Po ziemii nim już szura :shake:

Link to comment
Share on other sites

No nie wykazuje włąsnie ze ją to boli- albo twardzielka, albo serio nic. Dotykali ją tam, ona radosna, choć stara i jeszcze troche otyła po zimie, ale mówie- biegala równo z Rico a wracając szła przodem a on sie snuł za nami z łopatą przy ziemii :D

Pat padnie na zawał jak na starość zobaczy klapka :D

Link to comment
Share on other sites

Tak sie mówi, ja też chciałam, żeby Baski odszedł naturalnie we śnie, a życie zechciało inaczej...i z dnia na dzień sie pochrzaniło :/
I do teraz sobie wyrzucam, że nei zauważyłam, że z psem jest coś nei tak... chodziłam z nim w nocy na kupe myślałam, że sraczka a tu nic jeszcze ochrzan zgarnął, ze piszczy w nocy a rano tak go rozłożyło :(
A jak trzeba było podjąć decyzje o uśpieniu to nawet nie zdążyłam dobiec do przychodni...sam odszedł ;(
Ehh masakra jak wspomnienia wracają...nawet go nie pogłaskałam na pożegnanie. Nikomu nie życzę takich przeżyć.

Link to comment
Share on other sites

Półtorej tygodnia przed jego odejściem byłam na kontrolnych badaniach jak co roku profil krew+ rtg klatki piersiowej i brzucha.
z krwi wyszło, że lekko nerki szwankują i wątroba, ale jakiejś ogromnej tragedii nie ma, i wyszło powiększone serducho ale też bez paniki.
Nerki były powiązane z sercem bo ukrwienie mogło nieco szwankować.
Dostał więc leki na poprawe ukrwienia, i na odbudowe wątroby, a na nerki miał jeść karmę dla nerkowców.

Z soboty na niedziele pies nie mógl spać, piszczał myślałam, że sraczka, ale niee...
Jak wychodziliśmy to się przewrócił, ale myślałam, że to od śliskich paneli bo mu się spieszyło.
Rano pies po spacerze z teściem się przewrócił zaczął mocno ziajać był splątany i nie kontaktował za bardzo...
Zawieźliśmy go zaraz do naszego weta. Nie dał sobie zrobić USG brzucha, z badań krwi wynikało, że miał jakiś krwotok wewnętrzny ale nie udało się ustalić skąd bo pies się nei chciał dać zbadać...
Walczyli o niego cały dzień. W końcu jak się udało zrobić USG to i tak nic na nim nie wyszło... :/

Przypuszczenia są takie, że miał drobnokomórkowy nowotwór śledziony z przerzutami do mózgu. Leki na poprawe ukrwienia wszystko nieco przyśpieszyły :(
Prawdopodobnie zaczął krwawić z tej śledziony, może i w mózgu był wylew jakiś mały, bo hematokryt u weta się poprawił po kroplówkach... no ale i tak wszystko na nic :(

Ale może nie offtopujmy tak na smutno... :)

Edited by Baski_Kropka
Link to comment
Share on other sites

bardzo Ci współczuję :shake: i nie ma co sobie wyrzucać, Pat też czasem jęczy jak opętany a chodzi mu tylko o zwrócenie na siebie uwagi albo wymuszenie zabawy, nad ranem często popiskuje żeby nas obudzić, a kiedyś też reagowałam jak na sraczkę i biegłam szybko na dół, więc zaczął to wykorzystywać :diabloti: i pewnie bym zrobiła tak samo, czyli olała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']a tak na marginesie, to gdzie jest kierowniczka?! życzenia trzeba złożyć Boberkowi :loveu::loveu::loveu::loveu: bo to chyba dziś, o ile nic nie pokićkałam...?[/QUOTE]

Dziś :)
Kinia, to bliźniacza siostra mojego Theosia :evil_lol:



Kinia, słoneczko :loveu: Rośnij zdrowo i niech Ci życie sprzyja :loveu: [SIZE=1]I niech mamusia Cię słucha :diabloti:
:tort:
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

Dziś nasz Bober kończy roczek!
Wsadź jej, ciocia, w buzię smoczek,
Szybko, posadź ją przy Waldzie
Nim się szyszka w buzi znajdzie. :evil_lol:

Wszystkiego najlepszego Kiniaku :multi: rośnij zdrowo i krzycz głośno, jak mama nie będzie chciała się Ciebie słuchać :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']Dziś nasz Bober kończy roczek!
Wsadź jej, ciocia, w buzię smoczek,
Szybko, posadź ją przy Waldzie
Nim się szyszka w buzi znajdzie. :evil_lol:

[/QUOTE]

Ciociaaaa , jaki piękny wierszyk :loveu::loveu:

Dziękujemy :)
Ja dzisiaj w pracy cały dzień, dopiero wróciłam o 20, więc zdążyłam tylko małą pocałować na dobranoc. Za to wydała mi się jakaś taka dorosła... :D
Pierwszy dzień u dziadków spędziła bardzo miło , podobno była niesamowicie grzeczna, więc cudownie.
Jutro moje zasłużone wolne, a co za tym idzie rozpakowywanie prezencików i spacerkowanie ;)

Link to comment
Share on other sites

Majka tu masz o chomikach w potrzebie
[url]http://forum.e-chomik.pl/forum/45-interwencje-chomiki-w-potrzebie/[/url]

Są takie chomiki z interwencji które pilnie potrzebują domów Tymczasowych ale oczywiście trzeba spełnić warunki (klatka 80-dziesiątka albo setka im większe tym lepiej) dobra karma, kołowrotek odpowiedni dla gatunku i troszkę czasu wieczorem dla pupila ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Yuki_']Majka tu masz o chomikach w potrzebie
[URL]http://forum.e-chomik.pl/forum/45-interwencje-chomiki-w-potrzebie/[/URL]

Są takie chomiki z interwencji które pilnie potrzebują domów Tymczasowych ale oczywiście trzeba spełnić warunki (klatka 80-dziesiątka albo setka im większe tym lepiej) dobra karma, kołowrotek odpowiedni dla gatunku i troszkę czasu wieczorem dla pupila ;)[/QUOTE]

Biorę wszystkie :loveu:

Waldek zadba o ich ruch i zapewni im dużo atrakcji, koty dadzą lekcję przetrwania, a Kincia będzie je głaskać:evil_lol:









Właśnie wróciłam z moim cudownym wsteczniactwem:roll:
Chwaliłam chwaliłam że piesek taki cudoowny, to teraz pieska zaniedbałam i piesek się cofnł w rozwoju.
Pomijając że ma werwy jakby nie biegał rok to robi hece maści różnej i nie może nad sobą zapanować, bo go aż nosi.
Jak puściłam na łąkach tak omal sobie łap nie połamał, jak zazwyczaj się włóczy tam tak dziś jakby ktoś mu w tyłek wpakował torpedę i ziuuu do przodu , nic tylko nagrać i w sieć wrzucić jaki trialsowy piesek:evil_lol::evil_lol:
No i oczywiście musiał sobie zwierzynkę zorganizować,300 psów przeszło a Wald sobie znalazł zajączka i nie panując nad sobą (a ja nad nim tymbardziej, bo nawet gwizdka nie wzięłam) miotał się jak wariat przy nim, na szczęscie wrócił... Popołudniu z kolei wynalazł bażanta i tż ponoć miał problem wogóle z odwołaniem...

Tak szłam z nim i zastanawiałam się, jak to jest,że on aż tak potrafi się cofnąć z pamięcią, bo choć podstawy ma całkiem dobre, na szkoleniach pracuje fajnie to nagle pac klapka się zamyka i uczymy się od nowa...


Stwierdziłam że raz dziennie wieczorne bieganie to chyba jednak będzie za mało.
Zastanawiam się nad rowerem rano , jestem w stanie wstać o 5 i poświęcić mu godzinkę żeby zajechać go w trupa.
W wolne dni wypadałoby przejśc się w pola, bo bez tego nie ma życia.
Nie mam planu jeszcze, ale muszę jakoś to ustabilizować, bo obecny Warchlak pozostawia dużo do życzenia...:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marmara_19']wiecej pracy psychicznej. wybieganko fizyczne raz dziennie to w sam raz...[/QUOTE]
No właśnie gdzieś musimy wcisnąć jakieś polne spacery itd, tylko narazie nie wiem gdzie, upały są takie że cięzko nawet znaleźć odpowiednią porę do treningu.

[quote name='kesencja']A ja tak trochę spóźnione, o kilka godzin... :roll:
Sto lat, stooo lat! Najlepszego dla małej (no, już nie takiej małej właściwie :D).[/QUOTE]
Oj tam j tam, i tak wszystkim cioteczkom dzięki za pamięć.

My daliśmy prezenty dziś.
Z mojej części najbardziej spodobał sie jej szamponik, a z częsci tż wybrała ...gąbkę do mazania tablicy- goni z tą gąbką taka uradowana, ślini ją a następnie papra po meblach... No i torebka, w którą opakowany był prezent też jej się bardzo podoba :lol:
Dzieci to jednak do szczęścia potrzebują mało :D

Link to comment
Share on other sites

Tak. to jest taka mała tablica, do tego są 3 zestawy magnetycznych literek, cyferek itd, na tym się maluje kredą itd.

Na taką farbę jak piszesz napalam się właśnie, spotkałam ludzi co mają, bo jest teraz dość modna.
I tak jak patrzyłam na ceny to nie jest taka aż droga, w każdym razie chyba nawet tańsza od moich chińskich tynków :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...