Jump to content
Dogomania

Saba z Buku - już po operacji. Już jej nic nie grozi. Umarła w nowym domu.


supergoga

Recommended Posts

  • Replies 290
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Już po kontroli... i wszystko jest dobrze ! Pan doktor był zadowolony, cisnienie w oku idealne , krwi jest tam dużo ale tak ma narazie być.
Uspokoiłam się bo wczoraj była alarm. Pani z hoteliku dzwoniła wieczorem, że Saba połamała kołnierz i w oku nastapił wylew :angryy:. Uruchomiłam natychmiast goracą linię z dr. Garncarzem, który po rozmowie z tamtejszą wetką trochę mnie uspokoił i kazałł czekac do dzisiejszej wizyty.
Następna wizyta rano w sobotę i suka będzie do odbioru w poniedziałek.

Link to comment
Share on other sites

Marta, a ja jak na szpilkach i zreszta i tak będę dzwoniła do Ciebie. Jeszcze dzisiaj. Mam nadzieję, że Pani w hoteliku wytrezyma z sunią do poniedziałku - jak myślisz. My juz szykujemy urlopy i rano wyjeżdżamy.
Cieszę się, że wieści są optymistyczne. Gdyby jeszcze wieści z nowego domu były podobne - byłaby pełnia szczęścia - kolejny psiak uratowany - dzięki wielkie, jedynej wspaniałej dziewczynie z dogo - Marto - nie wiem jak Ci podziękować za to co zrobiłaś dla naszej Sabiny.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiejsza kontrola wypadła dobrze proces gojenia przebiega prawidłowo.
Saba będzie musiała nosić kołnierz /w hoteliku dostała nowy bo poprzedniego niedało się już zreperować/ jeszcze conajmniej przez 7 dni.
Kropelki do oczu trzeba zapuszczać jeszcze minimum przez 3 tygodnie.
Po tym czasie powinien Sabę zobaczyć wet.
Fakturę z lecznicy odebrałam.
Pani z hoteliku prosiła , żeby odebrać Sabę w poniedziałek przed 16tą,
bo mo zaplanowane wyjście.
Bardzo grzeczna z niej sunia .

Link to comment
Share on other sites

Saba powróciła z wyjazdu do stolicy.
W hoteliku Pani bardzo ją chwaliła - że miła jest sunia i kochana - bo jest.
teraz nawet krople bez kłopotu już można podac jednoosobowo - przyzwyczaiła się panienka.

Oto zdjęcia z przerwy w podróży

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images31.fotosik.pl/175/4d20ddc144aea4dc.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/175/aed156d4b60cd8db.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/174/4a49671b93d9029d.jpg[/IMG][/URL]

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/174/16007a66294b40d1.jpg[/IMG][/URL]


Na koniec najważniejsze.
Saba pojechała dzisiaj do Bydgoszczy. Czekamy na wieści.
Na początku z koleżanką goldenką się totalnie olewały. Saba niestety nieco wygłupiona - kilka dni, po operacji, stale inne miejsca. Stale w podróży.
Mam nadzieję, że jak zdejmie się jej kołnierz i poczuje się lepiej będzie dobrze.
Do Warszawy na operację jechała na tylnym siedzeniu z suka Iwony, której nie znała - na małej przestrzeni - i było spokojnie.
Zobaczymy jak tam będzie.

Trzymajcie wszyscy - proszę - to jedyna szansa na super domek dla Sabinki. A teraz po operacji - tak bardzo byłby jej potrzebny.

Link to comment
Share on other sites

Już nic nie będzie dobrze, NIGDY.
Nie pisałam wczoraj nie miałam sił.

SABA NIE ŻYJE.
Odeszła wczoraj wieczorem, w nowym domu - prawdopodobnie na serce.
Nie umiemy sobie wyjaśnić, w czym nasz błąd. Czy nie powinna jechać do domku. Czy powinna była zostać w tym jedynym domu, gdzie była bezpieczna i szczęsliwa - w schronisku z Pawłem.

Teraz nie zyje, jej nowa Pańcia, czekała na nią pół roku - po 4 godzinach została z leżącą sunią.

Nie mogę się uspokoić. Jechała z nami w poniedziałek cudowna,zdrowa, kochana pełna zycia sunia. We wtorek wieczorem już jej nie było.
Nie mam już łez. Nie mam już sił do płaczu. Nie wiem nic.

Link to comment
Share on other sites

Nie mogę w to uwierzyć...:placz:
Jak to się mogło stać...:shake:
Nieszczęscia, które spadają na nas niespodziewanie, kiedy wszystko dobrze się zapowiada są najtrudniejsze do zniesienia...:-(


Gosiu, biedactwo, tak mi przykro...
Czy cokolwiek po operacji było niepokojącego...?

Link to comment
Share on other sites

Sabuniu

[URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images28.fotosik.pl/175/2275439c68c0865f.jpg[/IMG][/URL]

Ja nie umiem nić powiedzieć i napisać.
Marto - to jest największy koszmar. Wszystko było dobrze. Miała dom, mogła widzieć. Nie doczekała, zdążyła tylko się nacierpieć.

Nasza przytulajka kochana. Nie ma już Saby.
Nie zapominajcie o niej - niech ją poprowadzą za TM nasze psiaki.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...