Jump to content
Dogomania

MARCELEK , zmartwychwstały dziadeczek... Za Tęczowym Mostem.


togaa

Recommended Posts

W zeszły czwartek Marcelek pojechał do nowego domku, a już we wtorek wrócił z powrotem do Irenki.

Całym sobą protestował ,że żadne zmiany nie są mu potrzebne.

 

Wielka szkoda, bo miałby w tym domku jak w niebie...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • Replies 117
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Marcelkowi coraz bardziej 'robi się z głową".

Rudasek jest głuchy.  Nie można go przywołac do domu.

Trzeba wziaść na ręce i wnieść do środka, albo 'nakierować" w stronę domu, bo z orientacją Marcela w terenie  kiepsko,  a zaskoczony nagłym dotknięciem, kłapie na oślep i potrafi dotkliwie ugryżć.

Oczywiście dzielna Irunia nic sobie z tego nie robi, ale szanse adopcyjne  Marcelka  raczej spadły do zera .

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...
  • 1 month later...

Przypominam naszego demencyjnego  Marcelka.

 

Po powrocie z naprawdę dobrej adopcji, nie szukamy biedakowi nowego domu.

Pozostanie u kochanej  Irenki do końca swoich dni.

Prośba tylko o pomoc w utrzymaniu i zakupie leków..

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Marcelek bardzo biedny. Jak to Irenka mówi; biedak już Swiata nie rozumie.

Ale choć z głową  niedobrze ,a na schodach pędzące psiury dziadeczka sponiewierają, to żyje sobie  jakoś.

.Po cichutku...

Link to comment
Share on other sites

Marcelek bardzo biedny. Jak to Irenka mówi; biedak już Swiata nie rozumie.

Ale choć z głową  niedobrze ,a na schodach pędzące psiury dziadeczka sponiewierają, to żyje sobie  jakoś.

.Po cichutku...

 

Toguś, nie znałam Marcelka. Może Karsiwan by mu troche pomógł na główkę.

Mojej Zuli pomaga, ona już kołowała i nawracała, a teraz bierze i jest dobrze.

Link to comment
Share on other sites

Taka nasza bida...

I to nie jest bardzo stary pies, tylko pewnie przez ten wypadek tak podupadł na zdrowiu.

Karwisan dostaje i metacam na łapki ,bo z chodzeniem kiepsko.

 

No to bida straszna. Ale co zrobić. Pewnie już nie będzie szansy na dom, a i Marcelek chyba nie chce nowego domku, pewnie kocha p. Irenkę i czuje się bezpiecznie.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
  • 1 month later...

 Marcelek  nie żyje.

Bardzo był już słabiutki ostatnio.
W ostatnie dni  nie mogł  otworzyć pyszczka, nie wstawał, lały się z niego siuśki, leciał przez ręce jak szmatka....
Nasz doktor pomógł Mu odejść.
Jest pochowany w ogródku Irenki, która okazała Mu serce i dwa lata pielęgnowała dziadeczka.
Smutno bardzo....
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...