Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dobrze, że wreszcie napisałaś, bo by mnie (i Lili) tu zagryzły, ze coś wiem(y) i nie mówię(/my)... ;)

[SIZE=3][B]Super się potoczyło![/B][/SIZE] :laola:


Pewnie trochę dlatego, że Pani nie próbowała go łapać na siłę... - więc w sumie może lepiej, że ogłoszeń nie widziała! :)

Posted

[quote name='madziakato']Ja pierd....
Pinczerka-tak czułam że coś się dzieje-jak dostałam wiadomość na priv...
:lol:
czekam czekam czekam
jak tylko sie ogarnę po tej wiadomości-zrobie przelew!!!![/QUOTE]

No właśnie w ostatnim momencie odwołałam, żeby nie zapeszać i niespodziankę zrobić :diabloti:
A i tak po telefonie od Pani siadłam i nie wiedziałam przez kilka minut co ze sobą zrobić. Jak zadzwoniłam do Lili to też usłyszałam ciszę w słuchawce - to był dla nas jak piorun z jasnego nieba :evil_lol: :loveu: :loveu: :loveu:



[quote name='Lili8522']Dowód:

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/59/dscn3567y.jpg/"][IMG]http://img59.imageshack.us/img59/7896/dscn3567y.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL]

[URL="http://imageshack.us/photo/my-images/833/dscn3569t.jpg/"][IMG]http://img833.imageshack.us/img833/1830/dscn3569t.jpg[/IMG][/URL]

Uploaded with [URL="http://imageshack.us"]ImageShack.us[/URL][/QUOTE]


:loveu: :loveu: :loveu:

Posted

Dropsik...
Kurde... tak sobie myślę... Jak wyjechałyście z Gliwic pierwszego dnia co uciekł od tego państwa, to mógł po prostu podążać za jedynym znanym sobie zapachem co kojarzył (w sensie zapaszek schroniska i samochodu - w którym przewoziłyście schroniskowe biedy)...

Posted

Pinczerko, przyznaj się, skąd wzięłaś taką niezniszczalną adresatkę :crazyeye:. Mój pies wszystkie te dyndające gubił po kilku dniach, a z całą pewnością nie prowadzi tak intensywnego żywota, jak Drops ostatnio.

Posted

[quote name='zula131']Pinczerko, przyznaj się, skąd wzięłaś taką niezniszczalną adresatkę :crazyeye:. Mój pies wszystkie te dyndające gubił po kilku dniach, a z całą pewnością nie prowadzi tak intensywnego żywota, jak Drops ostatnio.[/QUOTE]
dołączam sie do pytania.też chcę taką!

Posted

[quote name='ania shirley'][B]duży [/B] dropiaty wloczykij[/QUOTE]

Ok, duuży wzrostem, ale [B]mały[/B] w sensie - że nie poszedł na wielką włóczęgę, tylko ot tak, na chwilę ;)

Posted

[quote name='madziakato']A na dodatek byłam w okolicy Spodka w Katowicach WCZORAJ.
Dwa razy:crazyeye:[/QUOTE]

A ja cztery razy w tygodniu jestem na Bankowej a 2 razy na Mariackiej i co, też "Maleństwa" nie zauważyłam xD

Posted

[quote name='zula131']Pinczerko, przyznaj się, skąd wzięłaś taką niezniszczalną adresatkę :crazyeye:. Mój pies wszystkie te dyndające gubił po kilku dniach, a z całą pewnością nie prowadzi tak intensywnego żywota, jak Drops ostatnio.[/QUOTE]

Też tego nie pojmuję. Najzwyklejsza adresatka - na malutkim lichym kółeczku, plastikowa łapka z karteczką w środku. Kosztowała może 2zł, jak Lili ją kupowała :diabloti: nawet na jednym ze zdjęć ją widać.
Poobijana, porysowana... Ale cała jak widać ;) I uratowała mu doopsko :loveu: bo na osiedlu ponoć już krążyła plotka, że to pies jakiegoś faceta, który trafił do szpitala i dlatego nikt nawet nie dzwonił do schronu, żeby powiadomić o bezdomnym psie :roll: :shake:

Chyba nie zasnę w nocy :evil_lol:
Lili szykuj się, że w razie czego zapukam do Ciebie o 3 nad ranem, żeby dotknąć Dropsa i upewnić się, że to naprawdę on, CAŁY I ZDROWY! :loveu: :loveu: :loveu:

Posted

i niech mi ktoś powie,że po pierwsze adresatka to bzdura,a po drugie,że nie ma dobrych ludzi na świecie :)
Drops-masz ogromne szczęście łobuzie :)

Posted

Zapomniałam, że z wrażenia chyba w drodze powrotnej zgubiliśmy rurę wydechową mocowaną do tłumika w moim samochodzie... Także z wielkim impetem, bo dwa razy głośniej przyjechaliśmy do Bielska :evil_lol:


[quote name='madziakato']Bo to jest cud!!!
Czy wiecie już, co dalej?
Czy bierzecie pod uwagę powrót Dropsia do DT, z którego uciekł?[/QUOTE]

Nie, DT ma zbyt niskie ogrodzenie i brak możliwości kontrolowania Dropsa 24h/dobę.
Najlepiej aby został gdzieś pod naszym okiem tj.BB i okolice. Aktualnie jest u Lili, ale ona ma już swoje psiaki i jednego dużego tymczasa, także Dropsik to zbyt duży problem... Z drugiej strony brak osoby, którą znamy na tyle, aby zaufać, że ucieczka już się nie powtórzy :(

Na pewno potrzebne pieniążki, choćby na jedzenia na wielkoluda :oops: i szampon :diabloti:
Musimy popracować nad jego psychiką, która jest w strzępkach... Nie wie co się dzieje, ucieka przed ludźmi, ucieka przed innymi psami, chce, aby inni myśleli, że nie istnieje...

Także jakby ktoś miał jakiś pomysł to bardzo prosimy!

Posted

Może on rzeczywiście tam kiedyś mieszkał i jego właściciel zmarł/jest długo w szpitalu?
No bo kurcze przeszedł taki kawał i potem tam koczował. Bardzo dziwne to:shake:

Posted

Musimy pomyśleć, poszukać...
Ale da radę, najgorsze juz za nim!
To ja melduję sie jutro, zmykam spać (choć pewnie i tak
bede jeszcze długo mysleć o Nim i o Was).

Dzielne dziewczyny!!!!

Posted

[quote name='Energy']Może on rzeczywiście tam kiedyś mieszkał i jego właściciel zmarł/jest długo w szpitalu?
No bo kurcze przeszedł taki kawał i potem tam koczował. Bardzo dziwne to:shake:[/QUOTE]
Ale gdyby tak było to raczej państwo by kojarzyli...
choć z drugiej strony-w każdej plotce jest ziarno prawdy, a może
można ich poprosić o to, by spróbowali sie czegoś np. od sąsiadów dowiedzieć....?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...