Jump to content
Dogomania

Handel psami do Niemiec...uratowany Kapselek


MollyMolly

Recommended Posts

[quote name='Selenga']xxxx52 jest wkurzająca, to fakt :). Ja już nawet jej postów nie czytam, bo mi szkoda czasu.
Ale zanim zaczniecie uogólniać, że psy jak jadą do Niemiec to giną bez wieści, może zastanówcie się najpierw o ilu psach wyadoptowanych w Polsce schroniska czy fundacje mają informacje na bieżąco i przez dłuższy czas? Schroniska nie mają wcale bo ich to guzik obchodzi. Większość fundacji zadowala się wizytą poadopcyjną a potem też się wyadoptowanym psiakiem średnio interesuje. Na dogomanii takich wątków bez kontynuacji w dziale "Już w swoim domu" też jest większość. Czym niby miałyby się różnić niemieckie fundacje od polskich i dlaczego miałyby wykazywać dłużej trwające zainteresowanie wyadoptowanym psem niż fundacje polskie?
Nie chcę się powtarzać, ale pakując wszystkich do worka z napisem "handlarze" robicie krzywdę bardzo wielu ludziom.[/QUOTE]
Nie robimy zadnej krzywdy osobom ktorzy naprawde znajda DS za granicami naszego Panstwa, nie trudnia sie naganianiem, same czesto odwoza psy na miejsce, podpisuja umowy maja kontakt przynajmniej od czau do czasu z DS, sa powiadomieni o ewentualnym odejsciu psa, a takie osoby tez sa i znam nawet niektorych z nich osobiscie. Ale zastanow sie prosze, jaka masz gwarancje w masowych wywozkach. Uwazasz ze napisza Ci prawde ile z tych psow wyladowalo w schronisku niemieckim, ile naprawde zostalo wyadoptowanych, ile wyladowalo na DT? Wyobraznia podpowiada ze to jest niemozliwe jesli z Polski byly regulane wywozki kilka razy w miesiacu po kilkadziesiat psow, takie same transporty ida z Grecji, Rumuni, Hiszpani, Ukrainy, Turcji. Mowi Ci to cos? Bo mnie i niektorym z nas ktorzy umia myslec i liczyc, tak. To ze w Polsce jest zle tez wszyscy o tym wiemy, wiec skupmy nasze sily i robmy zadymy w Polsce, egzekwujmy prawo od tych ktorzy maja je przestrzegac, a nie zezwalajamy na wywozki psow w nieznane. Wklejane tu artykuly z prasy, lacznie z zdjeciami, informacje w prasie ze od dluzszego czasu, schroniska w Niemczech finansowo nie wyrabiaja, zmuszeni sa usypiac po kilka set psow dla polepszenia sytuacji pozostalym, inaczej bedzie to samo co w Polsce. Zastanow sie dlaczego z Niemiec nie wywozi sie psow, jak jest schronisko przepelnione to usypiaja zwierzeta nie wydajac ich na tulaczke w niewiadome. Osobiscie dla mnie postepuja humanitarnie, a sa zmuszeni do usypiania przez naganiaczy, handlary, nieuczciwe polskie i niemieckie org. pro zwierzece.ktorzy napelniaja schroniska w Niemczech.
Zaluje tylko ze w regulaminie na dogo nie ma bana wiecznego dla osob namawiajacych do[B] lamania prawa [/B]ustawowego dla zwierzat.

Link to comment
Share on other sites

Moze zapomnialas dodac ,ze [B]bana dozgonnego za lamanie prawa zwiazanego z ochronna zwierzat[/B] powinny otrzymac te osoby co [B]biernie przygladaja[/B] sie tragedi zwierzat zwierzat w naszym kraju (usmiercanie lub proby usmiercen,nie udzielanie wystarczajacej pomocy medycznej,nie kastrowanie,nie odpowiednie karmienie,zle warunki bytowe psow,brak szczepien,zagryzanie sie psow ,wydawanie do adopcji byle komu i byle jak) na malwersacje w schroniskach
tak jest niestety we wielu schroniskach .Jest tylko czcza pisanina bez efektow.

ach zapomnialam dodac ,ze co do granicy i wywozek nielegalnych psow to jestem bardzo za tym ,zebycie te pare dogomanijnych mocnych w pisaniu kaznodziejek ,napisaly przekonujaca petycje i pisma do rady UE o zamkniecie grynicy w Polsce i kontrole wszystkich aut celem odnalezienia psow ,fretek ,kotow.
zeby wiedziec co wolno czego nie wolno,co jest dozwolone co nie nalezy wpierw postudiowac w przepisac ustalonych przez EU

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

ej ciotki jesteście nie fer naprawdę...

Kurde naprawdę wszystkich pchacie do jednego worka...

to że niektóre fundacje zagraniczne pomagają naszym polskim psom to nic złego i to nie oznacza że przez nasze polskie psy zostają uśmiercane ich psy...bzdury jakich mało....

jeżeli nasz pies znajdzie dom w innym państwie ale jest zrobiona wizyta przed i po adopcyjna i jest kontakt to co w tym złego??

niestety pl jest biedniejszym krajem od niemiec takie realia i jesteśmy pare lat za nimi w przepisach prawnych w stosunku do zwierząt.

są masowe wywózki są masowe mordy ale zarówno w Niemczech jak i w Polsce, kanadzie, Szwecji i w każdym Państwie na świecie.

nie można pchać do wora wszystkich i oceniać wg tylko tych złych aktów

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zioberek87']ej ciotki jesteście nie fer naprawdę...

Kurde naprawdę wszystkich pchacie do jednego worka...

to że niektóre fundacje zagraniczne pomagają naszym polskim psom to nic złego i to nie oznacza że przez nasze polskie psy zostają uśmiercane ich psy...bzdury jakich mało....

jeżeli nasz pies znajdzie dom w innym państwie ale jest zrobiona wizyta przed i po adopcyjna i jest kontakt to co w tym złego??

niestety pl jest biedniejszym krajem od niemiec takie realia i jesteśmy pare lat za nimi w przepisach prawnych w stosunku do zwierząt.

są masowe wywózki są masowe mordy ale zarówno w Niemczech jak i w Polsce, kanadzie, Szwecji i w każdym Państwie na świecie.

nie można pchać do wora wszystkich i oceniać wg tylko tych złych aktów[/QUOTE]

A mogę prosić o wątki psów, które wyjechały za granicę a po ich wyjeździe na wątku pojawiły się informacje z nowego domu?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stzw']A mogę prosić o wątki psów, które wyjechały za granicę a po ich wyjeździe na wątku pojawiły się informacje z nowego domu?[/QUOTE]
[B]Stzw[/B], prosić to można ;)... Z autopsji wynika, że takich wątków z konkretnymi i wiarygodnymi informacjami i zdjęciami o psie nie ma jednak niestety zbyt wielu.
[B]Zioberek[/B], a naprawdę "nie fair" to jest to właśnie, że nie można się jakże często tych prozaicznych informacji o psie doprosić. Daleka jestem od generalizowania, ale logiczne jest zastanowienie się, w jakim celu odbywają się wywózki psów z Polski, jeżeli jednocześnie niemieckie schroniska dla zwierząt są przepełnione ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dana'][B]Stzw[/B], prosić to można ;)... Z autopsji wynika, że takich wątków z konkretnymi i wiarygodnymi informacjami i zdjęciami o psie nie ma jednak niestety zbyt wielu.
[B]Zioberek[/B], a naprawdę "nie fair" to jest to właśnie, że nie można się jakże często tych prozaicznych informacji o psie doprosić. Daleka jestem od generalizowania, ale logiczne jest zastanowienie się, w jakim celu odbywają się wywózki psów z Polski, jeżeli jednocześnie niemieckie schroniska dla zwierząt są przepełnione ?[/QUOTE]
Jak popatrzec na rok logowania sie Zioberek na dogo to nie ma sie co jej dziwic ze jest jeszcze taka nawina jak i my bylysmy przed kilkoma laty. Wierzylysmy tak samo jak dzis Zioberek ktorej radze poczytac watki dotyczace wywozek, to moze i ona otworzy oczy, bo nas juz rece bola od klepania w klawiature piszac w kolko jedno i to samo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='stzw']A mogę prosić o wątki psów, które wyjechały za granicę a po ich wyjeździe na wątku pojawiły się informacje z nowego domu?[/QUOTE]


No prosic mozesz, ale ich wiarygodnosc - jesli chodzi o fotki - jest watpliwa. I to nie my, przeciwnicy wywozek, mamy watpliwosci .

Zacytuje tutaj (ponownie) wypowiedz ekspertki handlu zagranicznego - bynajmniej nie po dawnej SGPiS :)
[QUOTE][COLOR=#000000][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/quote_icon.png[/IMG] Zamieszczone przez [B]xxxx52[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=20387747#post20387747"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/buttons/viewpost-right.png[/IMG][/URL][/COLOR]
[COLOR=#000000][I][B]co do zdjec to sa dopiero zabobony,bo mozna psa z piwnicy zabrac wsadzic na koronkowa poduszke zawiazac kokardke na szyjce i zrobic piekne zdjecia,a pozniej psa wrzucic jak smiec do piwnicy ,budy ,na dwor.
To tak jest czesto jak na zdjeciach rodzinnych ,tylko sie na nich pieknie wyglada i potrzac na zdjecie mozna myslec, ze rodzina jest w pelnej harmoni[/B].[/I][/COLOR]
[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

No, naprawdę rozczulił mnie post xxxx52. Mój Boże, nie może jechać te 900 km, boby jej wrażliwe serduszko pękło z rozpaczy. A ja przejechałam się 1200 km do Świnoujścia, żeby ratować swojego psa, który dzięki radosnej twórczości niektórych osób z dogo został najpierw wywieziony do schroniska, a potem przez prawie rok błąkał się bezdomny. I, xxxx52, wyobraź sobie, że przywiozłam ją do domu. Te drobne 300 km więcej. A serce mnie boli do dziś, kiedy widzę jej lęki , np. na widok śniegu walącego z niebios, bo namarzła się śpiąc na lodzie, aż jej tę przymarzniętą sierść lód wyrywał.O kilku moich psach wywiezionych do Niemiec do dziś nie mam wiadomości i dlatego nie jestem w stanie czytać bredni, które wypisujesz. Posty zawierające wiecznie jedno i to samo. Nie zarzucaj ludziom, których nie znasz, że nic nie robią dla psów tylko dlatego, że piszą niewygodne najwyraźniej dla ciebie rzeczy popierając je artykułami, linkami do przerażających w swej wymowie filmów. Uczepiłaś się Klembowa, ale nie jest to jedyne miejsce, gdzie zwierzęta wymagają pomocy.Ale tu, na miejscu, a nie wiezione w siną dal. Skoro nie możesz pomóc psom tutaj, no, bo te 900 km to odległość nie do przebycia, no i ta nadwrażliwość serca, to może ratuj jakieś psy przed uśpieniem ze schronu w Monachium, szukaj im domów. Rusz szlachetne zakończenie pleców, przestań klepać w klawiaturkę i ruszaj do boju.Przytaczam twoje słowa.Tylko forma nieco bardziej uprzejma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zioberek87']ej ciotki jesteście nie fer naprawdę...
są masowe wywózki są masowe mordy ale zarówno w Niemczech jak i w Polsce, [B]kanadzie, Szwecji [/B]i w każdym Państwie na świecie.
nie można pchać do wora wszystkich i oceniać wg tylko tych złych aktów[/QUOTE]
Ktore z tych panstw wywozi psy do innych krajow?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zioberek87']dobra niema co z wami dyskutować bo jak grochem o ścianę... na tych 2 stronach co wam wcześniej wysłałam jest 5 naszych psów ale was nic nie przekona więc mam to gdzieś,[B] jak znajdę dom w niemczech czy nawet w albani i dom bedzie pewny i bede miec kontakt to i tam psa wyślę[/B][/QUOTE]
Miałam już tu nie wchodzic', ale niech tam! Dziewczyno, zrozum, że tu wszystkim chodzi o to, żeby psy szły do domów sprawdzonych, pewnych, żeby był kontakt! Nie próbuj przekonywac', że psy ogłaszane do sprzedaży za niemałe pieniądze idą do sprawdzonych, pewnych domów. Oczywiście z takimi nabywcami nie ma potem żadnego kontaktu. Czy to jest tak trudne do pojęcia i zrozumienia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zioberek87']





są masowe wywózki są masowe mordy ale zarówno w Niemczech jak i w Polsce, kanadzie, Szwecji i w każdym Państwie na świecie.

[/QUOTE]

Ponawiam pytanie o wywozki psow z Niemiec .
Prosze o podanie przykladu oraz o cene , za ktora za granica mozna kupic psa/kota z niemieckiego schroniska.

Z twojej wypowiedzi wynika ze jestes dobrze zorientowana jesli chodzi o wywozki bezdomnych zwierzat z Niemiec, Kanady i Szwecji.
Nie bedzie Ci wiec sprawialo trudnosci przytoczyc nam pare przykladow.

Link to comment
Share on other sites

To właśnie jest zaskakujące w przypadku kilku osób- ta znakomita orientacja w "technikach" oszukiwania za pomocą zdjęć (xxxx52 i jej post, jak to można psa posadzić w kokardce na poduszeczce, a potem wywalić z powrotem do piwnicy), wiadomości o internacjonalnych przewozach psów. Ciekawe, skąd ta, jak się wydaje, dogłębna znajomość tematu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sybisia']Miałam już tu nie wchodzic', ale niech tam! Dziewczyno, zrozum, że tu wszystkim chodzi o to, żeby psy szły do domów sprawdzonych, pewnych, żeby był kontakt! Nie próbuj przekonywac', że psy ogłaszane do sprzedaży za niemałe pieniądze idą do sprawdzonych, pewnych domów. Oczywiście z takimi nabywcami nie ma potem żadnego kontaktu. Czy to jest tak trudne do pojęcia i zrozumienia?[/QUOTE]

Sybisia, a skąd wiesz? Nie podważam Twojej wiedzy, tylko chciałabym wiedzieć jak taką wiedzę uzyskać. Coś gdzieś ktoś napisał i to mnie nie przekonuje. Wolałabym żeby taki przebieg procedur potwierdził ktoś, kto uczestniczył w procedurach adopcyjnych stosowanych przez niemieckie fundacje. Znajoma z Berlina (Polka z pochodzenia) zanim dostała polskiego psa do adopcji przeszła bardzo dokładny proces sprawdzania - podobny do stosowanych przez nas: ankieta, wizyta, zapoznanie z psem, wizyta u fundacyjnego weta, przekazanie psa, wizyta poadopcyjna, po 3 miesiącach telefon z pytaniem czy wszystko w porządku i dopiero wtedy uznano, że pies jest jej i więcej jej nie nagabywano. I żeby było wszystko jasne - zapłaciła za psa, z tego co mówiła to była to kwota równoważna 2 wizytom u weta i nie miała żadnych zastrzeżeń co do kwoty, bo jak sama twierdzi tam wszystko sporo kosztuje. W takim samym trybie adoptowała dwa koty z tej samej fundacji. I żeby było śmieszniej to była fundacja Hundehilfe, której polski odłam "masowo" wywozi psy z Polski na "zatracenie."
Nie twierdzę, że wszystkie fundacje mają takie same procedury, ale ja z taką się osobiście zetknęłam (fakt, znam tylko jeden przypadek) i nie widzę tu rozbieżności w stosunku do procedur obowiązujących u nas (z wyjątkiem płacenia, ale ja osobiście jestem za). Nie wiem czy niemiecka fundacja przekazała dalej informacje o tym polskim psie, ale wydaje mi się, że skoro go przejęła to ona ponosi odpowiedzialność za jego dalszy los i to jej się muszą spowiadać nowi właściciele. Jeśli strona polska nawiązując współpracę ze stroną niemiecką ustali (i podpisze), że informacje mają być przekazywane do Polski, to chyba strona niemiecka nie może się z tego obowiązku nie wywiązać.

[quote]To właśnie jest zaskakujące w przypadku kilku osób- ta znakomita orientacja w "technikach" oszukiwania za pomocą zdjęć (xxxx52 i jej post, jak to można psa posadzić w kokardce na poduszeczce, a potem wywalić z powrotem do piwnicy), wiadomości o internacjonalnych przewozach psów. Ciekawe, skąd ta, jak się wydaje, dogłębna znajomość tematu.[/quote]
wystarczy poczytać dogomanię... te wszystkie super-hoteliki czy DT, które okazują się ciemnymi komórkami, klatkami w piwnicy czy garażami bez drzwi wjazdowych...

Edited by Selenga
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ada-jeje'][URL]http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-hunde/c134[/URL]

[URL]http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-hunde/k0[/URL]

[URL]http://kleinanzeigen.ebay.de/anzeigen/s-hunde/welpen/k0c134[/URL]

starczy tych ogloszen, czy szukac dalej?[/QUOTE]

a to się czymś różni od tego?

[URL]http://allegro.pl/zywe-zwierzeta-psy-5344[/URL]

[URL="http://tablica.pl/zwierzeta/psy/wielkopolskie/?search"]http://tablica.pl/zwierzeta/psy/wielkopolskie[/URL]

My nie ogłaszamy psów, dla których szukamy domu????
Jedyna różnica to pobierana opłata za psy bezdomne, nie hodowlane. Skoro tamtejsze przepisy na to pozwalają, to dlaczego mieliby nie pobierać opłaty? dlatego, że to u nas komuś się nie podoba????? my mamy prawo ustalać co im wolno???? a może to zazdrość, że my musimy żebrać a oni nie?

Link to comment
Share on other sites

zepraszam,ale proszę Was - zajrzyjcie, bo takiego horroru nie widziałyście dawno.To się w głowie nie mieści :placz:Bardzo potrzebne wsparcie.

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/240180-Ogromny-KRWAWIĄCY-CIĄGNIĘTY-PO-ZIEMI-GUZ-!-NIE-MOŻE-CHODZIĆ-SIEDZIEĆ-RATUNKU!!!#top[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Selenga']Sybisia, a skąd wiesz? Nie podważam Twojej wiedzy, tylko chciałabym wiedzieć jak taką wiedzę uzyskać. Coś gdzieś ktoś napisał i to mnie nie przekonuje. Wolałabym żeby taki przebieg procedur potwierdził ktoś, kto uczestniczył w procedurach adopcyjnych stosowanych przez niemieckie fundacje. Znajoma z Berlina (Polka z pochodzenia) zanim dostała polskiego psa do adopcji przeszła bardzo dokładny proces sprawdzania - podobny do stosowanych przez nas: ankieta, wizyta, zapoznanie z psem, wizyta u fundacyjnego weta, przekazanie psa, wizyta poadopcyjna, po 3 miesiącach telefon z pytaniem czy wszystko w porządku i dopiero wtedy uznano, że pies jest jej i więcej jej nie nagabywano. I żeby było wszystko jasne - zapłaciła za psa, z tego co mówiła to była to kwota równoważna 2 wizytom u weta i nie miała żadnych zastrzeżeń co do kwoty, bo jak sama twierdzi tam wszystko sporo kosztuje. W takim samym trybie adoptowała dwa koty z tej samej fundacji. I żeby było śmieszniej to była fundacja Hundehilfe, której polski odłam "masowo" wywozi psy z Polski na "zatracenie."
Nie twierdzę, że wszystkie fundacje mają takie same procedury, ale ja z taką się osobiście zetknęłam (fakt, [B]znam tylko jeden przypadek)[/B] i nie widzę tu rozbieżności w stosunku do procedur obowiązujących u nas (z wyjątkiem płacenia, ale ja osobiście jestem za). Nie wiem czy niemiecka fundacja przekazała dalej informacje o tym polskim psie, ale wydaje mi się, że skoro go przejęła to ona ponosi odpowiedzialność za jego dalszy los i to jej się muszą spowiadać nowi właściciele. Jeśli strona polska nawiązując współpracę ze stroną niemiecką ustali (i podpisze), że informacje mają być przekazywane do Polski, to chyba strona niemiecka nie może się z tego obowiązku nie wywiązać.
[/QUOTE]
Ja znam kilkanaście przypadków szczęśliwych adopcji polskich psów do Szwajcarii i Niemiec i kilkadziesiąt, kiedy słuch o psach zaginął, zniknęły, rozpłynęły się we mgle czy jak kto woli w niebycie. I cały czas chodzi mi o to, żeby psy wywożone trafiały do konkretnych, adoptujących domów, a nie [B]masowo, po kilkanaście czy kilkadziesiąt jechały w nieznane, do przechowalni, czy jak to ładnie się nazywa do domów przejściowych. [/B]Właśnie los takich psów najczęściej jest nieznany (w większości przypadków).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sybisia']Ja znam kilkanaście przypadków szczęśliwych adopcji polskich psów do Szwajcarii i Niemiec i kilkadziesiąt, kiedy słuch o psach zaginął, zniknęły, rozpłynęły się we mgle czy jak kto woli w niebycie. I cały czas chodzi mi o to, żeby psy wywożone trafiały do konkretnych, adoptujących domów, a nie [B]masowo, po kilkanaście czy kilkadziesiąt jechały w nieznane, do przechowalni, czy jak to ładnie się nazywa do domów przejściowych. [/B]Właśnie los takich psów najczęściej jest nieznany (w większości przypadków).[/QUOTE]
Ot i cala prawda, kazdy pies ktory trafia od razu do DS, nikt nie neguje takich adopcji, ja tez kilka psow w ten sposob adoptowalam do Niemczech. Bylam tez w Berlinie na wizycie przedadopcyjnej dla jednej z polskich Fundacji, pies trafil prosto do DS a po jakim czasie zobaczylismy psa szczesliwego juz w Berlinie.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...