Jump to content
Dogomania

Całkowita demolka :[


Agatka94

Recommended Posts

[quote name='Ank@']A teraz na mnie przyszła kolej :( . Fredi ma już rok. Od małego zostawał w domu sam. czasem na 6h czasem na 2. Z czasem praktycznie przestawał zostawać sam, dlatego, że mama pracuje w domu i nie jeździ do pracy.
I tu chyba popełniłyśmy błąd. Pies boi się teraz zostawać sam w domu. Kiedy przychodzi my do domu zastajemy rozszarpane cichy, zjedzone długopisy, legowisko na środku pokoju, zjedzone buty.
Kiedy wychodzimy z domu zostawiam psu rozsypane w domu jedzonko żeby zajął się czymś przez chwilę. Ale raz zje, a raz nie zje :shake:. Nie wiem czy to ze stresu. Przed wyjściem z domu jest też długi spacer. Tylko mamy problem tego typu, że pies nawet po 5h spacerze się nie męczy :mad:. Ja po 1h bieganiu ledwo wracam do domu , a on mógłby jeszcze biegać :diabloti::razz:.

W jaki sposób można pomóc psu ?[/quote]

Kennel , kongi , włączone radio , schowanie rzeczy do szafek i zabezpieczenie ich ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 109
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • 5 months later...

I moja kolej... Andzia ma 5,5 m-ca. Odkąd miała 2 m-ce zostaje sama w domu. My z chłopakiem pracujemy po 8 godzin dziennie. Od początku niszczyła i załatwiała się w domu. Tłumaczyliśmy sobie, że szczeniak i że minie. Trochę faktycznie się uspokoiło, ale ze dwa tygodnie temu wróciło ze zdwojoną siłą. Andzia zjadła już dwa legowiska, szafki w przedpokoju, kurtki wiszące na wieszakach, kilka smyczy, listwy przypodłogowe. Wczoraj zerwała nawet tapetę. :shake: Mieszkam w wynajętej kawalerce. Nie mam oddzielnego pomieszczenia, gdzie mogłabym zamknąć psa. Andzia, podczas naszej nieobecności, ma do dyspozycji przedpokój i kuchnię. Pokój zamykamy. Z szafek wszystko usunęliśmy, nie ma też dywanów, i tym podobnych. Jednak zniszczenia w kuchni i przedpokoju są ogromne. Drzwi od szafek w kuchni są powygryzane, szafki w przedpokoju nie mają gałek i niższych szuflad. Do tego zjedzony taboret i ta tapeta. Do tego codziennie przynajmniej 2 razu siku i kupa w domu, a wszystko rozmazane po mieszkaniu.
Mój chłopak się wkurza, że pies się nie uczy i że nasz dom wygląda jak obdarta melina. Nie możne nawet zaprosić znajomych, bo wstyd. Właściciel mieszkania chce nas wyrzucić, a mi ręce opadają, bo w końcu to mój pies i to ja muszę coś zrobić. :-( Czy uważacie, że klatka rozwiązałaby problem i czy mogę zamknąć w niej psa na ponad 8 godzin?
Aha, Andzia to mały kundelek, waży ponad 5 kg, ma około 35 cm wysokości.
Andzia wychodzi rano na spacer, biega około 20 minut. Jak będzie cieplej, będzie biegała dłużej, a teraz sama chce wracać po tych 20 minutach. Załatwia się na dworze (siku, kupka). W domu ma mnóstwo zabawek. W weekend, gdy nie pracujemy, Andzia jest grzeczna, nie załatwia się w domu, nie niszczy. Prawie cały dzień przesypia lub się bawi. W tygodniu za to robi z naszego życia piekło.
Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić. :shake: Próbowałam już włączać jej radio. Nie pomogło. Jak tak dalej pójdzie, zostaniemy bez dachu nad głową, bo właściciel mieszkania straci cierpliwość. :-(

Link to comment
Share on other sites

Z mojej skromnej wiedzy:

Po pierwsze Andzia powinna mieć tylko kilka swoich zabawek, reszta jest wasza i to wy decydujecie, kiedy się z nią bawicie.

Po drugie odkąd pies decyduje ile ma trwać spacer? Trochę to dziwne - zaczęłabym od wydłużenia porannego spaceru o kolejne 20 minut. I co to znaczy, że 20 minut biega? Biega sama? Z tobą? Z innymi psami? A może z nią pracujesz?

A jak u niej z nauką posłuszeństwa? Które rzeczy już umie?

Klatka to dobre rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, że nie można klatki po prostu kupić i wrzucić do niej psa. Trzeba stopniowo przyzwyczaić, żeby pies nie został ztraumowany.

A może dałoby się załatwić kogoś, kto by z nią chociaż raz wyszedł, gdy wy jesteście w pracy? I pomyślałabym nad intensywną pracą z psem w trakcie weekendu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream']Po pierwsze Andzia powinna mieć tylko kilka swoich zabawek, reszta jest wasza i to wy decydujecie, kiedy się z nią bawicie.[/quote]

OK, zabiorę jej kilka zabawek. Ile jej zostawić? Andzia ma dwa pluszaki, piłkę, kość - gryzak i piszczącą świnkę.

[quote name='AngelsDream'] Po drugie odkąd pies decyduje ile ma trwać spacer? Trochę to dziwne - zaczęłabym od wydłużenia porannego spaceru o kolejne 20 minut. I co to znaczy, że 20 minut biega? Biega sama? Z tobą? Z innymi psami? A może z nią pracujesz? [/quote]

Napisałam, że biega, bo Andzia rzadko chodzi, ona z reguły biegnie, zamiast chodzić. Ona ciągle się śpieszy :). Biega oczywiście na 5 metrowej smyczy. Czasem sama, czasem z innymi psami. Mam przy sobie zawsze smakołyki, gdy Andzia wykonuje polecenia, dostaje nagrody, ale nie nazwałabym tego szkoleniem, raczej sprawdzaniem, czy pies pamięta komendy i czy reaguje.

Jeśli chodzi o czas spaceru, to gdy jest zimno Andzia, gdy zmarznie, po prostu zawraca do domu. Nie bawi się już wtedy, nie siusia, nawet nie wchodzi na trawniki. Po prostu ma dość i chce wrócić. Gdy się sprzeciwiam, ona kładzie się na plecach i jest koniec spaceru. Mogę ją tylko zabrać na ręce. To mały pies i szybko marznie. A jak zmarznie, kicha, kaszle i przeziębia pęcherz. Dlatego nie wydłużałabym jej spacerów. Ona, odkąd zrobiło się zimno, przeziębiła się już dwa razy. Raz poważniej i skończyło się na zastrzykach u weta.

[quote name='AngelsDream'] A jak u niej z nauką posłuszeństwa? Które rzeczy już umie? [/quote]

Andzia zna sporo komend: siad, leżeć, zostań, daj głos, daj łapę i poproś. Przychodzi też na komendę. Aktualnie uczymy się chodzić na smyczy przy nodze. Tak, jak wyżej napisałam, Andzia stale się śpieszy, biega i ciągnie na smyczy. Staram sie ją tego oduczyć. Ogólnie z posłuszeństwem nie jest źle, ale Andzi brakuje cierpliwości. Ona zachowuje się jak dziecko z ADHD. Komenda siad trwa około 2 sekund, potem Andzia wstaje, biega, skacze sie cieszy. To samo z zostań, tu wytrzymuje około 10 sekund, a potem zaczyna biegać i skakać. Ona chyba ma kłopot z koncentracją i cierpliwości właśnie.

[quote name='AngelsDream'] Klatka to dobre rozwiązanie, ale trzeba pamiętać, że nie można klatki po prostu kupić i wrzucić do niej psa. Trzeba stopniowo przyzwyczaić, żeby pies nie został ztraumowany.[/quote]

Wiem, ze psa trzeba przyzwyczaić do klatki.
Andzia nie jest moim pierwszym psem. Jest jednak pierwszym, który niszczy w takim stopniu. Nigdy wcześniej nie korzystałam też z klatki.

[quote name='AngelsDream'] A może dałoby się załatwić kogoś, kto by z nią chociaż raz wyszedł, gdy wy jesteście w pracy? I pomyślałabym nad intensywną pracą z psem w trakcie weekendu.[/quote]

Z tym będzie spory kłopot. Nie chcę dawać kluczy do mieszkania obcej osobie, a znajomi wszyscy pracują. To raczej mission impossible, też o tym myślałam.

Link to comment
Share on other sites

[B]GrubbaRybba[/B], wiesz ja nie mam wielkiego doświadczenia. Mówię tyle, ile mi doradzali ludzie, którzy naprawdę się znają.

Jeśli faktycznie mała marznie i się źle czuje, to spaceru nie wydłużać, ale za to dać jej sporo różnych rzeczy do roboty. Trochę patyczka, trochę posłuszeństwa, trochę biegania. Żeby jej niczym nie zmęczyć i nie znudzić, ale za to, żeby czuła 100% skupienia na sobie.

Dobrze, że umie już trochę. Staraj się ją iczyć różnych nowych rzeczy i je utrwalać. To jeszcze psie dziecko i stąd może być problem ze skupieniem. [Boże, gadam jakbym ją znała... Tak mi się wydaję.]

Jeśli chodzi o zabawki. Zostawiłabym z dwie, trzy i te niech będą jej. Tymi ma się bawić sama, a resztą wy bawicie się z nią, na wasz sygnał :)

Klatka nie jest taka zła. Kiedyś myślałam, że to takie psie więzienie, ale pies dobrze nauczony klatki po prostu w niej śpi i jest spokojniejszy.

Jak dotąd miałam w domu psy nie niszczące i styczność też raczej z tymi, które nie niszczyły. I tak sobie pomyślałam, może głupio, ale może by jej dobrze zrobiło szkolenie? Są takie weekendowe kursy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AngelsDream'][B]GrubbaRybba[/B], wiesz ja nie mam wielkiego doświadczenia. Mówię tyle, ile mi doradzali ludzie, którzy naprawdę się znają.

Jeśli faktycznie mała marznie i się źle czuje, to spaceru nie wydłużać, ale za to dać jej sporo różnych rzeczy do roboty. Trochę patyczka, trochę posłuszeństwa, trochę biegania. Żeby jej niczym nie zmęczyć i nie znudzić, ale za to, żeby czuła 100% skupienia na sobie.

Dobrze, że umie już trochę. Staraj się ją iczyć różnych nowych rzeczy i je utrwalać. To jeszcze psie dziecko i stąd może być problem ze skupieniem. [Boże, gadam jakbym ją znała... Tak mi się wydaję.]

Jeśli chodzi o zabawki. Zostawiłabym z dwie, trzy i te niech będą jej. Tymi ma się bawić sama, a resztą wy bawicie się z nią, na wasz sygnał :)

Klatka nie jest taka zła. Kiedyś myślałam, że to takie psie więzienie, ale pies dobrze nauczony klatki po prostu w niej śpi i jest spokojniejszy.

Jak dotąd miałam w domu psy nie niszczące i styczność też raczej z tymi, które nie niszczyły. I tak sobie pomyślałam, może głupio, ale może by jej dobrze zrobiło szkolenie? Są takie weekendowe kursy.[/quote]

Na szkolenie zabiorę ją na pewno, ale dopiero na wiosnę. Szczególnie, że właśnie wiosną zaczynają się szkolenia na polach mokotowskich, a to niedaleko mnie.

A masz może doświadczenie, jak bezboleśnie nauczyć psa zostawania w klatce. Ja się obawiam, że z Andzi ADHD i temperamentem, nie będzie to łatwe i że jak źle się do tego zabiorę, ona się zniechęci lub będzie się tam czuła jak w więzieniu. Klatkę oczywiście kupię dużą, aby miała sporo miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Tu jest sporo o sbosobach przyzwyczajania do klatki.
A 8 godzin dla takiego dzieciaka to troche duzo... Skoro marznie na dworzu ( ma pewnie krotko futro), to kubraczek dla psiny, pol godziny wczesniej pobudka i z godzinke biegania z psem, zabawy, aportowanie (przynajmniej nauka). To nie tak, ze pies ma sie "sam" czy z innymi psami wybiegac, to moze byc nagroda po zabawie z Toba, po nauce, a nie sposob na rozladowanie energii.
A sposobow na prace-zabawe ze szczeniorem na Dogo jest mnostwo, wystarczy poszukac.
Powodzenia!

Link to comment
Share on other sites

Pewnie się powtórzę, ale mi zawsze pasowała taka metoda: stawiasz klatkę i niech pies nauczy się, że to taki mebel w pokoju ;) Potem wrzucasz tam jej kocyk, smakołyki - niech nauczy się, że można tam wejść i się nic nie dzieje. Z czasem można zacząć ją tam karmić, a kiedy zacznie wchodzić sama najpierw przymykać drzwiczki, potem je całkowicie zamykać, ale nie wychodzić z pokoju. A potem stopniowo wychodzić i wydłużać czas. I ważne jest, żeby nie wypuścić psa z klatki, kiedy piszczy lub szczeka, bo wtedy się nauczy, że tak go wypuścisz.

Link to comment
Share on other sites

Zdecyduj się. Choćby dla jej własnego bezpieczeństwa - może się czymś zadławić, znaleźć coś trującego... :shake:
Skoro piszesz, że w weekendy, kiedy jest z Wami, nie jest jakaś hiperaktywna, to pewnie bez problemu prześpi ten czas w klatce. Wiele psów wbrew pozorom wycisza się w klatce.
I wydaje mi się, że karjo ma rację - trzeba Andzię bardziej zmęczyć przed wyjściem do pracy.

Ja podglądam mojego psa na kamerze internetowej, kiedy jestem w pracy, i przez pierwsze cztery godziny to nawet oka nie otworzy :cool3: Myślę, że z Andzią będzie tak samo, jak jej odetniesz dojście do "pokus"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dunia77']Zdecyduj się. Choćby dla jej własnego bezpieczeństwa - może się czymś zadławić, znaleźć coś trującego... :shake:
Skoro piszesz, że w weekendy, kiedy jest z Wami, nie jest jakaś hiperaktywna, to pewnie bez problemu prześpi ten czas w klatce. Wiele psów wbrew pozorom wycisza się w klatce.
I wydaje mi się, że karjo ma rację - trzeba Andzię bardziej zmęczyć przed wyjściem do pracy.

Ja podglądam mojego psa na kamerze internetowej, kiedy jestem w pracy, i przez pierwsze cztery godziny to nawet oka nie otworzy :cool3: Myślę, że z Andzią będzie tak samo, jak jej odetniesz dojście do "pokus"...[/quote]

Waham się... mnie nie ma w domu około 9 godzin (8 godzin praca i około 1 godziny podróż do i z pracy). Wydaje mi się, że to strasznie długo, a Andzia jeszcze załatwia się w domu, bo nie wytrzymuje aż tak długo. Jak myślę, że ona zleje się w tej klatce i zrobi kupę, a potem będzie w tym siedziała. Wydaje mi się, że to sadyzm.
Czy ona nie będzie się tam męczyła we własnych odchodach?

Link to comment
Share on other sites

No ale sytuacja chyba Ci się później nie zmieni? To znaczy, zawsze będzie musiała tyle wytrzymywać, jako dorosły pies?

9 miesięcy to już nie jest taki mały szczeniaczek, a klatka może pomóc jej uczyć się czystości (nie wiem, jaka jest wykładnia w Polsce, ale w USA wręcz poleca się klatkę do nauki czystości).

Ja wiem, że 8-9 godzin to dużo, ale mój pies też czasem tak siedzi, jak TZ nie może wcześniej wrócić z pracy. Myślę, że sporo ludzi tak ma.

Nie wiem, jak duży jest Twój pies... ale jeśli kupisz dużo większą klatkę to oprócz posłania znajdziesz miejsce też na podkłady "w razie czego". Moja znajoma tak to urządziła swojemu szczeniorowi i pies szybko podłapał.

Można też kupić coś takiego:
[IMG]http://www.midwesthomesforpets.com/images/filemanager/Exercise/Silver/EX560-24_s.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dunia77']9 miesięcy to już nie jest taki mały szczeniaczek, a klatka może pomóc jej uczyć się czystości (nie wiem, jaka jest wykładnia w Polsce, ale w USA wręcz poleca się klatkę do nauki czystości).[/quote]

Andzia ma 5 miesięcy, nie 9. To jeszcze mały szczeniak.
Tu muszę ją pochwalić :) wczoraj nie zepsuła nic, nawet nie nasiusiała. Pierwszy raz. Jestem z niej taka dumna. Wróciłam z pracy, a w domu był porządek. :multi:

[quote name='dunia77'] Ja wiem, że 8-9 godzin to dużo, ale mój pies też czasem tak siedzi, jak TZ nie może wcześniej wrócić z pracy. Myślę, że sporo ludzi tak ma. [/quote]

Wiem, że to dużo. :-(
Dziś kupiłam małej wielką, śmierdzącą, suszoną tchawicę, aby sie solidnie zajęła, jak mnie nie będzie. Zobaczymy, co zastanę w domu, jak wrócę.

[quote name='dunia77'] Nie wiem, jak duży jest Twój pies... ale jeśli kupisz dużo większą klatkę to oprócz posłania znajdziesz miejsce też na podkłady "w razie czego". Moja znajoma tak to urządziła swojemu szczeniorowi i pies szybko podłapał.

Można też kupić coś takiego:
[IMG]http://www.midwesthomesforpets.com/images/filemanager/Exercise/Silver/EX560-24_s.jpg[/IMG][/quote]

Andzia nie jest duża, ale nie jest też mała. Wielkość zbliżona do młodego foksteriera. Aby się pomieścić z posłaniem, miskami itd powinna mieć klatkę minimum 200 cm.
Taki kojec, jak powyżej, odpada, bo Andzia skacze na sporą wysokość i myślę, że w ciągu chwili wyskoczyłaby z niego. Podkłady też odpadają, bo Andzia drze je na mikro części i zjada, dlatego zrezygnowałam z nich. Z gazetami było to samo.

Narazie podjęliśmy z TZ decyzję, że poczekamy... jak Andzior będzie niszczyła, to kupimy klatkę, jak nie, to damy sobie spokój. Poczekamy kilka dni.

Link to comment
Share on other sites

skubany skubaniec pożarł mi wczoraj siodelko od suchych wioseł. ma 5miesięcy (zdjęcia w galerii) jest mieszańcem prawdopodobnie jagdteriera (psiak ze schroniska). Ma gryzaki zabawki, kosci preparowane i co tam jeszcze mu potrzeba. No na poczatku styczna np. rozebral sam choinkę, no masakra w pokoju byla gdy wrocilem z pracy ze nie wiedzialem gdzie rece włożyć , ja wiem, ze zęby czy dziąsła go swędzą ale juz nie wiem co robic. Ma wszystko co trzeba a szaleje. Poradźcie coś.

Link to comment
Share on other sites

słuchajcie mam ogromna prosbe. nigdy nie mialam psa w domu wiec nie znam problemu demolki,ale...

odezwalam sie do Pani bo znalazlam ogloszenie ze przyblakal sie do niej bokser.pytalam co jesli nie znajdzie wlasciciela(w obawie by go nie wrzucila do schronu). Pani napisala ze chetnie go zatrzyma, bo ma juz jednego psiaka (doga francuskiego) tylko jest jeden problem...

pies nie potrafi zostac sam w domu. zniszczyl im cale drzwi i boazerie. na brak towarzystwa drugiego psiaka nie moze narzekac. Pani prosi o pomoc, rady...
pewnie w wątkacvh sa odpowiedzi, ale ja teraz kompletnie nie mam czasu przegladac, zajmuje sie tyloma rzeczami naraz...

chcialabym by ten bokser tam zostal wiec...jesli ktos moglby wystosowac cos do mnie, co moglabym poradzic tej osobie bylabym zobowiazana...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='baltazar']
ja na demolki mam jedna rade: zostawiam psan jego legowisk w przepokoju wszytkie inne pomieszczenia s apozamykane, poza kuchnia co daj jakies 20 m2 przestrzeni.
Klamki postawilam pionowo do gory, zeby nie mogl ich otworzyc.
zostawiam mu miske z woda i duzo zabawek (pilka z nagrodami w srodku starcza na kilka godzin)
wszystko, powtarzam wszystko co moglby zrzucic, zniszczyc jest schowane w zamknietych dla psa pomieszczeniach.
[/quote]
Ja tez tak robie, z tym ze kuchnie tez zamykam , wystawiam tylko miski. Także do dyspozycji ma tylko przedpokój.
Lena jak wziełam ją ze schroniska wyła, szczekała (slychać ją było na dole z 10-tego piątra :crazyeye:) i robila demolkę, gryzła wszystko co jej wpadlo do pyska, obdzierala tapety itd, myslalam ze jej to nigdy nie przejdzie a jednak sie przyzywczaiła, powili, stopniowo. Teraz zostaje sama ok 4-5 godz i jest spokój. ;) Bawi sie zabawkami, gryzie sobie pozostawione przezemnie kości, albo butelki z karmą w środku...

Terier poskromiony. :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Magd@']ciiiiiiiiiiiiiiiiiii.... żeby nie zapeszyć :loveu:[/quote]

No i zapeszyłam. Wczoraj domu nie poznałam. Małpa zdarła tapetę z całej ściany do wysokości około metra. Zżarła wykładzinę z podłogi,tzn wygryzła dziurę. Sporą dziurę. Poza tym najadła sie tej tapety, wiec mieszkanie było całe zarzygane. No i trzy kupy rozmazane po całym mieszkaniu. Ja przyszliśmy, pies się cieszył umaział mnie całą w kupie, TZa też. Ogólnie w domu atmosfera napięta. TZ sie darł, że mam psa zamknąć gdzieś lub coś z nim zrobić. No i co ja mam zrobić? :-( Szkoda mi, żeby ona siedziała 9 godzin w klatce 90x50 cm. Ale co mam zrobić? :shake: Nie wiem...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...