asiak_kasia Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 [quote name='Milka__']Cóż, skoro tak zrobiła to należy się zastanowić dlaczego. Może jej relacja z Twoim TŻtem jest nieprawidłowa? Zadziałało - fajnie, ale ja bym tego nie rozwiązała przemocą. Niestety nie każdy pies jest taki, że jak raz "poleci lotem koszącym przez pokój" to potem nie powtórzy zachowania. Pies twardszy psychicznie następnym razem wyprzedzi Twój ruch i może to się niemiło skończyć. Mówię zwłaszcza o dużych, silnych psach. [/QUOTE] Właśnie z dużym i silnym psem, trzeba postępować szybciej, wyraźniej i konkretniej. Nie ma miejsca i czasu na ignorowanie zachowań. Trzeba w bardzo precyzyjny i jasny sposób pokazac, że dane zachowanie jest niedozwolone. Ja mam u siebie w domu na chwilę obecną jednego, wcześniej 2 duże silne psy. Z problemami, z ulicy/ schronu. I życzę Ci powodzenia z klikerem i takim rotkiem, który ma zamiar zrobić "kill'em all" wszystkim pieskom w okolicy. W najlepszym wypadku wystawi Ci bark w trakcie "klikania". Korekta+ pozytywne wzmocnienie, [B][U]to jak dla mnie[/U][/B] jedyna słuszna metoda. I podkreślam to moja tylko i wyłącznie opinia, żadna rada ;) To, że u moich psów działa, wcale nie oznacza, że z innymi tez będzie działało. Natomiast, pozytywne szkolenie często przybiera formę takiego bezstresowego wychowania. I takiej formie ja mówię zdecydowanie nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 Cóż, nigdzie nie pisałam o klikerze :) choć rzeczywiście uwazam go za pomocne narzędzie. Ech, widzę, że jak się tylko sprzeciwi przemocy, to zaraz jest się uznanym za walczącego na śmierć i życie w imię honoru szkolenia pozytywnego... no niestety, mój przekaz miał być jednak trochę inny. No ale każdy jest na jakimś punkcie przewrażliwiony, ja na punkcie nieprawidłowo stosowanych przez wiele osób korekt. Szkolenie pozytywne nie zawsze musi być bezstresowe. Ja mówię na swoim przykładzie - mój pies nie jest może zbyt wielki (22 kg), ale jednak siłę fizyczną ma, skłonności do agresji również (dlatego staram się żeby się to nie rozwinęło) i u mnie nie ma takiej opcji żebym na psie coś wymusiła siłą, krzykiem czy czymkolwiek co dotyczy kontaktu fizycznego w momencie kiedy jest w fazie nakręcenia. Są psy które potrzebują więcej przestrzeni osobistej, niż inne. Ja się skupiam się na pracy nad kontrolowaniem emocji, zapewniam dużo zajęcia umysłowego i fizycznego i wtedy jest łatwiej pracować nad konkretnym problemem. Nie twierdzę, że mój sposób jest najlepszy, ale że sprawdza się u mnie. Każdy zna najlepiej swojego psa i jeśli jakieś pojęcie o szkoleniu ma, to dobierze metody według uznania. Mnie tylko wkurza, ale to tak nawiasem, jak ktoś do każdego stosuje taką samą metodę, nie patrząc na podłoże zachowania: jeden pies korektę przyjmie poprawnie, a drugi zamknie się w sobie. Dlatego między innymi lubię szkolenie pozytywne, bo nie przynosi, w razie nieprawidłowego zastosowania, tak negatywnych skutków jak stosowanie korekt, często nieprawidłowe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 Dodam, że gdybym miała psa, który zawsze reaguje na korektę, to bym jej uzywała (tak dla przypomnienia: teraz też używam, ale na szelkach i w sytuacji kiedy mój pies ogarnia co się dzieje). Suka TŻta z którą ostatnio spędzam mnóstwo czasu zareaguje na podniesiony głos. Nigdy nie zaznała przemocy, też szkolona pozytywnie, ale wystarczy że zobaczy, że coś mi/TŻtowi się nie podoba, od razu przerywa zachowanie. Dlatego u niej korekta, nawet ta najbardziej delikatna, działa super i nie trzeba się za bardzo głowić jak zmienić jej zachowanie. Dlatego ja wolę na nią np. krzyknąć jak trzeba i nie ma żadnego problemu, natomiast mój pies krzyki miałby głęboko w nosie. Ona to w ogóle jest mega elastyczna jeśli chodzi o szkolenie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 [quote name='Milka__'] Ja mówię na swoim przykładzie - mój pies nie jest może zbyt wielki (22 kg), ale jednak siłę fizyczną ma, skłonności do agresji również (dlatego staram się żeby się to nie rozwinęło) i u mnie nie ma takiej opcji żebym na psie coś wymusiła siłą, krzykiem czy czymkolwiek co dotyczy kontaktu fizycznego w momencie kiedy jest w fazie nakręcenia.[/QUOTE] A próbowałaś kiedykolwiek pod okiem szkoleniowca czegoś z 'morderczej trójki', dławika, kolcy albo OE? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 [quote name='Milka__']lubię szkolenie pozytywne, bo nie przynosi, w razie nieprawidłowego zastosowania, tak negatywnych skutków jak stosowanie korekt, często nieprawidłowe.[/QUOTE] No nie wiem, czy można tak to klasyfikować - przykładowo wielki samiec z jajami, cięty na inne psy czy nawet na ludzi, w rękach kogoś, kto mu klika zupełnie od czapy, a nie daje do zrozumienia, czego NIE robimy, powiedzmy ignoruje zachowania niepożądane... Jakby z deczka ryzykowna opcja, a niby "pozytywna". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Milka__ Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 [quote name='evel']A próbowałaś kiedykolwiek pod okiem szkoleniowca czegoś z 'morderczej trójki', dławika, kolcy albo OE?[/QUOTE] Nie, u mnie w mieście jest dwóch szkoleniowców: jeden szkoli pozytywnie, drugiego pozostawię bez komentarza (byłam u niego jak jeszcze byłam zielona i nigdy więcej). Po pierwsze nigdy mnie nie korciło, żeby spróbować takich metod, a po drugie to nie sądziłam żeby mi to było jakoś szczególnie potrzebne. Szkolimy się głównie pod kątem agility i tam też mam okazję trenować pod okiem różnych szkoleniowców, którzy też nieraz coś doradzą, pomogą. Nie jesteśmy sami z naszymi problemami, a ja cały czas wzbogacam wiedzę i też próbuję różnych metod. Z niejednym szkoleniowcem już konsultowałam zachowanie mojego psa. Przy agility, jak wiadomo, liczy się głównie motywacja, skupienie na przewodniku, dobra zabawa, więź z psem... mi to pasuje, bo psa traktuję jako kompana, "partnera" - mam po prostu takie podejście i taki styl pracy mi odpowiada. Życie codziennie to co innego, ale wiele nam dało rozwijanie się w sporcie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
asiak_kasia Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 I tu jest całe "klu" tematu. Co pies to historia, ja radzac komus cokolwiek, podkreslam, że to działą u mnie. Z moim psem. W przypadku innego zawsze polecam się skontaktować z kims kto spojrzy z innej perspektywy. U nas korekty działają. Nie koniecznie są to kolce, czasami wystarczy głosne "dosc Kurfa" to tez jest korekta. Ja po prostyu nie umiała bym zignorowac zlego zachowania. Tak jak to w wiekszosci jest zalecane w pozytywnym szkoleniu. Stwierdzenie korekta-od razu kojarzy się niektórym z laniem psa. A tak nie jest. Dodatkowo [U]umiejętnie stosowana[/U] przynosi super rezultaty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted January 30, 2013 Share Posted January 30, 2013 no ja jestem jak najbardziej za szkoleniem pozytywnym, ale szkoleniem czyli uczeniem psa że na siad ma posadzić tyłek na ziemi a na waruj do tyłka mają dołączyć łapy itd. ale wychowanie wyłącznie pozytywne? to mnie nie przekonuje. próbowałam mojego kundliszona oduczyć agresji do dużych czarnych strasznych psów pozytywnie. czytałam o barowaniu, stopniowym zmniejszaniu odległości, odwracaniu uwagi, skupianiu psa na sobie. i wszystko ładnie pięknie, tylko w momencie jak zza krzaka prosto na nas wychodził taki straszny stwór to mój pies miał w zadku mnie, smakołyki, wszystko wokół. o stopniowaniu odległości też nie było mowy. więc na logikę to wzięłam i psa nauczyłam, że tak się nie zachowujemy. a do tego, ze duże czarne nie od razu oznacza straszliwego potwora musiałam przekonywać go dłużej, bo i mało na swojej drodze spotkaliśmy grzecznych dużych czarnych. że już nie wspomnę o okresie dojrzewania jak zaczął fikać do wszystkich psów, bo co to on nie jest i testosteron zamiast mózgu mu się załączył:roll: dzikie psowate też używają wobec siebie przemocy, life is brutal i nie widzę powodów, dla których mamy się nad tymi naszymi pieskami niuńkać i ciumkać, jak nasze kochane psisko robi coś złego. chodzi jedynie o to, zeby korekta była zastosowana właściwie, w odpowiednim momencie, z odpowiednim natężeniem, a od razu po korekcie pies ma wrócić do łask i trzeba mu pokazać zachowanie zastępcze, co nam pasuje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniesia666 Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Podepnę się pod wątek bo mam podobny problem z moją suką nowofundlanda. Nigdy nie prezentowała nawet najmniejszej agresji wobec innych psów. Normalnie na spacerach potrafiła się bawić zarówno ze znajomymi, jak i nowopoznanymi kolegami. Do czasu, kiedy miała ok 4 lat (rok temu) i rzuciła się na nią suka ON, pogryzły się naprawdę konkretnie. Od tego czasu zauważyłam,że się zmieniła, zdarzało jej się warczeć bez powodu na inne psy (zwłaszcza duże) i próbować się rzucać. Nie były to jednak sytuacje częste. W tej chwili jednak straszliwie się to nasiliło. Moja suka rzuca się praktycznie na 3/4 mijanych psów. Myślę, że może mieć to związek ze zmianą miejsca zamieszkania (przez ostatni rok 4 różne miejsca, po ostatniej przeprowadzce na początku stycznia jeszcze bardziej się nasiliło). Przy czym sytuacja wygląda tak: obcy pies się zbliża, mój ALBO stoi jak wmurowany, uszy nastroszone, jest czujny ALBO kładzie się na ziemi, non stop obserwuje drugiego, jest czujny. Obcy pies się zbliża (tzn normlanie idzie chodnikiem) i... teraz są dwie opcje: 1) obcy nas mija, mój traci momentalnie zainteresowanie nim i sobie coś wącha albo 2) drugi nas mija, w momencie mijania mój praktycznie bez ostrzeżenia rzuca się na niego. Co dziwne, nie ma tu związku czy obcy pies się moim interesuje, czy nie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 [quote name='Agniesia666'] Co dziwne, nie ma tu związku czy obcy pies się moim interesuje, czy nie.[/QUOTE] Tobie się tylko tak wydaje;) mi sporo czasu zajęło nauczenie się psiej mowy i tego, który pies mojego prowokuje, a który go ignoruje. powody zachowania suki raczej bym szukała w sytuacji z pogryzieniem. skoro do tej pory z psami się tylko bawiła, a tu nagle się okazało, ze pies to nie tylko kompan do zabawy to na wszelki wypadek wszystko co duże atakuje (w końcu najlepszą obroną jest atak;)). ja bym się skupiła na dwóch rzeczach: - po pierwsze, jak widzisz innego psa to komenda "równaj", skupienie psa na Tobie, minięcie spokojnie psa to pochwała, wybiórczo nagroda. w momencie, jak pies Ci wyłamie komendę to korekta na obroży razem z ostrym NIE, komenda równaj, pochwała za wykonanie komendy, nagroda. - po drugie: spróbuj znaleźć jej dużych psich kumpli, najlepiej onkopodobnych. psy te muszą być spokojne, zrównoważone, tak żeby nie zareagowały na jej zaczepki. i to z takim psem możesz ją puścić, niech na nowo wyrabia sobie pozytywne skojarzenie. możecie też ćwiczyć posłuszeństwo przy innych psach. i nie pozwalaj na kładzenie się na widok psa albo stanie. pies ma być tłem, takim samym jak samochód, człowiek czy latarnia, a wy idziecie dalej na komendzie. nie ma kładzenia się, stawania, siadania, wgapiania się i czekania a nóż widelec tym razem nie zaatakuje. atakowanie jest niefajne i trzeba pokazać pieskowi, że nie będzie przez nas tolerowane. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TAYIO Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 Jeżeli potrzebuje pani pomocy proszę o kontakt telefoniczny: 697-503-089,muszę uzyskać więcej info. zajmuję się trudnymi przypadkami.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted February 25, 2013 Share Posted February 25, 2013 [quote name='TAYIO']Jeżeli potrzebuje pani pomocy proszę o kontakt telefoniczny: 697-503-089,muszę uzyskać więcej info. zajmuję się trudnymi przypadkami..[/QUOTE] Nazwisko, nazwa szkoły, jakieś osiągnięcia, czy coś...? ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zmierzchnica Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 [quote name='TAYIO']Jeżeli potrzebuje pani pomocy proszę o kontakt telefoniczny: 697-503-089,muszę uzyskać więcej info. zajmuję się trudnymi przypadkami..[/QUOTE] Każdy może o sobie tak napisać :roll: Moim zdaniem Beatrx napisała już wszystko, co trzeba... Suka nagle przekonała się, że pieski nie tylko się bawią, ale też mogą się rzucić i na wszelki wypadek wyrobiła sobie odruch obronny. Musi się po pierwsze przekonać, że nadal z psami da się bawić, po drugie na tyle być opanowaną przez właścicielkę, że jak ta powie "nie!" to ma się nie rzucać i iść dalej, choćby miała ochotę zjeść każdego przechodzącego pieska. A więc szkolenie, ćwiczenia i szukanie normalnych psychicznie psich kumpli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GAJOS Posted February 26, 2013 Share Posted February 26, 2013 [quote name='evel']Nazwisko, nazwa szkoły, jakieś osiągnięcia, czy coś...? ;)[/QUOTE] i do tego kisiel & ciastka, poproszę :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
TAYIO Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 Jak można postawić diagnozę nie widząc psa właśnie w takim momencie,dla mnie to jest absurd!!!! Przyczyny mogą być przeróżne,od wyuczonej agresji,przez dominacje nad właścicielem i tym samym obrona przed intruzami,albo wyładowanie frustracji. Szukać rozwiązania przez opisywanie sytuacji??? Zgadzam się szkolenie,ćwiczenia i dobre prowadzenie psa,ale właśnie ktoś musi pokazać metody, ktoś powinien zarówno tego psa jak i właściciela poprowadzić. Na pewno znacie jakiś sprawdzonych specjalistów,to pomóżcie w ten sposób a nie pisząc przesłanki co to może być,bo to właścicielowi i psu nie pomoże.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GAJOS Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='TAYIO'] Przyczyny mogą być przeróżne,od wyuczonej agresji,[B]przez dominacje nad właścicielem[/B] i tym samym obrona przed intruzami,albo wyładowanie frustracji.[/QUOTE] Dziękuję, nie mam więcej pytań. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='GAJOS']Dziękuję, nie mam więcej pytań.[/QUOTE] Hahahaha, bez kitu :D No właśnie, nasz anonimowy specu - szkolenie u [B]sprawdzonych specjalistów[/B], a nie u kogoś, kto w internetach twierdzi, że jest profesjonalistą, przy czym nie chce się nawet przedstawić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GAJOS Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='evel']Hahahaha, bez kitu :D No właśnie, nasz anonimowy specu - szkolenie u [B]sprawdzonych specjalistów[/B], a nie u kogoś, kto w internetach twierdzi, że jest profesjonalistą, przy czym nie chce się nawet przedstawić.[/QUOTE] Jakby ktoś był chętny to na terenie Niemodlina, też mogę zgarnąć kilka stówek za porady behawioralne, w końcu znajomi, znajomych znajomych wiedzą o tym jaki to mój pies jest wyszkolony ułożony, i nie ma w nim grama agresji. Jak to ładnie ze mną spaceruje, jak to się mnie słucha jak to chodzi bez smyczy i w ogóle jest taki OJEEEJJJU . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 wystarczy sobie numer w google wpisać to i wyjdzie imię i nazwisko tej pani:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GAJOS Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='Beatrx']wystarczy sobie numer w google wpisać to i wyjdzie imię i nazwisko tej pani:eviltong:[/QUOTE] Beatrix, Ty hakerko Ty :D W życiu bym na to nie wpadł, i piszę to całkiem poważnie :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='GAJOS']Beatrix, Ty hakerko Ty :D W życiu bym na to nie wpadł, i piszę to całkiem poważnie :shake:[/QUOTE] człowiek uczy się przez całe życie:eviltong: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
GAJOS Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 [quote name='Beatrx']człowiek uczy się przez całe życie:eviltong:[/QUOTE] Ale i tak, w googlach informacji jako takich nie ma albo ja mam inne google :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 w googlach jest imię i nazwisko tej pani, miejsce zamieszkania, to co robi, mało tego, jest też odnośnik na dogomanię w wątku gdzie jej hotelik jest polecany :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
evel Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 Nawet wąteczek na dogo jest :razz: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/231093[/URL] Edit: widzę, że się zdublowałam z Beatrx ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
egradska Posted February 27, 2013 Share Posted February 27, 2013 poszukałabym polskich owczarkarzy z Anglii i poprosiła o pomoc przy socjalizacji, wspólna zabawa i szaleństwa wpływają pozytywnie nawet na jednostki z traumatyczną przeszłością i charakterkiem (widziałam, jak pozytywnie wpływa na pieski zlot) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.