andegawenka Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 najgorsze jest to, że (jeśli dobrze zrozumiałam) niewiele poza obserwacją można zrobić... No właśnie o tym mowa w tłumaczeniu:( : "Proponujemy monitoring zwierząt do ewentualnego wykrycia lokalne nawrotów lub zmian przerzutowych. Micropapillary rak ma dużą tendencję do przerzuty zmiany chorobowe." Quote
b-b Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 Nie takich wyników się spodziewaliśmy.... Quote
kakadu Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 ja liczyłam na cud, bo takie guzy rzadko bywaja niegroźne, ale niestety... Quote
inka33 Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 :sad: Tusinko, maleńka... :glaszcze: Jednak i tak liczmy na cud, dobrze, dziewczyny...? :modla: --- PS. Kakadu, doszło dziś(!), dzięki za chęć pomocy. :buzi: Quote
b-b Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 Jednak i tak liczmy na cud, dobrze, dziewczyny...? :modla: Jasne! Quote
Bogusik Posted December 19, 2014 Posted December 19, 2014 Też muszę przyznać,ze bardzo liczyłam,że będzie niezłośliwy...Ciocia kakadu,trzeba to "przetrawić", przyjąć do wiadomości,wierzyć i cieszyć się każdym dniem z Tusinką.To my rozpaczamy,ale nie Tusia.Ją nic nie boli,jest radosna i chce żyć,tak jak do tej pory,całkiem normalnie.I tego trzeba się trzymać. Pisałam o mojej Julisi na tym wątku,po przebytej w styczniu operacji raka sutka,który okazał się złośliwym.Wiem co przeszłam!Ale widząc ją po kilkunastu dniach po operacji, taką radosną i pełną życia,zostawiłam wszystkie "złe"myśli daleko za sobą.Sprawdzam jej dotykowo całe ciałko i namacalnie nic nie znalazłam. Co nie znaczy,że coś w środku się nie dzieje...tego nie wiem.Ale je pięknie,koopole "wystawowe" i oby tak jak najdłużej! Ma szesnaście lat i gdyby nie to,ze już właściwie nie widzi i zwieracze na sioo, nie wytrzymują dłużej,to jeszcze jest całkiem,całkiem.... Wiara czyni cuda,a zwierzęta intuicyjnie to wyczuwają i tak sobie myślę,że czerpią z nas tą pozytywną energię... :calus: :kciuki: :kciuki: :kciuki: Quote
kakadu Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 ja też staram się myślec pozytywnie, szczególnie, że te guzki były jeszcze malutkie, a tusia na szczęście od dwóch lat jest wysterylizowana; w ogóle myślę sobie, że jej życie od dwóch lat jest naprawdę fajne i dobrze się stało, że panie postanowiły ją oddać; przecież gdyby nie przeprowadzka i wasza nieoceniona pomoc i wsparcie, to tusia miałaby dziś złamana nogę, byłaby grubym zasapanym pulpetem, sikałaby do kuwety, nie wychodziła na spacerki no i miałaby nowotwór, który z każdą cieczką rósłby w siłę i z pewnościa nie byłby zoperowany; mam nadzieję, że wszytko to co dla tusi wszyscy zrobiliśmy przedłuży jej życie i uczyni je komfortowym i pełniejszym; mam nadzieję, że przed tusinką jeszcze długie lata w zdrowiu i szczęściu i tego jej, wam i sobie życzę z okazji nadchodzących świąt; Quote
edek Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Kakadu strasznie mi przykro :(. Najważniejsze, że Tusia dobrze się czuje. I oby ten stan pozostał jak najdłużej. Trzeba się cieszyć każdym dniem Chomiczkowym. U Was tak naprawdę zaczęła żyć normalnie. Jestem Tobie i Twojemu TZ wdzięczna z głębi serca. Tusia ma wspaniałych i kochających ludziów przy sobie. Miała wielkie szczęście. Quote
edek Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 [quote name="inka33" post="15969187" timestamp="1419000573"] Jednak i tak liczmy na cud, dobrze, dziewczyny...? :modla: Tak !!! Pesymistów nie chcemy. Quote
Norel Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 To nie pesymiści, to realiści :) Cudów nie ma. Moje 2 sunie w ub, roku odeszły na raka- ale możemy pozwolić psu cieszyć się jak najdłużej dobrym życiem i dać odejść kiedy cierpi. Po co martwić się tym co nieuniknione zamiast cieszyć tym co jest dzisiaj? Tak żyją psy i my też tak spróbujmy :) Życzę Tusi, żeby jeszcze wiele lat nie rozrastało się to za szybko! Quote
andegawenka Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Bedziemy z Tusinką każdego dnia i oby tych dni było jak najwięcej. :) Quote
kakadu Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 dziękuję kochani za te słowa :) szwy zdjęte, chomik wesoły, musimy co dwa miesiące badac węzły chłonne pod kolankami; pani doktor powiedziała, że będzie pełne tłumaczeie tego tekstu, ale czas mamy przedświąteczny i to tak bardzo, że za piątkową wizytę nawet nie zapłaciliśmy, a nabraliśmy leków, bo vedze przyplątało się dodatkowo jakieś ropne zapalenie skóry na brzuszku :( Quote
edek Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Kochany Chomiczek :). Vegunia jest strasznie biedna,ciągle ma problemy ze zdrówkiem :(. Quote
b-b Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Kakadu i chomiczkowi oraz wszystkim bywalcom :) Quote
kakadu Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 kochane chomikowe cioteczki, pozwólcie, że za moim pośrednictwem tusieńka złoży wam najserdeczniejsze życzenia szczęśliwego nowego roku dla was, waszych rodzin i ukochanych zwierzaczków; no i oczywiście szampańskiej zabawy tym, którzy chcą się bawić i spokoju dla tych, którym się szalec nie chce; a nam wszystkim, żeby wszystkie zwierzaki jak najmniej ucierpiały od sztucznych ogni... Quote
Bogusik Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ciocia kakadu,ja życzę Waszej całej kochanej rodzince,wszystkiego co najlepsze w nadchodzącym roku 2015 :) Quote
b-b Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 W Nowym Roku dużo zdrowia dla Was i czworonogów :) Quote
b-b Posted January 8, 2015 Posted January 8, 2015 Odwiedzam Tusinkowy watek I ja! :) Co tam kochani u Was? Jakaś fotka chomiczka? ;) Quote
inka33 Posted January 9, 2015 Posted January 9, 2015 Pozdrawiam późno-noworocznie Tusinkę wesołą znów! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.