karina1002 Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 [quote name='Bakteria']Żeby nie było tak wesoło, jest problem z Bajką. Przeskakuje płot i gania samochody, potem wraca. Jednak nawet taki prawie 2 metrowy nie jest dla niej przeszkodą. Ma ktoś pomysł jak ją tego oduczyć? Ja nie widzę innego rozwiązania niż zamknięcie jej w kojcu albo uwiązanie na długiej lince.[/QUOTE] Ja mam u siebie pastuch dla psów - niestety to była jedyna rzecz działająca, bo Nasti też przeskakuje 2-metrowe ogrodzenie. Dwa razy dotknęła - problem się skończył. Troche jest to brutalne, ale przy dzikim psie, tyulko to zadziałało. Quote
bbgm Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 Może widział ktoś ogłoszenia o zaginionym spanielu? Taki biało,szaro,czarny-nie wiem jak to u spanieli się nazywa coś jak u dogów merle.Krąży taki po Andersa między Kwadratem a automyjnią.To chyba staruszek i może niedowidzący,bo włazi pod samochody.Pies ma obrożę. Quote
kaszanka Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 O kurczę to może się tragicznie skończyc dla niego. I albo jest niedowidzący - albo po prostu nie potrafi zachowac sie przy dużym natężeniu ruchu. Quote
bbgm Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 On był obojętny na wszystko,zwyczajnie właził pod samochody.Mordka siwiutka a i krok niepewny. Quote
zachary Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 I pewnie nikt staruszka nie szuka....A może?.... Quote
dreag Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 Wrzuciłaś na BO, może ktoś szuka? Trzeba było go zgłosić do odłowienia, jak tak latał, to może już nie żyje... [B]A tak dla przypomnienia:cool3:, jakby ktoś miał jakieś domki na zbyciu;), to proszę pamiętać o "moich" Tolku, Foksiu i Miśku:[/B] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2464638/dsc02449"][IMG]http://1.1.1.3/bmi/i1.fmix.pl/fmi2979/04a3539b00198aa04d692d59/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2488964/dsc02582"][IMG]http://1.1.1.5/bmi/i1.fmix.pl/fmi1607/7802fce5000d4f094d7a23f6/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2338517/dsc02100"][IMG]http://1.1.1.3/bmi/i1.fmix.pl/fmi2893/2f35c52a000b9bef4d10ed9f/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] Quote
Magolek Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 Domku na zbyciu nie mam, niestety, ale dostałam (jako gratis do fantów z bazarku) i mam na zbyciu allegro. Na pewno macie kogoś potrzebującego. :) Quote
kaszanka Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 [quote name='dreag']Wrzuciłaś na BO, może ktoś szuka? Trzeba było go zgłosić do odłowienia, jak tak latał, to [B]może już nie żyje...[/B] [/QUOTE] Też się tego obawiam, niestety :( A Toluś nie w nowym domku - zdawało mi się, że już poszedł, ale cos musiałm pomerdać. Agnieszka nie wiem czy dobrze wstawiąłś zdjecia psiaków - bo dla mnie sa niewidoczne. Agnieszka podrzuć mi tekst i zdjecia foksia to jutro w BO wrzuce na moruska, bo tam zarejestrowana jestem. [B]Gawronka [/B]- a jest w jego sprawie jakiś odzew konkretny na Terierkowo? Quote
Bakteria Posted March 21, 2011 Posted March 21, 2011 [quote name='gawronka']Oj, linka to jest zły pomysł :shake: Mojej koleżanki ojciec przywiązał psa w kojcu na lince(bo też przeskakiwała i uciekała). I pies się powiesił :-( Znów chciała przeskoczyć i zawisła na lince. Jak wrócili do domu było już po psie(pomimo reanimacji). także z autopsji nie polecam :shake:[/QUOTE] A kto ją chce przywiązywać w kojcu na lince :crazyeye: Bez przesady, jakiś chory pomysł. Albo kojec albo linka, po cholerę psa zamkniętego jeszcze przywiązywać :crazyeye: [quote name='karina1002']Ja mam u siebie pastuch dla psów - niestety to była jedyna rzecz działająca, bo Nasti też przeskakuje 2-metrowe ogrodzenie. Dwa razy dotknęła - problem się skończył. Troche jest to brutalne, ale przy dzikim psie, tyulko to zadziałało.[/QUOTE] Też im to polecałam, chyba w tym przypadku byłoby najskuteczniejsze. Według mnie bardziej brutalne jest jak ją coś pierdyknie i trzeba będzie zeskrobywać z ulicy albo dopadną ją jakieś półdzikie psy... Bo można na nią krzyczeć, odwracać uwagę smaczkami i robić cuda wianki, tylko niewiele się tym zdziała, bo ona wpada w swój amok i ma gdzieś, że ktoś coś od niej chce kiedy musi pogonić samochód... A tak parę razy dostałaby i wybiłoby jej z głowy hasanie. Tylko, że właściciele żałują Bajki kiedy chce pogonić samochód a nie może, a co dopiero rażenie prądem... Napisałam też do p. Aliny. Na razie cisza. Podobnie jak cisza od właścicieli Bajki, zawsze odpisywali tego samego dnia, a tu drugi dzień cisza. Oj, boję się, że to źle wróży... Quote
magda7k Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Dobra wiadomość w piękny wiosenny poranek, Majka się znalazła, wróciła dziś rano, łazęga jedna, uff odetchnęłam, w sobotę sterylka Quote
Guest monia3a Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='magda7k']Dobra wiadomość w piękny wiosenny poranek, Majka się znalazła, wróciła dziś rano, łazęga jedna, uff odetchnęłam, w sobotę sterylka[/QUOTE] Magda koniecznie załóż jej adrssówkę. Może bardziej jej pilnować ?? Quote
joanna83 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='magda7k']Dobra wiadomość w piękny wiosenny poranek, Majka się znalazła, wróciła dziś rano, łazęga jedna, uff odetchnęłam, w sobotę sterylka[/QUOTE] To wspaniała wiadomość! A nie mówiła, gdzie była przez te kilka dni? ;) Quote
karina1002 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='Bakteria']Też im to polecałam, chyba w tym przypadku byłoby najskuteczniejsze. Według mnie bardziej brutalne jest jak ją coś pierdyknie i trzeba będzie zeskrobywać z ulicy albo dopadną ją jakieś półdzikie psy... Bo można na nią krzyczeć, odwracać uwagę smaczkami i robić cuda wianki, tylko niewiele się tym zdziała, bo ona wpada w swój amok i ma gdzieś, że ktoś coś od niej chce kiedy musi pogonić samochód... A tak parę razy dostałaby i wybiłoby jej z głowy hasanie. Tylko, że właściciele żałują Bajki kiedy chce pogonić samochód a nie może, a co dopiero rażenie prądem... [/QUOTE] Dokładnie, są psy z którymi nie da się "po ludzku' Porozmawiać. Ja się zdecydowałam jak Nasti nie wróciła na noc, bo jak się potem okazało wpadła we wnyki. Dobrze, że ktoś, kto zakąłdała wnyki, poszedł sprawdzić i i ją odciął. Przybiegła jeszcze z drutem na łapie, ledwo się udało odratować łapę. A tak dwa razy dotknęła, narobiła wrzasku na pół wioski ale nie ucieka. Quote
kaszanka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 do humanitarnych metod tego zaliczyć nie można - a jakiś czas temu ktoś na mnie nasmarował jak pisałam, że psa można w bok szturchać aby nauczyć posłuszeństwa i to dla dogomaniaczek było takie nie do przyjęcia. Ja nadal będę podtrzymywała hasło : podwyższyć ogrodzenie, a nie RAZIĆ PRĄDEM !!!!! , gdyż Bajki podobno nie można narażać na bodźce zewnętrzne, a już na pewno na niekorzystne (opinia specjalisty). Nie było mi dane spotkanie z Bajką więc zdania swoje nie mam, ale jeżeli jest jak jest - to w takim przypadku pastuch phuu phuu (spluwam) nie wchodzi w grę. A swoją drogą wstyd takie rozwiązanie podsuwać. Quote
Bakteria Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='kaszanka']do humanitarnych metod tego zaliczyć nie można - a jakiś czas temu ktoś na mnie nasmarował jak pisałam, że psa można w bok szturchać aby nauczyć posłuszeństwa i to dla dogomaniaczek było takie nie do przyjęcia. Ja nadal będę podtrzymywała hasło : podwyższyć ogrodzenie, a nie RAZIĆ PRĄDEM !!!!! , gdyż Bajki podobno nie można narażać na bodźce zewnętrzne, a już na pewno na niekorzystne (opinia specjalisty). Nie było mi dane spotkanie z Bajką więc zdania swoje nie mam, ale jeżeli jest jak jest - to w takim przypadku pastuch phuu phuu (spluwam) nie wchodzi w grę. A swoją drogą wstyd takie rozwiązanie podsuwać.[/QUOTE] Porównujesz swoje metody wychowawcze do zabezpieczenia psa przed rozjechaniem/zagryzieniem/ucieczką/nieżyczliwym sąsiadem któremu zagryzie kota? Wybacz, nie widzę związku, podobnie jak nie widzę związku pomiędzy pastuchem a bodźcami zewnętrznymi o których mówił szkoleniowiec. Bo ja myślę, że lekkie trzepnięcie raz czy dwa to zdecydowanie lepsze wyjście niż zamartwianie się co z psem. Wiesz w ogóle jak działa pastuch? To prawda razi prądem ale ty chyba masz przed oczami psa z językiem na wierzchu, zaślinionego i w konwulsjach, a to właściwe jest delikatne szczypnięcie, bardziej nieprzyjemne bo z zaskoczenia niż bolesne (sama dotknęłam kiedyś pastucha dla koni i żyję, nawet piszę, nic mi nie urwało ani nie zepsuło!) Nie wiem czy przeczytałaś co napisała Karina, jej płot ma 2 metry a pies dalej skacze, myślę, że Bajka z wyższym też sobie poradzi. Poza tym nikt im nie napisał właścicielom KUPCIE PASTUCH tylko zaproponował jako jedne z wielu rozwiązań, w tym podwyższenie płotu. Wstyd to znowu wypowiadać się nie znając sytuacji. Quote
kaszanka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Bakteria patrze że ty ze skrajności w skrajność Najpier po konsulatacjach ze specjalistą pisąłaś: [B]"nie zapewniać mu ekstremalnych emocji, unikać stresujących sytuacji, zapobiegać "atakom". [/B] a teraz twierdzisz, że jak kilka razy psa prad popieści to nic takiego sie jej nie stanie. !!! A zabezpieczenie psa przed przejechaniem to właśnie między innymi ZAPEWNIENIE MU WYSTARCZAJACEGO OGRODZENIA PRZED UCIECZKA Z WYZNACZONEGO TERENU. Jeżeli pochwalasz używanie w pierwszej kolejności wiejskich pastuchów na bydło - to gratuluję. Wydaaje mi się, że za wszelką cenę pragniesz aby przypadkiem Bajka nie wróciła do Ciebie, i nie ważne jakimi metodami właściciele ja zatrzymają - choćby prądem. poza tym nie wmawiaj mi, ze pies do kolana ot tak z rozpędu przeskoczy 2 m. ogrodzenie. Jakiej wielkości psy ma Karina to jużnie wiem, ale zdaje mi się (z avatarka)że chyba jakieś większe. Quote
ula_cz Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Mojej babci pies sięgał do połowy łydki, a żaden płot ani ogrodzenie nie było dla niego przeszkodą, zastanawialiśmy się jak on wydostaje się na zewnątrz, aż sama na własne oczy widziałam jak szedł po siatce jak kot... a szturchanie w bok, to szkoła Zaklinacza, ja na swojej Azie wypróbowałam i skutki były wręcz odwrotne więc w jej przypadku nie polecam, może w przypadku innych psów działa, nie wiem Quote
dreag Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Może ktoś chce potymczasować beagla, którego jakiś debil przewiózł w kolejne miejsce - to znaczy tam, gdzie znika jeden-pojawia się drugi:roll:. Na mojej drodze... [URL]http://www.bialystokonline.pl/ogloszenia.php?catid=24[/URL] Matko, taki smutny i symapatyczny biedaczek, przerzucany z miejsca na miejsce:-(. Dzwoniłam do dziewczyny, która dała ogłoszenie, że biega w Wasilkowie od soboty, był jeszcze dziś w południe, a potem zniknął - teraz już wiadomo gdzie:p. Szukała czy nigdzie się nie zgubił, ale nie. Ktoś mówił, że widział jak pies przyjechał samochodem, a potem auto odjechało już bez beagla. To 2-3 letni chłopak, trochę kuleje na tylną łapkę, może gdzieś już wlazł. Mam nadzieję, że nie zamierza wylatywać na drogę... [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510176/dsc02599"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2964/0c5643da0015706e4d88f697/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510181/dsc02601"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi318/7aa1fcc80014cf214d88f744/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510182/dsc02594"][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi1847/2a0766f700068a144d88f782/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] Quote
kaszanka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Matko jedyna - jak taką słodką i miłą istotkę poporstu porzucić ?? Agnieszka myślę, że nie szukałaby długo nowego domu, ale bigle to węszące i podązające za wszelką cenę za tropami (nieważne jakimi) psy - w sumie nie ma pewności, że będzie siedział jutro tam gdzie siedzi dziś. Wielka szkody - jakby źle skończył :( Jaki masz plan co do niego Agnieszka? Quote
joanna83 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 [quote name='dreag']Może ktoś chce potymczasować beagla, którego jakiś debil przewiózł w kolejne miejsce - to znaczy tam, gdzie znika jeden-pojawia się drugi:roll:. Na mojej drodze... [URL]http://www.bialystokonline.pl/ogloszenia.php?catid=24[/URL] Matko, taki smutny i symapatyczny biedaczek, przerzucany z miejsca na miejsce:-(. Dzwoniłam do dziewczyny, która dała ogłoszenie, że biega w Wasilkowie od soboty, był jeszcze dziś w południe, a potem zniknął - teraz już wiadomo gdzie:p. Szukała czy nigdzie się nie zgubił, ale nie. Ktoś mówił, że widział jak pies przyjechał samochodem, a potem auto odjechało już bez beagla. To 2-3 letni chłopak, trochę kuleje na tylną łapkę, może gdzieś już wlazł. Mam nadzieję, że nie zamierza wylatywać na drogę... [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510176/dsc02599"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi2964/0c5643da0015706e4d88f697/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510181/dsc02601"][IMG]http://i2.fmix.pl/fmi318/7aa1fcc80014cf214d88f744/zdjecie.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fmix.pl/zdjecie/2510182/dsc02594"][IMG]http://i3.fmix.pl/fmi1847/2a0766f700068a144d88f782/zdjecie.jpg[/IMG][/URL][/QUOTE] Dałam go na e-beagle. Oni bardzo sprawnie działają, może coś poradzą. Ale chyba trzeba go do schronu odesłać, bo zginie pod kołami samochodów :( Quote
dreag Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Nie maM żadnego, chyba, że Ty go weźmiesz... Pliss, plisss, pliss DO KOGOKOLWIEK:modla::modla::modla::modla:. Quote
kaszanka Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 ja nie mogę wziać żadnego samca ;/ No na ten czas nie mam pojęcia co można z nim zrobić ;/ Hej jest tu ktoś jeszcze kto ma jakiś pomysł a najlepiej miejsce dla psiaka? Quote
jaanna019 Posted March 22, 2011 Posted March 22, 2011 Nie ma nikogo i niczego... jakbym to już gdzieś słyszała. Quote
dreag Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 Niestety, chyba pobiegł dalej:shake:. A już pomoc była tak blisko, cholera! Szukałam go po 22, jeździłam po 27 Lipca, ale nie było ani śladu. A może ktoś przeczytał i go zabrał?? Wiem, że jedna pani przyjeżdżała i szukała, ale nie znalazła. Quote
kaszanka Posted March 23, 2011 Posted March 23, 2011 Mówiłam, ze nie usiedzi na miejscu :( - miejmy nadzieję, ze ktoś go przygarnął - bo śliczny jest i rasowy - więc może nawet tacy trochę "mniejsi" miłośnicy zwierząt otworzyli mu swoje drzwi. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.