Agrado Posted February 25, 2004 Share Posted February 25, 2004 Nie będę powtarzała 100tny raz tego, co już kilka osób tutaj wyraźnie zaznaczyło- czyli jaka rasa najlepiej nadaje się na psa asystującego osobie niepełnosprawnej. Widzę, ze Rocki nie potrzebuje chyba typowego psa- przewodnika, który miałby mu w dużym stopniu pomagac w codziennej egzystencji, ale psa- towarzysza, do kochania. Oczywiście odpowiednie szkolenie, niezależnie od rasy to zawsze kwestia priorytetowa. Rocki- skoro zdecydowałeś się już na ca de bou i masz kontakt z panią Jasińską, o której słyszałam wyłącznie wiele dobrego (same superlatywy :wink: ), to chyba jesteś w najlepszych rekach jesli chodzi o ca de bou. Polecam też konforntację z Jarkiem Gorzałą, który także hoduje ca de bou (hodowla Animus Fortis) i życzę Ci z całego serca, aby Twój przyszły przyjaciel okazał sie strzałem w 10! p.s. sama mam DA- w wielu książkach czytałam o tym, ze dogo argentino jest używany jako pies- przewodnik dla niepełnosprawnych, czy niewidomych- bardzo mnie to zastanawiało, podobno to rasa wszechstronna... ale... osobiście nigdy NIE ODWAŻYŁABYM SIĘ polecić DA na psa- przewodnika, znając jego instynkt myśliwski (w końcu to pies polujący, a nie typowy molos), i ze względu na parę innych istotnych kwestii- takich jak zapędy dominacyjne, możliwa- szczególnie u psów- agresja w stosunku do innych psich samców... Jednak na psa towarzysza dla osoby, która jest BARDZO ODPOWIEDZIALNA i DOŚWIADCZONA w kwestii hodowli tzw. trudnych ras jak najbardziej ok- na podstawie własnych doświadczeń- moja suka kocha wszystkich ludzi, także obcych, ale nie powiem- jak ja kogoś nie lubię i jestem zdenerwowana to pies to oczywiście świetnie wyczuwa i "staje po mojej stronie"- więc jeszcze raz powtórzę- trzeba być odpowiedzialnym i świadomym ewentualnych reakcji swojego psa. Jeszcze raz życzę Ci wiele radości z przyszłej majorki- to piękne psy, od niedawna śledze ich "historię", ale już mnie wciągnęło na maksa :wink: Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted February 25, 2004 Share Posted February 25, 2004 Do carragan: co to jest "PTN" MagdaS skrocilam sobie pies towarzysz niepelnosprawnego :oops: ups i moze to bylo o USA :oops: Przepraszam jesli tak ale ostatnio tyle czytalam polsko i obco jezycznego ze moglo mi sie pomylic :oops: Prosze pokornie o wybaczenie :oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted February 25, 2004 Share Posted February 25, 2004 ca de bou. Polecam też konforntację z Jarkiem Gorzałą dlatego polecalam wrzucic to na CdB bo Jarek Gorzala pojawia sie tutaj :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza Posted February 25, 2004 Share Posted February 25, 2004 Carragan, nie pros o wybaczenie, tylko modl sie, zeby Polska szybko nadgonila co lepsze rozwiazania 8) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 a wiec jest artykul w nowym MP i pisze tam iz psu przewodnikowi wolno wiecej :niewiem: np.Psy przewodnicy lataja samolotami LOTu bezplatnie.Na liniach krajowycg,gdzie korzystmy z mniejszych maszyn moga siedziec obok swojego pana w kazdym miejscu. To byl tylko przyklad bo neichce mi sie przepisywac calego artykulu......Milej lektury dla zainteresowanych :hand: PS.Maszo czyli jednak sie cos zmienia :lol: :fadein: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MagdaS Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 Po pierwsze podchodziłabym ostrożnie do faktów podawanych w MP ;-) Po drugie: jeśli to prawda to jestem przekonana, że są to wewnętrzne przepisy LOTu a nie uregulowania prawne. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście coś się dzieje w świadomości ludzkiej :-) MagdaS Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 Carragan - to chyba po prostu dbałość LOTu o wizerunek w mediach... choćby "psich" :wink: Jakieś pół roku temu był reportarz na którejś z komercyjnych stacji, o niewidomum, który poszedł z psem przewodnikiem do Urzedu Skarbowego. Oczywiście wywalono go natychmiast - pies miał zostać przed budynkiem.... :evil: Jak trafisz na porządnych ludzi to może sytuacja będzie wyglądała inaczej, ale tak na szary codzień, to chyba ludziom z psami przewodnikami jest bardzo ciężko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 Ja czytalam podobny. Dziewczyna z psem przedownikiem nie mogla wejsc do pubu. Mialam przyjemnosc uczyc sie z chlopakiem, ktory poruszal sie na wozku. Mial psa przewodnika, zoltego goldena, ktorego od czasu do czasu, moglam spotkac na korytarzu. Jednak! Pies mial ograniczony dostep do niektorych pomieszczen. Po prostu nie kazdy zyczy sobie obecnosci zwierzaka - alergie, astma etc. Odnosnie LOTu, nie slyszalam nic o takich przepisach. Czytalam kiedys, ze taki pies podrozuje w luku, a osobie niesprawnej fizycznie pomaga wtedy obsluga. Carragan, wyobrazasz sobie psa bez klatki, w samolocie publicznym? Gdzie jest mnostwo ludzi i malo miejsca? A liniejacy labrador czy golden naprawde moze przeszkadzac w np. 8 godzinnym locie :o . Obsluga samolotu nie moze pozwolic sobie, aby inni podrozni byli niezadowoleni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
aga24 Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 W sumie to nie polecam Rockiemu takiego pieska bo pekiny szkola ale chyba swoich panow :wink: 8) :D no w sumie taka rase sobie nasz Rocki chce zafudowac.Milego tresowania ci zycze.Ja mam malego dalbelka i mam tyle czasem klopotu ze szok,a co dpiero z taka indywidualna rasa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 27, 2004 Author Share Posted February 27, 2004 Dzieki teraz mysle o CDB i DC juz sie nie moge doczekac tego malego ,,bydlaka" chce go nauczyc ,,tylko" podnosic przedmioty z ziemi i otwierania dzwi ewentualnie swiatlo do tego oczewiscie posluszenstwa. Dzieki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
tunio Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 wiem wiem ze sceptycznie sama kupilam okazjonalnie numer ze wzgledu na ogloszenia ale moze to kroczek do nowych przepisow ? Moze tak za 60lat sie czegos doczekamy,czyli akurat wtedy kiedy ja bede potrzebowala psa przewodnika :wink: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Masza Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 no prosze z LOTem to ne wiedzialam, fajnie :D , ale brytyjskie linie lotnicze i amerykanskie (musialabym poszukac, jesli ktos chce konkrety) zezwalaja na podrozowanie takiego psa z czlowiekiem. Co wiecej, zezwalaja tez na podrozowanie malutkim rasom na kolanach panci, zamiast w luku. Flaire chyba wie o tym sporo, bo lata z psami. (ale jej psy w luku lataja, jesli dobrze pamietam). Bylo na podroze z psem. Ja czasem zmoim wchodze do budynkow uzytecznosci publ, a czasem nie. Ostatnio chcialam czekac na zewnatrz przed galeria, bo bloto bylo i nie chcialam, zeby zapaskudzil lsniacej czystoscia posadzki, a pracownicy wyszli mnie zaprosic razem z psem do srodka... :o nie wchodze do sklepow spozywczych, ale pies przewodnik powinien miec taka mozliwosc. :roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted February 27, 2004 Share Posted February 27, 2004 Masza: Ja nigdy nie widzialam pieska lecacego na kolanach swojej wlascicielki, choc mialam okazje podrozowac rowniez zagranicznymi liniami. Nawet na trasie Warszawa - Amsterdam, ktora jest stosunkowo krotka (w porownaniu z Polska - Stany) widzialam yoreczka, ale w torbie. Od kogos slyszalam, ze gdy mamy stewardese "w rodzine" 8) , jest mozliwosc ze pies spedzi lot w pomieszczeniu obslugi, ale czy ta informacja jest wiarygodna? Nie sadze. Natomiast, jezeli tak, to prosze o blizsze szczegoly osoby kompetentnej, bo osobiscie chcialabym aby Mala poleciala ze mna na pokladzie :wink: Dodam jeszcze, ze w 95 roku byla glosna sprawa znanego aktora, ktory wypuscil swojego JRT z klatki, w czasie podrozy. Pamietam, ze byla to dosc wysoka grzywna pieniezna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 27, 2004 Author Share Posted February 27, 2004 Carragan a tym przewodnikiem bedzie wilczaz? :D Ja olewam takie akcje do urzedu z psem i tak bym pewnie nie chodzil a i tak nie wejde czy z labkiem czy z Dogo chyba ze fartem a wiekszego psa nie zaatakuje niesforny kundelek ,,wilczur" czy cos (moze) bo ja w takiej sytuacji bym patrzyl jak moj pies zostaje usmiercony i niemogl bym nic zrobic tylko na ludz czekac Na przepisach sie nie znam :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gajka Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 Mami :) Bardzo bardzo duzo zalezy od obslugi lecialam z jamniczka-spala na moich kolanach,w torbie musiala byc tylko podczas startu i ladowania potem podroz ze szczeniakiem przyjaciolki-leciala w kabinie,ale w zamykanym czyms-takim jak dla kotow,spala spokojnie cala droge z tego co wiem to LOT-em pies do 7 [albo 9 nie jestem pewna] kilo moze podrozowac takim wlasnie kontenerku w kabinie z wlascicielem,trzeba to tylko wczesniej zglosic-prze zakupie biletu [no i pies nie moze wazyc wiecej i kontenerek musi miec standartowy wymiar],w kazdym razie my nie mialysmy z tym zadnych problemow :) pozdrawiamy :) Gajka i Diuna Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gajka Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 Rocky a co zrobisz jesli to twoj pies rzuci sie usmiercac innego? tez bedziesz czekal... wiesz jak masz takie podejscie...to zycze szczescia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 28, 2004 Author Share Posted February 28, 2004 Oczywiscie odstraszacz dla psow to podstawa, ale jakby co to wole zebym ja jego niz on mnie a napewno wlasciciel boksera ktorego bedzie chcial ,,sprawdzic" szybciej przybedzie ,,odwolywac" od Dc cdb czy rottka (pisalem juz ze zadko (a raczej wogole) bede wychodzil np: na pola mokotowskie sam) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 28, 2004 Author Share Posted February 28, 2004 Elektroniczny odstraszacz wisz :D taki humanitarny na guziczek podobno sa dobre Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wendka Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 Mami: ja lecac samolotem bawilam sie z psiurem, ktory byl kilka siedzen za mna. Ludzie tacy nudziarze, a to takie fajne bylo... Innym nie przeszkadzalo, obsluga przymknela oczy a my staralimy sie nie byc uciazliwi ... :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 28, 2004 Author Share Posted February 28, 2004 Paralizator!!!! gaz!!!! o czym Wy mowicie, co Wy o mnie myslicie :( :evil: nie jestem sadysta ani debilem!!!! Tak wyglada mianowicie odstraszacz: http://www.colt.com.pl/index.php?mnsubopt=20 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mami Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 z tego co wiem to LOT-em pies do 7 [albo 9 nie jestem pewna] kilo moze podrozowac takim wlasnie kontenerku w kabinie z wlascicielem,trzeba to tylko wczesniej zglosic-prze zakupie biletu To oczywiscie wiem, ale jak przemycic sporych rozmiarow bordera? 8) Z tym na pewno bylyby jakies klopoty, zwazajac na fakt, ze chce aby lecial na pokladzie. :wink: W kazdym razie sprobuje metody z kawa, koniakiem, albo po prostu koperta 8) Na temat Rokiego nie bede sie wypowiadac. Zadnej z ras wymienionych przez niego nie polecam i mam nadzieje, ze hodowca rowniez wezmie pod uwage fakt, ze jest laikiem i psa nie sprzeda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 28, 2004 Author Share Posted February 28, 2004 myslisz ze to urzadzenie nie sprawi ze psy sie puszcza badz chociaz troche beda mniej zaabsorbowane walka a bedzie to moment w ktorym moga zareagowac na komede wlasciciela badz bedzie je mozna zdecydowanie latwiej rozdzielic? jesli nie to co Ty robisz gdy twoj pies sie ,,zlapie" z innym? znasz lepszy sposob zeby twoj pies poscil drugiego badz ten drugi puscil twojego? A co do laika to KAZDY ma pierwszego psa jakiegos typu ja expertem napewno nie jestem ale od malego mialem psa najpierw kundelki potem sznaucera (wujek mieszka po drugiej stronie ulict 5m) w midzy czasie kundelka, Ast i Rottka.Jezeli myslicie ze z powodu wypadku powinienem uznac swoja wiedze o psach za zerowa to przepraszam wiem ze to nowa sytuacja ale na co dzien przebywam teraz tez z ast i rottkiem moze zaden z nich nie jest psem idealnym (Rocki jest zblizony) ale kazdy jest dobrze wychowany i grzeczny i ja tez mam spory wklad w ich wychowanie. Pozdro Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aleksandra Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 Rocki - wybacz, ale nie Twoja sytuacja skłania do wyrokowania, że jesteś laikiem, tylko Twoje wypowiedzi. Chyba, że próbujesz nas do czegoś sprowokować swoimi wypowiedziami, nie bardzo tylko wiem do czego....??? Zazwyczaj ludzie, którzy świadomie wybierają rasę dla siebie starają się dopasować ją do swoich naturalnych możliwości i upodobań, a nie zakładają, że w razie czego użyją paralizatora. Nie wiem, jak wyobrażasz sobie używanie czegoś takiego na dwóch kotłujących się z dużą prędkością psach... Mami - obawiam się, że liczenie na hodowcę to tylko pobożne życzenia :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Rocki Posted February 28, 2004 Author Share Posted February 28, 2004 jaki paralizator? zobaczylas tego linka chociaz?czy tak tylko myslisz sobie bo ktos tak zrozumial.Najpierw zobacz potem sie wypowiedz bo mi chodzi o ultradzwiekowy odstraszacz psow (niewiem czy jest to skuteczne slyszalem ze tak) nie trzeba tym dotykac psa wystarczy skierowac w jego strone nie robi to psu krzywdy.Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wendka Posted February 28, 2004 Share Posted February 28, 2004 bo mi chodzi o ultradzwiekowy odstraszacz psow (niewiem czy jest to skuteczne slyszalem ze tak) nie trzeba tym dotykac psa wystarczy skierowac w jego strone nie robi to psu krzywdy. byc moze jest i skuteczne, jak zaczna sie kotlowac yorki :wink: ale dla psow bojowych? Ja bym na tym nie polegala :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.