Jump to content
Dogomania

MagdaS

Members
  • Posts

    26
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by MagdaS

  1. Ja za Bu zawsze trzymam kciuki, bardzo bym chciala, zebyscie sie stali ambasadorem rasy (tej i innych "nietypowych") na zawodach posluszenstwa. Udowadniacie, ze z bernenczykiem tez mozna, zycze Wam, zebyscie zaszli jak najwyzej.
  2. Dokladnie. Dlatego do glowy mi nie przyszlo, zeby miec jakis zal do suki :-) Dzieki, tym bardziej bedziemy sie starac :-) Jest kilka par, ktore sa dla mnie wzorem jesli chodzi o styl pracy (Ty z Azirem miedzy innymi). Niestety nie moglam zostac na jedynce (pociag...), strasznie zaluje, bo widze, ze wyniki czolowki bardzo wysokie, byloby na co popatrzec. Wielkie gratulacje! Jeszcze dodam, ze bardzo mi sie podobala atmosfera na zawodach - mnostwo milych ludzi, zero zawisci i niezdrowej rywalizacji, wygladalo na to, ze wszyscy sie swietnie bawia. Mam nadzieje, ze stanie sie to tradycja zawodow obedience :-)
  3. Zgadzam sie niestety. Zoria calkowicie "wyszla mi z reki" podczas chodzenia przy nodze i powinnysmy za to cwiczenie dostac zero. Bezposrednio po nim odstawila taniec po ringu i szczerze mowiac myslalam, ze w tym momencie zakonczymy nasz wystep. Ale wrocila i skonczyla w bardzo dobrym stylu (z tego jestem bardzo zadowolona mimo wszystko). Sedzia powiedzial mi, ze za 2 cwiczenie powinno byc 0, ale docenil pozostale i dlatego "naciagnal" ocene... Nie wiem czy slusznie, jego decyzja. Ja w kazdym razie mam swiadomosc, ze doskonala "dostalam w prezencie". No i pracujemy dalej, zeby sie wiecej nie kompromitowac :-)
  4. Oczywiscie :-) Sytuacja, jaka opisalas jest idealna i do tego zmierzamy, ale jestesmy u poczatku drogi i musimy sobie radzic w takich warunkach, jakie na razie mamy tutaj. Mam nadzieje, ze z czasem wzrosnie ilosc wspolpracujacych z nami hodowli, rodzin zastepczych, trenerow, bedzie mozliwosc zalozenia osrodka szkoleniowego. A takze rozwiaze sie jakos problem sytuacji prawnej psow asystujacych. Bedzie wieksza swiadomosc spoleczna co do roli tych psow (i innych pomagajacych czlowiekowi). Sponsorzy beda walic drzwiami i oknami... ;-) Ech, rozmarzylam sie :-)
  5. MagdaS

    Obedience

    Z tym sie zgadzam. Natomiast nie zgadzam sie z taka interpretacja cwiczen "skok przez przeszkode" i "aport przez przeszkode". Jak juz napisala Azir, kontekst jest w tych cwiczeniach na tyle inny (rzucony koziolek), ze pies nie powinien miec problemu z ich odroznieniem. Nie wspominajac o komendzie. Rownie dobrze moznaby twierdzic, ze przywolanie z zostawania jest sprzeczne z cwiczeniem "zostan", bo przybiegniecie psa jest wymagane w jednym cwiczeniu, a bledem w drugim. I psom niedouczonym moga te cwiczenia sprawiac problem. Ale nikt nie postuluje, zeby jedno z nich wyeliminowac. Po prostu trzeba psa do obydwu przygotowac i nauczyc reagowac na odpowiednie komendy.
  6. 8 tygodni od urodzenia :-) Na poczatku psiak tylko spi i je. Potem i tak przebywa tylko w znanym otoczeniu, z suka i rodzenstwem. W nieznane sytuacje zaczyna wchodzic wlasciwie dopiero jak trafi do nowego domu. No i chyba tak naprawde nie ma psow idealnych. A Karramba ma dwie najwazniejsze cechy: zero agresji i sporo pewnosci siebie. To, ze w tej chwili jest bardziej nastawiona na zabawe z innymi psami niz czlowiekiem jest rzecza, na ktora trzeba zwrocic uwage i nad tym popracowac, ale jak pisala Dag, u Karramby nie powinno byc z tym problemu.
  7. AniaP, dzieki za gratulacje :-) Praca z dobkiem (o ile jest w miare zrownowazony psychicznie, co u tej rasy niekoniecznie jest regula) to glownie motywacja, dopracowanie szczegolow i koncentracja. Reszta przychodzi sama w prezencie od dobka ;-) Jest szybki, energiczny, radosny, bardzo zwiazany z przewodnikiem. Natomiast latwo go zgasic brutalnymi metodami szkolenia. Mamy z Zoria jeszcze bardzo duzo do zrobienia, wiem, ze potrafi sie momentami tak zdekoncentrowac, ze nie ma mowy o cwiczeniach. MagdaS
  8. Zdecydowanie wprost przeciwnie. Nawet nie chodzi o bledy, w koncu to szczeniak jeszcze, ale o sposob egzekwowania komend przez przewodniczke (sila i przymus). Poza tym nie rozumiem dlaczego uparla sie, zeby ta jedynke robic - psiak mial problemy prawie z kazdym cwiczeniem, zadne nie bylo opanowane przez niego do konca. Wg mnie zero pozytku z takiego "startu". MagdaS i Zoria (Fascynacja Bene Meritus) - to juz sie przyznamy do tej wygranej w zerowce, do jedynki jeszcze nam troche brakuje...
  9. Wszystkie! :D Inne powitanie jest niegrzeczne i niedopuszczalne wg dobermaniego savoir vivre'u ;-) MagdaS
  10. Zrobione - fotki w galerii :-) MagdaS
  11. No dobra, niech sie ta galeria rozbudowuje. Ponizej Fascynacja Bene Meritus (Zoria po prostu ;-) )
  12. E nie, niektorzy siedza w domu... :-) MagdaS
  13. Poszukujemy rodzin zastepczych dla szczeniakow - przyszlych pomocnikow osob niepelnosprawnych. Ponizszy tekst zamieszczony jest rowniez na naszej stronie (http://www.alteri.ipon.pl/rz.htm). Rodzina zastepcza to pierwszy i bardzo wazny krok w zyciu psa-pomocnika. To dom, w ktorym wychowuje sie przyszły pies asystujacy, zanim rozpocznie specjalistyczne szkolenie pod okiem trenera. Stowarzyszenie ALTERI wciaz poszukuje odpowiednich i roznorodnych kandydatow na rodziny zastepcze dla naszych psow, ktorymi moga byc zarowno rodziny z dziecmi jak rowniez osoby samotne. Sa one bezcenna i niezastapiona wartoscia kazdej organizacji szkolacej psy na potrzeby osob niepelnosprawnych. Od momentu przyjecia do siebie kilkunastotygodniowego szczeniaka az do osiagniecia przez niego kilkunastu miesiecy, gdy pies bedzie gotowy do szkolenia, kazda rodzina zastepcza uczestniczy w niezwyklym procesie wychowywania przyszlego psa-pomocnika. Rodzina zastepcza nie oznacza jedynie czasowego przechowania szczeniaka. To ciezka i odpowiedzialna praca majaca na celu stworzenie psu idealnych warunkow do rozwoju. Opiekun psa musi przede wszystkim zadbac o jego prawidlowy rozwoj fizyczny i psychiczny, otoczyc go opieka i miłościa. Szczeniaki potrzebuja wiele uwagi. Glownym celem pobytu szczeniaka u opiekunow jest przeprowadzenie jego socjalizacji i nauczenie podstaw posłuszenstwa. Rodzina powinna zapoznac go ze wszystkimi sytuacjami i miejscami, z jakimi pies moze sie spotkac w swojej przyszlej pracy, a kazde z takich spotkan powinno byc dla niego czyms milym. W tym okresie szczeniak musi nauczyc sie zgodnego wspolzycia w stadzie ludzkim – dlatego tez rodzina zastepcza nie musi odmawiac mu pieszczot ani traktowac surowo. Nie moze go dominowac czy wrecz karac. Nasze psy moga byc rozpieszczane i glaskane do woli, ale nie przekarmiane – wtedy beda pracowac z ochota, bo praca bedzie dla nich przyjemnoscia, tak jak kontakt i przebywanie z czlowiekiem. Bycie opiekunem przyszlego psa-pomocnika to z jednej strony ogromna radosc i satysfakcja z mozliwosci wychowywania i wprowadzania w swiat szczeniaka, z drugiej – ogromna odpowiedzialnosc za prawidlowe pokierowanie rozwojem psa tak, aby przygotowac go do spelniania niezmiernie trudnych i wymagajacych obowiazkow psa asystujacego. To ciezka, ale bardzo wdzieczna praca nie przynoszaca korzysci finansowych a trwajaca 24 godziny na dobe. Praca, dzieki ktorej osoba niepelnosprawna otrzyma niezawodnego przyjaciela i pomocnika. ALTERI jest zawsze dostepne, aby pomoc lub doradzic opiekunowi, jesli zajdzie taka potrzeba. Rodzina zastepcza utrzymuje staly kontakt z nadzorujacym proces wychowania szczeniaka instruktorem ALTERI. Spotyka sie z nim regularnie, wg ustalonego wczesniej harmonogramu, co najmniej raz w miesiacu, a w miedzyczasie uczestniczy w zajeciach posłuszenstwa organizowanych przez Stowarzyszenie. W czasie spotkan omawiany jest przebieg wychowania i szkolenia psa, majacy na celu jak najbardziej efektywne wykorzystanie okresu zycia psa pod opieka rodziny zastepczej, a jest to najczesciej od 6 do 12 miesiecy. Zarowno w proces szkolenia psów asystujacych, jak tez wychowywania mlodych szczeniakow, wkladamy wiele uwagi. Wybierajac najwlasciwsze rodziny zastepcze, dazymy do maksymalizowania szans szczeniaka na ukonczenie wszystkich wymaganych testow z pelnym sukcesem i ostateczne pelnienie roli psa-pomocnika u boku osoby niepelnosprawnej. Jesli chcialbys przyczynic sie do wyszkolenia przyszlego psa-pomocnika poprzez zostanie rodzina zastepcza, masz pytania i watpliwosci napisz do nas: [email protected]. Mozesz rowniez od razu wypelnic ankiete (http://www.alteri.ipon.pl/Rodzina_Zastepcza_zgloszenie.doc) i przeslac ja do nas. Udzielenie odpowiedzi na podstawowe pytania, pozwoli nam na wstepne okreslenie mozliwosci zostania opiekunem szczeniaka ALTERI. Nalezy pamietac, iz jedyna nagroda, która moze uzyskac rodzina zastepcza jest swiadomosc, ze wychowany przez nia szczeniak jest psem asystujacym i pomaga osobie niepelnosprawnej w zyciu codziennym, czyniac ja bardziej niezalezna, co nigdy nie zdarzyloby sie bez udzialu rodziny zastepczej. MagdaS, STW Alteri
  14. Mariusz, Nie bardzo widzę w jaki sposób moglibyśmy pomóc Rockiemu. Alteri to organizacja zajmująca się szkoleniem psów pomocników czyli psów, które przede wszystkim mają spełniać pewne zadania. Nasza działalność polega głównie na szkoleniu i przekazywaniu ON "gotowych" psów. Nie z każdego psa da się zrobić asystenta - musi to być pies w miarę spokojny, nie może być agresywny ani lękliwy. Na odpowiedni charakter łatwiej jest trafić w pewnych rasach, a i tak nie każdy goldek czy labek się nada. Ale z kanaryjczykiem czy filą szanse są o wiele mniejsze - po prostu nas na to nie stać, żeby po kilku miesiącach odrzucać kolejne psy tych ras mając nadzieję, że następny będzie ok. Jeśli Rocky zdecyduje się na psa rasy walczącej to nikt z Alteri mu tego psa nie wyszkoli, ale podobnie byłoby gdyby sam sobie kupił np. laba - szkolimy tylko własne psy. A on psa od nas nie chce. Co mogłam to już proponowałam: 1. lista dyskusyjna specjalnie dla ON z psami 2. kursy integracyjne, gdzie ON uczy się pracować z własnym psem, a które dla ON są bezpłatne - niestety w tej chwili tylko w Krakowie. Wszystkie inne działania (wybór szczeniaka, wzięcie psa na szkolenie itd.) już nie należą do Alteri. Zresztą, jak już Buldog zauważył, Rocky tak naprawdę nie chce asystenta, tylko psa określonej rasy, którego ma nadzieję sobie wychować. Czyli właściwie zupełnie nie podpada pod naszą działalność. Moja rada: znaleźć dobrego trenera w Warszawie i z nim współpracować już od momentu pojawienia się szczeniaka w domu. I faktycznie temat się kończy, a właściwie to nie było go, bo okazuje się, że jeśli jakiś pies jest dobry dla człowieka zdrowego to może być równie dobry dla ON... Tylko czy rozmawialiśmy o assist-dogach? MagdaS
  15. Na jakiej podstawie wyrobiles sobie ta opinie? Widziales choc jednego psa szkolonego na zachodzie i jednego w Polsce, zeby moc porownac? Tyle tylko, ze jest ich mniej, dopiero zaczynamy. Nie tylko Alteri szkoli assisty, sa tez inne organizacje czy trenerzy, ktorzy sie tym zajmuja i mysle, ze bedzie ich coraz wiecej. Nigdzie na swiecie (o ile mi wiadomo) zadna organizacja nie zajmuje sie wybieraniem szczeniakow dla ON. Sa osoby, ktore to zrobia za kase (trenerzy), ale w Polsce tez mozesz takie osoby znalezc. Twoje dywagacje nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia - ani nasza ani "zachodnia"... Masz na mysli assist-doga rasy CDB lub kanaryjczyk? No to owszem, nie istnieje. Rocki, podaj prosze inny adres mailowy, bo z tego moje maile (usilowalam wyslac Ci obiecane testy) wracaja z adnotacja: "One or more of the recipients of your message did not receive it because they would have exceeded their mailbox size limit." (zalacznik ma ledwie 64 kB) MagdaS, STW Alteri
  16. Po pierwsze podchodziłabym ostrożnie do faktów podawanych w MP ;-) Po drugie: jeśli to prawda to jestem przekonana, że są to wewnętrzne przepisy LOTu a nie uregulowania prawne. Co nie zmienia faktu, że rzeczywiście coś się dzieje w świadomości ludzkiej :-) MagdaS
  17. Do carragan: co to jest "PTN" i skad informacja, ze pies w tym kierunku szkolony ma prawo wejsc wszedzie? W obecnej chwili nie istnieje w prawie polskim pojecie psa-pomocnika, co dopiero mowic o jakichs specjalnych dla niego przywilejach. Zreszta pies przewodnik niewidomego rowniez nie ma takich praw. Do wielu miejsc psy takie sa wpuszczane tylko dzieki dobrej woli pracownikow czy wlascicieli. Rocki, wyslalam do Ciebie info o testach, widocznie nie dotarlo. Pisze wiec tu: chwilke potrwa, bo nie mam ich w komputerze w tej chwili, ale mysle, ze pare dni mozesz zaczekac :-) I podaj adres, na ktory mam te testy przeslac. Jeszcze raz podkresle, ze testy troche moga pomoc, ale nie daja Ci zadnej gwarancji wyboru dobrego psa. MagdaS
  18. Tak. Prowadzimy kursy integracyjne, które dla ON są bezpłatne. "Walka o poparcie" polega głównie na pokazywaniu, że takie psy istnieją, że są potrzebne osobom niepełnosprawnym. Nie polega na pisaniu petycji (bo niby do kogo?), tylko na tworzeniu pewnego wizerunku - w prasie, telewizji, no i na żywo osobom na wózkach towarzyszą psy ras postrzeganych jako łagodne. Nie upieram się, że musi to być golden. Tak, zdjęcia na stronie są po to, żeby zilustrować czynności psa-pomocnika. Kiedy tworzyliśmy stronę nie mieliśmy jeszcze wyszkolonego assista, dlatego posłużyliśmy się zdjęciami własnych psów (chodziło w końcu o czynność a nie o psa). Ale ponieważ wywołują one właśnie takie nieporozumienia wkrótce znikną ze strony. MagdaS
  19. Masza, bardzo mile widziani są wolontariusze (zresztą wszyscy nimi jesteśmy). Widocznie faktycznie Twój mail nie dotarł... Od razu wyjaśnię jeszcze jedno nieporozumienie: nie mamy siedziby na Rakowickiej - tam tylko Monika rozmawiała z dziennikarką a ta uznała, że to widocznie nasz adres. Przygarnęło nas trochę XVI LO w Hucie - tam nas możesz spotkać i popatrzeć na szkolenia. Najlepiej skontaktuj się ze mną ([email protected]), jakoś się umówimy. MagdaS
  20. Dobrze, przytoczę ten list (to ja do Ciebie pisałam): "Glowna dzialalnosc naszego stowarzyszenia polega na szkoleniu i przekazywaniu psow-pomocnikow. Oprocz tego prowadzimy kursy integracyjne, ale tylko w Krakowie i Gliwicach. Mamy rowniez liste dyskusyjna, gdzie na biezaco udzielamy porad osobom samodzielnie szkolacym swoje psy. Nie przyjmujemy psow na szkolenie, nie mozemy tez bezposrednio pomoc w wyborze szczeniaka ani wyborze odpowiedniej szkoly w Warszawie. Co do wymienionych ras: poczytaj wszystkie mozliwe dostepne charakterystyki, zastanow sie nad rasami bojowymi - moga byc potem problemy z agresja do psow. Doberman i bokser juz predzej, chociaz zwlaszcza w przypadku dobka trzeba bardzo uwaznie dobrac hodowle, bo bywaja psy nadpobudliwe, nerwowe, strachliwe lub agresywne. Moge spytac dlaczego akurat te rasy bierzesz pod uwage? Co moge zaproponowac? Po pierwsze liste dyskusyjna Alteri-L (http://groups.yahoo.com/group/alteri-L), gdzie mozna zadawac wszystkie pytania. Po drugie: jak juz zdecydujesz sie co do rasy i hodowli, mozemy przeslac testy dla szczeniat, ulatwiajace wybor szczeniaka pod wzgledem psychiki. No, zostaje jeszcze zgloszenie sie do nas z prosba o przyznanie wyszkolonego psa, ale tu nie ma mozliwosci wyboru rasy (szkolimy glownie retrievery, bedziemy tez prawdopodobnie mieli bouviera) i jest dosc dlugi okres oczekiwania." Retrievery to nie tylko goldeny. Nasza korespondencja miała miejsce w grudniu i urwała się po moim mailu. Jeśli miałeś wątpliwości to czemu nie pytałeś? Na szkolenia można przyjechać z własnym psem. Ale my tego psa nie szkolimy - Ty go szkolisz, my uczymy Ciebie jak to robić. Z naszej strony zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Nie mogę natomiast odpowiadać za tzw. czynniki wyższe ;-) No nie wiem, trzecia wojna światowa na przykład... Ale tu nie chodzi o Ciebie. Chodzi o ogólny wizerunek - łatwiej jest przekonać ludzi, że psy-pomocnicy powinny wszędzie mieć dostęp jeśli tymi psami są rasy postrzegane ogólnie jako przyjazne. To nie jest kwestia prawa tylko psychologii. Jeśli powstanie kiedyś prawo, które pozwoli takim psom na przebywanie we wszystkich miejscach to też nie będzie dotyczyło określonych ras - i wtedy wejdziesz wszędzie ze swoim dogiem czy jamnikiem (pod warunkiem, że będzie spełniał określone kryteria). Natomiast w chwili obecnej walczymy o poparcie społeczne dla takiego uregulowania prawnego. Nie w czynnościach prawnych. Ale w pozyskaniu poparcia społecznego. ON z dużym groźnym psem jest postrzegany zupełnie inaczej ("dlaczego on ma tu wchodzić, skoro narusza moje poczucie bezpieczeństwa") niz ON z goldenem ("jaki słodki psiak, proszę, może dla pieska miseczkę z wodą?"). Mówię na podstawie własnych obserwacji. Tu zapytam niegrzecznie: co to ma do rzeczy?! Ty też możesz mieć w domu stado psów bojowych, ale nie widzę ich w roli psa-pomocnika. Nie rozmawiamy o pupilach tylko o psach wykonujących określone zadania, tak? MagdaS
  21. Pomoże, ale tylko internetowo. Mamy dla takich jak Ty specjalną listę dyskusyjną. Ewentualnie możesz przyjeżdżać na kursy do Krakowa. Nie bierzemy cudzych psów na szkolenie (z różnych względów), nie stać nas (czasowo i finansowo) na dojeżdżanie do ON i pracę z psem na miejscu. Mam prośbę, żebyś nie przeinaczał faktów, pisałam do Ciebie, mogę zacytować swój list, w którym wyraźnie jest powiedziane jak możemy pomóc i jakie rasy szkolimy. Szkolimy w tej chwili szczeniaki: labradora, nova scotia duck tolling retriever, bouvier (było o tym w artykule, do którego ktoś tu podawał link). Ale nie można sobie wybrać rasy - dopasowujemy psa do ON wg innych kryteriów, głównie chodzi o kontakt z przewodnikiem. Oczywiście zawsze można odmówić przyjęcia np. labradora. Tak jest we wszystkich organizacjach tego typu - chętnych jest sporo, a my mamy ograniczone "moce przerobowe". Hmmm... Jeśli wystąpisz o psa-pomocnika to wcześniej czy później go dostaniesz. Skąd wziąłeś informację, że po 5 latach damy odpowiedź "nic z tego?" Jeżeli Ci zależy na czasie i konkretnych rasach to faktycznie zajmij się tym sam. Większość ludzi, którzy się do nas zwracają chce mieć psa, który będzie im pomagał, będzie niezawodny i nie będzie sprawiał problemów. Wydaje mi się, że Twoje priorytety są nieco inne. MagdaS, STW Alteri
  22. Z beauceronami niewiele mialam do czynienia - jeden u mnie mieszkal przez miesiac i byl bardzo milym, zrownowazonym, nie sprawiajacym problemow psem. Ale nie wiem na ile byl to typowy przedstawiciel swojej rasy. Na jakakolwiek rase w koncu sie zdecydujesz postaraj sie zebrac jak najwiecej o niej informacji, porozmawiaj z wlascicielami, hodowcami, szkoleniowcami. I bardzo starannie wybierz hodowle. I od razu skontaktuj sie z rozsadnym trenerem, ktory poprowadzi nauke psa od szczeniaka, szczegolny nacisk kladac na socjalizacje. Wtedy masz duze szanse powodzenia, zwlaszcza, ze jakies doswiadczenie z psami juz masz. MagdaS
  23. Elu, mysle, ze Rocki jest wlasnie ta osoba, ktora ma w przyszlosci korzystac z umiejetnosci psa :-) Ja w kazdym razie tak to zrozumialam. Rocki: z dotychczas wymienianych przez Ciebie ras bokser jest chyba jeszcze najbardziej do przyjecia. Chociaz nie mowie, ze idealny do roli psa pomocnika. Tylko trzeba naprawde dobrze wybrac hodowle i bardzo swiadomie potem wychowywac psiaka, zeby nie sciagnac na siebie klopotow. Chcesz go sobie sam wyszkolic? MagdaS
  24. A, masz na mysli dobermanke Lukasza? :-) To troche inna sytuacja - Lukasz juz ja mial, kiedy sie do nas zglosil. Pomoglismy mu w szkoleniu, ale wlasciwie cala prace wykonal on sam i samodzielnie nauczyl ja podstawowych czynnosci psa asystujacego. Dlaczego nie doberman, rottweiler albo molos? Poza odczuciami jakie budza w spoleczenstwie, statystycznie dosc czesto zdarzaja sie osobniki z problemem agresji w stosunku do psow albo ludzi. Oczywiscie, mozna trafic wsrod nich na psa o swietnym charakterze, ale szanse sa o wiele mniejsze niz w przypadku np. retrieverow. A pies obronny czy bojowy, ktory jest nadpobudliwy, lekliwy lub agresywny jest zrodlem problemow a nie pomoca. Tak naprawde, jesli chce sie korzystac z pomocy psa asystujacego to najwazniejsze jest to, zeby umial sie on zachowac w kazdej sytuacji. "Sztuczek" mozna nauczyc kazdego psa :-) MagdaS
  25. Wierze :-) Do inteligencji dobermanow nie trzeba mnie przekonywac ;-) Otoz to. A juz golden z wypisanym na pysku "kocham wszystkich"... :-) MagdaS
×
×
  • Create New...