dziuniek Posted May 21, 2015 Author Posted May 21, 2015 Od wczoraj wieczorem Zulus nie mógł już wstać na nogi. W jednej pozycji przeleżał całą noc. Widać było, że najmniejszy ruch sprawia mu ogromny ból. Mimo silnych środków przeciwbólowych i sterydu cały czas bardzo cierpiał. Nie chciał jeść, ani nawet pić. Nie usiłował wstać na siusiu. Rano zawiozłam go do lecznicy. Żadne środki nie mogły już zmiejszyć bólu i ulżyć mu w cierpieniu. Zmiany w stawach i kręgosłupie były nieodwracalne. Mogłam tylko być przy nim w ostatniej chwili, gdy zasypiał na zawsze. MISIU! Już wszystko dobrze, już nie cierpisz. Quote
Nadziejka Posted May 22, 2015 Posted May 22, 2015 Ciociu sciskam przytulam dziekuje za twoje wielkie ogromne serce za rece kochajace za calutka milosc do tych wszystkich lapeczek serce peka ale juz wolne wolne od bolu i od czlowieka Ciociu Dziuniek mialy u Ciebie raj raj zycia spokojnosc , milosc , cieplo Quote
dorcia2 Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 smutne to wszystko :( niestety nie zawsze uda się wygrać z chorobą i śmiercią Quote
malagos Posted May 24, 2015 Posted May 24, 2015 A ja po znajomości zapraszam do naszego Pikusia, wstawiłam zdjęcia psiątka: http://www.dogomania.com/forum/topic/137136-psiaki-z-naszej-wsi/page-26 Quote
Nutusia Posted May 25, 2015 Posted May 25, 2015 Misiu - miałeś szczęście wielkie, że poznałeś Człowieka od tej najlepszej strony... Dziuniek - nieustająco podziwiam i chylę czoło! Quote
dziuniek Posted May 25, 2015 Author Posted May 25, 2015 Mamy Portera. Przez dwa miesiące w schronisku kaszlał, gryzł, nie dawał się dotknąć. Na SGGW wykastrowano go i zrobiono rtg. Wypis: w rzucie wątroby metalowy przedmiot IGŁA(???). Jutro do lekarza. Wykapałam go, na boku ma sączącą ranę wielkości pięćdziesięciogroszówki. Nadal strasznie kaszle. Co kroczek kładzie się na ziemi, jakby nie miał siły. Quote
dziuniek Posted May 25, 2015 Author Posted May 25, 2015 Porter ma nieodwracalne zmiany w układzie oddechowym, w tchawicy(zmineralizowana), oskrzelach i płucach. Będzie kaszlał do końca życia. Co do igły-lekarz podejrzewa raczej kość wbitą gdzieś w układzie trawiennym, zrobi się jeszcze jedno zdjęcie rtg. Rana na boku-prawdopodobnie pęknięty kaszak. Założyłam mu materiałowe szelki Ramika, żeby nie uciskać tchawicy i mostka. Badanie krwi w toku. Quote
Nutusia Posted May 25, 2015 Posted May 25, 2015 Dziuniek, skąd Ty bierzesz siły na to wszystko?... Quote
asiuniab Posted May 25, 2015 Posted May 25, 2015 Porter ma nieodwracalne zmiany w układzie oddechowym, w tchawicy(zmineralizowana), oskrzelach i płucach. Będzie kaszlał do końca życia. Co do igły-lekarz podejrzewa raczej kość wbitą gdzieś w układzie trawiennym, zrobi się jeszcze jedno zdjęcie rtg. Rana na boku-prawdopodobnie pęknięty kaszak. Założyłam mu materiałowe szelki Ramika, żeby nie uciskać tchawicy i mostka. Badanie krwi w toku. matko, ile się wycierpiał:( Quote
dorcia2 Posted May 31, 2015 Posted May 31, 2015 zaglądam do Lampusia i reszty gromadki Ciociu a Lampuś jak się czuje stała czerwcowa wpłacona Quote
dziuniek Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Lampek szaleje. Jest jedynym zabójcą w moim domu. Postanowił zabić wszystkich, atakuje nawet Marcusa. Zamiast spokojnie żyć życiem staruszka chorego na serce, on przedkłada jakość nad długość. I jaka na to rada? 1 Quote
dziuniek Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Dziś Porter miał drugie zdjęcie rtg. w przyśpieniu. Igła okazała się prawdziwą lekarską igłą. Siedzi gdzieś w wątrobie i na pewno powoduje ogromny ból, bo przy usg. przy dotyku Porter aż szczekał. Nie daje się dotknąć pośrodku ciała, kiedy wzięłam go na ręce na schodach wyrywał się i piszczał. Jednym słowem boli go bardzo. Ma być konsultacja chirurgiczna, igłę powinno się usunąć, zresztą na usg. wyszedł krwiak mniej więcej w tym samym miejscu. . Quote
dziuniek Posted May 31, 2015 Author Posted May 31, 2015 Porterek testował wszystkie legowiska przez cały tydzień. W końcu zajął koszyk Szafirka. Biedny ślepy Szafirek nie mógł pojąć w swoim rozumku co się dzieje: co podejdzie do miejsca, gdzie powinno wszystko pachnieć nim, napotyka zapach obcego psa. Na szczęście na noc Porter się wyprowadził. Quote
asiuniab Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 czyli priorytetem teraz jest wyjęcie tej igły, jak On cierpi, i w dodatku posądzany jest o agresję, a przecież sam sobie igły tam nie wsadził:( Quote
asiuniab Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 czyli priorytetem teraz jest wyjęcie tej igły, jak On cierpi, i w dodatku posądzany jest o agresję, a przecież sam sobie igły tam nie wsadził:( Quote
Nutusia Posted June 1, 2015 Posted June 1, 2015 O mamo, jeszcze takiego "nieszczęścia" mu brakowało :( Quote
dziuniek Posted June 1, 2015 Author Posted June 1, 2015 skąd on ma tam igłę?? Baaa, albo się komus złamała przy zastrzyku, albo mu wsadzili-o tym wolę nie mysleć. Ale skoro kuli sie na podniesiona rękę, jakby był bity, to kto wie??? Quote
asiuniab Posted June 3, 2015 Posted June 3, 2015 Baaa, albo się komus złamała przy zastrzyku, albo mu wsadzili-o tym wolę nie mysleć. Ale skoro kuli sie na podniesiona rękę, jakby był bity, to kto wie??? straszne to, upodlić to co człowiek najczęściej potrafi zafundować zwierzęciu; podli ludzie:( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.