malawaszka Posted February 4, 2013 Author Share Posted February 4, 2013 Pani Kaja chciała też adoptować moją Batumi, znalazłam Batusi domek bliżej mnie, ale poważnie rozważałam dom u P. Kai - fajny, sznaucerowy dom, mam nadzieję, że wizyta rozwieje wątpliwości - dlatego weszka pojedzie ze swoją sunią; Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 4, 2013 Share Posted February 4, 2013 A w jakim wieku są bliźniaki? Co w razie choroby dzieci? Kto zejdzie z psem na sioo? Dom pewnie jest wspaniały . Może chciał wcześniej Batumi zanim urodziły się bliźniaki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 4, 2013 Share Posted February 4, 2013 tak to chyba nie... w końcu Batumi szukała domku 2 miesiące temu... to chyba aż tak małe nie są. A ja uważam, ze trzeba poczekać na wyniki pa. Czasem ejst tak ze nie ma dzieci, zajmującej pracy a pies jest zaniedbany. i są też ludzie co mają 3 dzieci i dużego psa i wszystko jest okej. kwestia nastawienia osoby i organizacji. a tu mowa jest o doświadczonym domku który miał już sznauca. Jedno dziecko jest już starsze z tego co czytałam to pewnie było w domu wtedy tez co sznauc.. wiec pewnie domek wie jak pogodzic wszystko. Jestem na dogo od niedawna ale z tego co wiem to weszka jest doświadczona osoba w pa więc na pewno wybada sytuacja na wszystkie mozliwe strony. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 4, 2013 Share Posted February 4, 2013 Myślę,że samo posiadanie małych dzieci nie może skreślać domku. Tak jak pisała Marako serce do psiaka jest ważne. A co robi matka gdy ma roczne dziecko i rodzi się kolejne? Jakoś rozwiązuje problemy organizacyjne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 4, 2013 Share Posted February 4, 2013 Ja nie mówię ,że nie. Specjalnie robię burzę mózgów. Wiadomo ,że wizyta PA dużo powie. Jak mama ma 2 maluszków i nie daje rady, to po prostu nie wychodzi sama i czeka na drugą osobę. A pies nie może czekać. Może pani ma na co dzień kogoś do pomocy. Chociaż jakoś mi szkoda suni do mieszkania. Znając warunki u marako, żaden pies nie znajdzie lepszych warunków niż u niej. Duży dom, swoboda dla psów, piękne tereny spacerowe na wyciągnięcie ręki. A co najważniejsze, wielkie serce ludzi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ania0112 Posted February 4, 2013 Share Posted February 4, 2013 No tak warunki u marako są super ale Shila to średniak więc do mieszkania tez moze być - wystarczy jeden spacer dziennie taki długi np godziiny zedby sie wyszalała albo w weekendy do lasu i tez da rade. Marako za to ma 3 inne psy i kazda z nich chciałaby być głaskana... a w nowym domku Shiluni nikt by nie odbierał głasków. Założe sie ze moje psy wolałaby zamiast ogródka jeszcze jedna osobę do głasków :) moze Shila też by wolała taką zamianę ;) A serce dobre ma nowy domek z tego co tu czytam.. no nic trzeba czekać na info z pa... Trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 Pożyjemy , zobaczymy.Oby było dobrze. Absolutnie nie mam na myśli ,że Shila ma zostać u marako. Przepadłby taki wspaniały DT. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='wilczy zew']Myślę,że samo posiadanie małych dzieci nie może skreślać domku. Tak jak pisała Marako serce do psiaka jest ważne. A co robi matka gdy ma roczne dziecko i rodzi się kolejne? Jakoś rozwiązuje problemy organizacyjne.[/QUOTE] Zgadzam się z tym. Można nie mieć dzieci i nie mieć też serca i czasu dla psa. Może pani ma wsparcie (rodziny, sąsiadów) w przypadku sytuacji trudnej (np choroba dzieci). Trzeba o to pytać, a nie skreślać rodzinę. No i pies w domu dobrze wpływa na wychowanie dzieci :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 Bliźniaki mają już 2,5 roku. Już w domu też był pies przez ponad rok, jak one były na świecie. On odszedł 14-15 miesięcy temu. Więc rodzina przerabiała temat starszego olbrzyma i trójki dzieci, wtedy w wieku 1, 1, 4 lat. Starszy pies = stateczny pies, ale też być może wymagający częstszego wychodzenia i dodatkowej opieki. Shilutek już łazi za mną, jak siedzę i piszę, to leży przy biurku. Honda zazdrośnica też nie odstępuje mnie i próbuje blokować dostęp. To prawda, że warunki mam tu pod pewnymi względami dobre (pola, las, ogród, psy do zabaw), ale są też minusy - daleko praca i długa nieobecność w domu, no i za mało rąk do głaskania tylu chętnych. A to jak pisała Ania0112, jest też ważne. No i mam często lenia (tłumaczę to wiekiem, jakoś muszę się usprawidliwić), brak mi sił, by po pracy jeszcze odpowiednio zadbać o tyle futer, czyścić systematycznie uszy, zęby, czesać, trymować itp., wystarczy, jak 3x dziennie miotła i/lub mop w robocie, tyle nanoszą piachu i sypią kudeł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 5, 2013 Author Share Posted February 5, 2013 [quote name='marako']tyle nanoszą piachu i sypią kudeł.[/QUOTE] marako nie bluźnij :lol: ;) przecież to sznaucery - nie sypią kudeł :lol: żarcik taki :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='malawaszka']marako nie bluźnij :lol: ;) przecież to sznaucery - nie sypią kudeł :lol: żarcik taki :lol:[/QUOTE] Tajga to tylko na twarzy sznaucer, reszta to szpic + labrador, więc sypie i sypie. Ją wystarczy grzebieniem raz przejechać i jest pełny, nawet po 2 godzinach wyczesywania. Więc oczywiście sznupy nie są absolutnie sprawcami kłakowatości na podłodze.... (a największego lenia mam właśnie, gdy mam trochę więcej wolnego czasu, jak pracuję to bardziej to ogarniam.....) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
NikaEla Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='marako'] (a największego lenia mam właśnie, gdy mam trochę więcej wolnego czasu, jak pracuję to bardziej to ogarniam.....)[/QUOTE]to tak jak ja ;) lenie się na potęgę w ferie :) (zwłaszcza, że pierwszy raz od 10 lat nigdzie nie wyjechaliśmy i siedzę w domu) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 Marako poznała Shilę,wie jak się zachowuje i co jej potrzeba aby była szczęśliwa,czy lubi spokój,czy lubi natłok ludzi wokół siebie,czy lubi hałas,krzyki.To wszystko wie zapewne marako.Skoro zdecydowała się na ten dom to uważa,że Shila nadaje się do tych warunków. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 To nie leń.Ja też tak mam, muszę odpocząć w ciągu dnia. Po prostu wolniej regeneruję siły. Trudno , nie ma wyjścia , trzeba się dostosować do sytuacji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 My już po długim, słonecznym spacerze, dobrze, że byliśmy, bo teraz nieźle się zachmurzyło. A po spacerku... kąpanko Shili, bo wytarzała się niemożliwie w jakichś stajennych odchodach. W małej dawce taką porcję "wsi" w domu mogę znieść, wczoraj niewiele przy obroży przyniosła tego Honda. Ale Shila była brązowa na całym grzbiecie, bokach, brzuchu, uszach i woniała paskudnie. Nawet spokojnie zniosła kąpiel (miałam wrażenie, że polewanie letnią wodą sprawia jej przyjemność, zwłaszcza, że oparta była o mnie, bo też wchodzę do brodzika z psami), najgorzej było ją zaprowadzić do miejsca kąpieli. Teraz na jakiś czas mam z głowy wychodzenie, żeby się wysuszyła i ochłonęła. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 5, 2013 Author Share Posted February 5, 2013 o jak Wam fajnie, że udało się słońca trochę zażyć - u nas szaro buro - własnie też wróciliśmy z długiego spaceru na bobrowisko i wszyscy są mega brudni bo błoto straszne wszędzie :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='malawaszka']o jak Wam fajnie, że udało się słońca trochę zażyć - u nas szaro buro - własnie też wróciliśmy z długiego spaceru na bobrowisko i wszyscy są mega brudni bo błoto straszne wszędzie :lol:[/QUOTE] dlatego zima jest suuuper :eviltong: myślę,że każdy psiak bez mrugnięcia oka zamienił by ogród na ludzia,którego ma na wyłączność Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Saththa Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='wilczy zew'] myślę,że każdy psiak bez mrugnięcia oka zamienił by ogród na ludzia,którego ma na wyłączność[/QUOTE] A ja się nie zgodzę. Kolezanka moja Pudla miała... pudel w domu wytrzymał jakies 1,5 roku. i tak go nosiło tak uciekał tak szalał... Skonczylo sie na tym ze pudel był panem swoim włąsnym i mieszkał w garazu z mozliwoscią całodniowych wędrówek gdzie chciał i kiedy chciał. jak wrócił na noc to do garazu myk, spac i rano dalej na wojaże. Człowiek o fajnie pomizia aleeee tam krowie placki na niego czekały i tak sobie dozył lat chyba ze 15 z tego co pamiętam. wiec nie kazdy;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 oczywiście ,ze nie każdy pies potrzebuje człowieka do miziania. Ta część psów , która w odpowiednim momencie nie była socjalizowana z nim potrzebuje ludzia do dawania mu papu i ew. spacerów. A poza tym żyje swoim życiem Już mam 3. taką sunię. Jedna po 8. miesiącach pobytu w bardo dobrym DS , gdzie miała wszystko łącznie z noszeniem na rączkach wybrała wolność. Ale marako pisze,że Shila jeszcze nieśmiało , ale potrzebuje miziania i to rokuje dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='Poker']Ale marako pisze,że Shila jeszcze nieśmiało , ale potrzebuje miziania i to rokuje dobrze.[/QUOTE] Coraz śmielej. Od kilku nocy zasypiam z jej łapką w dłoni, bo inaczej miałabym łapkę na głowie co chwilę, tak dopomina się o głaski. (druga większa łapa w drugiej dłoni, bo duża zazdrośnica nie przeżyłaby, gdyby nie była numerem 1). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 dobrze,że trzecia łapka się nie pcha bo nie masz więcej dłoni :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted February 5, 2013 Author Share Posted February 5, 2013 [quote name='Poker'] Już mam 3. taką sunię. Jedna po 8. miesiącach pobytu w bardo dobrym DS , gdzie miała wszystko łącznie z noszeniem na rączkach[B] wybrała wolność[/B]. [/QUOTE] o rany i co? uciekła i nie ma jej? która to? [quote name='marako']Coraz śmielej. Od kilku nocy zasypiam z jej łapką w dłoni, bo inaczej miałabym łapkę na głowie co chwilę, tak dopomina się o głaski. (druga większa łapa w drugiej dłoni, bo duża zazdrośnica nie przeżyłaby, gdyby nie była numerem 1).[/QUOTE] hhaha a to dobre :loveu: marako nawet podczas zasypiania ma pełne ręce "roboty" ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wilczy zew Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 Nie chcę wywoływać burzy ale mam swoje zdanie jeśli pies wybiera "wolność" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JOAPG Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 A ja też myślę że psu najbardziej o czlowieka chodzi. różne potwory były w moim domu i zawsze wybór był jeden mizianie i pieszczoty. Mentor, mój tymczas na wieki wieków, chętny jest do gonitwy po lesie i znikania w krzaczorach, ale wystarczy że zrobię w tył zwrot i on już biegnie z merdzjącym ogonkiem i woła " zobacz jaki jestem dzielny: wracam do Ciebie bo Cie kocham" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zerduszko Posted February 5, 2013 Share Posted February 5, 2013 [quote name='wilczy zew']Nie chcę wywoływać burzy ale mam swoje zdanie jeśli pies wybiera "wolność"[/QUOTE] No zapewne źle mu :diabloti: Jak chcesz, to Ci dam do przekonania się. Znaczy się ona zapewne prędzej czy później by wróciła, tylko pod warunkiem, ze po drodze by jej się nic nie stało :shake: Już nie wspomnę, że pewien pies tez wybrał ostatnio innego psa, nie swojego człowieka :diabloti: Trzymam kciuki za wizytę. Kiedyś ludzie z małym dzieckiem ode mnie chcieli psa i sami zrezygnowali, bo jak raz dziecko sie pochorowało, Pani sama z dzieckiem była, musiała iść do apteki, dziecko z sąsiadką za skarby nie chciało zostać no i się wyklarowało, ze może być ciężko :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.