Jump to content
Dogomania

BEN - pies, który nigdy nie miał prawdziwego domu. MA DOM :)


Aga-ta

Recommended Posts

[quote name='Elisabeta']Rano wysłałam przelewem pocztowym 100 zł dla Bena. :)
Pieniądze będą szły pewnie ok. 5 dni...

Aga-ta, tak mi się nasunęło...
Czy nie [COLOR=#800080][SIZE=3]dobrze byłoby umieścić w tytule wątku Bena jego imię[/SIZE][/COLOR]?...
Nie jestem długo na Dogo, ale był czas, że przekopywałam się przez wątki i najczęściej jest imię psa.
Wtedy jest jakoś tak bardziej osobowo, cieplej.
Sam tytuł jest świetny i zachęca do kliknięcia.
Ale to imię...
Takie piękne w dodatku... :loveu:[/QUOTE]

Eliiiii :iloveyou: :Rose: :Rose: :Rose: pięknie dziękuję za wielkie wsparcie Bena :loveu:


Też mi się wydaje, że teraz z imieniem, tytuł jest "milszy" :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga-ta']Z FB Magda przelala do DT [B]75 zl [/B]na Bena.

Jutro bede dzwonic do p.Ewy po nowe informacje. Niestety nie jest za dobrze, bo Ben zaatakowal juz wszystkie psy, nie rusza tylko Finki, ktora jest od niego wieksza. Staruszek Julus tak sie go wystraszyl, ze caly dzien nie wychodzil ze swojego poslanka. Tak jak proponuje elik wydaje mi sie, ze trzeba pomyslec o behawioryscie[/QUOTE]

No, proszę. Z paniki przechodzimy do ataku.
ładnie, ładnie ;>

Ja co prawda bezdeklaracyjna ty tym temacie, ale trzymam kciuki za naprostowanie chłopaka.

Link to comment
Share on other sites

Ben walczy o przezycie. Jeszcze nie wie, że nie musi...
W schronie silniejsze psy go atakowały.
W hotelkiku poczuł, że to on jest tym silniejszym wśród grzecznych psów Pani Ewy...
To tak jak z ludźmi...
Bardzo mi żal Bena, bo na pewno mu z tym ciężko. :sad:
Ktoś musi mu pomóc.
I chyba po takich przeżyciach potrzebuje Domu, gdzie będzie jadynakiem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elisabeta']...I chyba po takich przeżyciach potrzebuje Domu, gdzie będzie jadynakiem.[/QUOTE]

Z całą pewnością powinien być jedynakiem :) Na szczęście (tylko w tym przypadku) większość domów zadawala się jednym zwierzakiem.

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę, że problem wciąż leży w strachu. Silny pies nie musi atakować słabszych, żeby pokazać, że rządzi. Po prostu strach Bena i jego niepewność objawiają się teraz inaczej.
Tak czy inaczej, nasz Maluch wciąż ma problemy i trzeba mu pomóc.
Trzymam kciuki.

Edited by Ayame Nishijima
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elisabeta']Rano wysłałam przelewem pocztowym 100 zł dla Bena. :)
Pieniądze będą szły pewnie ok. 5 dni...

Aga-ta, tak mi się nasunęło...
Czy nie dobrze byłoby umieścić w tytule wątku Bena jego imię?...
Nie jestem długo na Dogo, ale był czas, że przekopywałam się przez wątki i najczęściej jest imię psa.
Wtedy jest jakoś tak bardziej osobowo, cieplej.
Sam tytuł jest świetny i zachęca do kliknięcia.
Ale to imię...
Takie piękne w dodatku... :loveu:[/QUOTE]

[quote name='elik']Eliiiii :iloveyou: :Rose: :Rose: :Rose: pięknie dziękuję za wielkie wsparcie Bena :loveu:


Też mi się wydaje, że teraz z imieniem, tytuł jest "milszy" :)[/QUOTE]
ja rowniez BARDZO DZIEKUJE za wsparcie Bena :):):)

[quote name='Ayame Nishijima']No, proszę. Z paniki przechodzimy do ataku.
ładnie, ładnie ;>

Ja co prawda bezdeklaracyjna ty tym temacie, ale trzymam kciuki za naprostowanie chłopaka.[/QUOTE]
ja DZIEKUJE za rzeczy na bazarek, ktore bardzo ladnie sie sprzedaly:):):)


Pani Ewa zachowanie Bena opisala w mailu, ktory kopiuje:
"[INDENT]Witam Pani Agatko ,
bardzo mi przykro ,że muszę to napisać ale u nas niestety nie jest dodrze ,powiem więcej jest bardzo żle.Ben dalej atakuje ,sobota ,niedziela było spokojnie ,już się ucieszyłam a dzisiaj kolejny atak na Samantę.Od czwartku bidulka jak się położy w jednym miejscu tak leży ,boi się poruszać a jak już wyjdzie do ogródka to nie chce wracac do domu.Dzisiaj próbował dostać się do Julka ,kazałam mu wyjść z kuchni to po drodze skoczył do Samanty ,która spokojnie leżała w koszyczku i ugryzł ją w przednią łapę / łapa jest skaleczona i opuchnięta /.Wszystkie psiaki są wystraszone a najbardziej Julek i Samanta ,czyli najsłabsze ogniwa w/g Bena .
Z Magdą rozmawiałam w sobotę rano i wie jaka jest u nas atmosfera.
Proszę mi wierzyć ,że ja bardzo żle sie czuję w tej sytuacji i bardzo się martwię ,zdaję sobie sprawę że to nie jest wina psa .
Pozdrawiam Ewa"


Mam sie kontaktowac z behaiorysta na ktora mam namiary (ale jej nie znam), czy polecacie ta Pania z Psiej Szkoly? Jesli tak, prosze o jakis namiar na nia, bo jutro juz musze z kims porozmawiac
[/INDENT]

Link to comment
Share on other sites

Faktycznie sytuacja nieciekawa . Ben to taki typowy psi tyran , silniejszemu ( i większemu ) nie podskoczy , na słabszym się wyżyje :shake: Brak wrodzonej pewności siebie demonstruje pewnością na pokaz . Być może w schronisku tak właśnie traktował słabsze psiaki aż trafiła kosa na kamień - czyli na dwóch agresorów . Jego los był przesądzony :-( Ben nie odpuszczał , więc ciągle obrywał . Jako destruktor w końcu nie miał prawa sie ruszyć , podejść do miski , być może nawet schronić się w budzie :-( Skarcony zamiast odpuścić od razu wyżywa sie na słabszym psie - widać to doskonale po opisie z dt.
Ben powinien trafić do domu , w którym to on będzie tym najsłabszym osobnikiem . Niekoniecznie jako jedynak . Dobrze mu zrobi towarzystwo większego , spokojnego i zrównoważonego psa - psa , któremu Ben nie podskoczy i który Bena nie zaatakuje a co najwyżej skarci. Ben w takim przyjacielu zyska oparcie , nabierze pewności , nauczy się funkcjonować w psim stadzie . Mogłabym polecić mojego Timusia ;) ale on chłopaków niestety nie za bardzo lubi . Z dziewczynami dogaduje się świetnie , aby go wyprowadziły z równowagi nie wiem co musiałoby się stać .

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

[quote name='elaja']
Ben powinien trafić do domu , w którym to on będzie tym najsłabszym osobnikiem . Niekoniecznie jako jedynak . Dobrze mu zrobi towarzystwo większego , spokojnego i zrównoważonego psa - psa , któremu Ben nie podskoczy i który Bena nie zaatakuje a co najwyżej skarci. [/QUOTE]

Moja suka byłaby idealna... Tylko, że mogę zaproponować jedynie spacer lub odwiedziny. Zabrac bena nie mam jak :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aga-ta']...
[INDENT] Mam sie kontaktowac z behaiorysta na ktora mam namiary (ale jej nie znam), czy polecacie ta Pania z Psiej Szkoly? Jesli tak, prosze o jakis namiar na nia, bo jutro juz musze z kims porozmawiac
[/INDENT]
[/QUOTE]
Jestem pełna podziwu dla Pani Ewy. Wspaniałe podejście do sytuacji, a jednocześnie bardzo mi Jej żal. Sytuacja w jakiej się znalazła jest nie do pozazdroszczenia. Chciała pomóc Benowi, a ten... ale jak sama zauważyła, to nie jego wina :shake:

Pani Monika prowadzi "Psią szkołę" więc podaję oficjalnie Jej namiary. Tel. 500552546.
To link do profilu na F.B.
[url]https://www.facebook.com/pages/psia-szko%C5%82a-monika-suchowiak-pozytywne-szkolenie-ps%C3%B3w/236349579719188[/url]

Strona www
[url]http://www.psia.szkola.pl/[/url]

Link to comment
Share on other sites

Jestem po rozmowie z p. Ewa i z p. Monika z "Psiej Szkoły". Ben niestety nie moze zostac tam gdzie jest. Ben nie odnalazl sie wsrod psow, ktore przebywaja u p.Ewy i dla niego ta sytuacja jest rowniez bardzo stresujaca, a to, ze uzywa zebow swiadczy o tym, ze uzyl juz ostatecznego argumentu. Dodatkowo psy, ktore z nim przebywaja moga w przyszlosci zaczac reagowac lekiem, gdy zobacza psa podobnego do Bena (u p. Ewy sa trzy tymczasy + dwa psy osobiste. Wczoraj zostala zaatakowana Samanta,ktora zbiegla na dol napic sie wody. Nie bylo zadnego ostrzezenia, najmniejszego warkniecia, od razu atak, p. Ewa nawet nie zdazyla zareagowac. Samanta ma ugryziona tym razem tylna lape). Leku Bena, obojetne, czy to na podlozu lekowym, czy dominacyjnym nie da sie wyeliminowac od razu, a praca z nim w srodowsku w ktorym nie potrafi sie "zrelaksowac" nie jest zalecana. Pani Ewa boi sie o reszte stada. Izolowanie Bena konczy sie piszczeniem wyciem i lamentem. Dla ludzi Ben jest cudownym psem, zero agresji, negatywnych emocji, po prostu pies przyjaciel. Nauczyl sie zachowywac czystosc i juz nie zdarza mu sie podsikiwac.
To, tak w telegraficznym skrocie...

Czy ma ktos pomysl, gdzie moglibysmy zabrac Bena? Czy ma wrocic do hoteliku, w ktorym byl, czy mozecie polecic inne miejsce??? U mnie pomyslow i mozliwosci - brak....

Link to comment
Share on other sites

Jedna ważna rzecz, która przychodzi mo do głowy jest taka, że Ben powinien jedznak być z innymi psami. Odizolowanie go sprawi, że wszystko będzie super, ale nowy właściciel sobe nie poradzi - nie da sie przecież cały czas unikać innych psów :(
Nawet jeśli miałby być w nowym domu "jedynakiem" to z tym problemem trzeba się uporać.
Niestety (choć może i wiedziałabym jak) nie dam rady pomóc.

Link to comment
Share on other sites

tu nie chodzi o calkowite odizolowanie go od innych psow, to, ze nie moze zostac tam, gdzie jest nie jest kara za to co robi, bo kazdy ma swiadomosc tego co ten pies przeszedl. Niestety nie mamy mozliwosci zapewnienia mu warunkow jakich potrzebuje i mozemy tylko teoretyzowac, ze przydaloby mu sie to, czy tamto....Zgadzam sie z tym co napisala elaja, ale w tym momencie fakty sa takie, ze p.Ewa nie poradzi sobie z Benem i starymi, schorowanymi i jednym gluchym psem, a my nie mamy innego miejsca, gdzie ktos stworzy mu warunki domowe i da oparcie psychiczne. Kazdy rowniez ma swiadomosc, ze powrot do kojca bedzie dla niego tragedia... Bardzo bym chciala, zeby stalo sie inaczej, ale ja nie moge na ta chwile niczego innego mu zapewnic (nie mam nawet "w zanadrzu" innego platnego DT...)

Edited by Aga-ta
Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się , czy rozwiązaniem , nawet tymczasowym , nie byłoby umieszczenie Bena w klatce kennelowej ? Nie byłby izolowany od ludzi i reszty stada a jednocześnie uniemożliwiłoby mu to ataki na słabsze jego zdaniem osobniki w stadzie . Jednocześnie taka klatka stanowiła by jego osobisty azyl , gdzie inny pies nie miałby wstępu. Jeśli potrafi zgodzić się z Finką to razem z nią może wychodzić na zewnątrz , będzie tym samym miał zapewnione towarzystwo i być może kumpelę do zabaw. Tak samo tylko z Finką wychodziłby na spacery . Zdaje sobie sprawę , że takie rozdzielanie stada i wychodzenie etapami stanowi dodatkowy , poważny kłopot dla Pani Ewy , ale ....... Przerzucając Bena z dt na dt , z hotelu do hotelu funduje się mu dodatkowy stres , który jeszcze gorzej wpłynie na jego zwichrowaną psychikę , ten pies straci zupełnie poczucie bezpieczeństwa . Ja mając u siebie psy na dt stosuję właśnie takie rozwiązanie i psy wychodzą etapami , są do tego przyzwyczajone i akceptują odgórny harmonogram ;)
Może takie rozwiązanie pozwoli Benowi pozostać jeszcze jakiś czas u Pani Ewy ?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...