sugarr Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Mój psiak obecnie ma ponad 5 miesięcy. Z aportowaniem zaczynaliśmy tak, że pies był na smyczy, rzucałam aport i go do siebie przyciągałam, ale koślawo nam to wychodziło, on ciągle wybiegał dalej ode mnie, jakoś mi to nie wychodziło :shake: Po pewnym czasie zauważyłam, że on lubi aportować i sam przynosi, ale wiadomo "niedbale". Byłam jednak taka dumna, że po tych nieudanych aportach wreszcie przynosi - zaczęłam mu za to dawać smaki. Teraz oczywiście doszło do tego, że aport zostawia gdzieś metr-pół przede mną i biegnie po smaka, a jak jest najedzony, to oddaje aport jak mu się zachce... Ratujcie! Jak naprawić swój błąd? :-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jfn Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 1. Iść z głodnym psem na spacer. 2. Uciekaj mu, żeby gonił Cię z aportem. Mnie to pomogło na niedonoszenie aportu. :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Basia i V Posted March 29, 2007 Share Posted March 29, 2007 Nie cwicz w ogole aportu, kiedy pies jest najedzony. Nie nagradzaj, kiedy nie przyniesie Ci aportu tak, jak sobie tego zyczysz. Jesli wykona wszystko poprawnie, nagroda powinna byc bardziej atrakcyjna, od zabawy w aport - niekoniecznie smakolyk, moze super zabawka (rzucona pileczka, albo zabawa sznurkiem?) Cwicz poszczegolne elementy - pies ma zabawke w pyszczku, przywolanie i oddanie - i duza nagroda. Piec miesiecy to jeszcze bardzo maly psia, ma prawo zepsuc aport wiele razy! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted April 1, 2007 Share Posted April 1, 2007 Moja Sara super aportowała za piłeczką, przynosila, mówiłam zostaw puszczała i po rzuceniu dalej leciała za nią. Ostatnio jednak pędzi za biłką, ale wraca.. bez niej..... Jakie mogą być tego przyczyny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 1, 2007 Share Posted April 1, 2007 Psy robia dokladnie to, czego zostaly nauczone. Nic wiecej, nic mniej. Sugarr nauczyla swojego psa ze dostanie zarcie jak aport wypusci, to sie spieszy po zarcie i wypuszcza jak najwczesniej. Dada nauczyla Sare, ze ma zostawiac pileczke - no to Sara stara sie jak moze i zostawia.... kiedy dopadnie. I nie podnosi, zostaw to zostaw. Bardzo grzeczne, bardzo pracowite psy. Robia dokladnie to, czego zostaly nauczone. Bardzo ladnie oba psy reaguja na polecenia i sposob nagradzania. Jesli chcecie, aby aportowaly naprawde - usiadzcie spokojnie i przemyslcie wlasne bledy. I opracujcie sobie nowy trening krok po kroku. Literatury tez na ten temat jest dosc. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sugarr Posted April 1, 2007 Author Share Posted April 1, 2007 Ja oczywiście nie mam pretensji do psa i zdaję sobie sprawę z tego, że to ja nagradzałam jego w zasadzie błedny aport ucząc go tym samym robienia źle, co uważa za dobrze. Wiem jak uczy się aportowania od podstaw z "zielonym" psem, ale teraz kiedy on bez wzgledu na to czy aport jest na sznurku, czy on na smyczy zostawia mi go za wcześnie, nie daje mi czasu żebym złapała go do ręki, kazała mu usiąść i oddać, bo on wcześniej go zostawia. Dlatego w moim poście chodziło o jakąś radę, jak naprawić mój błąd, bo sama niestety nie wiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 1, 2007 Share Posted April 1, 2007 Jesli uczestniczysz w jakims szkoleniu, trener powinien obserwujac Ciebie i psa powiedziec, jak naprawic. Jesli nie = zacznij od poczatku w domu, od zabawy z psem - ale warunek zabawy - zabawke odbierasz z psiego pyszczka, nie podnosisz z ziemi. Inna zabawka, inne haslo, i uczenie czego oczekujesz mowiac trzymaj, czego mowiac daj. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sugarr Posted April 1, 2007 Author Share Posted April 1, 2007 [quote name='Mrzewinska']Jesli uczestniczysz w jakims szkoleniu, trener powinien obserwujac Ciebie i psa powiedziec, jak naprawic. Jesli nie = zacznij od poczatku w domu, od zabawy z psem - ale warunek zabawy - zabawke odbierasz z psiego pyszczka, nie podnosisz z ziemi. Inna zabawka, inne haslo, i uczenie czego oczekujesz mowiac trzymaj, czego mowiac daj. Zofia[/quote] Dziękuję :) Myślę, że tak właśnie zrobię... Przy okazji wklejam link do wątku z innym problemem dotyczącym mojego psa, poważniejszym... Bardzo zależy mi na pomocy, zwłaszcza od Pani :) Będę wdzięczna! [URL]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=56996[/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 1, 2007 Share Posted April 1, 2007 Wejdza na forum [URL="http://www.owczarek.pl"]www.owczarek.pl[/URL] Jest tam blog z opisem wychowania szczeniaka, takze uczenia aportu i odczulania reakcji na rozne sytuacje. Wejdz na watek Socurek o problemach z jej dobermanem. Znajdziesz informacje jak odczulac na rower. Podobnie mozna oswajac inne niepokojace psa sytuacje. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Już znowu aportuje :multi: wystarczyło pokazać, ze już nie mówię jej "zostaw" jak przynosi. Źle jej się to kojarzyło Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Dada - i swietnie. Latwo naprawde o taki blad , bo my czesto zapominamy, ze pies nie rozumie znaczenia slow tak jak czlowiek, kojarzy z sytuacja lub czynnoscia, lub uzaleznia sie od sytuacji. Bardzo czesto pies zaczyna pluc aportem, bo za wczesnie uslyszy slowo = daj. Bywa odwrotnie - czlowiek mowi "daj" szarpiac sie z psem, pies kojarzy trzymanie, szarpanie ze slowem daj - i w efekcie - slyszac daj trzyma bardzo mocno:-)) I wlasnie nie chce oddac!!! Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 a u mnie problem z koziołkiem, chyba kwestia przedmiotu, bo piłki przynosi super. i albo chwyta za bok, nie środek, albo w ogóle ... jak ją przekonać ? obwiązać sznurkiem, żeby nie był twardy ? :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cimi Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 [quote name='la_pegaza'] i albo chwyta za bok, nie środek, albo w ogóle ... jak ją przekonać ? obwiązać sznurkiem, żeby nie był twardy ? :hmmmm:[/QUOTE] O tak właśnie było z moją :lol:- to samo, albo za boki albo nie brała. Jest obwiązane sznurkiem, ale nie wiem czy to pomoga u mojego psa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Trzeba nauczyc hasla - trzymaj. I podawac tak, aby MUSIALA ujac w srodku. I to nagradzac. Jak bedziemy trzymac aport za glowki, oboma rekami, to pies musi ujac w srodku.... I zauczy sie, ze tak trzeba, o ile bedzie w pore nagrodzony, o ile zrozumie, za co nagroda:lol: Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zakla Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Dokładnie, ja mojego mamutka oddzielnie musiałam uczyć przynoszenia, oddzielnie trzymania, a oddzielnie siedzenia z koziołkiem w pysku na tyłku bez kręcenia się i szczęśliwych podskoków:lol: Najpierw w ogóle musiałam mu wyrobić chociaż minimalną chęć aportu, bo aporterem z urodzenia to on jest bardzo marnym:evil_lol: Ale jak się tego nauczył, to przynoszenie było super, przez przeszkodę, przy ukrytym koziołku. Dla urozmaicenia zaportowania potrafię małemu koziołek schować w szafie- on bardzo lubi zabawy węchowe. Zostawiam psa w pokoju, chowam w innym pomieszczeniu koziołek, wracam do kundla, mówię aport, klusek leci, szuka i przynosi. Następnym krokiem było wzmocnienie uchwytu. Bo to taki mój klusek, który ani szarpać się zabawkami nie chciał, ani tego koziołka porządnie złapać nie potrafił. Jak zaczęłam powoli szarpanie się szmatkami, różnymi rzeczami, kupiłam mu jukę gappaya, to od razu jakoś tak łatwiej przyszło mu to mocniejsze trzymanie koziołka. Ostatnio nawet udało mi się coś, czego nie mogłam otrzymać bardzo długo. Pies szarpnął się koziołkiem ze mną! Do tej pory trzymał go tak, że mu się kręcił w pysku, wypadał, od razu pluł jak tylko rękę wyciągałam. Ale mu to klikałam długo i namiętnie i w końcu udało mi się z nim koziołkiem poszarpać ;) Kolejna rzecz to było przyniesienie aportu do mnie i grzeczne siedzenie i czekanie na moją decyzję. Mały przybiegał, siadał, i po chwili zaczynał się kręcić i przestawiać. No ale cóż, to też było do wyrobienia. Podobnie jak mocniejsze trzymanie, uczyłam go tego klikerem, powolutku i stopniowo. No i co prawda nadal wszystko dopracowujemy, bo nigdzie nam się nie śpieszy i przypominamy sobie aport raz-dwa na miesiąć w takich porządnych sesjach, żeby z każdej coś w psie zostało(oprócz smaczków :lol: ). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Chwyt mała ma ok, od 3 miesiąca szmatki i gryzaczek :) na spacerach piłki super, patyki chętnie nosi ... Parę pierwszych razy brała koziołek dobrze i wracała pędem - zauważyłam, że 'podrzuca', tzn. czy możliwe, że źle trzymając podskakiwał jej i poobijał, stąd zaczęła chwytać bok? :hmmmm: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 3, 2007 Share Posted April 3, 2007 Psu o bogatych faflach potrzebny jest koziolek o wysokich duzych glowkach do nauki. I nie za krotki. Zeby bylo latwiej ując. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ayshe Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 np.taki jak 650tka gappay'a:p . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
la_pegaza Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 w piątek będziemy u hodowcy, gdzie też sprzedają sprzęt, więc popróbujemy co będzie pasowało do mordki :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dada Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 Mrzewinska: Głupia byłam :oops: , "zostaw" zawsze mówię, gdy znajdzie coś na podwórku. Badzo dobrze zakodowała sobie to polecenie i jak cokolwiek trzyma, to po powiedzeniu "zostaw" natychmiast puszcza. Tyle, ze musi jej się to źle kojarzyc, z puszczeniem czegoś, co lubi i wie, że jej tego wiecej dotykać nie można :shake: oh jak łatwo o błędy, a później psiak nie wie o co chodzi Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 Dada, ale juz wiesz, co robilas zle, teraz "zostaw" zostawisz sobie tylko na cos czego nigdy dotknac nie wolno. A do aportu nauczysz innych hasel, znaczacych trzymaj, przynies, daj... Jak one beda brzmialy, to juz dla psa wszystko jedno. Wazne, aby zrozumial co ma zrobic slyszac taki dzwiek. I aby "daj" mowic tylko wtedy, kiedy juz aport ujmiemy, a pies gotowy jest oddac. Nie wczesniej, bo zacznie pluc. Jesli Twoja suczka to ta terierka pod podpisem - latwo odkrecisz, teriery maja silny poped na lup, latwo wybaczaja trenerom bledy;) Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 4, 2007 Share Posted April 4, 2007 A czy mógłby ktoś mi wytłumaczyć aport od podstaw? bez klikera... bo moja psiunia to taka niekumata.... ja zreszta też. A odkrecenie blędów z huskim to może być trudne. Czy aportować mozna wszystkim? Kupiłam takie kółeczko z hiltona, bo o to sie bedzie chciała szarpać.... Z tego wątku się dowiedziałam że najpierw: bawić się w szarpanie - pies rozumie jako "trzymaj" ale jak nauczyć daj? ona nigdy mi teog nie odda dobrowolnie... moze tak... podczas szarpania, powiedziec "daj" i podać smaka, biorąc zabawke jej z pyska.... po jakim czasie ćwiczyć pełny aport tzn z rzutem? i czy na komende "daj"? Zupełnie nie wiem. Mam rzucic i powiedzieć daj ?? ratunku Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest Mrzewinska Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Tu [URL]http://www.owczarek.pl/forum/forum_posts.asp?TID=10577&PN=1&TPN=3[/URL] znajdziesz wiele o roznych problemach z aportem. Zofia Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kori Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 ten link raczej nic mi nie dał:angryy: .... szkoda, że za wiedzę trzeba płacić, :p chociaż na dogo jest wiele osób które mogłobymi pomóc :roll: Serwis owczarek jest płatny, mam zapłacić 10 zł żeby raz przeczytać trzy wątki o aporcie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Berek Posted April 5, 2007 Share Posted April 5, 2007 Hm, tam jest duzo bardzo ciekawych tematów... i wcale nie trzeba mieć owczarka żeby tam sobie pobyć. ;) Za wiedzę trzeba płacić? Cóz, a czemu nie... to chyba dośc normalne ... a 10 zł na rok nie wydaje się wygórowaną sumą. :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.