Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • 4 weeks later...
Posted

Wiecie, ze niedługo minie rok, odkąd zabralismy Milę z rynku, z ulicy? Dwa miesiace była bezdomna, u nas ciagle zajęty tymczas, i to przez 3 suczki na raz, tak że "ten czarno-biały pies" musiał czekać na swoją kolejkę. A tak pisałam i niej na wątku Grosi prawie rok temu:

[URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6163-malagos"] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/customavatars/avatar6163_4.gif[/IMG] [/URL] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/6163-malagos"][B]malagos[/B][/URL]
[IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/statusicon/user-online.png[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/ranks/9bkompsycho.gif[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/reputation/reputation_pos.png[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/im_aim.gif[/IMG] [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/misc/im_skype.gif[/IMG]


DołączyłAug 2005PrzeglądaOkolice Makowa Maz.Posty30,287

[h=2][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/icons/icon1.png[/IMG][/h] [INDENT] Tak sobie siedziałyśmy z Grosią oglądając serial - Grosia spała z łapami w górze, z głową na moich kolanach, ufna, bezpieczna, najedzona..... a jeszcze 2 tygodnie temu leżała na tej kupce liści pod sklepem.
a teraz ta kudłaczka, na razie śmierdząca i wystraszona - kiedy ona tak się przytuli do mnie na kanapie?

A Zitka odpisała : szybciej, niż mozesz sobie wyobrazić....
[/INDENT]

Posted

A tak na wątku Szelki z kukurydzy, na początku września ub.roku:

[I]Jeszcze dodam, że mała ładnie zostaje w domu - wczoraj nie było nas 6 godz. i nie nabroiła. Wieczorem, jak się kładliśmy, dałam Szelce miseczkę chrupek, by została w kuchni, ale drzwi nie zamknęłam, bo może zechce sobie pójść na fotel czy kanapę w salonie. Nie zdążyłam jeszcze się przykryć kołdrą, ledwo Nutka się "zagnieździła" przy moim ramieniu, jak zawsze od 10 lat, to coś cichutko wpełzło na łóżko, wtuliło się w Tomka i spało do rana. A że dziś mam wolne, to spałyśmy prawie do 7 godz.
Za to jak poszłam rano po zakupy, i obejrzeć tę małą suni w rynku, natknęłam się an kolejnego bezdomnaika pod sklepem. Widziałam już tego psa wczoraj z autobusu i już mi się to nie spodobało, bo go nie znam. Dziś ktoś mu rzucił kość i obgryzał ją na trawniku. Średniej wielkości, czarno-biały, kudłaty - śliczny! [/I]

  • 2 weeks later...
Posted

Rok temu tak sobie żyło to łaciate psiatko:

[URL=http://img23.imageshack.us/i/stc8.jpg/][IMG]http://img23.imageshack.us/img23/5305/stc8.jpg[/IMG][/URL]

Posted

He, he, czasem jej to wypominam, jak za bardzo się na naszej małej kanapie rozpycha - czyż nie lepiej ci było, mówię, na rynku, na trawniku, dużo swobody i kilka karmicielek?

Posted

Milka ma się dobrze, tylko wnosi na łapach to błocko z podwórka. A skąd błocko na chodniczku? No skąd? Nasz urocza Greyka rozkopuje wszystkie kretowiska, chodnik ciagle zasypany ziemią+ deszczyk = śliczne błoto.

Posted

Dobrze, że Milka tego nie robi, jej szkoda czasu na głupoty, na bieganie, szczekanie - lepiej tak spędzać czas:


[URL="http://img545.imageshack.us/i/97mb.jpg/"][IMG]http://img545.imageshack.us/img545/8537/97mb.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Dziwni mnie tylko fakt, ze do tej pory, mimo prób przekupstwa, nagradzania i pieszczot Mila nie daje się dotknąć szczotką. Na jej widok, albo na pierwszy dotyk szczotki ( a mam i w obudowie metalowej, i plasykowy grzebień, i szczotkę drewnianą z włosiem) jest pisk i ucieczka w najdalszy kąt. Mimo braku czesania sierść jest miękka, jedwabista, bez kołtunów! A na ogonie ma na przykład włosy długości 22 cm! To jak to się dzieje?

Posted

Masz po prostu wersję "nieczesalną". I ciesz się, że się nie kołtuni i nie filcuje - i oby tak dalej. Nasz Lesio też nie daje się czesać (próby robienia tego na siłę mogłyby się skończyć śmiercią lub kalectwem) i przez ładnych kilka lat tak sobie chodził tylko nieco poczochrany. Aż pewnego roku skołtunił się tak, że musieliśmy go ogolić u fryzjera na zerko. Przy fryzjerze nie panikuje - może i Milkę do fryzjera zabrać? ;)

Posted

W kwestii kołtunów... :(

Przedwczoraj wracam sobie ze sklepu dość mocno obładowana, gdy nagle zauważam pod płotem przedszkola wielką, spasioną, ledwie chodzącą kupę futra - dredy i kłaki ino, bo sierścią tego bym nie nazwała... :shake: Kiedyś chyba mógł mieć coś wspólnego z PONem... Rozglądam się, brak śladu człowieka przynależnego do Futra. Zagaduję do Futra, Futro ledwie słyszy albo wcale, pogłaskany nie warczy, nie ucieka. Jakoś domacuję się we futrze obroży, oczywiście bez ćwierci śladu adresatki... :mad: No to trzymając Futro za obrożę, cudem wygrzebuję z torebki awaryjną smyczuszkę i przypinam Futro. W międzyczasie zapytuję jedną psią i dwie nie psie osoby, czy kojarzą to Futro, czy ono stąd, ale nie, choć widać od razu, że to dziadzio (babulka?). Skoro ja nie kojarzę ani napotkani ludzie, a Fitro ewidentnie wygląda jak bezdomniak, to trzecią ręką wydłubuję telefon i dzwonię po EkoPatrol. Nawet szybko mają przyjechać. Po chwilce widzę idącą spod klatki bloku kobitę ze smyczą w ręce... Dlaczego zaniedbany?! Dlaczego bez adresatki?! "Bo tylko na chwilę wróciłam do domu po telefon." "Bo on nigdzie dalej nie odchodzi." "Bo jest stary - ma 16 lat." "Bo nie daje się czesać." Też bym, kurna!, nie dała się czesać przy takich kołtunach! :angryy: A jak jest stary, nie słyszy i chyba ledwie widzi (m.in. spod kołtunów), to może w każdej chwili wejść pod samochód - nie szkoda go Pani po tylu latach...?! "Bo ja go nigdy nie zostawiam samego." Wygląda jak bezpański, zadzwoniłam po Straż Miejską, przecież zawieszka w punkcie dorabiania kluczy kosztuje 1zł...! "No może ma pani rację..."

Odwołałam SM. Szkoda, że nie zdążyli przyjechać, zanim przyszła - może by lepiej jej do łba natłukli! :mad:

Posted

[quote name='inka33']W kwestii kołtunów... :(

Przedwczoraj wracam sobie ze sklepu dość mocno obładowana, gdy nagle zauważam pod płotem przedszkola wielką, spasioną, ledwie chodzącą kupę futra - dredy i kłaki ino, bo sierścią tego bym nie nazwała... :shake: Kiedyś chyba mógł mieć coś wspólnego z PONem... Rozglądam się, brak śladu człowieka przynależnego do Futra. Zagaduję do Futra, Futro ledwie słyszy albo wcale, pogłaskany nie warczy, nie ucieka. Jakoś domacuję się we futrze obroży, oczywiście bez ćwierci śladu adresatki... :mad: No to trzymając Futro za obrożę, cudem wygrzebuję z torebki awaryjną smyczuszkę i przypinam Futro. W międzyczasie zapytuję jedną psią i dwie nie psie osoby, czy kojarzą to Futro, czy ono stąd, ale nie, choć widać od razu, że to dziadzio (babulka?). Skoro ja nie kojarzę ani napotkani ludzie, a Fitro ewidentnie wygląda jak bezdomniak, to trzecią ręką wydłubuję telefon i dzwonię po EkoPatrol. Nawet szybko mają przyjechać. Po chwilce widzę idącą spod klatki bloku kobitę ze smyczą w ręce... Dlaczego zaniedbany?! Dlaczego bez adresatki?! "Bo tylko na chwilę wróciłam do domu po telefon." "Bo on nigdzie dalej nie odchodzi." "Bo jest stary - ma 16 lat." "Bo nie daje się czesać." Też bym, kurna!, nie dała się czesać przy takich kołtunach! :angryy: A jak jest stary, nie słyszy i chyba ledwie widzi (m.in. spod kołtunów), to może w każdej chwili wejść pod samochód - nie szkoda go Pani po tylu latach...?! "Bo ja go nigdy nie zostawiam samego." Wygląda jak bezpański, zadzwoniłam po Straż Miejską, przecież zawieszka w punkcie dorabiania kluczy kosztuje 1zł...! "No może ma pani rację..."

Odwołałam SM. Szkoda, że nie zdążyli przyjechać, zanim przyszła - może by lepiej jej do łba natłukli! :mad:[/QUOTE]

Uwielbiam Twoje felietoniki

Posted

wkleje i tu
[COLOR=red]ZAGINĄŁ WARSZAWA – BRÓDNO – LAS BRÓDNOWSKI, MOŻE SIĘ KRĘCIĆ PRZY KRASICZYŃSKIEJ I KONDRATOWICZA!!![/COLOR]
[B]Mały psiak [COLOR=red]TINO[/COLOR] w typie pudelka/sznaucera, ok. 8 letni,
[B]wyadoptowany 24.11.13, [COLOR=red]nie zna miasta[/COLOR]!
[B]Zaginął w [COLOR=red]lasku bródnowskim[/COLOR].
[B]Ma na sobie szelki i czerwoną obróżkę, ale bez adresówki!
[B]Ma czipa!
[B]Telefon: 692-154-274, 693-102-261[/B][/B][/B][/B][/B][/B]

Posted

Z dwojga "złego" adresówka byłaby lepsza niż chip... Oby się odnalazł!
A co do felietonu - szkoda gadać jakie niektórzy mają ciężkie myślenie :( Nasz Lesio też się nie daje czesać...

Posted

[quote name='Nutusia']Z dwojga "złego" adresówka byłaby lepsza niż chip... Oby się odnalazł!
A co do felietonu - szkoda gadać jakie niektórzy mają ciężkie myślenie :( Nasz Lesio też się nie daje czesać...[/QUOTE]
Czyli ja mam ciężkie myślenie...? :-o
E, chyba nie... no... czasami... :p

No, ale na Lesia jakoś i tak znaleźliście w końcu sposób (strzyżenie) i w kołtunach nie chodzi.

Posted

Może i miewasz ;)
Ale tej pani i tak nie przeskoczysz - 16 lat nie wpaść na pomysł w sumie oczywisty, no, no :)
No tak - sposób na Lesia się znalazł. Obawiam się jednak, że pani za życia psa nie zdąży już na niego wpaść :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...