Jump to content
Dogomania

RAMBO-MISIO u irenas-najcudowniejszy DS!!!


wegielkowa

Recommended Posts

No super,hahaha ...Trochę biedny, ale bardziej rozczulający. Ale mu się trafiło.:loveu::evil_lol:
Raz był "prany" przez ewelinkę_m i wegielkową...Tamte to szalone:cool1: i Misiol to przeżył, więc twardziel z niego.;)
Prały go w takiej publicznej myjni dla psów.:placz:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Salon nazywa się "Zakątek psiej urody", prowadzi go pani Jola, która ma ma: 4 ciułały, jednego wściekłego wacika (takie małe, białe, rozczochrane podobne do maltańczyka, nie zapamiętałam nazwy rasy) oraz jednego sznaucerka miniaturkę. Czeka na owczarkę bernenkę (to chyba tak dla równowagi co do wzrostu), bo ta jeszcze nie dorosła do wydania z domu. Miła osoba o świetnym podejściu do zwierzaków - Misio wcale się jej nie bał, ani na nią nie warczał, cierpliwie znosił masowanie, szamponowanie, płukanie, dłubanie w uszach,obcinanie włosów na piętach ("żeby pani tyle piachu do domu nie wnosił"), podnoszenie na podeście i opuszczanie i kilka innych czynności, których już nie zapamiętałam. Trząsł się bardzo dyskretnie, przytulając się mocno do mojego biustu, który nasiąkł wodą jak gąbka. Czyli i ja miałam przy okazji doznania wodne. Był to bardzo emocjonujący poranek. Powtórzymy go za jakieś dwa - trzy tygodnie.

A tak przy okazji - Warszawa niby taka metropolia a publicznej myjni dla psów nie ma!

Link to comment
Share on other sites

Ów saloon znajduje się w metropolii Chotomów przy ul. Bagiennej w tym samym budynku co przychodnia pani doktor Ewy (znanej Wam już zresztą). A tak przy okazji polecam wszystkim angielski szampon DermOpt (wpiszcie sobie do przeglądarki, jest tylko jedna firma, która to produkuje) - po prostu działa cuda! Misio ma skórkę jak psi niemowlaczek, gładziutką, mięciutką i różowiutką, ani śladu strupów i ranek. W ogóle się nie drapie ani nie liże. Po prostu cud! Według przepisu przy dolegliwościach Misiolca należy dokonywać takich ablucji raz na tydzień, a kiedy już wydobrzeje - raz na 6 tygodni. Uprzedzam, że impreza jest upiornie kosztowna - na Misia potrzeba 500 mil szamponu na jedną kąpiel, co kosztuje ok 20 funciaków wielkobrytyjskich. Ale naprawdę warto. Pewno gdybym nie miała angielskiej siostry, która z wielkim poświęceniem nabyła drogą kupna cały litr, a teraz ma przysłać drugi, nie kupiłabym tego, bo przecież trzeba jeszcze dodać transport. Ale w sytuacjach podbramkowych warto rozważyć taką możliwość.

Link to comment
Share on other sites

Irenasowa wdepnij na bazar, nie musisz kupować. Podrzucanie też w cenie.

Wegielkowa biegła do pracy i kazała mi wkleić Misiolca juniora.
Tu jest go więcej.;)

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/217347-słodkopsiaki-szukają-swoich-domków-Pomóż-im-!!!!!!!!!-aktualizacja-1-i-2-strona/page179[/url]

[IMG]https://ci5.googleusercontent.com/proxy/II6HOwrpUFdebd7SvxPX98BqRTGjbRDE_ZNPD0FBUv_cqPDJ1X1jXN8JlQkds48yr_KGFsUHY_0n0y5h9311KD8q5w4V0hozp-XbSkqS=s0-d-e1-ft#http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/138/b11h.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Wdepłam i zobaczyłam, że biednemu psu chcą zabrać mięciutkiego misia! Po prostu skandal! Jak można się tak znęcać nad zwierzęciem. Powinno się właścicielkę onego biednego zwierza ukarać albo przynajmniej udzielić nagany. Na piśmie.

A młodociany wcale do Misia nie jest podobny, chociaż wdzięku mu nie brakuje.

Co do kuracji szampnowej: baardzo to drogo wychodzi, bo tak jak zapowiada producent, należy zwierzątko prać raz na tydzień. Ja tego nie zrobiłam (z braku czasu, niestety) i Misio znowu ma parchy, chociaż mniej niż przedtem. No ale w najbliższym czasie wznowimy kurację i znowu będzie dobrze. Na tydzień.

Link to comment
Share on other sites

Wdepłam i zobaczyłam, że biednemu psu chcą zabrać mięciutkiego misia! Po prostu skandal! Jak można się tak znęcać nad zwierzęciem. Powinno się właścicielkę onego biednego zwierza ukarać albo przynajmniej udzielić nagany. Na piśmie.

A młodociany wcale do Misia nie jest podobny, chociaż wdzięku mu nie brakuje.

Co do kuracji szampnowej: baardzo to drogo wychodzi, bo tak jak zapowiada producent, należy zwierzątko prać raz na tydzień. Ja tego nie zrobiłam (z braku czasu, niestety) i Misio znowu ma parchy, chociaż mniej niż przedtem. No ale w najbliższym czasie wznowimy kurację i znowu będzie dobrze. Na tydzień.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irenas']Wdepłam i zobaczyłam, że biednemu psu chcą zabrać mięciutkiego misia! Po prostu skandal! Jak można się tak znęcać nad zwierzęciem. Powinno się właścicielkę onego biednego zwierza ukarać albo przynajmniej udzielić nagany. Na piśmie.

A młodociany wcale do Misia nie jest podobny, chociaż wdzięku mu nie brakuje.

Co do kuracji szampnowej: baardzo to drogo wychodzi, bo tak jak zapowiada producent, należy zwierzątko prać raz na tydzień. Ja tego nie zrobiłam (z braku czasu, niestety) i Misio znowu ma parchy, chociaż mniej niż przedtem. No ale w najbliższym czasie wznowimy kurację i znowu będzie dobrze. Na tydzień.[/QUOTE]

ta ten biedniutki pies chciał misiowi seppuku zrobić:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

no może i tak,ale wiesz ile sprzątania byłoby później

Kochana, Ty mi o sprzątaniu nie mów! Te tony piachu, które wygarniam z łóżka, zmiatam z kanap i z podłogi chyba już by zapełniły pustynię Gobi! Niestraszny mi jeden wypatroszony pluszowy miś! Chociaż wyobraźnia pracuje i robi mi się przykro na samą myśl o takim końcu zwierza (nawet pluszowego). Ja na przykład nigdy nie kupuję zwierzakom pluszowych zabawek w sklepach z tanią odzieżą, chociaż kosztują na ogół prawdziwe grosze, bo patrzą na mnie oczyma. I kiedy sobie wyobrażę, jak psy robią im wspomniane seppuku... Nie kupuję i już. Musi wystarczyć gumianna piłeczka.

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://imageshack.com/a/img541/2995/ic5y.jpg[/IMG]

Jestem bardzo miłą i spokojną suczką, która czasem kradnie Misiowi piłeczkę...

[IMG]http://imageshack.com/a/img547/6761/z763.jpg[/IMG]

i z której wyłazi diabeł tasmański, kiedy ów Misio próbuje ją odzyskać!

Link to comment
Share on other sites

Żebyście sobie nie myślały, że Misio to taki stuprocentowy aniołek: Dziunia ma zwyczaj zalegać pod stołem, na którym stoi komputer. Taka jej buda, kiedy ja siedzą przy komputerze. Misio przychodzi z piłeczką w pyszczydle, dyskretnie ją upuszcza, patrząc mi słodko w oczy, ale czuwając, żeby się potoczyła w bezpośrednie sąsiedztwo Dziuni, po czym stara się ją "odzyskać". Diabeł tasmański startuje natychmiast, awantura na trzynaście fajerek, jest fajnie! Oczywiście konieczna jest moja interwencja, bo Misio jednak trochę się tego diabła obawia i nie wetknie pyska za blisko wyszczerzonych zębów. I tak się bawimy bez końca.

Jeśli o mnie chodzi, jego ulubioną rozrywką jest zostawianie piłeczki gdzieś na środku pokoju i ściganie się, kto pierwszy ją dopadnie. A ponieważ jako starsza pani pozbawiona dodatkowej pary nóg (lub łap, jak kto woli) zawsze jestem wolniejsza od niego, ma z tego ogromną radochę.

Poza tym Misio już nabrał pewności siebie i nie jest już takim potulnym, posłusznym pieseczkiem. Potrafi na przykład pokazać, dokąd chce pójść (ja idę w lewo, on kieruje się w prawo i patrzy na mnie wyczekująco, czy zaakceptuję jego propozycję), chociaż najczęściej udaje arabską żonę i ciągnie się dwa kroki za mną. Wzbudzamy tym ogólną wesołość w okolicy. Nadaremno usiłuję go przekonać, że może chodzić na boki, wąchać i oglądać, co chce. Ma przy tym tak znudzoną minę, że aż mną wstrząsa!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...