Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[QUOTE=The best dog <33;20006044]Oj tak tak ogłoszenia przed czasem żeby na Mikołajki Hugo był już u siebie :multi:
A może warto rozważyć sprawę zatrzymania Hugo , dwa pieski to nie to co jeden , nie nudzi im się , mogą sobie pogadać po psiemu , pobawić się razem ;-) . Widziałam gdzieś na wątku zdjęcie Gai i Hugo w wodzie - świetne :lol: Hugo ma taki kwadratowy pyszczek :loveu: .[/QUOTE]

Mama po cichu może by i chciała, ale po ostatnim wypadku na Dolinie, kiedy Hugo wywrócił mamę to uważamy z bratem, że nie byłaby to dobra decyzja. Może gdyby brat normalnie pracował, ale więcej go nie ma w domu niż jest. Ja biegnę do swoich psów, poza tym pomimo małej odległości przejechanie do ścisłego centrum, w którym mieszka mama, żeby zabrać Hugo jest bardzo trudne.

Również sama z taką czeredą psów się boję, bo one w grupie sa bardzo odważne, Viki to już zupełnie szaleje, Hugo się dołącza, bywała nawet że i Iga szczeknęła. Jedynie Roksia swoim zwyczajem każdego obcego chce wylizać i obmerdać po pachy, ale za to ona ma inne sprawki za uszami (pójście w długą za śladem, olewanie mojego wołania itp.)...

Wszystko ma swoje granice i wyprowadzanie w pojedynkę 3 psów, a każdy ze skrajnie innym temperamentem to już trudne zadanie, chwilami przerastające mnie. Obecnie Roksia na spacerze już zupełnie objęła przywództwo i jedynie od czasu do czasu przygania Igę, olewając moje wołanie na nią, a ja na to pozwalam bo pilnuję Igi i Viki.

Niestety nie mam charakteru przywódcy w psiej sforze, raczej występuję jako karmiciel i dopieszczacz...

  • Replies 191
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Guest The best dog <33
Posted

[quote name='soboz4']Mama po cichu może by i chciała, ale po ostatnim wypadku na Dolinie, kiedy Hugo wywrócił mamę to uważamy z bratem, że nie byłaby to dobra decyzja. Może gdyby brat normalnie pracował, ale więcej go nie ma w domu niż jest. Ja biegnę do swoich psów, poza tym pomimo małej odległości przejechanie do ścisłego centrum, w którym mieszka mama, żeby zabrać Hugo jest bardzo trudne.

Również sama z taką czeredą psów się boję, bo one w grupie sa bardzo odważne, Viki to już zupełnie szaleje, Hugo się dołącza, bywała nawet że i Iga szczeknęła. Jedynie Roksia swoim zwyczajem każdego obcego chce wylizać i obmerdać po pachy, ale za to ona ma inne sprawki za uszami (pójście w długą za śladem, olewanie mojego wołania itp.)...

Wszystko ma swoje granice i wyprowadzanie w pojedynkę 3 psów, a każdy ze skrajnie innym temperamentem to już trudne zadanie, chwilami przerastające mnie. Obecnie Roksia na spacerze już zupełnie objęła przywództwo i jedynie od czasu do czasu przygania Igę, olewając moje wołanie na nią, a ja na to pozwalam bo pilnuję Igi i Viki.

Niestety nie mam charakteru przywódcy w psiej sforze, raczej występuję jako karmiciel i dopieszczacz...[/QUOTE]

Tak , tak rozumiem doskonale . Musimy znaleźć Hugo wspaniały dom , ale nie taki do kojca czy do budy tylko do domu :multi:
Miałam psy tymczasowo i wiem jak się jest później z nimi rozstać tym bardziej że gdy pies jest długo to chcąc czy nie przyzwyczajam się do niego jak do swojego . Wiem jak jest z kilkoma psami na spacerze bo sama mam ich dużo ale na szczęście mieszkam w domu z podwórkiem więc na spacer nie muszę chodzić codziennie . Kiedyś moja bassetka Balbina biegnąc za ONką Sonią zgubiła się w lesie :shake:- na szczęście szybko się znalazła :lol:
A mam takie pytanko : Czy jeśli Hugo znalazł by dom to Twoja mama nie chciała by zabrać KIDY do siebie ? Kida z tego co wiem jest spokojna więc może z Gają były by świetnymi kompankami ? Strasznie podoba mi się KIDA jest cudna :loveu: sama nie mogę jej zaadoptować ale bardzo bym chciała żeby trafiła do jakiegoś wspaniałego domku , a wiem że u Twojej mamy miała by jak w niebie :multi:

Posted

[quote name='soboz4'][URL]http://www.przystanekschronisko.org/hugo[/URL]

Przeczytajcie jak pięknie o Hugo napisałanasza Marzena (Istar) Bardzo gorąco jej dziękuję![/QUOTE]

ale piękny opis - to trzeba dać do ogłoszeń

  • 2 weeks later...
Posted

Talentem Marzeny zachwyca się mój brat i mama, z podziwu nie mogą wyjść jak ładnie napisała o Hugo!

Niestety domku na horyzoncie nie widać...

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-r4irAyhEyEI/UMDWJR2Nm7I/AAAAAAAAT7o/Y2Iak6XeZps/s800/IMG_8290.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GUhYO8EWIP0/UMDWJ8MLfbI/AAAAAAAAT7w/RqOio9M-Xhc/s800/IMG_8289.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-7LinwUaQaoI/UMDWMR47IGI/AAAAAAAAT8A/JxGiiQ0o3xc/s800/IMG_8299.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-eJ82QxicJ98/UMDWYIWX9iI/AAAAAAAAT9Y/orAou7YuiJQ/s576/IMG_8362.JPG[/IMG]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-BgQaJeKH15w/UMDWYzUTZhI/AAAAAAAAT9g/XgzHj2Dr4a4/s800/IMG_8365.JPG[/IMG]

Posted

kangur - dobre!!!

Hugo jest rzeczywiście bardzo skoczny!.

Kasiu czy można by zmienić zdjęcie Huga na zimowe?

Ale może dopiero pod wieczór, bo dziś znowu biorę na spacer 5 psów więc może jakieś ładniejsze uda mi się strzelić. Dam wówczas żnąc wieczorem, Z góry bardzo Ci dziękuję.

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-BgQaJeKH15w/UMDWYzUTZhI/AAAAAAAAT9g/XgzHj2Dr4a4/s800/IMG_8365.JPG[/IMG]

Posted

Widziałam wczoraj Hugo na żywo na Jagiellońskiej:)
spacerował grzecznie ze swoją białą koleżanką:)
jego mordka to chyba nawet na chwile nie przestaje się uśmiechać:) śliczny piesek!!
trzymam kciuki za dom:D

Posted

[quote name='kiyoshi']Widziałam wczoraj Hugo na żywo na Jagiellońskiej:)
spacerował grzecznie ze swoją białą koleżanką:)
jego mordka to chyba nawet na chwile nie przestaje się uśmiechać:) śliczny piesek!!
trzymam kciuki za dom:D[/QUOTE]

Dziękuję! Pewnie mamę nieźle ciorały po ulicy... Hugo jak jest niewybiegany to trochę ciągnie, choć muszę przyznać, że parę razy prowadziłam go na Dolinie i uważam, że idzie znacznie lepiej niż moja Roksia, Iga czy nawet Gaja, może jedynie Viki łatwiej się prowadzi, ale Viki waży 3,5 kg...

Hugo aż promienieje, moja mama oczywiście już płacze na zapas (bo domku na horyzoncie nie widać...), że w jakim domku będzie mu tak jak teraz.

Mama, cały czas mama jest w domu (wychodzi do sklepu, czy na miasto, ale nie dłużej niż na 2-3 godziny)
Koty i psy, lubią tak się położyć, żeby zerkać co mama robi. Szczególnie jak coś pichci w kuchni, to już musowo trzeba mieć ją na oku, bo może coś ze stołu spadnie... Zresztą Rufus ostatnio próbuje psie jedzenie, widać orzekł, że skoro gaja i Hugo tylko patrzą żeby zwędzić kotom ich chrupki to on nie może być dłużny!

Gaja, z którą się ciągle bawi (razem uwielbiają napadać na Rufusa, ale on to lubi, jak śpią to sam idzie do nich i zaczepia...),

Rufus, ich przyjaźń jest nieprawdopodobna, jeszcze nie widziałam psa i kota, którzy tak się w stosunku do siebie zachowują, nawet leżą obok siebie, potrafią bawić się trącając łapkami i tak zasypiają na dywanie, na balkonie jest mały pontonik, żeby dupcie kotom nie marzły jak idą sprawdzić co się dzieje u gołębi na podwórku, to Rufus i Hugo razem siedzą w tym pontonie, ścisk jest taki, że nawet palca nie włożysz, praktycznie razem się w siebie wtulają, nawet mi mama zdjęcie zrobiła jak tak siedzę i oglądają gołębie...

Posted

[quote name='soboz4']Dziękuję! Pewnie mamę nieźle ciorały po ulicy... Hugo jak jest niewybiegany to trochę ciągnie, ..[/QUOTE]

A właśnie, że tym razem wcale nie ciągnął:) :) bardzo ładnie szedł na smyczy równo z Gają:)

Posted

ale fajnie mi się czytało Twoje story Bożenko ... toż to raj istny - i dla człowieka :) ja to bym tak mogła sobie żyć do końca świata ... tj. mam nadzieję, że nie do 21 grudnia ... ;)

Posted

No chyba dzięki Toyocie końca świata nie będzie!

W domu rzeczywiście istny raj i zwierzaki są idealne, ale na dworze w Hugo wstępuje bodyguard i jak ktoś zbyt blisko mamy chce przejść to Hugo gwałtownie szczeka na delikwenta i pozoruje doskakiwanie do nogi, nie ugryzł nikogo ale samo straszenie nie jest przyjemne i sąsiedzi mają ździebko żale do mamy...

Jak już widzą, że Hugo idzie klatką schodową to chowają się do mieszkań...

Posted

Kasiu czy mogę Cię prosić o nowy wizerunek dla Hugo?

Hugo ma około roku, jest średniej wielkości, waży 17 kg i gdyby nie jego nieco kwadratowa mordka tobyłby idealną miniaturą owczarka niemieckiego. Hugo dzieciństwo spędził nawolności, wśród pól i łąk, bez domu, bez człowieka przy boku. Na spacerach dalekoodbiega od opiekunów, ale bardzo ładnie przylatuje na wołanie.

Najlepiej czujesię na dworze, mogąc biegać i dokazywać. Jest psem samodzielnym, niezależnym ibardzo odważnym. Do tej pory opiekun nie zauważył żeby Hugo czegoś sięprzestraszył, czy zareagował lękiem na nieznaną sytuację. Nie boi sięgwałtownych ruchów, gwałtownych dźwięków, strzałów, burzy, ruchu miejskiego.Lubi wodę i kąpiele w stawie.

W stosunku do domowników Hugo jest psem idealnym, wyjątkowoczułym, miziastym, przylatującym w domu na każde zawołanie. Bardzo zgodnie żyjez kotami. Jest w stosunku do kotów bardzo delikatny, a z jednym z kotówuwielbia się bawić. Z drugim psem żyje również bardzo zgodnie i uwielbia sięz nim bawić. Nie jest łakomy, pomimo głodu jaki zaznał, nie prosi się przyjedzeniu.

Nie zdarzyło się mu załatwić w domu, bez problemu zachowujeczystość i przesypia całą noc. Szybko się uczy, potrafi komendy: siad, łapa,zostań, do mnie. Jest bardzo czujny i ma skłonność do pilnowania wszystkiego couzna za swoje, czyli domu, opiekuna, torby… jako bodyguard jest niezrównany…

Jest zdrowy (czasami lekko utyka na tylną łapę, z uwagi nastare złamanie), zaszczepiony, odrobaczony.

Kontakt w sprawie adopcji: [FONT=Calibri]507-872-082, [email][email protected][/email][/FONT]


[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-BgQaJeKH15w/UMDWYzUTZhI/AAAAAAAAT9g/XgzHj2Dr4a4/s800/IMG_8365.JPG[/IMG]

Posted (edited)

[B]Hugo Bond pojechał dziś do domu stałego![/B]

Niby bardzo się cieszymy, choć mama płacze jak bóbr..

Na razie wolę nie zmieniać tytułu, żeby nie zapeszać, ale domek wydaje się świetny!

Dom z ogrodem, w Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, ludzie dobrze sytuowani, Hugo nie do budy, ma mieszkać w domu.

Zaczynam też wierzyć w cuda, pierwsze dwa domy, które przyszły po Hugo nie podobały się mu, szczekał na ludzi i nie spasowali sobie nawzajem, Hugo nie garnął się do nich, tu jak mężczyzna przyszedł Hugo po raz pierwszy zaczął od razu machać ogonem, a jak mężczyzna powiedział "idziemy na spacer" to zerwał się i poszedł za nim...

Mam stwierdziła, że to przeznaczenie chyba, bo wcześniej była identyczna sytuacja z Miśkiem, który przyszedł po raz pierwszy do swojego już teraz domu i od razu poczuł się jak u siebie.

W schronisku nie raz widziałam sytuację, że psy szły z nowymi opiekunami i od razu sobie czule w oczy patrzyli, psy się uspokajały i jakby wiedziały, że kończy się ich gehenna, jestem daleka od wiary w cuda, ale tego nie jestem w sposób racjonalny wyjaśnić...

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-0GdJlWCgWFI/UNFNB1Yj57I/AAAAAAAAUCk/OTOTWj5oeAw/s800/soboz.jpg[/IMG]

Edited by soboz4

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...