Jump to content
Dogomania

Jamniki Miki czyli mała katastrofa w jamniczym państwie


Recommended Posts

Posted

dopiero będziemy jak tata wróci z pracy a poza tym do Gdańska bliżej ja mieszkam [url]http://maps.google.pl/maps/place?ftid=0x4706a2f1f1ac2735:0xc5680f779baa0574&q=Sieraków&hl=pl&ved=0CBMQ3g0&sa=X&ei=7T4CUbasB8XCswaB3oGoCQ[/url]

Posted

Piękne tereny, świeże powietrze, bo to już Puszcza Notecka? Okropniście zazdraszczam :eviltong::evil_lol:. A pitolki malutkie ze Szczytna są cudne :) To trzymamy kciuki za rozmowy i decyzję :loveu:

Posted

[quote name='Mika31']tylko piękny teren nic po za brak pracy wszędzie daleko a jedyny cud polega na tym że 3 lata temu otworzyli Biedronkę[/QUOTE]
... SPOKÓJ!... ŚWIĘTY SPOKÓJ!... :eviltong: też coś jest wart!....
trzymam kciuki:kciuki:... za słuszną decyzję...
aaa dziękuję (gotowanie serc).... ja... ja... miałam moment... moment słabości.... nie mogę się od nich oderwać... nie mooogę!!!!

Posted

moje jutro mają gotowane żołądki indycze
tak chyba spokój ma dobrą stronę dopóki nie potrzebujesz lekarza,księgarni itp rzeczy

Posted

Miko ja mieszkam w stolycy gmina Wilanów widzę pałac kultury z okna ode mnie 11km a do najbliższego sklepu spożywczego mam 3km:roll: u mnie jest jeszcze trochę terenów rolniczych ale jak pomyślę jak to kiedyś się wszystko zabuduje to koszmar jak zamieszkałam tu 30lat temu było super pamiętam jak się krowy pasły a teraz sprowadzają się jak to mówią nowobogackie lemingi sloiki zadufani celebryci i robi się koszmar.Ostatnio czytałam wywiad z piłkarzem rodowity Warszawiak żona też i wyprowadzili się do Gdańska nie zamierzają tu wracać powiedzieli ,że tam jest inna kultura życia.

Posted

[quote name='Mika31']nam celebryci nie grożą małe zadupie ma swoje plusy i minusy[/QUOTE]

całe życie to chyba ... plus i minus:hmmmm:... jakby tak uprościć....
Jasia z kuchni nie chciała wyjść jak się serducho gotowało!... a zajadała:roll::lol:...
Jasia pięknie dziękuje cioci Mice:loveu:

Posted

a ja jakbym mogła to bym się wyprowadziła z Poznania

całuski dla wszystkich jamniczków :loveu:
te malutkie, które pokazała Isadora, wyglądają jak zabaweczki :)

Posted

Mika, czy na FB masz swój profil? . Mam dla Ciebie super jamnisię, niestety z problemem, z którym jak sądzę spoko sobie poradzisz. Skopiowany opis: A polecm Ci ją przede wszystkim dlatego , że sunia będąc jeszcze dłużej tam gdzie jest, zmarnuje się całkiem. Skopiowany opis:[TABLE="class: uiGrid mvm"]
[TR]
[TD="class: vTop"][IMG]https://fbstatic-a.akamaihd.net/rsrc.php/v2/yj/r/CkUsr6b1mSA.png[/IMG][/TD]
[TD="class: vTop fbEventLocationInfo"]Łódź[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[TABLE="class: uiGrid mvm"]
[TR]
[TD="class: vTop"][IMG]https://fbstatic-a.akamaihd.net/rsrc.php/v2/yT/r/K6_TY47YS3x.png[/IMG][/TD]
[TD="class: vTop"]Nika to przepiękna maleńka jamniczka adoptowana ze schroniska kilka miesięcy temu.
Teraz Nika szuka nowego domu.
Pani Mariola nie daje sobie z nią rady...
Czy jest sposób na Nikę ?
Czy znajdzie nowy dom ?
Czy ktoś uwierzy że kłopoty z Niką są przejściowe ?
Szukamy domu.

W celu zapoznania się z problemem wklejam informacje od Pani Marioli:
Pani Mariola o Nice:

Nika. suczka ma około 2 lat,jest zdrowa,bardzo ładna i zadbana.w domu bardzo wesoła,toleruje dzieci w różnym wieku i lubi się z nimi bawić.w domu dobrze dogaduje się z innymi psami,na koty szczeka ale też w formie zabawy i nie próbuje ich w żaden sposób atakować.ogólnie bardzo lubi się bawić,najbardziej piłką albo kiedy rzuca się jej piszczące gumowe zabawki.Uwielbia wszelkiego rodzaju gryzaki,wędzone uszy,skórki i inne rzeczy,które nadają się do długiego żucia i oblizywania.Zauważyłam, że w ten sposób kiedy tak "poznęca się" nad np. kością,po części rozładowuje nagromadzony stres. drugą rzeczą,którą lubi najbardziej to jest wylegiwanie się na łóżku najlepiej pod kocem,a już szczytem zadowolenia jest kiedy leży razem z nami.oczywiście pies śpi z nami w nocy w łóżku,a nawet na części kanapy ma swój kocyk czyli tzw.legowisko. Nika je różne rzeczy oprócz suchej karmy.suchą karmę zabieramy jedynie na spacery.rzucam wtedy chrupki,a ona biegnie,wącha i szuka,a jak znajdzie to je wcina,ale w domu jej nie smakują.spacery odbywają się 3 razy dziennie.Poranny i popołudniowy trwają z reguły około godziny,chyba że pogoda na to nie pozwala,a wieczorny ogranicza się do załatwienia potrzeb.Nika boi się psów,a zwłaszcza dużych.trzeba wtedy bardzo uważać, ponieważ ucieka przed psami na oślep i nie reaguje na wołanie.kiedy pozna jakiegoś pieska i wie że nie musi się bać jest ok.bawi się z psami ale najlepiej kiedy są jej gabarytów.Suczka nie przejawia najmniejszej agresji w stosunku do psów, suczek, ani tym bardziej ludzi. Ludzi powiedziałabym nawet boi się równie mocno co dużych psów.Nie lubi kiedy obca osoba wyciąga do niej rękę, najczęściej cofa się i odchodzi na bezpieczną odległość.podczas spacerów najlepiej jest chodzić w miejsca, które ona zna, czyli chodzimy niezmiennie w dwa miejsca ponieważ wszystko co obce ją przeraża i wtedy trzeba bardzo uważać. Strasznie nie lubi kiedy na dworze pada deszcz,a jeszcze gorzej śnieg i kiedy jest zimno.oczywiście jest to zrozumiałe że jest jej zimno w brzuszek i łapki ale wyciągnięcie jej żeby się załatwiła w takie dni jest bardzo trudne. Ma ubranko, które zabezpiecza jej podbrzusze przed wilgocią i chłodem ale to na niewiele się zdaje.Ona właściwie jest jak barometr, kiedy wołam ją rano żeby pójść na dwór, a ona nie wychodzi spod kołdry, wiem już, że pada deszcz. Jeśli chodzi o żywienie: jeść dostaje dwa razy dziennie, pierwszy raz po rannym spacerze i drugi raz około 18:00. Jest to najczęściej sparzone lub surowe mięso /bez kości/,czasem ugotowane na ryżu z dodatkiem marchwi.Poza tym dostaje biały twarożek z kubeczka /za tym na wagę nie przepada/, karmę mokrą z puszki ale lepszej jakości /nie lubi chappi,a pedegree woli z saszetek/. Z "ludzkiego" jedzenia dostaje czasem parówkę albo trochę szynki ale generalnie je mięso.pije tylko wodę. Po mleku nawet rozcieńczonym dostaje rewolucji w brzuchu.Tyle o żywieniu.w domu pies jest spokojny ale tylko kiedy chociaż jedna osoba jest razem z nią.W momencie kiedy wszyscy wychodzą, a ona musi zostać sama strasznie to przeżywa. Lęk przed pozostaniem bez opiekuna przejawia się oddawaniem moczu w różnych miejscach. Najpierw były to łóżka, a później i łóżka i podłogi. Po wizycie behawiorystki jej przestrzeń kiedy zostawała sama została ograniczona tylko do kuchni.pomogło tylko tyle że łóżka były bezpieczne ale po powrocie zawsze było nasikane na podłogę i w legowisko.oprócz tego, jeśli tylko coś znalazła w zasięgu zębów np.poduszka z krzesła, koc na którym leżała, koszyk, w którym miała legowisko,wszystko pogryzła w strzępy.Oczywiście kiedy wracamy do domu pies jest przeszczęśliwy i wszystkie jej problemy znikają jak ręką odjął.Ostatnio jednak Nika zaczęła znów obsikiwać kanapy.

Podsumowując, pies jest miły i przyjacielski. Z początku nie ufała nam ale teraz jest z nami bardzo związana dlatego będzie nam ciężko się z nią rozstać. Szukamy dla niej osoby zdecydowanej i odpowiedzialnej, która będzie miała świadomość jej wszystkich wad i będzie chciała się tym zająć,a pies zostanie u niej na zawsze i nie zostanie oddany w kolejne ręce. Mnie niestety nikt nie dał takiej możliwości. Kiedy w maju zabierałam ją ze schroniska powiedziano mi tylko, że pies został znaleziony w lesie przywiązany do drzewa i to wszystko. Było mi jej bardzo żal i chciałam jej zapewnić wszystko, co najlepsze, aby zrekompensować jej doznane krzywdy.Próbowałam różnych sposobów ale gdzieś popełniam błąd lub popełnił go poprzedni właściciele. Nie potrafię wyeliminować sikania. Myślę,że najlepszym miejscem dla niej byłby ogrodzony dom, gdzie nie będzie obcych ludzi i psów.szczytem marzeń będzie osoba niepracująca, która będzie mogła poświęcać jej dużo czasu bo ona jest najszczęśliwsza kiedy opiekun jest blisko. Nika jest bardzo ładna i młoda.da właścicielowi wiele lat wspólnego życia. Jeśli ktoś chciałby właśnie takiego psa,suczka jest do oddania.

[B]Wiesz ona jest wyadoptowana przez fjn z tym, że adpcja była na p. Mariolę więc może adopcja bezpośrednio od tej pani.
[/B]
[IMG]https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/s480x480/532483_146926728788317_557158925_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/s480x480/154793_146924398788550_169517224_n.jpg[/IMG]

[IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/s480x480/149713_146923275455329_2039967759_n.jpg[/IMG]

Na stronie SOS dla Jamników : [URL]http://jamniki.eadopcje.org/psiak/967[/URL]. Zobacz, czy dałabyś radę?

[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

Posted

ciociu u mnie sunia odpada Pik nie może być wykastrowany ze względu na stan serca i boje się że chłopaki będą walczyć nawet o sterylizowaną sunie a profilu nie mam jakoś nigdy mnie tam nie ciągło

Posted

[quote name='Mika31']ciociu u mnie sunia odpada Pik nie może być wykastrowany ze względu na stan serca i boje się że chłopaki będą walczyć nawet o sterylizowaną sunie a profilu nie mam jakoś nigdy mnie tam nie ciągło[/QUOTE]
Jeśli ona będzie wysterylizowana to nie będą rywalizować. A namiary na kobitkę mam , bo na SOS ona dawała swoje namiary, tak że fjn odpada. Trzeba by fachowca popytać :)

Posted

mój problem polega A na braku samodzielnego odebrania psa a B na Piku on nie jest zrównoważonym psem jest po przejściach on nie warczy nie ostrzega tylko atakuje jeżeli widziałaś kiedyś psy walczące to Pik nie odpuści pogryzł Maksa nas bardzo trzeba na jego psychikę uważać jest bardzo zazdrosny .
Dlatego o ile mogę być tak szczera to osobiście wolała bym psa powyżej 6 lat z Maksem mógł by być problem bo nie każdego toleruje a Pik to beczka prochu w jednej sekundzie może się przymilać w drugiej walczyć o życie

Posted

[quote name='Mika31']mój problem polega A na braku samodzielnego odebrania psa a B na Piku on nie jest zrównoważonym psem jest po przejściach on nie warczy nie ostrzega tylko atakuje jeżeli widziałaś kiedyś psy walczące to Pik nie odpuści pogryzł Maksa nas bardzo trzeba na jego psychikę uważać jest bardzo zazdrosny .
Dlatego o ile mogę być tak szczera to osobiście wolała bym psa powyżej 6 lat z Maksem mógł by być problem bo nie każdego toleruje a Pik to beczka prochu w jednej sekundzie może się przymilać w drugiej walczyć o życie[/QUOTE]
Faktycznie mała musi iść gdzieś na spokojnie. A to co Pik wyprawia to mi nie obce, bo Harutek też ma jazdy i gryzie. Isadora widziała, tyle, że on teraz warknie zanim dziabnie a na początku to gryzł do krwi bez mruknięcia. Bardzo mi się mała podoba i szkoda mi jej, ale musiałabym nie pracować. Niestety muszę :shake:

Posted

... ja też .... musiałabym nie pracować!... ale już jak pójdę na emeryturę(albo wygram w toto)... to na pewno Jasia nie będzie, jedynaczką:eviltong:!...
... nagle mnie olśniło, że.... rude jamniczki, są najbliższe memu sercu(Kajusia ,widocznie pozostała na zawsze w nim)....
ale od Niki... bardzo długo, nie potrafiłam oderwać oczu:roll:.......

Posted

[quote name='Celina12']...i łaciate i pstrokate...pręgowane.....i tak dalej....wszystkie JAMNIKI są The Best!!!![/QUOTE]

I są nasze, dla mnie jamnik w potrzebie to jamnik w potrzebie i nie skreslam go bo np nr telefonu opiekuna mi sie nie podoba.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...