Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Procenty zostawię u Ellig, gdyby wykup musiał nastąpić "nagle" ;) I jeśli chcesz, zostawię też torbę z książkami - podręcznikami Tomka, które i tak już się nikomu nie przydadzą. Dołożysz do makulatury, którą zbierasz dla tych ludzi?...

Posted

Z ogromną wdzięcznościa i radością, chciałam poinformować, że 310 zł z bazarku Aniołowego Gusiaczka jest już na moim koncie;-) Tym samym moi podopieczni choć na chwilę są na niewielkim plusie:-) Bardzo dziękuję!!!!!!!


[quote name='Nutusia']Procenty zostawię u Ellig, gdyby wykup musiał nastąpić "nagle" ;) I jeśli chcesz, zostawię też torbę z książkami - podręcznikami Tomka, które i tak już się nikomu nie przydadzą. Dołożysz do makulatury, którą zbierasz dla tych ludzi?...[/QUOTE]

Dzięki kochana! masz trochę dźwigania:-) Makulaturę chętnie przyjmę i przekażę:-)

Posted

[quote name='Nutusia']Makulaturę i procenty zostawiam dziś po południu u Eluni ;) Plus ubranka - może któreś będzie pasować...[/QUOTE]
Najbardziej jestem zainteresowana "procentami" Nutusiu:)

Posted

[quote name='Nutusia']Ups... Ostrzegam - przeliczone, znaki akcyzy nienaruszone, ciężko będzie coś "uszczknąć"! :)[/QUOTE]

Szkoda :diabloti::evil_lol:

Posted

Dzisiaj , Ewa przezyla chwile grozy, ja moglam tylko modlic sie :(
Wracajac z porannego spaceru zauwazyla,ze zerwala sie mama szczeniakow i ,ze nie ma maluchow. Jak szla na spacer jeszcze byly.
Postanowila szukac maluchow, biegala i oddalila sie w poszukiwaniach naprawde daleko od miejsca gdzie "mieszkaja".
W pewnym momencie Perelka zaczela biec, zniknela Ewie z zasiegu wzroku, po jakims czasie Ewa zorientowala sie ,ze ona szuka szczeniakow!
Nagle Perelka podbiegla do Ewy i zaczela ja ciagnac za nogawke, pokazala maluchy, przyprowadzila je!!!!!!!!!!!!!!
Jeszcze teraz sie trzese z zimna, ze strachu i z emocji!

Perelka , suniu co mozna jeszcze napisac, jakie slowa........ Kocham cie cudowna psinko!

Posted

O matko święta - idę zaparzyć melisę...
Ewa, jak babcię kocham, przywieź te maluchy do mnie. Jakoś je zamknę, spacyfikuję, nie wiem... byle doczekały miejsca w DT...

Posted

To prawda... Myślałam, że zejdę na zawał.
Zabrałam rano na spacer Atosa. Przywitałam się z maluszkami, Bertą i Kulą, zamknęłam otwartą przez skakanie Kuli furtkę na haczyk, podłożyłam kratką dziurę na dole, żeby maluszki nie wyszły i poszliśmy na godzinę. Kiedy wróciłam, wyskoczyła nam na spotkanie szczęśliwa Berta. Okazało się, że zerwała się smycz i sunia skacząc na płot tworzyła najpierw jedną furtkę, potem drugi płotek. Złapałam ją, zapięłam obrożę Semika i zabrałam z powrotem. Na miejscu okazało się, że nie ma maluszków.... O matko, jak ja sie przestraszyłam. Zaczęłam mówić do Berty "szukaj dzieci, szukaj Rexa i Dory" ale ona tylko skakała na mnie radośnie i domagała się pieszczot. Przypięłam więc ją na łańcuch, bo tym skakaniem uniemożliwiała mi chodzenie i zaczęłam wołać maluszki. W pewnym momencie z oczu zniknęła mi Perełka. Moje psy instynktownie trzymały się blisko mnie i całe szczęście, bo byłam tak zdenerwowana, że bym je zgubiła:-(
Zaczęłam robić półkola dookoła ich kontenera, bo trudno było zrobić koła z uwagi na gęste krzaki. Wolałam maluszki, ale nie słyszałam nic. Po 20 minutach byłam tak spanikowana, że zadzwoniłam do Eli prawie płacząc ze zdenerwowania i prosząc, żeby o nas myślała. Pomyślałam, że jedyna nadzieja, to Perełka, której nie widzialam przez cały ten czas. Zaczęłam odchodzić od tego miejsca dalej i wołać Perełkę. Nagle zobaczyłam, jak pędzi do mnie moje ukochanie. Perełka gnała od drugiej strony, niż ja byłam. Dobiegła, mówię do niej "Perełka szukaj Rexa i Dory, szukaj". Była bardzo zziajana, ale zaczęła łapać mnie za nogawkę spodni i ciągnąć do przodu. Ruszyłam biegiem, a ona cały czas mnie popędzała. No i doprowadzila mnie do maluszków, które były już zdezorientowane, bo im Ciocia Perełka zniknęła z oczu... Nie wiedziałam kogo mam łapać najpierw. Czy Perełeczkę, żeby ją wycałować, czy maluszki. One zresztą jak nas zobaczyły nie miały zamiaru dalej biec, tylko pakowały się do głaskania:-) Zadzwoniłam do Eluni, ale nie byłam w stanie spokojnie jej powiedzieć tego, co czuję, bo z ulgi, wzruszenia i miłości do perełki poryczałam się:-) Wzięłam na ręce maluchy, zaniosłam z powrotem. Kilka minut zabezpieczałam bramki, Berta nie zerwała sie po raz drugi, została na obroży Semika. Muszę jej kupić dzisiaj nową. Nalałam wszystkim wodę, bo wypiły całą. Kiedy wychodziłam, Perełka radośnie podskoczyła do mnie i zrobila taki ruch, jakby chciala powiedzieć "no dobra, kończ i idziemy do domu" Ewidentnie wybierała się ze mną, a ja czulam sie jak podły zdrajca, który kolejny raz zostawia ją zamiast zabrać do domu:-( Powiedziałam jej, że musi pilnować Dorę i Rexa, a ja wrócę do niej.

Nie mam wyjścia, jakoś będę musiała sobie poradzić i dzisiaj dzwonię w sprawie jak najszybszego odwiezienia maluchów do DT. To kwestia dni, kiedy wyjdą same i nie wrócą, bo zgubią się w krzakach:-( A wtedy nigdy sobie tego nie daruję.

Dopóki ich nie zabiorę, wstrzymuję spacery z Atosem. Moje wejście tam zawsze pobudza wszystkie psy. Berta i Kula bardzo szczekają, skaczą i chcą, żebym podeszła i głaskała je. Kula dzisiaj usiadła i podawała mi łapkę, kiedy ją głaskałam. Mam nadzieję, że uda się zabrać je jutro - pojutrze.

Powiem Wam, że Perełka jest tak niesamowicie mądra i oddana, tak bardzo chce rozumieć co ja do niej mówię... I to nie jest tak, że traktuje wszystkich tak samo. Podchodzi do kilku wybranych osób i psow na skarpie. Na spacery chodzi tylko ze mną albo z Ritą. Rita czasami jest na skarpie przede mną i zabiera ją na spacer, bo Perełka czeka przy ścieżce, ale mówi, że na chwilę przed moim pojawieniem się, Perełka wie, że ja idę i zaczyna biec w moją stronę. I choć z Ritą też się wita serdecznie, Rita mówi, że nie ma wątpliwości, że to ja jestem dla niej numerem jeden.
Dzisiaj wyplakałam się też Jackowi w rozmowie i opowiedziałam o Perełce, o tym jak bardzo jesteśmy związane i jak bardzo marzę o tym, żeby z nami zamieszkała....

Wczoraj usłyszałam, że na wieść o tym, że Atos ma zostać zabrany, jego "opiekunka" ponoć strasznie zaczęła wrzeszczeć, że nie odda. Na szczęście książeczka Atoska jest już bezpieczna;-) a ja nie zamierzam ustąpić.

Posted (edited)

[quote name='Nutusia']O matko święta - idę zaparzyć melisę...
Ewa, jak babcię kocham, przywieź te maluchy do mnie. Jakoś je zamknę, spacyfikuję, nie wiem... byle doczekały miejsca w DT...[/QUOTE]


Madziu, dzwonię dzisiaj do siostry mojej Ani - również Ani;-) Ależ nam się te dobre Anie mnożą - moja Bafi też u Ani:-) i chcę się dogadać, żeby zamiast jednego pieska wzięła dwa szczeniaczki. Byłam umówiona wstępnie na opłatę 200 zł za psiaka miesięcznie plus karma i wet. Poproszę, żeby za 200 zł wzięła oba maluszki, bo sytuacja jest awaryjna...
Jeśli się nie uda, zadzwonię;-) i bardzo dziękuję...

Edited by Ewa Marta
Posted

[quote name='Nutusia']Ewa, ile dni zostało do chwili, gdy będzie miejsce dla Maluchów. Mówię poważnie - kilka dni jakoś damy radę je przetrzymać...[/QUOTE]

Nutusiu, dzisiaj się dowiem. zadzwonię do Ani po południu i mam nadzieję, że zgodzi się je przyjąć nawet jutro. W najgorszym razie zabiorę je do siebie na dzień. Będzie awantura z synem, ale wolę awanturę niż poczucie winy do końca życia:-( Wiem kochana, że w razie totalnej awarii mogę na Ciebie liczyć i bardzo dziękuję. Spróbuję jednak od razu dać je do DT. To niedaleko mnie przy Czerniakowskiej, więc można to szybko załatwić, jak tylko Ania się zgodzi.

Posted

Tak byłoby najlepiej i dla psiaczków, żeby im w łepetynkach nie mieszać. Ale jeśli mamy mieć nocne koszmary i akcje, jak dzisiejsza (tfu, tfu, tfu!!!!), to grzej na Gdańsk i nie zapomnij skręcić w Czosnowie ;)

Posted

Czytając w pewnym momencie zrobiło mi się dziwnie .... a ja wstrzymałam oddech.
Trzymam kciuki żeby poszło wszystko po Twojej myśli, Ewuniu. Psiaków wziąć nie mogę, ale jeśli w jakikolwiek inny sposób mogę być pomocna daj znać.
Całe szczęście finał dzisiejsze przygody szczęśliwy.
Perełko Kochana, przytulam cię do serca, Skarbie:)

Posted

[quote name='Ziutka']Ewuś - żadnego telefonu o Dorkę nie było ?[/QUOTE]


Niestety ani jednego:-( Dałabym znać... Ech, Ania narazie nie odbiera telefonu, będe próbowała po spacerze z moimi psiakami.
Zawiozłabym je do DT najchętniej już jutro.

Posted

Ło matulu. Prawie zeszłam na zawał.. po przeczytaniu wszystkich informacji Synek zaczął mnie tak kopać - to chyba z radości, że wszystko dobrze się skończyło!

Trzymam kciuki za to, aby ten DT wypalił jak najszybciej....

Posted

HURRRAAAAAA!!!!!!! Mamy DT dla obu psiaków od jutra!!!!!!!

Ania nie tylko zgodzila się przyjąć maluchy od zaraz, ale też powiedziała, że nie chce za to żadnych pieniędzy:-) W związku z tym maluszki jadą do BDT:-) tylko a zwrot kosztów utrzymania:-)

Zabiorę im karmę, którą jadła Berta, a jak się skończy lub już jej nie ma, to mam kupiony jeszcze dla Dumki i Nutusi przez Ritę worek Puriny pro plan dla szczeniąt, który czekał na nasze maluszki:-) Dam im kocyki, dokupię puszki dla szczeniąt, żeby można było mieszać z suchą karmą, a później dostarczę obróżki i jakieś zabaweczki:-)

Będą mieszkały niedaleko mnie, więc zawsze będę mogła te kilka kilometrów podskoczyć i zawieźć co będzie potrzebne:-)

Ania ma w domu dwie sunie - mamę i córkę. Miejmy nadzieję, że dobrze przyjmą tymczasowiczów. Na wszelki wypadek poznają się na dworze:-)

Ale się cieszę, skaczę z radości i zabieram się zaraz za pakowanie wyprawki dla maluszków! Zrobię wszystko, żeby jutro wskoczyć do firmy na krótko i jak najszybciej zabiorę stamtąd maluchy. Z Anią jestem umówiona na jutro wieczór:-) W domu mieszkają jeszcze dwie córki Ani, które podobnie jak Mama kochają psy:-)

Teraz właśnie przeglądają wątek i zdjęcia maluchów:-)


Świat jest piękny!!!!!!!

Posted

[quote name='Ellig']Najbardziej jestem zainteresowana "procentami" Nutusiu:)[/QUOTE]

Zamiast spać (a jutro na rano:() przypomniałaś mi Elu "procenty" mojej Babci Stanisławy.
Była taka samą zwolenniczką procentów, jak Ty (przypuszczam, że przez całe życie wypiła może ze dwie, trzy lampki wina i troszkę sylwestrowego szampana).
W czasach kartkowych kupowała na nie przydziałowe: wódkę i papierosy (słodycze "Solidarności" lubelskiej miała po kokardkę, więc zamienników robić nie musiała), upewniając się, co kupić.
"Czysta i Sporty!" pokierowaliśmy Babcię wiedząc po co wiedza Jej potrzebna.
I tak: Babcia miała przywieziony i zwalony do komórki węgiel (następnie przyniesiony do domu na czas), porąbane drewno i wiele innych spraw bytowych załatwionych "Czystą i Sportami" :)
Dobranoc:)

Posted

[quote name='obraczus87']Wspaniałe wieści :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi:

Ewuś, dobrzy ludzie przyciągają dobrych ludzi :loveu: wiedziałam, że sie uda!!! :multi:[/QUOTE]

[quote name='Gusiaczek']:multi::loveu::multi:
Ewuś, tak bardzo się cieszę:)[/QUOTE]


Ja jestem przeszczęśliwa i najchętniej już dzisiaj zabrałabym maluchy do domu. Muszę jednak jutro biec do firmy i parę spraw załatwić, więc muszą zaczekać na mnie do południa.

[quote name='Gusiaczek']Zamiast spać (a jutro na rano:() przypomniałaś mi Elu "procenty" mojej Babci Stanisławy.
Była taka samą zwolenniczką procentów, jak Ty (przypuszczam, że przez całe życie wypiła może ze dwie, trzy lampki wina i troszkę sylwestrowego szampana).
W czasach kartkowych kupowała na nie przydziałowe: wódkę i papierosy (słodycze "Solidarności" lubelskiej miała po kokardkę, więc zamienników robić nie musiała), upewniając się, co kupić.
"Czysta i Sporty!" pokierowaliśmy Babcię wiedząc po co wiedza Jej potrzebna.
I tak: Babcia miała przywieziony i zwalony do komórki węgiel (następnie przyniesiony do domu na czas), porąbane drewno i wiele innych spraw bytowych załatwionych "Czystą i Sportami" :)
Dobranoc:)[/QUOTE]

Oj tak:-) Czysta i sporty załatwiały wszystko:-) U tych "moich" papierosy są zresztą tak samo cenne, jak czysta;-)

Uciekam spać, jutro musze szybko pracować, żeby jak najszybciej zabrać maluszki:-) Dobranoc;-)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...