bela51 Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Zawsze, gdy zaglądam na ten wątek oczuwam wielki żal i smutek. Kofeino, prawie Cie nie znałam, ale nie moge zapomniec.:-( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 12, 2012 Share Posted December 12, 2012 Ja tylko w tym wszystkim wspolczuje Agnieszce. odziedziczyla nie lada wyzwanie ze tak powiem. Zorganizowac to wszystko i zaplanowac dalsze funkcjonowanie nie bylo latwe. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 14, 2012 Share Posted December 14, 2012 (edited) [COLOR=#000000][FONT=Tahoma].........................[/FONT][/COLOR] Edited December 14, 2012 by Wiola&Miłosz Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 19, 2012 Share Posted December 19, 2012 Agnieszka prosila Mnie o zamieszczenie zdjec [IMG]http://imageshack.us/a/img547/9836/35552418.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img831/8466/image0002fw.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img7/5638/p0103120714.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 19, 2012 Share Posted December 19, 2012 [IMG]http://imageshack.us/a/img829/1769/p101211133101.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img835/1313/p1702121858.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img338/4917/p1702121859.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 19, 2012 Share Posted December 19, 2012 [IMG]http://imageshack.us/a/img35/168/p1901122039.jpg[/IMG] [IMG]http://imageshack.us/a/img823/1923/psct.jpg[/IMG] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 (edited) Pieski, co teraz z wami? Edited August 11, 2013 by Cantadorra Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 Ja sie tez balam i to strasznie.. Zawsze te psiaki omijalam bo mam sasiadke ktora ma i niestety ale do niej ani do psa nie podejdziesz bo konczy sie to masakra. Ale te psiaki to bardzo ogarniete stworzenia. Nie uwierzysz ale ja z nimi nawet kiedys po imprezie spalam. Wszystkie Mnie wylizaly na maksa:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 [quote name='AltaCaraya']Ja sie tez balam i to strasznie.. Zawsze te psiaki omijalam bo mam sasiadke ktora ma i niestety ale do niej ani do psa nie podejdziesz bo konczy sie to masakra. Ale te psiaki to bardzo ogarniete stworzenia. Nie uwierzysz ale ja z nimi nawet kiedys po imprezie spalam. Wszystkie Mnie wylizaly na maksa:)[/QUOTE] To jesteś odważna. Ja pomimo, że miałam to szczęście spotkać też ogarnięte astki, to wolałabym z nimi nie spać, bo jednak jakiś lęk pozostał. Jak biegnie na przeciw rozpędzony astek, to zawsze mam niepokój co chce od mojego psa. Ale te psiaki ze zdjęcia są imponujące :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 Ta bialo brazowa to Dejsi umarla chwile przed pania. Ja pamietam jak przyjechala do Kofeiny. Ledwie co stala na nogach. Po miesiacu ten pies biegal i szalal w najlepsze. Niesamowite to bylo dla Mnie pod kazdym wzgledem. A ta reszta szpacicieli to naprawde przemile psiaki. A ze zadbane to fakt. Blyszczace odkarmione wycacane na kazdy mozliwy sposob. Ano spalam z nimi po imprezie andrzejkowej;) Jak sie rano obudzilam bylam w niemalym szoku i balam sie wstac. Ja jedna na wielkim lozku na kacu i 4 wielkie twarze:) poi czym uslyszalam "Wiolka rusz ta dupe i wstan bo psy nie maja miejsca" :boom:miod na moje uszy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 A jaka byla historia Dejzi po krótce? Czemu odeszła? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 Dejsi z tego co pamietam miala uszkodzenia mozgu i to powazne plus niedobory. Wiem tez ze Kofeina jezdzila z nia po roznych specjalistach od Gdanska po Poznan. Pomimo ze jej maz byl wetem. Umarla we snie przy dzieciach Kofeiny Wiem ze Kofeina sie tym strasznie podlamala to byla jej perelka. Strasznie to przezyla. Po jej smierci byla tak zalamana ze dorosla baba a nie chciala jesc ani pic. Kompletnie odebralo jej wtedy rozum Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cantadorra Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 Dobrze, że Dejzi odeszła w swoim domu i że byla tak bardzo kochana....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 kazdy jej pies byl bardzo ale to bardzo kochany. Uwierz mi. To byl zloty czlowiek. Meza podejrzewam nie kochala tak jak psow. Na ich slubie bowiem byly obecne psiaki. Polowa ludzi mowila ze to patologia a druga polowa wiedziala ze ona nie odpuscilaby. Dejsi miala mnostwo szczescia tak jak i inne psiaki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Alicja Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 dlaczego tacy ludzie tak szybko odchodzą :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wiola&Miłosz Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 zlosliwosc tego swiata Alicjo.. niestety z tym nie wygramy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Iljova Posted December 22, 2012 Share Posted December 22, 2012 Z tego samego powodu dla którego psy żyją tak krótko :(................ Aby Ci co zostają nauczyli się kochać być dobrymi dla innych i aby zrozumieli że jest tu i teraz ale jest też tam i potem, chociaż dla nas to trudne i bolesne :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malawaszka Posted June 27, 2013 Share Posted June 27, 2013 W obliczu tego co napisała nescca na wątkach kofeiny i wiola&milosz ten wątek jest jak ... nie potrafię tego nazwać - największe draństwo i chore kpienie z ludzkich uczuć, żałosna psychopatka... [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/235894-Sunia-szkielet-z-krowim-%C5%82a%C5%84cuchem-na-szyi-%21%21%21-Pomocy%21%21%21?p=21019825#post21019825[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/216475-Wywalona-z-auta-potr%C4%85cona-wyeksploatowana-do-granic-nie-leczona-amstafka-DYSIA?p=21019847#post21019847[/url] [quote name='nescca']W imieniu Otoz Animals inspektorat w Lublińcu oświadczam…. Pod pseudonimem Wiola & Miłosz działała kobieta która figurowała pod różnymi nickami I nazwiskami. Niestety jestem zmuszona powiedzieć Wam że Daszki już nie ma z nami…(*)(*)(*) Wioleta poddała Ją eutanazji 6. VI.201 r. Powodem były rzekome przerzuty nowotworu na jelita. To wyjaśnienia lek wet. Zresztą całkiem wiarygodne…. Tak czy inaczej Wioleta naciskała na eutanazję. Kilka dni wcześniej 22.V.201 r poddała eutanazji psa o imieniu Fenek. Powód…. Nadmierna agresja. Obecnie Wioteta Klasz vel Klaudia Klasz vel bahawiorystka Gosia vel nieżyjąca KOFEINA stwierdzamy z prawie zupełną pewnością to jedna i ta sama osoba ścigana d 7 lat przez KGP we Wrocławiu listem gończym . [URL]http://www.wroclaw.policja.gov.pl/www/index.cgi?strona=kp_lesnica_posz&numer=9&menu=3[/URL] W obecnej chwili staramy się wraz z kilkoma osobami jak i z Miłoszem partnerem „Wioli” ustalić co stało się z resztą psów. Kilka z nich trafiło już spowrotem w nasze ręce. Wiemy że pies o imieniu Parys też został uśpiony. Nie wiemy co się dzieje z Kubą (amstaf) ponoć pod opieką jakiegoś Maćka z Wrocławia Barbi (maść ruda) Demon (amstaf) Barry Basza Jagger Łatek Wiemy że jest wiele innych psów których losów nie znamy…. Jeśli macie jakieś wątpliwości co do losów psów wyadoptowanych przez Wiolę….. proszę dajcie znać na [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] tel 66073717 Miłosz stara sie pomóc…. Nie bardzo wie jak. Sam czuje się oszukany….ma żal za uśpienie Fena…zaprzyjaźnili się. Nie mogę więcej pisać….. jesteśmy zbulwersowane tym co zaistniało zważywszy ,że przeżyłyśmy śmierć Kofeiny nader boleśnie. Wioleta z Rzeszowa nigdy nie była wolontariuszem Otoz Animals Wiola (kofeina ) z Wrocławia nigdy nie urodziła córki Karinki a Kofeina nigdy nie urodziła bliźniąt i nie była żona lek wet. Przepraszam za to że musiałam Wam to powiedzieć…… wolałam żeby to nigdy się nie stało.[/QUOTE] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted June 27, 2013 Share Posted June 27, 2013 wiedziałam...po prostu wiedziałam, że to jedna wielka ściema!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:angryy: od początku wiedziałam, że kofeina to wariatka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agaga21 Posted June 27, 2013 Share Posted June 27, 2013 ktoś wie co z luką...? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agnieszka32 Posted June 27, 2013 Share Posted June 27, 2013 Czy ja postradałam rozum, czy to się dzieje naprawdę? Dobrą godzinę zajęło mi ogarnięcie tego, co ta psychopatka zrobiła - uśmierciła samą siebie? Wymyśliła życie (a raczej kilka), dzieci, mężów itd? Oszukała pół Polski? Ona musi być zdrowo porąbana :angryy: Też właśnie wróciłam do wątku Luki - już tam widać było, że zdrową psychicznie osobą to ona nie jest... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
handzia Posted June 27, 2013 Share Posted June 27, 2013 Przebrnęłam przez ten wątek :crazyeye: Teraz dokładnie widać, że Wiolka i siostra Kofeiny pisały w ten sam sposób...wierszami i podobnym stylem.......... Co to za osoba???? Oszukała tyle osób!!!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marinka Posted June 28, 2013 Share Posted June 28, 2013 też mi się to rzuciło w oczy. Cóż znów sprawdziło się porzekadło: "mądry Polak po szkodzie" :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doddy Posted June 28, 2013 Share Posted June 28, 2013 Jesteście w stanie wstawić zdjęcia psów, które są szukane od niej? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elaja Posted June 28, 2013 Share Posted June 28, 2013 Kiedyś trafiłam przypadkiem na ten wątek .... wczoraj też. Szok to za delikatne określenie .... chyba już nigdy nikomu nie uwierzę , jeśli go nie poznam osobiście i zjem z nim przysłowiowej beczki soli . Współczuję Wszystkim oszukanym przez tą mendę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.