odpmi Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Do kogo ma zwrócić się osoba, która posiada nadmiernie agresywnego psa, który rzuca się na wszystko dookoła i ma, ogólnie rzecz ujmując, spaczoną psychikę? Zoopsycholog tylko udziela rad właścicielowi, behawiorysta oprócz tego sam pracuje z psem- czy dobrze myślę? Idac tym tropem bezpiecznej byloby się zgłosić do doświadczonego behawiorysty? Właściciwie czym różnią się te dwa zawody? Z gory dziekuje za odpowiedzi :) Quote
Soko Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Zapisuję, też się chętnie dowiem czym to się różni ;) Quote
Dzikie nieporadne Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Behawiorysta szuka metody szybkiej zmiany zachowania , zoopsycholog szuka najpierw powodu nie porządanego zachowania i w oparciu o to z nim walczy;) Ja bym zaczeła od zoopsychologa ;) Quote
odpmi Posted August 20, 2012 Author Posted August 20, 2012 A czy zoopsycholog sam też pracuje z psem, jesli np. na ten moment jest zbyt agresywny by robił to właściciel? Quote
Soko Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Ee to jakaś bzdura chyba (jeśli chodzi o definicję). Nie znam behawiorysty który by nie szukał powodu problemu itd. Quote
Dzikie nieporadne Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 [quote name='Soko']Ee to jakaś bzdura chyba (jeśli chodzi o definicję). Nie znam behawiorysty który by nie szukał powodu problemu itd.[/QUOTE] Ale zoopsycholog robi to doglębniej;) Nie wiem takich szczegułów.... Quote
Soko Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 To zależy od człowieka.. Co to za gadanie? Założę się że każdy porządny behawiorysta nie wyobraża sobie nie zbadania problemu najdogłębniej jak się da. To, kim behawiorysta jest z definicji a w rzeczywistości to dwie różne sprawy Trochę dziwne, przecież "dogłębnie" dla jednego znaczy tyle dla drugiego tyle - to nie może być jedyna różnica. Poczekajmy na kogoś zorientowanego w temacie ;) Quote
Dzikie nieporadne Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 [quote name='Soko']To zależy od człowieka.. Co to za gadanie? Założę się że każdy porządny behawiorysta nie wyobraża sobie nie zbadania problemu najdogłębniej jak się da. To, kim behawiorysta jest z definicji a w rzeczywistości to dwie różne sprawy[/QUOTE] W takim bądź razie nazwa jest jedyną róznicą:roll:choć zoopsycholog bierze pod uwagę całe życie psa;) A jeżeli ktoś się boi swojego psa to musi szukać kogoś kto zajmuje się ciężkimi przypadkami , nazwa nie jest raczej wyznacznikiem.... Quote
PaulinaBemol Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 (edited) Jakbym miała problem z agresja u psa to bym szukała [U]doświadczonego szkoleniowca [/U]nomenklatura jest mniej istotna. I z całym szacunkiem ale nikt nie odwali za właściciela roboty bo pies pod kontrolą kogoś innego zachowuje sie inaczej np. jesli się słucha tresera nie oznacza to automatycznie, że będzie się słuchał nas, to częsty problem na szkoleniach bo pies słucha się na zajęciach a poza już nie. Ja gdzieś tam czytałam że zoopsycholog nie zajmuje się tylko psychiką zwierzęcia a także ludzką i jest od ułatwienia porozumienia nawet jeśli to człowiek potrzebuje "zajęć" jak ma się komunikować z otoczeniem :roll: Behawiorysta raczej zajmuje sie niby problemem u psa nie u człowieka. Tylko że to teoria a praktyka to zupełnie coś innego. Podstawą jest doświadczenie i umiejętności a nie nazwa. [URL]http://zoopsycholog.ovh.org/artykul.htm[/URL] "[COLOR=#000000][FONT=Times New Roman]Zoopsycholog jest specjalistą od relacji człowiek-zwierzę towarzyszące. Nie zajmuje się bezpośrednio zwierzęciem, ale relacjami pomiędzy nim i członkami rodziny w której żyje."[/FONT][/COLOR] Edited August 20, 2012 by PaulinaBemol Quote
Dzikie nieporadne Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 (edited) ale jeżeli ktoś nie wie jak i się boi to na POCZĄTKU dobre by było aby treser zaczął i pokazał jak , ale jeżeli faktycznie ktoś chce żeby ktos wszystko zrobił za niego to też czano to widzę... Sytuacja = reakcja z treserem inna wyuczona a z właścielem inna "jak zawsze" ....Bo to reakcja na bodźce kieruje psem , a nawet najmniejsza zmiana może być źle odczytana przez psa.... Edited August 20, 2012 by Mada95 Quote
PaulinaBemol Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 wydaje mi się że tu jest nieźle wyjaśnione [URL]http://www.perro.com.pl/plugins/_newsedit/news/36/index.php[/URL] Quote
Dzikie nieporadne Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Ja właśnie pisałam o tym co Paulina;) Quote
PaulinaBemol Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 Bo to jest trudno wyjaśnić mi się wydaje że w życiu to to się przeplata/łączy. Nie wspominając że porządny szkoleniowiec z długoletnim doświadczeniem łączy w sobie wszystko :cool3: i to w praktyce nie teorii Żeby nie było nie znam się to taki na luźno rzucone. Quote
Soko Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 A mi się właśnie nie podoba ten artykuł, wynika z niego że behawiorysta jest od szkolenia a zoopsycholog od gadania a niekoniecznie - chociaż mile jest widziane - że da rady na rozwiązanie problemu: "[B][FONT=Verdana]Dobry zoopsycholog to człowiek o bardzo dużej wiedzy biologicznej i psychologicznej, potrafiący z wyczuciem rozmawiać z właścicielem psa. Dobrze, kiedy posiada podstawowe umiejętności szkolenia zwierząt i zna metody behawioralne." [/FONT][/B][FONT=Verdana][/FONT] Quote
PaulinaBemol Posted August 20, 2012 Posted August 20, 2012 (edited) ale w sumie tak jest zoopsycholog nie "pracuje" z psem on pracuje z właścicielem (i to jest najczęściej jakaś wizyta,obserwacja danie rady i po jakims czasie znowu wizyta etc. w 1 linku jest)a behawiorysta już zajmuje się psem bezpośrednio. Podałam tak jak ja to widzę, tylko tak jak pisałam wcześniej w życiu to to się raczej przeplata zwłaszcza gdy mamy do czynienia z osobą naprawdę zaangażowaną. PS: a tak z drugiej strony zoopsycholog jest na liście zawodów a behawiorysta też jest?? Edited August 20, 2012 by PaulinaBemol Quote
strix Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 (edited) [quote name='odpmi']Do kogo ma zwrócić się osoba, która posiada nadmiernie agresywnego psa, który rzuca się na wszystko dookoła i ma, ogólnie rzecz ujmując, spaczoną psychikę? Zoopsycholog tylko udziela rad właścicielowi, behawiorysta oprócz tego sam pracuje z psem- czy dobrze myślę? Idac tym tropem bezpiecznej byloby się zgłosić do doświadczonego behawiorysty? Właściciwie czym różnią się te dwa zawody? Z gory dziekuje za odpowiedzi :)[/QUOTE] Do mnie :D A tak na poważnie, w Polsce zoopsychologiem zostaje się po 10 weekendowych zjazdach, więc nie obiecuj sobie zbyt wiele ;) Ani behawiorysty ani zoopsychologa nie ma na liście zawodów. Nazwa 'zoopsycholog' jest na liście MEN i co ciekawe, nazwą tą moga się posługiwać osoby, które skończyły kurs w jednej z dwóch szkół w Polsce (są wymienione z nazwy). Inne szkoły nie są mimo, że są to np. uczelnie wyższe i ma się zajęcia z prof. hab. psychologii, a jedna ze szkół w rozporządzeniu MEN-u to Centrum kształcenia Ustawicznego. :) Po prostu musisz znaleźć kogoś dobrego. Ja robię licencjata z behawiorystyki ale za granicą oczywiście, bo w Polsce nie ma czegoś takiego. Długa droga przede mną i kosztowna niestety :/ Edited August 28, 2012 by strix Quote
a_niusia Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 kuuurde..."robie licencjata" i to nie stacjonarnie.... to ile masz weekendowych zjazdow w roku?:))) Quote
strix Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 (edited) [quote name='a_niusia']kuuurde..."robie licencjata" i to nie stacjonarnie.... to ile masz weekendowych zjazdow w roku?:)))[/QUOTE] Widzę, że chyba mi mocno zazdrościsz, skoro śledzisz mnie na różnych forach tylko po to, żeby wylać trochę jadu. Pocieszę Cię, o wartość merytoryczną moich studiów nie musisz się martwić, są akredytowane przez jeden z najlepszych uniwersytetów w UK :) Licencjat jest punktem docelowym i żeby się tam znaleźć trzeba się wykazać i zdobyć po drodze kilka innych kwalifikacji. Innymi słowy, liczy się wiedza i dorobek a nie trzy lata pierdzenia w stołek. Edited August 28, 2012 by strix Quote
zmierzchnica Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 [quote name='strix']Widzę, że chyba mi mocno zazdrościsz, skoro śledzisz mnie na różnych forach tylko po to, żeby wylać trochę jadu. Pocieszę Cię, o wartość merytoryczną moich studiów nie musisz się martwić, są akredytowane przez jeden z najlepszych uniwersytetów w UK :) Licencjat jest punktem docelowym i żeby się tam znaleźć trzeba się wykazać i zdobyć po drodze kilka innych kwalifikacji. Innymi słowy, liczy się wiedza i dorobek a nie trzy lata pierdzenia w stołek.[/QUOTE] Ja Ci ogromnie zazdroszczę, ale bez jadu ;) Podziwiam zaangażowanie. Szczerze mówiąc, nie spotkałam się nigdy z zoopsychologiem, dotychczas myślałam, że to raczej spolszczona i uproszczona nazwa behawiorysty. Wydaje mi się, że oba te zawody muszą się mocno przeplatać, lepiej po prostu szukać kogoś doświadczonego, nie patrząc na tytuł... Quote
a_niusia Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 [quote name='strix']Widzę, że chyba mi mocno zazdrościsz, skoro śledzisz mnie na różnych forach tylko po to, żeby wylać trochę jadu. Pocieszę Cię, o wartość merytoryczną moich studiów nie musisz się martwić, są akredytowane przez jeden z najlepszych uniwersytetów w UK :) Licencjat jest punktem docelowym i żeby się tam znaleźć trzeba się wykazać i zdobyć po drodze kilka innych kwalifikacji. Innymi słowy, liczy się wiedza i dorobek a nie trzy lata pierdzenia w stołek.[/QUOTE] niby czego mialabym ci zazdroscic? ja juz dawno skonczylam studia. po prostu krytykujesz behawiorystow po "kursach korespondencyjnych", a sama robisz licencjat" czyli po prostu zaczynasz studia. przy dzisiejszej popularnosci systemu bolonskiego juz od pierwszego pazdziernika wielu studentow pierwszego roku, ktorzy dopiero co odebrali indeksy, bedzie moglo napisac "robie licencjat" lub "robie inzyniera" zamiast po prostu "studiuje". w sumie brzmi szumniej, ale i tak oznacza-zdobywam wiedze, ktorej jeszcze nie mam i jesli uda mi sie po studiach zdobyc prace w zawodzie, to byc moze stane sie specjalista. Quote
motyleqq Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 [quote name='a_niusia']kuuurde..."robie licencjata" i to nie stacjonarnie.... to ile masz weekendowych zjazdow w roku?:)))[/QUOTE] co z tego, że zaocznie? wiedza jest ta sama. Quote
a_niusia Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 [quote name='motyleqq']co z tego, że zaocznie? wiedza jest ta sama.[/QUOTE] nie, nie i jeszcze raz nie. nikt mnie do tego nie przekona, ze wiedza przekazywana na studiach zaocznych jest taka sama ilosciowo jak na studiach dziennych. jesli student studiow zaocznych chce umiec tyle, ile student studiow dziennych, musi bardzo duzo pracowac sam. szczegolnie jesli chodzi o kierunki przyrodnicze. sorry, ale kiedy u nas przyszla grupa studentow zaocznych na dzienne mgr, to mieli naprawde ogromne braki wynikajace po prostu z tego, ze program byl okrojony. taka jest specyfika studiow zaocznych i nie ma sie co oburzac. dlatego tez nie ma zaocznej medycyny czy weterynarii i jesli ktos jest na platnej wersji tych kierunkow to chodzi na zajecia ze studentami studiow stacjonarnych. dlaczego? bo zaocznie nie da sie stac lekarzem, a w weekendy nie ma tyle czasu, zeby przekazac cala wiedze. Quote
Dzikie nieporadne Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 A ja bym była za tym aby najpierw trzeba było przejść psychologie "ogólną" a potem specjalizacje na zwierzęta :evil_lol: Quote
Rafka Posted August 28, 2012 Posted August 28, 2012 nie ma znaczenia czy to dobry trener, behawiorysta, zoopsycholog, psycholog zwierząt, specjalista terapii za burzeń zachowania zwierząt czy jeszcze inny - popatrz tylko jakie ta osoba ma kwalifikacje i doświadczenie.... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.