AnkaG Posted April 4, 2016 Posted April 4, 2016 Nie badałam koo ale szukałam w necie o kłapaniu i gdzieś znalazłam taki przypadek. więc pognałam po tabletki do weta (i receptę na lek na tarczycę). Była kolejka wiec nie gadałam. Ale nic innego nie miała dawane (znaczy leki) więc wychodzi, że to od robali. Sisi oczywiście tez odrobaczyłam :) Quote
Pysia Posted April 5, 2016 Posted April 5, 2016 To kłapanie to odmiana zgrzytania zębami u ludzi. Takie troszkę wróżenie z fusów. Ale ze długo pies nie odrobaczany to mogło to byc to :) Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 głupie dogo chcę coś napisać to walczę z cytatami z dupy... nie mam na to siły.. Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 może teraz się uda... to wyżej to moje słowa - AnkaG tak brzydko nie mówi ;) U nas do bańki... Tina na równi pochyłej :( rak w buzi rośnie i doskwiera, teraz próbujemy jeszcze antybiotykiem opanować bo wywołał stan zapalny na dziąsłach i aż miała takie czerwone mocno oczko po tej stronie... całą sobotę przepłakałam, teraz jeszcze walczymy, ale muszę się oswoić z myślą, że nie zostało nam wiele czasu :( Przybyło nam podopiecznych: Bruno u DoPi - mix sznaucera olbrzyma, adoptowany rok temu ze schrn w Bielsku-B. - jużsię ludziom znudził i chcieli oddać z powrotem, Dorota była z nim u fryzjera, ale niestety - do poprawki bo strasznie wygląda, źle pani fryzjerka zaczęła znajomość z Brunem i zaszła od tyłu łapiąc pod brzuch więc się odwinął i ją użarł, głowa nie ruszona, a to z tyłu to już cóż - niektórzy tak tną :p dla mnie niedopuszczalne u sznupa Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 u mnie Heksa z KRzesimowa - dzikuska, nie lubi Nerusia i go odgania, ale będzie ok jak się poznają, do mnie merda ogonem, ale nie podejdzie, na razie daję jej trochę luzu żeby się oswoiła z miejscem, potem popracujemy, nie jest sznaucerem, ale jest kudłatym cudem - niestety sierść mimo, że z wierzchu wygląda nieźle to od spodu jest jak u Azalki - sam filc i trzeba golić, żeby odrosła ładna i zdrowa - będzie bajeczna jak odrośnie, i pewnie ogolona też, ale powinna być utrzymywana zadbana w długim - cudo będzie srebrne to nie wiem kiedy robione - w schronisku i teraz u Pani Izy, która ją miała przez chwilę zanim do mnie przyjechała i tak bajecznie wygląda teraz Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 u missieek z Radomia chłopak mini - przyjechał tydzień temu fuksem się udało z transportem bo rodzina Pani Kasi jechała do Zakopanego i go wysadzili Angeli w Miechowie Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 niestety mały staruszek z Łodzi ma gluta i ja nie mogę go wziąć w tej chwili - nie narażę Tiny na infekcję :( serce mi pęka, ale musi być wyleczony a i jeszcze u Marty Tamm mamy nową średniaczkę, za ok 2 tyg przyjedzie do mnie - uszkodzone łapy - przednia i tył, sprawa stara, ale trzeba coś z tym zrobić - konieczna konsultacja ortopedyczna Quote
ania0112 Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Trzymam kciuki za Tine żeby jeszcze się pozbierala. O kurde ile psiaków przybyło. Monika a jak koka ? Bo ostatnio mowilas chyba ze wyniki lepiej nie? Ten u misieek pewnie po goleniu i myciu będzie mister sznaucer :) miejmy nadzieję na szybkie adopcje. No i liczę ze w łodzi wylecza skrzata :) a to ze tiny nie narazisz to w 100% zrozumiałe. Quote
malawaszka Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 ano zapomniałam napisać jak Koka - niestety badania krwi nie poprawiły się - czyli lek na ten woreczek żółciowy zupełnie nie zmienił niczego - kwasy żółciowe ma nadal kosmiczne, ale nie bardzo mamy co z tym zrobić, a do tego Koka ma do usunięcia jeszcze 4 guzki, które pojawiły się chyba ostatnio, bo jakoś nei chce mi się wierzyc, że ich wczesniej nie wymacałam ani ja ani wet - 3 na cyckach i jeden tłuszczak (zrobiłam biopsję bo się go bałam) - to muszę zrobić w najbliższym czasie; a co do woreczka - ona z tym żyje i widocznie organizm się przystosował, jeśli znajdzie dom, to musi być regularnie badania - mocz, krew, USG pęcherza i woreczka żółciowego; jeszcze myślę czy nie skonsultować tego woreczka gdzieś... Quote
WATACHA Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Same bidy , a Tinka oby jak najdłużej cieszyła się Twoją miłością 1 Quote
Margi Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 Za Tinę trzymamy kciuki. W strasznym stanie są te nowe psiaki. Quote
Saththa Posted April 11, 2016 Posted April 11, 2016 Ja również trzymam za Tinkę! Oby było Wam jeszcze dane trochę! Duzo nowych psiaków! Szczęscia dla nich ;) Quote
AnkaG Posted April 11, 2016 Posted April 11, 2016 bozzz jakie bidusie... Na fb widzialm też Marleya... kurde ale my naród jesteśmy - a tak polacy wysoko głowy noszą... Kciukamy za Tinusię - oby jak najdłużej :) Quote
malawaszka Posted April 11, 2016 Author Posted April 11, 2016 Tinka tfu tfu tfu lepiej ciut - w buzi niestety boli, ale znika stan zapalny - bałam się, że będziemy musieli odstawić antybiotyk bo w sobotę po pierwszej dawce ją przeczyściło trzy razy, ale od tego czasu juz ok, kupa się unormowała więc musiała być taka chwilowa reakcja na lek. Tak strasznie chcę, żeby ona żyła jeszcze długo i komfortowo... nie zdążyłam jej wynagrodzić wszystkiego złego czego doświadczyła :( Heksa dzikus - pracujemy intensywnie bo ciężko ją złapać na wybiegu - góra smakołyków i dopiero zaczyna podchodzić, na spacerach muszę bardzo uważać bo jakby nawiała ze smyczą to klops pewnie ze złapaniem. Niefajne ma zachowania z bronieniem swojego miejsca przed psami - chciałam żeby zamieszkała z Nerusiem w domku drewnianym, na kanapie, ale ona wybrała otwarty kojec, budę i od tego odgania Nera. Poza tym jednym to jest mega mega uroczym psem i niedługo będzie cud nad cudy, niestety sierści nie uratuję bo filce są do samej skóry i nawet jakbym je wyczesywała tydzień to to co zostanie to będą smętne resztki okrywy, więc nie ma to sensu, a potem jak odrosnie zadbana i zdrowa szata to będzie mega cudnym kudłaczem - a jak się rusza - bajka! mini briardzik Quote
malawaszka Posted April 11, 2016 Author Posted April 11, 2016 własnie dostałam od Kate wiadomość, że Mondy ma w pysku nowotwór, martwicę tkanek :( czy musi się hurtowo dziać? :( ... Quote
AnkaG Posted April 11, 2016 Posted April 11, 2016 Biedny Mondy :( Można jeszcze walczyć z tym nowotworem ?? No Heksa to zdecydowanie do odfutrzenia :) Quote
malawaszka Posted April 12, 2016 Author Posted April 12, 2016 Mondy miał wczoraj operacje - tzn chyba miał mieć, ale jak zobaczyli co tam ma to tylko pobrali wycinki na his-pat. Wybudził się, ale nie jest dobrze - on już ma w takim etapie, że mu to podkrwawia, nie wiem na ile intensywnie :( nasza wetka mówiła, że to co Tina ma też może zacząć krwawić - czasem dość silnie. Ciężki czas przed nami i przed Kate i Piterem też :( ale musimy przez to przejść... a tymczasem dobrze, że mam też takie gagatki do zajmowania się bo inaczej chyba bym się zapłakała na śmierć... Quote
malawaszka Posted April 12, 2016 Author Posted April 12, 2016 Max niestety przysparza nam trochę kłopotów - okazało się, że nie jest taki cudny jak miał być - jest psem jednego pana, resztę ludzi mógłby eliminować - w niedzielę zmienił lokum na Chatę Leona Quote
AnkaG Posted April 12, 2016 Posted April 12, 2016 ech nie lubię ostrych psów.... wiem, że to nie ich wina ale wolę pluszaczki Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.