Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

O rany. :( Wiedziałam, że może przyjść taki dzień. Że tak się to nagromadzi u Vikusi, ale... Poryczałam się. I chciałabym Was przytulić obie, a tu tak daleko. Trzymaj się, Wasiu.

Posted

Boże Wasia, ileż Ona jeszcze wytrzyma?! strasznie dużo tych ataków i strasznie często! za często...

 

Biedne maleństwo :( trzymam za nią kciuki nieustannie, bo ma dziewczynka najlepszy dom na świecie i zasługuje na długie lata szczęścia za to wszystko co ja spotkało

Posted

jest beznadziejnie... ostatnia szansa to mój pomysł czyli silne antybiotyki, które brała wtedy co miała te ropne katary bo dziś pojawił się mały glutek z noska zielony, a od jakiegoś czasu miała wypływ wodnisty niewielki, ale był; plus steryd - jeśli ta kombinacja nie pomoże to nie ma już jak jej pomóc; jestem załamana bo ja nie uśpiłam nigdy psa tak młodego, nie umiałam o tym normalnie rozmawiać u wetów, bo głos mi się zaczynał łamać, z Viki jest tak strasznie trudne życie, ale to nie jest jej wina i cholera tak się wszystko we mnie buntuje... mimo tego znikomego kontaktu to ja ją kocham bardzo i jest okropnie ciężko, a to się jeszcze kumuluje z Luną, bo z nią jest coraz gorzej, więc już całkiem ... słów mi brak

Posted

Nie piszę o Lunie bo to jest najtrudniejsze... nawet o tyym nie mogę myśleć bo zaraz beczę... od jakiegoś czasu odrasta jej ten syf - już głos ma zmieniony, ochrypnięty, miała kilka razy takie ataki jak ten co pisałam kiedyś, że zespół przedsionkowy, ale to jednak nie to, bo same przechodzą po ok 15 minutach - to podejrzewam jakieś przerzuty już :( rozmawiałam z wetami o niej - nie możemy już nic zrobić - mozna by ją męczyć, badać, cudować - ale co to zmieni? I tak już przeżyła dokładnie rok od operacji, a rokowania były 3-9 miesięcy, więc każdy dzień mamy darowany :( wiele zachowań ma takich świadczących o tym, że czuje się juz mocno niepewnie, jedynie co to ciągle gania kury i koty - póki to robi z radością, to zyjemy... psów się już boi i nie dopuszczam do kontaktów; generalnie - dobrze to już było i przed nami czas najtrudniejszy... 

Posted

Smutno tu u Ciebie.Jesteś bardzo silna, ja ciągle przeżywam Matyldę, a pewnie jeszcze wiele przede mną.Nawet nie chcę o tym myśleć i żyję chwilą.

Tak mi szkoda tych wszystkich psiaków, a najbardziej tych chorych i starych co odchodzą w schroniskach.Z jednej strony strach że trzeba pożegnać, a z drugiej te najmniejsze chwile radości...ale to wszystko porabane

Posted

Nie chcę być kolejną osobą która napisze że smutno tu u Ciebie.
Ale nie oszukujmy się, wesoło nie jest.
Jeśli chodzi o Viki...cuda sie zdarzają!!!
A Luna.... Przypomina mi się mój Aron, Balbina... To strasznie boli gdy dotyka tych najbardziej kochanych :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...