malawaszka Posted April 20, 2015 Author Posted April 20, 2015 Sorki, ale nie mogę się ogarnąć... dzisiaj stan Silvera był/jest koszmarny i wszystko przez tą bolącą łapkę :( on tak nie cierpiał nawet wtedy jak miał ten zespół przedsionkowy i oczopląs - nie mógł się na tej łapie oprzeć, nie umiał się podnieść - wróciłam z małymi z Czech i zaraz do auta i do weta z Silverem bo on wyglądał jakby chciał już umrzeć :( dostał zastrzyk przeciwbólowy jakiś bezpieczny na nerki i silny, teraz już ciut lepiej, ale szału nie ma, robię mu okłady, po kroplówce pospałam się z nim na podłodze :/ A co najdziwniejsze w tym wszystkim to mimo takiego bólu i mimo leżenie i wyglądania jakby miał lada chwila ducha wyzionąć to wsuwa jedzonko aż mu się uszy trzęsą - dzisiaj nawet suchej karmy podjadł z puszką wymieszanej, a wcześniej pluł tym dalej niż widział. Tak więc pies który ma apetyt i to TAKI - chce żyć. Jak nie będzie chciał to mi o tym powie. Jutro też jedziemy, serduszko dziś świrowało tachykardia czy coś - jak jutro też tak będzie to dostanie jakiś lek na unormowanie. Viki - jak zwykle - to jest bardzo ciężki przypadek i trudny i niczego nie możemy zagwarantować :( cudów nie ma i już... ale stan zapalny trzeba zlikwidować. Dostała leki, antybiotyk i steryd i za tydzień jedziemy na kontrolę. Mam nadzieję, że wrócimy do stanu kiedy ataki były co kilka miesięcy, a może całkiem znikną... chodzenie w kółko raczej nie zniknie - cudów nie ma i już... Maleństwo już gotowe, łapka bardzo ładnie się goi, kość już zalała ten klin tytanowy. Pomału może zaczynać śmiganie bo jej już turbo w dupce świruje na maxa. Quote
jambi Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 ja myślę, że Silver jeszcze chce, tylko ta cholerna starość zaczyna go doganiać... :( ale póki chce jeść, póki ma radość (w jakikolwiek sposób) póki nie traci chęci życia, Ty też nie możesz tracić nadziei :) Viki.... heh, sama wiesz, taki typ i z tym trzeba żyć ale za to bardzo pozytywne wieści o Maleństwie :) to kiedy przeprowadzka??? czy to jest właśnie ten piesek, którego razem z książką miała odebrać niejaka Pani Grażyna o czym pisałaś na fb w ramach komentarzy do mojego zdjęciA?? Quote
ulana Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Biedny Silverek... Najważniejsze jednak, że ma apetyt . :) To co dokładnie bierze Vikusia teraz? Skorygowane macie jakoś te leki przeciwpadaczkowe? A stan zapalny gdzie i skąd rzekli coś dokładniej? Trzymaj się Viki, nie poddawaj! i przy okazji - AnkaG - trzymam kciuki za tego 28-ego! Coś mi umknęło albo nie pamiętam... Co ma się wydarzyć? Lekarze z zachodu już odchodzą od czepiania się cholesterolu - większość ludzi ma podwyższony... ja całe życie też :P I mam to głeboko w poważaniu ... :P Odchodzą, ale nie wiem czy to pocieszające jest, bo jednocześnie wiadomo, że podwyższony cholesterol nie jest wykładnikiem ryzyka zawału serca, a to znaczy - i często się zdarza - że zawałowcy to ludzie z niskim cholesterolem i bez widocznych wcześniej objawów wieńcówki. Tak sobie dla uspokojenie w niedzielę czytałam amerykńską książkę o tym jak to niezdrowo jest jeść mięso i tam różne ciekawe wyniki badań były omawiane. Nie wiem tylko czy się uspokoiłam, che, che. :) Wasiu, Jambi rację ma jak zwykle. Zawsze pamiętaj, że my tu wszystkie z Tobą. :) Quote
jambi Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 ulana, AnkaG pisała, że 28-ego jej dziewczyny na sterylke idą :) Quote
malawaszka Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 ja myślę, że Silver jeszcze chce, tylko ta cholerna starość zaczyna go doganiać... :( ale póki chce jeść, póki ma radość (w jakikolwiek sposó :cool1: póki nie traci chęci życia, Ty też nie możesz tracić nadziei :) Viki.... heh, sama wiesz, taki typ i z tym trzeba żyć ale za to bardzo pozytywne wieści o Maleństwie :) to kiedy przeprowadzka??? czy to jest właśnie ten piesek, którego razem z książką miała odebrać niejaka Pani Grażyna o czym pisałaś na fb w ramach komentarzy do mojego zdjęciA?? on byłby duużo lepszy gdyby nie ta cholerna żyła teraz - naprawdę w piątek w lecznicy wędrował cały czas i był taki fajny Viki musi dostać steryd i chyba muszę jechać po jakieś pieluchy bo utopi nas w moczu Maleństwo przeprowadza się pod koniec miesiąca ale nie wiem dokładnie kiedy - jak Grażyna skończy rehabilitację :) będę wyła - to jest takie małe krnąbrne, nieusłuchane, ale meeeega słodkie stworzonko, że będzie nam strasznie brakowało tego cukru Jarek rozwalił kolano... chyba wyskoczyła mu rzepka albo co... tydzień temu miał wyciąganą wodę z kolana i wczoraj polazł debil na piłkę i coś mu pyknęło.. .i koniec nie może ruszać - po domu skacze o lasce - psy go nie lubią i się drą - najbardziej Tina :o szczeka na niego i mu grozi :p Quote
rozi Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Ze dwa dni temu Kulka groziła berneńczykowi. Kolano miał w porządku. Quote
mala_czarna Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Monia, ja potwierdzam to, o czym pisałaś. Silverek chce żyć, i ja wiem, że pomimo że go pewnie piekielnie boli, to on ma chęci do życia. Chce jeść? Che. Pije wodę? Pije. To jest chwilowa niedyspozycja, uwierz mi :) Wikuni mojej te okłady baaardzo pomagały, a tylko ja wiem, jakie ona miała żyły po chemioterapii. Słabe, kruche, doszło już nawet do tego, że nie każdy lekarz potrafił jej wenflon założyć. Może niech wystarczy Ci tyle, że ostatnia jej chemia, czego do końca życia będę żałować, i pluć sobie w twarz, była podana w... żyłę uszną :( Quote
ulana Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 ulana, AnkaG pisała, że 28-ego jej dziewczyny na sterylke idą :) A, to kciukać trzeba. :) Quote
Saththa Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 I ja do kciuków za każdego osobno i za wszystkich razem zaciskam. Quote
Margi Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Monia masz rozrywkowo. Trzymamy kciuki za zdrowie psiaczków i Jarka. Quote
malawaszka Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 jak długo takie zapalenie żyły może boleć? ja zaczynam mieć wątpliwości czy to to - nadal tak bardzo utyka i mam wrażenie, że słabną mu wszystkie nogi, za to apetyt nadal koński :o nie rozumiem nic :( Quote
mala_czarna Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 A czy bolą go wszystkie łapki, czy tylko ta, w której był wenflon? Ja te okłady robiłam nawet 4-5 razy dziennie. Taki opatrunek nasączony roztworem sody, później folia i plasterek coby z łapki nie spadło. A obejrzyj, ma napuchniete to miejsce po wkłuciu? Może zaczerwienione? Quote
AnkaG Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 A my byliśmy na kontroli - trochę mniejsze to coś u Keysi ale nie wiadomo co to... Kisiola cały czas czuje się dobrze. Jeszcze tydzień - ustaliłam, ze dostaną taka narkozę obydwie, co najmniej obciąża organizm (wiadomo droższa). Znalazłyśmy na łąkach poroże koziołka i Sisi go memla juz drugi dzień. Wasze tez lubią? Quote
malawaszka Posted April 21, 2015 Author Posted April 21, 2015 no ja z Tofikiem musiałam walczyć o poroże bo nei chciałam żeby sie z Sabiną o nie gryźli z Silverem kiepsko :( tak jak mi się wydawało potwierdziłwet, że raczej coś jeszcze - boli go szyja, mogą być problemy z jakimś obrzekiem w rdzeniu, bo zyła to jedno - boli i jest opuchnięte, ale od jednej żyły nie leci pies tak jak Silver teraz - jak nie bedzie teraz reakcji na leki przeciwbólowe i przeciwzapalne to koniec :( może po prostu jego organizm już jest tak stary, że zbliża się jego koniec... co ja bym dała, żeby to wiedzieć :( do dupy to wszystko... Quote
brokatka Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 O kurcze no, biedny Silverek, Taki kochany i ciągle pod górkę:( Do dupy !!!!!!!!!!!!!!!!! oby jeszcze zabrał się !!!!!!!! Monika trzymaj się!!!!!!! Quote
AnkaG Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 No taki zły okres ostatnio... Trzymajcie się... ściskamy was mocno Quote
mala_czarna Posted April 21, 2015 Posted April 21, 2015 Biedaczek. Nie wiem jak Cie Monia pocieszyć :( zeby chociaż bylo w 100% wiadomo co go boli, i czy można pomóc. Quote
jambi Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Monika, mam nadzieje, że wczorajsze wieczorne myśli złe już Cię opuściły :) Jak będziesz mogła, napisz co z Siverem Quote
mala_czarna Posted April 22, 2015 Posted April 22, 2015 Tak mi jeszcze do łba przyszło, że może ewidentnie mu się od wenflonu zrobiło zapalenie żyły - raz mnie tak mądra pielęgniarka w szpitalu załatwiła po operacji, albowiem ona akurat zapomniała, że 4 dni wenflon w jednej żyle tkwił. No ale mam nadzieje, tak jak jambi, że dzisiaj jest już lepiej, i czarne chmury gdzieś przegnało :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.